Gość mirekg9 Opublikowano 14 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2014 Czytamy, czytamy i czekamy na Twoje kroki. Wiemy już że przepływka wymieniona - i jak dałeś sobie z nią rade? - Wymieniłeś z całą obudową czy samą? - czy są zmiany w jeździe i w pracy silnika? - co uzyskałeś z ubezpieczenia - na ile wyliczyli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 14 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2014 To się cieszę, polubiłem to forum Z przepływką były cyrki... nie potrafiłem jej odkręcić z obudowy filtra powietrza bo się gwinty kręciły dookoła siebie rozwalając przylegające do nich plastikowe ścianki obudowy, wiec postanowiłem odpuścić z obudową i postarać się wymienić wkład. NIGDZIE nie mogłem znaleźć śrubokręta 5 ramiennego z dziurką (Obi, Leroy itp). Byłem w 4 warsztatach... nigdzie tego nie mieli dopiero w PIĄTYM (!!) który zajmuje się główni renaultami znaleźli, ale nie chcieli pożyczyć bo "nie pożyczają sprzętu" No to wymienili mi za dyszkę. Odczułem poprawę w tym, że podczas jazdy jeździ płynniej, wcześniej nieraz dało się odczuć lekkie, nie częste ale jednak się zdarzało szarpanie. Więc to na plus. Z ubezpieczenia no... wyszło dobrze prawie 4k. Z czego już 900 wydałem na opony letnie + felgi stalowe + dojazdówkę bo koło zapasowe zajmuje mi 1/4 bagażnika. Boję się tylko o ten silnik Jeżeli nie będzie brał oleju, to za całą kasę (bo w końcu tak jak by auto na to sobie samo zarobił) w nie włożę i będzie jak ta lala, a przynajmniej mam nadzieje bo chyba jestem samochodowym pedantem i strasznie wpływa mi to na psychę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 14 Stycznia 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Stycznia 2014 (edytowane) To zostaje pogratulować takiej wysokiej "wygranej" w zakładzie ubezpieczeniowym - choć co prawda nie dałeś fotek, ale kwota chyba jest dość znaczna, do uszkodzeń które opisywałeś. Myślę że teraz przepływkę przykręciłeś już na tradycyjne śrubki i w każdej chwili będziesz mógł ją wykręcić i przemyć, gdyby znów coś np. szarpało - bo od niej trzeba wszystko zaczynać. >>uzupełnij profil, jaki silnik i rocznik<< zawsze będzie łatwiej doradzić bez jakiś nieporozumień, a i części też na tych danych się szuka. Pozdrowionka. Edytowane 22 Stycznia 2014 przez mirekg9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 23 Stycznia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2014 Po wymianie przepływomierza muszę stwierdzić że: Ostatnia zielona dioda, przed czerwoną ze wskaźnika gazu zawsze kończyła mi się przy 120/160km, różnie to bywało, wiem że jest to nie miarodajne, ale jednak można tym się podeprzeć. Teraz, jest przejechane ponad 200km i nie zgasła Teraz pytanie czy po prostu sobie świeci bo świeci, czy jednak autko o wiele mniej gazu spaliło Zobaczymy jak się wyłączy w ogóle. Dziś Almerka pojechała na warsztat. Zobaczymy co mi jutro powiedzą z tym odpalaniem. Dałem im też przepustnicę dobrą z silnikiem krokowym, teraz zimno, ciemno i nie chciało mi się samemu znowu jej przekręcać Nowości z ostatniej chwili Dupinki: 1) Zawieszenie całe sprawdzili i jest w porządku. 2) Silnik, rozrząd niby ok, na komputerze nie wyszły żadne błędy, mechanik mówi że łańcuch jeszcze jest ok i że problem z zapalaniem to na pewno nic związane z łańcuchem. NAJWAŻNIEJSZE: 3) Rozrusznik z kluczyka nie chce odpalać -> też kiedyś tak miałem, ale potem to ustąpiło więc olałem a wystąpiło ponownie akurat u niego jak wjechał na warsztat, może mróz też miał duży wpływ teraz na to. Mierzył obwód i po prostu prąd nie dochodzi do rozrusznika, odpala go że tak powiem ręcznie. Winowajcą jest albo jakieś zwarcie, albo przekaźnik podobnie jak tutaj: 4) Za złe odpalanie silnika na zimnym najprawdopodobniej odpowiedzialny jest "Zawór przyśpieszania gazu". Mierzyli to, i przy włączeniu na zimnym jak by w ogóle nie chodził, po lekkim wdepnięciu gazu zaczyna już myśleć normalnie. Nie wiedzą czy bezpośrednio on jest rąbnięty, czy właśnie jakiś przekaźnik czy część, która współdziała z tym zaworem - tak przynajmniej zrozumiałem. Tak więc chyba nie będzie tak źle Mieliście problem z tym "zaworem przyśpieszania gazu"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość borion23 Opublikowano 8 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2014 mam podobny problem z nierówną praca na zimnym silniku :/ tylko ze u mnie wyglada to tak ( nie wiem czy ten objaw to jest dokladnie to samo co opisuje załozyciel tematu czy moze jednak to cos innego) , a wiec póki silnik jeszcze nie rozgrzany do odpowiedniej temp. auto na postoju pracuje normalnie jednak w trakcie jazdy gdy wrzucam na luz to obroty spadaja tak nisko iz wyczuwam ze zaraz zgasnie (pare razy juz zgasł) i albo sam sobie z tym radzi albo musze mu wcisnac lekko gaz i wtedy wskoczy na odpowiednie obroty i juz jest okej... ok 10 - 15tys km temu bylem w niezaleznym warsztacie i wyczyscili mi przepustnice stwierdzajac ze bylo brudna i przeszlo mu, jednak teraz temat sie powtarza :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 10 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 (edytowane) Nie, u mnie jest zupełnie co innego. On gaśnie odrazu po włączeniu, nie trzyma obrotów na postoju, jak zacznie się jechać tak samo gaśnie. Jednak po 2 minutach nagrzewania, jest all ok UWAGA! Najnowsze info od elektronika: najprawdopodobniej strzelony jest sterownik silnika. Mówią że sprawdzali wszystko i po prostu on nie ma sterowania na przepustnicy, czy tam sygnał nie dochodzi i że jest to właśnie sterownik. Regeneracja w granicach 400/500zł, i nie wiem czy czasami nie lepiej kupić używany. Edytowane 10 Lutego 2014 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mllodzian Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Nie, u mnie jest zupełnie co innego. On gaśnie odrazu po włączeniu, nie trzyma obrotów na postoju, jak zacznie się jechać tak samo gaśnie. Jednak po 2 minutach nagrzewania, jest all ok UWAGA! Najnowsze info od elektronika: najprawdopodobniej strzelony jest sterownik silnika. Mówią że sprawdzali wszystko i po prostu on nie ma sterowania na przepustnicy, czy tam sygnał nie dochodzi i że jest to właśnie sterownik. Regeneracja w granicach 400/500zł, i nie wiem czy czasami nie lepiej kupić używany. trochę mi się nie wydaje.. podobno sterowniki w tym modelu nie padają.. specjaliści zajmują się wszystkim czy japończykami/nissanami typowo? może warto u kogoś polecanego się dowiedzieć?;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 10 Lutego 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Nie można powiedziec że jak coś nie pada to nikt nie będzie miał takiej awarii, taka natura rzeczy martwych, jednemu może sie zepsuć coś, co u innych się trzyma 200lat Wszystkim na raz, nie tylko japończykami. Ojciec zawsze tam robił i był zadowolony. Tudzież ten warsztat, wysłał auto do elektronika swojego, więc cóż... no przebadali niby wszystko i własnie nie ma sygnału ze sterownika. Słyszałem opinię że mogą to być złączki przy przepustnicy, że lubią śniedzieć, wytwarza się zwarcie i jest po złączce. Nie chce się wpierniczac w robotę tych mechaników, jeżeli to było by właśnie to. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mllodzian Opublikowano 17 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2014 widzę,że miałeś też przygodę i walnąłeś przodem.. może tutaj jest trop ;p. ja postawiłem z objawami padniętego ecu do specy od japończyków i powiedzieli,że ecu na końcu, bo raczej to nie to. i okazało się,że rozwlona była wiązka pod chłodnicą. przerwany przewód i takie historie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 1 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Kurde... jak się nie zna jeszcze do końca tych wszystkich serwisów samochodowych to się jeździ i czeka na samochód jak ja... Teraz mam sprawdzone 2 punkty, mechanik i elektronik których mogę polecić Mechanik: 180zł - 3/4 dni czekania - próbował jeszcze zlokalizować to odpalanie, ale nie dał rady, dlatego wysłał do swojego zaznajomionego elektronika. Co zrobił: nasmarowanie sprzęgła wymiana cięgna z ręcznego bo hamował na jedno koło podniesienie i dopasowanie tylnego zderzaka po małej stłuczce zlokalizowanie i naprawienie małego zwarcia (nieraz rozrusznik nie działał, po prostu nie dochodziło do niego napięcie) Mechanik wysłał auto do swojego znajomego elektronika: 150zł (tydzień czekania, zajęte terminy). Co zrobił: zlokalizował usterkę, jednak nie był w stanie naprawić komputera silnika bo "to wyższa szkoła jazdy", a jego znajomi nie mogli sobie z tym poradzić. SIlnik krokowy niby grzał się w pierony przez to że dostawał bardzo duże napięcie. Elektronicy z serwisu na ulicy KRZEMIENNEJ w Katowicach: 350zł Co zrobili: regeneracja uszkodzonych elementów komputera silnika (miało być na początku 450zł, ale chyba dzięki już zdiagnozowanej usterce taniej ) - 3 godziny! Masakra, tak powinien działać normalny warsztat, polecam Jutro z rana jadę odebrać żeby w końcu się cieszyć jazdą Nissanikiem No tak więc po przygodach, autko już cacy jeździ Oby nic z nim się nie działo. Moja przyczyna awarii to: uszkodzony komputer silnika. Może ktoś kto będzie miał podobny problem, pomoże sobie tą informacją. Pozdro! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.