brak mocy - brak błędów

[Gość kowalius]

Witam. Koledzy mam takie pytanko: tydzień temu po przejechaniu kilkunastu kilometrów zauważyłem i poczułem brak mocy w mojej Navce. Niby wszystko ok.. odpala normalnie ale jest jakaś zamulona. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że po podłączeniu pod kompa nie pokazało mi żadnego błędu. Przez tydzień jakoś tam się jeździło ale wczoraj do braku mocy doszło jeszcze czarne dymienie przy dodaniu gazu. Auto chodzi tak jakby ktoś zajumał mu z 80 koni.Jadąc pod delikatne wzniesienie muszę redukować biegi i wolę nie patrzeć w lusterko (tyle czarnego dymu).

Czy ktoś z was orientuje się co może być przyczyną?

Będę bardzo wdzięczny za wszelkie sugestie.

[Gość mirekg9]

Nie chcę się już zagłębiać jaki masz silnik /łatwiej by nam było gdybyś uzupełnił profil/, przyczyn może byc wiele które są często opisywane w róznych modelach Nissana. Co prawda, usterka-usterce nie równa, ale dla ułatwienia dam Ci mały pliczek usterek z brakiem mocy. 

W tym temacie http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/87516-n16-22-dci-136-km-brak-mocy-miedzy-25-32-tys-obr/page-2?do=findComment&comment=917742 znajdziesz ten plik do którego sam zbierałem materiały z forum, aby nam wszystkim ułatwiało zdiagnozowanie.

Życzę miłej lekturki.

[alkaspaw]

Stanęła turbina lub spadł przewód podający powietrze z turbiny do silnika lub zablokowana przepustnica itd. Zacznij od tego

[Gość kowalius]

Dzięki za szybką odpowiedź. Byłem przed chwilą u jakiegoś majstra (aktualnie jestem 500 km od domu) i ten twierdzi, że turbina nie daje ciśnienia. Dowodem na to ma być fakt iż przewód który zaznaczyłem na zdjęciu po wciśnięciu gazu (do momentu załączenia się turbo) powinien być twardy. Ponoć kiedy turbo daje ciśnienie to nie powinienem dać rady go ścisnąć. U mnie na jakich obrotach auto by nie było przewód jest cały czas miękki.

Czy ma to ręce i nogi?

 

Dodam jeszcze, że na moją wiedzę gdyby padło turbo to chyba wywaliłoby jakiś błąd. Tak miałem kiedyś w lagunie. Strzeliło turbo i od razu sprężyna.

Edytowane 10 Czerwca 2013 przez kowalius

[Gość mirekg9]

Kolego, ja jechałem prawie 800km z Hamburga do domu i dopiro tutaj ustalałem ustekę. Była to drobnostka dla naszych dobrych mechaników, a dla Niemców-własciciela, naprawa była nieopłacalna.

Nie zawsze utrata mocy to turbo, ale chyba już czytałeś mój pdf.? Moc-dawka paliwa-wtryskiwacz-pompa paliwa,zawór SCV, to wszystko trzeba zgrać.

Pozdrowionka i powodzenia.

Edytowane 19 Czerwca 2013 przez mirekg9

[alkaspaw]

Turbo nie działa po can więc komp nie wywali błędu a twoje objawy na to wskazują w najgorszym razie urwał się wałek w turbinie i silnik ci przez nią pompuje olej do wydechu .możesz ją łatwo sprawdzić odkręcając rurę dolotową do turbiny wtedy będzie widać wirnik

[Gość kowalius]

Witam. Raz jeszcze dzięki za sugestie. Tak jak napisał mirekg9 większość "majstrów" po przedstawieniu im objawów będzie stawiało na walnięte turbo. Prawda jest taka, że może być jeszcze parę innych przyczyn takiego stanu. Otóż - dziś z samego rana objechałem 3 mechaników.

Pierwszy od razu (bez chwili zawahania) powiedział, że turbina jest do wymiany. Dobrze, że sam chociaż otworzyłem mu maskę aby zajrzał do środka bo nawet tego mu się nie chciało zrobić. Jedyne co mogłem w tej sytuacji zrobić to powiedziałem dowidzenia.

Drugi wykazał nieco więcej inicjatywy. Jego diagnoza to: turbo do regeneracji; walnięty elektrozawór podciśnienia turbiny albo jakiś moduł (nie pamiętam jaki). No ale to wciąż jak wróżenie z fusów. Poradził ażebym najpierw kupił ten elektrozawór i sprawdził efekt. Jeżeli dalej źle to na bank turbina. Taka naprawa drogą eliminacji.

Trzeci o dziwo totalnie mnie zaskoczył. Tu zajrzał, tam zajrzał i wziął się za sprawdzenie elektrozaworu którego nie umiał sprawdzić poprzedni mechanik. Wyeliminował też awarię turbo gdyż jego zdaniem pokazałby się błąd na desce. Nie wiem które 2 z 3  przewodów zdjął z elektrozaworu, ale po zetknięciu ich ze sobą turbo ożyło. Diagnoza: uszkodzony zawór podciśnienia turbiny. Najlepsze było to jak po zetknięciu tych przewodów "na krótko" kazał mi przygazować i wtedy poczuł się jak kominiarz. Z turbiny po przygazowaniu walnęło tyle sadzy, że facet miał czarną twarz. Podobno niepotrzebnie przejechałem ok 1500 km na tej usterce i nazbierało się tego syfu. Ale najważniejsze, że znana jest przyczyna. O dziwo z warsztatu przyniósł elektrozawór, tyle, że od audi. Samą konstrukcją niczym się nie różni (poza innym układem króćców). Po spięciu wszystkiego do kupy auto jak nowe. Przejechałem dziś ok 120 km i jest ok.

Stąd też moje pytanie: Czy mogę z tym jeździć czy raczej szukać fabrycznego zaworu? Tak w gruncie rzeczy to taka sama część jak fabryczna.

[alkaspaw]

Możesz tak jeździć

[Gość mirekg9]

Kolego kowalius - czy będziesz miał coś przeciwko jeśli Twój post bym zacytował i dodał do pliku pdf o braku mocy? To tak jako przykład i rozwiązanie usterki - dla potomnych...

[Gość kowalius]

Nie ma żadnego problemu

 

Kolego kowalius - czy będziesz miał coś przeciwko jeśli Twój post bym zacytował i dodał do pliku pdf o braku mocy? To tak jako przykład i rozwiązanie usterki - dla potomnych...

Oczywiście że nic nie mam przeciwko temu. Może przyda się kiedyś/dla kogoś. Pozdrawiam.

[szymansky]

nowy zawór 1050zł w ASO , taki sam z gwarancją BEAR KIELCE http://www.bear.kielce.pl/index.php?pl_zawory-pneumatyczne-i-elektromagnetyczne-egr-turbin-egr-valve,13 koszt 150zł ....