SSparrow Opublikowano 15 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2013 (edytowane) Ja w lutym tamtego roku za sam łańcuszek dałam 510 zł. , robocizna drożej kosztowała...... A coś Ty się tak uparł na ten rozrzäd ? Skoro wyszło na "badaniu" wyszło ok. , to zacznij od tych świec ... Co do konserwacji - jeśli zamierzasz jeździć nią do tzw. samego końca , to możesz pokusić się o zakonserwowanie.....Ale jeśli nie będziesz z niej zadowolony , to po co teraz wtapiać kasę? Teraz na zimę i tak chyba nie będziesz jej konserwował ? Robocizna tak dużo cię wyszła? Na serwisie koło mnie powiedzieli 350zł za robociznę. Może nie uparłem, ale w samochodzie na 100% nie był wymieniany rozrząd ani sam łańcuch, mam przejechane 215 000km więc po prostu liczę się z takim ewentualnym wydatkiem, bo coś może tam słyszę take lekkie syczenie, ale może ten silnik tak ma po prostu. Konserwacje chciałem pierwotnie wykonać już na tą zimę. W serwisie mogą to zrobić, bo mają ogrzewane pomieszczenia gdzie robią samochody więc z tym nie było by problemów. Ale stwierdziłem że może i lepiej po... może coś nowego wyjdzie to się zrobić już tak na wiosnę. Jeżeli tak ma wyglądać diagnostyka to ja wymiękam. To samo możesz odczytać pod domem sposobem na zwore. szkoda że mechanik nie odczytał bieżących parametrów pracy silnika. Czujnik musi już być konkretnie uwalony żeby pokazać błąd, ale czujnik który pokazuje zafałszowane parametry dla komputera nadal jest sprawny. Komputer diagnostyczny nie potrafi zinterpretować parametrów pracy i ocenić czy są poprawne. Od tego jest człowiek. Ale on mi mówił, że nie ma błędów, a teraz sprawdzi odczyty i powiedział że wszystko gra. Nie wymieniaj czujnika i rozrządu profilaktycznie i na ślepo, bo może nie ma takiej potrzeby. Najpierw trafnie zdiagnozuj, co jest nie tak. Łańcuch wymienia się dopiero, gdy zajdzie taka potrzeba, to nie pasek, że wymiana co ileś tys. km. Takim sposobem możesz wymienić pół auta, a i tak nie rozwiążesz problemu. Jak się okaże, że rozrząd do wymiany, to wymień komplet, nie tylko sam łańcuch. Oyodo może być, polecam też Tsubaki - zależy, co w lepszej cenie będziesz miał. Zamiast świec NGK to weź Denso, NGK produkowane w Europie to o kant d..y można. Spokojnie spokojnie Nie zarabiam milionów żeby ot tak wymieniać rzeczy, do których jest tylko podejrzenie ;P Nie śpię na pieniądzach i na pewno nie będę pochopnie wymieniał czegoś, czego nie trzeba. Oyodo po prostu mam w super cenie, 280zł. Jeżeli wewnątrz znajdą się jacyś chińscy producenci mam możliwość zwrotu, więc no problemo. Taniej nie znajdę, to idzie od razu z pułki magazynowej, bez pośredników, bez sklepowej marży. No... bez pośredników, kumpel z 20zł sobie weźmie i jest ok Co do świec już mam na stole NGK V-Line. Jutro wyjmę, sprawdzę świece i je wymienie. Wezmę cewki i je przeczyszcze/przedmucham sprężonym powietrzem. Po tym zabiegu zobaczę jak będzie się samochód zachowywał i co dalej miałem poprzednie NGK z francji - działały tak samo jak oryginały z ASO ngk made in japan Co do konserwacji - nie ma sensu tego robić, kładąc kolejną warstwę tylko pogarszasz sprawę, a w warsztatowych warunkach nie jesteś w stanie wytrawić tej 13 letniej blachy, że o 100% wyczyszczeniu w każdym miejscu nie wspomnę. Pamiętaj, że nawet goła blacha wytrzyma więcej niż źle pokryta. Robię akurat w tym trochę i nie ma żadnego środka ogólnodostępnego na rynku którym można by taką konserwacje wykonać dobrze, a cortaniny f, brunoxy i inne tego typu to lipa. Jedyne co ma sens to położenie na fabrycznie nowe auto dodatkowej warstwy np. bitexu czy jemu podobnych. Wiesz, on sam, jak zobaczył to, co zrobił poprzednik, powiedział że on to bardziej zje**l niż polepszył... bo teraz rdza się "poci", po prostu jest pociągnięte jakim tam środkiem konserwującym NA WSZYSTKO, czy była rdza.... czy nie... tak po prostu bezpośrednio. Z samego początku kierownik owego serwisu powiedział że się tego nie podejmie, bo po zimie jak coś wyjdzie będzie na niego, a jest to po prostu źle zrobione przez poprzednika a on będzie się z tym fest męczył, żeby to zrobić i poprawić jak powinno. Że na razie nie można tego tak po prostu zdjąć, tej konserwacji, bo jest ona za świeża i lepiąca, co tym bardziej utrudnia sprawę no i że na pewno nie dostanę od nich gwarancji, że nic po zimie by nie wychodziło. I tak gawędząc stwierdził że jak mi tak zależy, może to zrobić. Ale zamiast na 3 dni, muszę je wstawić na tydzień i zamiast 300zł, 700zł bo to bardzo dużo pracy i babrania. Więc tym bardziej w tą zimę raczej konserwacja odpada. Na wiosnę się pomyśli. Może będe w stanie sam część rzeczy zrobić. Szkoda że nie ma warsztatu samoobsługowego gdzieś w mojej okolicy (Katowic) to sam bym sobie to zrobił, albo większą część. Chyba ze ktoś taki zna Edytowane 15 Listopada 2013 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 15 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2013 SSparrow - robocizna kosztowała 600 zł. ... ale jak już wcześniej wspominałam - pan mechanik kiedyś pracował w ASO Nissan , obecnie ma swój zakład..i sam jeździł p11.144 przez 10 lat... jest bardzo dokładny , słowny , profesjonalny w tym co robi... Może i dość drogi , ale zna nissany od podszewki Co do konserwacji -... jeśli kupiłeś byle jak zapaćkane auto , tzn. ,że sprzedający być może chciał po prostu zakamuflować tanim kosztem obraz toczącej go rdzy.... Ja na Twoim miejscu bym się moooocno zastanowiła czy warto pakować 700 zł. w konserwację tego auta.... bez obrazy.... Ciesz się jazdą , zobacz jak się będzie sprawowała zimą, czy nie wyjdą jakieś niespodzianki ..... Konserwacja podwozia , to ostatnia rzecz , o którą bym się teraz martwiła i myślała o niej....A w międzyczasie i tak czekają Cię z pewnością wydatki - kupując "nowe" stare auto musimy się z tym liczyć ... niestety.... Oczywiście to Twoja decyzja , pieniądze i zrobisz jak uważasz.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 15 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2013 Oczywiście że masz rację, dlatego miałem przeznaczone 9k na samochód + wszystko co z nim związane żeby było zrobione do końca roku tak że mucha nie siada, przynajmniej technicznie. Szczerze, osoba od której kupowałem samochód wyglądała na nie ogarniętego trochę człowieka, młodego, który za bardzo na niczym się nie znał co mu mówiłem, i minę naprawdę miał hmm... nie wiedzącego Wiec wg. mnie dał do konserwacji, a sam "fachman" to spartolił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 15 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2013 No to życzę Ci szybkiego i udanego doprowadzenia autka " do pionu " oraz radości z jej użytkowania przez kolejne długie lata..... bo nic tak nie cieszy jak sprawne i niezawodne auto :-) pa...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 17 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 (edytowane) Świece wymienione - brak poprawy. Ale przynajmniej świece nowe Swoją drogą stare nie były przykopcone. Spróbuję jutro albo we wtorek przeczyścić silnik krokowy, przepustnicę i przepływomierz. Zaadoptuje (znalazłem instrukcje na forach), myślałem że adaptacja to coś super trudnego, a na takie jednak nie wygląda. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Aha i taka rzecz mi się przypomniała... jak byłem na serwisie i podpiąłem almerkę pod komputer, koleś powiedział że jedna sonda lambda nie działa, ale jest to normalne ponieważ przy instalacji instalacji lpg nieraz taka sonda jest wyłączana. Jest to prawda? ====================================================================================================== I takie pierdoły w między czasie: Rozebrałem tapicerkę drzwi prawych ponieważ nie działał mi głośnik... myślałem że się kabelek odpiął od głośnika, niestety po badaniach wyszło że sam głośnik jest zepsuty a z kablami nic nie jest. Na alledrogo kupię używany i będzie ok bo nie chce kupować jakiś innych nowych Po drugie rozebrałem cały panel środkowy bo dziwne było że radio raz gra... raz nie... okazało się że w kostce ISO nie było kabla z uziemieniem... i radio tylko działało jak dotykało czegoś metalowego. Robiąc to w bardziej cywilizowany sposób kabel z jednej strony zaczepiłem wewnątrz o jakiś element metalowy, a drugą stroną podłączyłem pod kabel do kostki ISO "ground" i szafa gra. Edytowane 17 Listopada 2013 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 18 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 (edytowane) O ile to radio fabryczne to tak miało być, mianowicie masa po obudowie. Co do sondy to g prawda, masz sekwencję jak mniemam, tu sondy nie są emulowane, a poprawnie wystrojona nie ma prawa wywalać check. Masz wogólę kontrolkę czy ktoś wyjął żarówkę? (powinna się świecić przy włączeniu zapłonu) Przy uwalonej sondzie check swieciłby się. Edytowane 18 Listopada 2013 przez buladag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 (edytowane) Nie, było inne a zmieniałem na swoje stare, do którego sie przyzwyczaiłem - do radia Nie zauważyłem wcześniej twojej odpowiedzi czy też jej edycji. Tak, "pomarańczowy obrys silnika" świeci przy zapalaniu samochodu. Więc to nie sonda... Wymontowałem przepustnicę, przepływomierz z krokowym... Trochę było z tym kombinowania wydaje mi się że w zasadzie niedawno były czyszczone. Nie wiem, rzućcie okiem. Specjalnie kupiłem specjalny preparat do czyszczenia gaźników. Nie wiem co zrobić z krokowym. Bo jest on przykręcony do metalowej obudowy... wykręcać go?? Czy w takim położeniu psikać gdzieś do środka tym preparatem? Czy lepiej wlać benzynę do pojemnika a całego dziada zamoczyć? Boję się z tym grzebać... żeby jeszcze bardziej nie zepsuć. Przepływomierz wyjąłem z obudową filtra. Nie dało się go odkręcić bo blaszki-nakrętki które trzymają śrubę z drugiej strony zaczynają się kręcić ze śrubą do okoła... Wyjąłem plus z akumulatora, żeby do soboty komputerek się zrestartował. Proszę was o pomoc... w niedzielę chciałem nim jechać do Berlina, inaczej dziewczyna mnie chyba zabije ;P Edytowane 21 Listopada 2013 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 21 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 Jedno Ale... co tutaj widzę. Na przepustnicy nie powinno być silikonu. Tam powinna być uszczelka /powiedzmy papierowa/, jeśli to jest na pewno krokowiec, to śmiało odkręcaj, ale całą obudowę czyli te dwie śruby zewnętrzne, środkowych nie ruszasz. Nie wiem gdzie u Ciebie jest czujnik przepustnicy? Ja u siebie /inny model/ czujnika przepustnicy nie ruszałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 21 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2013 (edytowane) No tak, był silikon... ciekawe gdzie znajdę jutro albo w sobotę uszczelkę pod to Krokowiec wszelkich moich informacji jest na przedostatnim zdjęciu. Odkręciłem go od obudowy metalowej no i... i co teraz? To jest po prostu takie elektroniczne stworzonko... spryskać je tym preparatem do gaźników też? Czy wd40... Może w szczeliny wejdzie i wypłuka co nie co? Śruby środkowe chodzi ci od tej łopatki? Ich nie zamierzam Czujnik przepustnicy? Nie mam pojęcia, ale wydaje mi się że na drugim zdjęciu to to w czarnej obudowie. Jutro jak wrócę z pracy chce wykonać adaptacje w taki sposób (aku będzie rozłączone w tamtej chwili już ponad 24h): 1. Podłączam klemy 2. Wyłączam wszystko, bo może pobierać prąd 3. włączam samochód 4. (jak nie zgaśnie ) Czekam aż obroty same się ustawią podczas nagrzewania silnika 5. Koniec Edytowane 21 Listopada 2013 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 22 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Nie mam N16, ale w Micrze przepustnica działa na tej samej zasadzie. Dziwi mnie to co napisałeś o krokowcu. O czyszczeniu przpustnicy w Micrze pisałem tutaj i może coś porównasz. http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/89981-k11-przepustnica-i-zawór-krokowy-czyszczenie/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 (edytowane) To znaczy co o krokowcu? Że to elektroniczne stworzonko? Już przeczyściłem przepustnicę, ale nie powiem, Twoja lektura mi przybliżyła mechanizm działania owych urządzeń Dzięki Mam ten środek do czyszczenia przepustnic. Widzę że cały kolektor jest zasyfiały... a z 3 dolotu licząc od lewej strony widać "coś" mokrego. Czy tyś środkiem mogę psiknąć do kolektora w celu rozpuszczenia ewentualnego osadu? A potem przy włączeniu silnika, z tego co czytałem, po prostu się to przepali i będzie ok. Edytowane 22 Listopada 2013 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 22 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 (edytowane) To znaczy co o krokowcu? Że to elektroniczne stworzonko? Gdy pisałeś "elektroniczne stworzonko", to pomyślałem o jakiejś elektronice na wierzchu. Gniazdo krokowca i krokowiec masz w moim pdf-e od foto 6 do 11. W kolektor ssący możesz psikać i olej rozpuścić i zmyć. Edytowane 22 Listopada 2013 przez mirekg9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 22 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 Chodziło mi o to, że jest to element w kształcie cylindra, do którego nie ma dostępu tak jak by "do jego wnętrza" tylko trzpień. Myślałem po prostu że można się dostać do środka, a jak czytałem nie za bardzo istnieje taka możliwość. Tylko nie wiem jak jest z dostępem do kolektora. Bo że tak powiem chciałem psikać przez otwór który jest podłączany do przepustnicy bo nie wiem czy było by dużo pracy z rozbiurką nastepnych elementów żeby mieć kolektor "jak na dłoni". Więc jutro parę razy tam psiknę, trochę poczekam aż wyparuje, znowu psiknę. Jeżeli dobrze mysle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 22 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2013 I to też właśnie miałem na myśli. Kolektora nie odkręcaj. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 23 Listopada 2013 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2013 (edytowane) No tak więc operacja wydaje mi się przeprowadzona pomyślnie Zamontowałem przepustnicę i inne. Po włączeniu samochodu odrazu go "przepaliłem". Potrzymałem na wysokich obrotach chwilkę żeby spray do gaźników się spalił, potem puściłem i... trzyma obroty na 900. Zgasiłem, odpaliłem i zdechł... znowu odpaliłem, zszedł do 500 obrotów po czym podniósł obroty do 900. Następnie, z 4/5 razy wykonałem z bratem takie operacje: 1. Wyjęcie rury dolotowej z przepływomierza do przepustnicy 2. Otwarcie wachlarzyka w przepustnicy 3. Napsikanie preparatu do gaźników, 4-5 dmuchnięć 4. Zamontowanie rury dolotowej 5. Zapalenie silnika i trzymanie na 3 tyś obrotów Czynność tą powtarzaliśmy 4/5 razy, od punktu 1. W instrukcji było napisane, aby przy włączonym silniku psikać do środka, tylko filtr zdjąć. Bałem się że z przepływomierz może się uszkodzić, dlatego psikałem bezpośrednio do gardzieli za przepustnicą. Za każdym razem, kiedy zapalaliśmy silnik, miał na początku małe opory aby zaskoczyć, jednak jest to spowodowane prawdopodobnie tym że musiał przełknąć napsikany środek do gaźników. Po chwili zaczynał już normalnie pracować. Mam tylko jeszcze jedno pytanie. Bo jak zdjąłem rurę dolotową do przepustnicy, myślałem że silnik da się zapalić. Jednak nie dało się go trzymać na obrotach. Jest jakiś sposób, aby psikać preparat do układu aby dostał się do kolektora przy włączonym silniku? Ogólnie po czyszczeniu auto zauważalnie lepiej zapala, jak nie za 1, to za drugim razem trzyma obroty na zimnym. Jutro zobaczę z rana jak będzie się zachowywał. Więc wnioskuje że problem tkwił/tkwi w za syfiałym kolektorze ssącym. Edytowane 23 Listopada 2013 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.