Zwarcie w instalacji ele, rozrusznik sam kręci

[MiszaAT]

Cześć, składam swojego terrana właśnie i mam pewien problem - może ktoś już rozmyślał nad wiązką elektryczną. Silnik 27td.

 

Sytuacja ma się tak:

 

na nowo kładłem wiązkę po przekładce nadwozia. Do akumulatora + idą 3 kable: gruby czarno-żółty i dwa cienkie biały i biało-biało czarny. Jak przykładam do aku+ biały (albo biało czarny już nie pamiętam który) zaczyna kręcić rozrusznik silnikiem. Sam z siebie, stacyjna przekręcona na wył i nawet jak wypięta kostka z niej. Nic nie ma zasilania, w stacyjce nie ma plusa. Jak odpinam cienki kabelek od rozrusznika (ten sterujący) to po przyłożeniu tego białego (albo biało-czarnego) kabelka do aku+ rozrusznik nie kręci ale nadal nie ma zasilania nigdzie.

 

Podejrzewam zwarcie, może ktoś wie w jakich rejonach? Jakby co to będę rozcinał wiązkę i szukał ale wolałbym tego uniknąć...

 

Dzięki za ewentualną pomoc

[hugh_h]

to chyba będzie więcej niż jedna usterka,

ja bym odłączył rozrusznik i zaczął szukać gdzie znika napięcie po drodze,

nissan stosuje tak zwany fusible link takie krótkie kabelki zaraz przy klemach które mają działać jak zawiodą bezpieczniki,

sprawdź najpierw to u mnie kiedyś zrobił się jeden twardy i popękał, to aczkolwiek nie rozwiązuje problemu z rozrusznikiem,

może coś udało ci się odwrotnie złożyć po drodze do stacyjki są jeszcze złącza ale wątpię w zasadzie bo chyba się nie da,

prędzej coś się wysunęło może przy bezpiecznikach ?

obawiam się że trudno będzie coś wymyślić, szkoda że tak daleko do ciebie, bym podjechał z miernikiem

[MiszaAT]

Alarm odwołany, ktoś kiedyś mocno tam naknocił. Wyprułem wszystko w cholere i zrobiłem od nowa