[T30] zapalił, zgasł i już nie odpala

[Gość Tommyi]

Witajcie,

 

Mam problem jak w temacie...  Samochód zapalił, przejechał 5 metrów, zgasł, zapalił raz jeszcze i zgasł ponownie.  Teraz kręci ale nie odpala...

 

Włączył mi się w głowie trochę tryb; panika, gdyż samochód użytkuje moja żona i jak to bywa z prawem Murphiego, jest jej teraz bardzo potrzebny, więc się zepsuł... 

 

Plan na dzisiaj to wymiana filtra paliwa (kupiłem filtr Bosh'a już ze śruba do wody, żeby uniknąć przykrych niespodzianek: cena w intercarsie; 47 pln).  Filtr nie był wymieniany jakieś 30 000 .  Być może filtr jest już tak zatkany, że blokuje dopływ paliwa...(???)

 

Objawy przy próbie odpalenia są takie, że kręci ale nie odpala.  Kręci "z życiem", także to nie wina akumulatora...

 

Samochód robi dzienne bardzo krótkie przebiegi...  Do tej pory nie było żadnych problemów z odpalaniem (z wyjątkiem słabego akumulatora).

 

Jeżeli możecie podzielić się opiniami co to może być i gdzie grzebać, będę wdzięczny...

- nie wiem też czy da się sprawdzić kody błędów bez komputera - jeżeli tak to poproszę o podpowiedź jak to zrobić i ewentualnie gdzie znaleźć listę kodów błędów

 

Tak jak pisałem - tema jest bardzo świeży, sprawny samochód bardzo potrzebny.  Probowałem znaleźć coś na szybko w necie ale bez skutku.  Jeżeli temat powielam to przepraszam.

 

pozdrawiam.

 

 

[Umberto]

Nie napisałeś jaki silnik. U mnie przy tych objawach był do wymiany zawór dawkujący paliwo- 2,2 dCi

Mogą być wtryski, pompa (odpukać) a tego na forum jest bez liku

A dochodzili mechanicy do tego szmat czasu!

Nie polecam filtrów Filtrona paliwa. Zmieniłem taki po miesiącu- był do wyrzucenia i chwilowe spadki mocy.

[Gość Tommyi]

Nie napisałeś jaki silnik. U mnie przy tych objawach był do wymiany zawór dawkujący paliwo- 2,2 dCi

Mogą być wtryski, pompa (odpukać) a tego na forum jest bez liku

A dochodzili mechanicy do tego szmat czasu!

Nie polecam filtrów Filtrona paliwa. Zmieniłem taki po miesiącu- był do wyrzucenia i chwilowe spadki mocy.

Fakt, nie napisalem.  Silnik 2,2dci.  Filtr kupiłem Boscha.

 

Jeżeli chodzi o zawór dawkujący paliwo, to z tego co na szybko wyczytałem i zrozumiałem (być może błędnie:)), to jest problem z odpalaniem, ale generalnie po x razie da sie odpalić.... U mnie zima:(.

NIc, wymienię wieczorem ten filtr, podpompuję paliwa i może odpali...

 

NO i po problemie:):)

I to bez wymiany filtra. Okazało sie ze korek spustowy wody w filtrze mocno sie poluzowal i tamtędy uciekalo paliwo. Wystarczyło dokrecic i po temacie. Nawet nie trzeba było nic odpowietrzac - wystarczyło pokrecic rozrusznikiem chwile i odpalil.

Filtr oczywiście jutro pójdzie do wymiany.

 

Dzięki w każdym razie za rady.

[karibox1]

Chciałbym dodać, że każdy filtr po kilku tygodniach może być zaszlamiony. Zależy kiedy i gdzie się tankuje. Chwilowe spadki mocy to raczej nie filtr a pewniej wina paliwa.

[Gość listek78]

Podłączę się do tematu, bo też borykam się z takim problemem nieodpalania ale tylko czasami bez konkretnego powodu ( zimny, ciepły )

Mam też pytanie do kolegi Umberto czy przy okazji tego "nieodpalania" nie miałeś czasem objawów przerywania (żabkowania) podczas jazdy?

Tak jakby brakowało paliwa silnikowi, tylko że w zakresie od ok.1800 - 2800rpm.

[zeshky]

sprawdzanie błędów jest opisane na forum, poszukaj i napisz jakie błędy pokazuje.

 

Ale sprawdziłbym jeszcze czy nie zalałeś przypadkiem benzyny?

[Gość listek78]

Błędów nie ma, byłem ostatnio na diagnostyce i wszystko ok poza egr ale ten już został zaślepiony.

Z tego co czytam na innych forach wychodzi, że to scv lub pierwsze co trzeba spr filtr paliwa.

Po weekendzie się tym zajmę i dam znać co wyszło.

[Xdark]

Błędów nie ma, byłem ostatnio na diagnostyce i wszystko ok poza egr ale ten już został zaślepiony.

Z tego co czytam na innych forach wychodzi, że to scv lub pierwsze co trzeba spr filtr paliwa.

Po weekendzie się tym zajmę i dam znać co wyszło.

Witam.

Ja z wiosny miałem podobny problem. Samochód odpalał całkiem dobrze, ale raz jechał normalnie, a innym razem szarpał jakby się dławił. Raz wchodził na obroty, aby przy następnym dodaniu gazu nie przekroczyć 1800 obr. Polecony mechanik trzy dni kopał mi w silniku (filtry, wtryski, pompy, świece, turbo itd. itp.) i postawił diagnozę że to przepławka (też brak błędów na kompie). Wymył ją, skasował i stwierdził że jak się powtórzy - przepływomierz do wymiany.Trzy dni spokoju i znowu zaczął szarpać, a nawet gasnąć. Coś mnie podkusiło i dałem samochód do innego (młodszy, pracuje przy samochodach a po pracy dorabia w domu). Na trzeci dzień auto miałem w domu i jeżdżę do dzisiaj, bez wymiany przepływomierza... Winowajcą okazała się ssawa w baku, która była kompletnie zapaćkana szlamem, przez co silnik raz dostawał paliwo a innym razem nie... Spróbuj zasilić silnik z jakiejś bańki i zobaczysz jak pracuje. Może masz to co ja.

Powodzenia

[Gość listek78]

Cenna uwaga kolego Xdark, to byłaby najlepsza i chyba najtańsza opcja. Jednak mój X kręci się do 4000rpm bez problemu a szarpanie to ułamkowe części sekundy przerwy w pracy silnika i można to wyczuć jadąc na idealnym asfalcie i to tylko w pewnym zakresie obrotów ale nie omieszkam sprawdzić czy to nie ssak w baku.

Sory, że tak późno odpowiadam ale wyjechałem na urlop:)

Co do przerywania to tak jak podejrzewałem okazało się, że przyczyna tkwiła w zaworkach scv, więc już po problemie:)

Jednak nadal sporadycznie zdarza się, że gaśnie zaraz po odpaleniu a potem hula jakby niby nic...

Mam zaślepiony egr a znajomy mechanik powiedział, że to nie jest najlepszy pomysł dla tych silników, więc..., zobaczymy.