Gość szczur87 Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2013 jak wygląda sprawa konserwacji podwozia??? u mnie w almerze (i pewnie waszych też) w nadkolach jest goła blacha. zastanawiam się nad zabezpieczenie Masa bitumiczna jest sens robić.jak tak spray czy pędzel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GeorgeGt Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Oczywiście, że jest sens. Jeśli masz pistolet lepiej pistoletem. Jeśli brak a nie chcesz dać zarobić masz kanał lub przechylisz furkę dostatecznie na bok aby się tam wgramolić to działaj.. Zadowolenie z efektu własnej pracy bezcenne . Przed mazaniem pędzlem poczyść okolice rdzy i potraktuj np.Cortaninem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SDRaid Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Jest sens, ale najpierw dobrze byłoby dać np. podkład epoksydowy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość szczur87 Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2013 auto sobie raczej wole robić samemu. mieszkam w irlandii a tu lepiej zrobić samemu niż dać tym patałachom coś do roboty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Moim zdaniem nie ma sensu. Przykryjesz tym tylko ogniska, mniejsze lub większe, wewnętrzne czy powierzchowne, a nie ma szans żebyś w domowych warunkach dobrze wyczyscił czy wytrawił blachę na podwoziu. Te Brunoxy czy CortaninyF to można o kant d potłuc. Przykryjesz korozję, na to jeszcze jakiś Bitex etc i robisz idealne warunki dla rdzy, z wierzchu będzie ładnie wygladać, ale od sposu będzie spustoszenie. Nic co jest dostępne w sklepach dla ludu w zasadzie się do niczego nie nadaje. "Troche" siedzę w tej materii i uważam że jeśli przez te ~10lat nie zgniło to wytrzyma do końca żywota tego samochodu. Takie coś co planujesz ma sens, ale w nowym samochodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Datex Opublikowano 19 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2013 U mnie brak jakiejkolwiek rdzy. Nadkola tylne wyczyściłem, odtłuściłem i położyłem baranka w celu wygłuszenia obijających się w nadkolu kamyków. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 20 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2013 U mnie 12laT pod chmurką i też z pozoru nie gnije, tzn, zabezpieczenie wierzchnie blachy jest niezłe, ale wystarczy skubnąć fabryczną masę bitumiczną np. w okolicach wahaczy i pod nią znajduje się elegancki brązowy nalot. Blacha nie ma jeszcze wżerów, ale dochodzi powoli i systematycznie do utleniania. Dla blachy nie są niebezpieczne sytuacje gdy ta jest opłukiwana np. zimą wodą z solą tak jak to ma miejsce na większości powierzchni podwozia, najgorzej gdy ta woda dostanie się w zakamarki (szczególnie miejsca gdzie blacha była przegrzana typu zgrzewy czy spawy jeśli auto było naprawiane) i tam zaczyna penetrować, wtedy robią się dziury (np. błoto zebrane w nadkolach itd) dlatego plastikowe nadkola wcale nie są korzystne jeśli chodzi o korozję, jedynie wygłuszenie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 21 Sierpnia 2013 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2013 U mnie brak jakiejkolwiek rdzy. Nadkola tylne wyczyściłem, odtłuściłem i położyłem baranka w celu wygłuszenia obijających się w nadkolu kamyków. auto sobie raczej wole robić samemu. mieszkam w irlandii a tu lepiej zrobić samemu niż dać tym patałachom coś do roboty.U mnie rdzy też nie ma, lecz żadko używam w tych miejscach /nadkola/ baranka, bitexu czy innego środka. U mnie 12laT pod chmurką i też z pozoru nie gnije, tzn, zabezpieczenie wierzchnie blachy jest niezłe, ale wystarczy skubnąć fabryczną masę bitumiczną np. w okolicach wahaczy i pod nią znajduje się elegancki brązowy nalot. Blacha nie ma jeszcze wżerów, ale dochodzi powoli i systematycznie do utleniania. Dla blachy nie są niebezpieczne sytuacje gdy ta jest opłukiwana np. zimą wodą z solą tak jak to ma miejsce na większości powierzchni podwozia, najgorzej gdy ta woda dostanie się w zakamarki ...... Ja staram się dokładnie wyczyścić, odtłuścić, a następnie maluję 2-3 warstwy farbą chlorokauczukową. Wiem że farba trzyma dłużej niż jaki inny środek. Wystarczy zrobić samemu próbę - dać na jakąś blachę kapkę np. biteksu i kapkę farby. Jestem przekonany, że bitex szybciej odpadnie. Samochód mam ciemno-szary, a wnęki pomalowałęm kolorem popielatym. Jest jaśniutko i wygląda jak z fabryki. Ty i Wy macie jeszcze te przewagę że możecie potem dodatkowo założyć nadkola plastikowe /tył/, do Tino niestety nie ma. Micra srebna też malowana na szaro chlorokauczukiem /2 warstwy/ i potem zakupione tylne nadkola. Zawsze trochę przedłoży żywotność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.