Gość mike12345 Opublikowano 29 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 Witam. Zauważyłem ostatnio czarny nalot na wydechu Notka (zdjęcie). Czy jest to normalne czy coś jest nie tak? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 29 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 może trzeba NOTK-a przegonić a nie tylko pyrkać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 29 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 Jest to normalne.ale też zbyt wiele takiej sadzy nie świadczy dobrze o paliwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 29 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 Note ma dość "długi" wydech. Na końcu spaliny są już zimne. Takie osmolenie końcówki jest normalne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mike12345 Opublikowano 29 Marca 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2013 Dzięki za uspokojenie,juz myslalem ze cos nie tak ze spalaniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Odświeżę trochę, by nie zakładać nowego tematu dot. wydechu. Kilka dni temu posłyszałem spod auta głośniejszą pracę układu wydechowego. Spodziewając się dziury wszedłem pod auto gdzie okazało się, że jest niewielka nieszczelność w miejscu gdzie rura wychodząca z tłumika końcowego łączy się z tzw. flanszą łączącą tłumik końcowy z tłumikiem środkowym. Będąc już pod spodem zlustrowałem cały tłumik i okazało się że, cały wydech wygląda na oryginalny. Wszystkie rury są, równomiernie na całej powierzchni, delikatnie skorodowane, tłumiki za to w dość dobrym stanie. Usterka, która powstała spowodowana została faktem, ze tłumik ma podparcie na początku pod silnikiem (nr 6 na zdjęciu nr 2) i na końcu dwa uchwyty przy tłumiku końcowym (nr 2 na zdjęciu nr 2). Na środku auta stwierdziłem tylko zaczep do zawieszki przyczepiony do podłogi auta za to brak odnośnika a tym samym zawieszki przy tłumiku (nr. 4 na zdjęciu). Dlatego w wyniku drgań doszło do zmęczenia materiału i po prostu do jego rozerwania na łączeniu rury z flanszą. Na rurze nie ma jakichkolwiek śladów by kiedykolwiek był na niej jakiś zaczep do zawieszki, choć wszystko wygląda na oryginał. Nie jestem zwolennikiem spawania tłumika, bo z reguły w wyniku wysokiej temperatury spawania tłumik zaczyna się sypać koło spawanego, szybciej niż powinien. Zastosowałem rozwiązanie trochę nietypowe może ale i sama flansza jest elementem trudnym do scalenia w sposób inny niż spaw. Zdjęcia dosyć wyraźnie pokazują zarówno zastosowane rozwiązanie jak i sposób łączenia. Istotnym elementem, nie widocznym na zdjęciach jest 10 cm. kawałek cienkościennej rurki włożony zarówno w jeden jak i drugi odcinek łączonych elementów tłumika. Może komuś taki pomysł przypadnie do gustu i skorzysta z zaproponowanego rozwiązania. Ciekawe bo w manualu zdjęcie nr 2 miejsce łączenia oznaczone 3 jest łączone za pomocą różnicy średnic rur i mocowane zaciskiem. U mnie zaś jak wspomniałem występują flansze w tym miejscu. Kolejnym etapem będzie wykonanie uchwytu i założenie brakującego wieszaka. Wziąłem się i zrobiłem. Może trochę nie bardzo, bo z braku imadła więcej krągłości się zrobiło niż miało być. Ale jak na prototyp to i tak nieźle. Zobaczę jak w praktyce się sprawdzi. Na tłumik nałożyłem opaskę z blachy by go nie kaleczyć i bezpośrednio go nie ściskać. Uchwyt wykonałem z drutu 5mm. który powyginałem tak by przylegał do tłumika a zarazem dał się tak zablokować aby w wyniku drgań nie przesuwał się. Uchwyt do tłumika przytwierdziłem solidnymi opaskami skręcanymi na jeszcze solidniejsze śruby. Sam wieszak jest oryginalnym kupionym elementem. Na załączonych fotkach (16-19) widać dokładnie co i jak. Najistotniejszym dla mnie jest fakt, że obyło się bez spawania. Choć nie ukrywam, że spawając było by o wiele szybciej i wymagało by o wiele mniej pracy, co wcale nie oznacza że było by lepiej i mocniej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Genialne w swojej prostocie. W nissanach prawie zawsze to miejsce poddaje się jako pierwsze.Nawet w N15 padło mi to jako pierwsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Ciekawe co na to diagnosta na stacji kontroli ? Pomysł super, szczególnie na "podparcie" i dodatkowy "wąs", ale diagności lubią się przyczepić do samoróbek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Co do diagnosty to ich stan tłumika nie interesuje, ważne jest to co z niego wylatuje tylko, no chyba że w tłumiku są dziury wówczas mogą się przyczepić. Ale nawet w trakcie trwania gwarancji w tym przypadku nie mogą się przyczepić, bo to jest ewidentny brak z winy NISSANA, lub czyjeś, z ich firmy, niedopatrzenie. No chyba że to celowa robota jest. Na podłodze auta jest oryginalny wąs do zawieszki tylko nie ma go na tłumiku, gdzie być powinien. Proszę zwrócić uwagę, że tłumik nie przepalił się na łączeniu rury z flanszą a po prostu rozłamał się tworząc szczelinę. Ja rozłamałem go do końca by móc w środek włożyć, dla wzmocnienia i uszczelnienia zarazem, cienkościenną rurkę idealnie pasująca średnicą do wewnętrznej średnicy rury tłumika. Ale czy ja dobrze kojarzę Wasze wpisy, czy to by znaczyło że takich aut bez tej zawieszki jest więcej....???? Jeśli tak to trzeba się nastawić na taką usterkę, takie rozłamanie to tylko kwestia czasu. U mnie i tak to długo wytrzymało. Kontynuując, jak gdyby, temat naprawy tłumika bez spawania pozwolę sobie zademonstrować sposób na załatanie dziury na rurze. Stosowny do powstałej dziury pasek blachy tzw. dachówki zawijamy na rurze łapiąc, mniej więcej, jej średnicę. Następnie od średnicy odejmujemy jakieś 1,5-2cm, Potem dodajemy po 1,5cm na zagięcia i obcinamy. W dalszej kolejności w zależności od szerokości, powstałej w wyniku powyższych czynności, opaski w pozostawionych do zagięcia brzegach wiercimy dwie, trzy a może nawet i cztery otwory na śruby. Wielkość otworów 5-8mm. Z pozostałego kawałka blachy wycinamy pasek szerokości 5-8cm i długości jak szerokość opaski. Tak wycięty pasek wyginamy półkoliście, posłuży on na uszczelnienie, pozostawionej na skręcenie szczeliny. Potem pozostaje już tylko założyć opaskę na rurę, tak by wypalona dziura skryła się pod nią, wsunięcie paska uszczelniającego i skręcenie. Do skręcenia przydatna jest jedna dłuższa śruba. łapiemy nią np. środkowe otwory skręcamy a potem gdy zagięte do skręcenia brzegi są już blisko siebie łapiemy, w zależności od odległości, stosownej długości śrubami. Wskazane by pod blachę nałożyć cienką warstwę pasty uszczelniającej do tłumików lub, jeśli ktoś posiada, owinąć rurę paskiem azbestu (z rękawic strażackich lub koca gaśniczego), ale to niekonieczny zabieg. Można też rurę owinąć samą blachą i zastosować opaski ściągające, ale podany przeze mnie sposób jest znacznie pewniejszy i mocniej trzyma. dodam jeszcze że w/opisany sposób z powodzeniem stosowałem i zamierzam, w zależności od potrzeb, stosować nadal. W podobny sposób, tyle że po stosownym podcinaniu i dopracowywaniu blachy można łatać rurę na łukach. Załączone zdjęcia obrazują powyższy opis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M@reS Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 TESTER napiszę jedno......masz za dużo wolnego czasu Ale z drugiej strony ..tak trzymać, nie ma co dawać zarobić byle mechanikowi skoro idzie coś zrobić samemu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 15 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2015 Jakbym kazał mechanikowi w ten sposób, jak ja to zrobiłem, naprawiać to usłyszał bym niecenzuralne słowo a jak by się już zgodził to w granicach 2 setek cena nie wiem czy by się zamknęła, tak by mi się odechciało takiego sposobu naprawy.. Oni nie będą się bawić. Panie to się spawa, mamy 21 wiek przecież. A co do czasu to sęk w tym, że nie mam go za wiele a i zdrowie (kręgosłup), niestety nawala. Ale jak się chce po swojemu a do tego ma się jeszcze pojęcie jak to zrobić, nie ma innej rady, trzeba zawinąć rękawki i pod autko wejść. Swoją drogą gdybym samemu nie skręcał tego tłumika( pierwszy opisany sposób tylko zlecił spawanie nie zobaczył bym, że na środku auta brakuje zawieszki i efekt spawania na niezbyt długo by starczył, bo w wyniku drgań z drugiej strony by tak samo pękła rura. A tak pękniecie naprawione i zawieszka zrobiona. M@reS, Ty zobacz u siebie czy masz tą zawieszkę bo jeśli nie to będziesz miał ten sam problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.