malyaviator Opublikowano 14 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2013 Witam. Kolejną ciekawostką dnia dzisiejszego jest żarząca się kontrolka ładowania.Co ciekawe pasek jest naciągnięty ładowanie ok (14,4).Kontrolka jest widoczna przy wolnych obrotach znika po dodaniu gazu po czym znów się pojawia.Włączenie dodatkowych odbiorników prądu powoduje jej przygaśnięcie ale ciągle jest widoczna.Ma ktoś jakieś doświadczenie w tym temacie ?? Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Janusz_ Opublikowano 14 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2013 Zobacz w jakim stanie jest podłączenie kontroli ładowania z alternatora. Jak jest przysyfione to odkręć wyczyść oczko papierem ściernym, przesmaruj wazeliną techniczną i skręć. Dodatkowo do przeglądu połączneia głównej masy akumulator->buda i blok silnika->buda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malyaviator Opublikowano 18 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2013 Masy były ok. Do wymiany szczotki alternatora . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość hansrpg Opublikowano 18 Maja 2013 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2013 Nic nie rób ze szczotkami. Ja tak jeżdżę już prawie 2 lata i nic się nie dzieje, ładowanie jest ok nawet w zimie jak jeździłem tylko po mieście a auto spało pod chmurką to palił bez problemu a aku nie doładowywałem w domu czyli ładowanie musi być dobre. Jak gadałem z jednym elektrykiem to mówił że najpewniej jedna dioda źle działa w mostku prostowniczym jednak nie ma to wpływu na pracę układu ładowania a jedynie na wspomnianą kontrolkę. Możliwe jednak że to zaśmiedziałe styki przy alternatorze jednak jakoś nie chce mi się tego sprawdzać/robić skoro wszystko działa a i dostęp jest kiepski. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malyaviator Opublikowano 19 Maja 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2013 Dostęp jest faktycznie kiepski. Narazie jeździ więc nie ruszam. Zobaczymy jak sprawa się rozwinie. :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.