Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Pierwsza pomoc dla kierowcy ... i samochodu


justom71
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

tak, gość ukrywał cukrzycę przed współpracownikami bo bał się o robotę, miał przy sobie insulinę ale nikt o tym nie wiedział... takie czasy cholerne mamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nawet nie to, to był portier z firmy zewn. rencista, wiadomo

natomiast zachowanie jego kolegi to już sami powiedzcie ...

to było na styku zmian, leży facet a obok kilkanaście osób tupiących w miejscu ...bo im autobus ucieknie; i to nie jakieś zadupie tylko miasto, autobusy jeżdżą co parę minut ... żenada po prostu, gdyby to był zawał a nie utrata przytomności

Edytowane przez lemmy69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpierw trzeba upewnić sie ze jesteśmy w bezpiecznym miejscu chodzi o bezpieczeństwo ratującego

bo widomo resuscytacji nie będziemy robić na środku autostrady pod nawisami co by nam na głowę co  nie spadło lub miejsce zagrożone wybuchem

lub innymi nie bezpieczeństwami 

( trzeba wtedy przemieścić sie z osoba poszkodowana w bezpieczne miejsce )  martwy ratownik nikomu nie pomorze

 

trzeba sprawdzić czy jest puls

( dawniej jeszcze oddech teraz nie trzeba ale mozna )

 

potem udrożnić drogi oddechowe 3 wdechy ratownicze i 30 uciśnienie potem 2 wdechy i znów 30 uciśnięć i tak do skutku az przywróci sie krążenie lub do przyjazdu karetki chyba ze sie ma defibrylator to trochę inaczej juz jest   acha ciekawostka nie musimy robić wentylacji wystarcza uciski klatki powodujące masaż serca , odstąpili od tego ze względu wiadomo jakich wez np jakiegoś za cuchniałego gościa z oddechem śmietnika mało tego nie wiadomo jakich chorób gość ma a folia z dziurka nie zabezpiecza w żaden sposób ratownika wiec tylko masaż serca

( ale jesli ma na to ochotę może to zrobic na własne ryzyko ale jak tego nie zrobi nikt nie bedzie miał pretensji )

no można zakupić worek samorozprezny do wentylacji biernej i czynnej koszt niewielki a komfort duzy

 

przy zdarzeniu drogowym trzeba byc elastycznym i umieć sie szybko dostosować wiadomo samo zatrzymanie akcji serca to nie wszystko często dochodzą inne urazy widoczne ( złamania )

i te niewidoczne jak wylew wewnętrzny na ten nie mamy niestety wpływu

 

acha jak sa gapie i tuptaja z miejsca na miejsce a rannych jest więcej to zdecydowanie nakazać komuś weź zadzwoń po karetkę mówiąc i pokazując palcem  i każ mu powiedzieć ze np brak akcji serca złamania nieprzytomny to przykłady bo wtedy dyspozytor pogotowia wie jaki zespół ratowniczy wysłać z jakim wyposażeniem karetki i ile ich wysłać ,  potem nakazuj dalej ,   ty weź to trzymaj lub przynieś mi to itd itd , trzeba trochę zimnej krwi zachować ale to sie opłaci bo czas biegnie wtedy b.szybko a decyzje muszą byc trafne

 

 

 

my mamy zestaw R2 wiec sporo można nim zrobić

ogólnie my powinniśmy mieć dosc wyposażone apteczki , ale z reguły kierowcy nie posiadają nic oprócz bandażu gazy i nożyczek

tak sie dzieje bo nasze prawo mówi tylko o apteczce ze ma byc nie precyzując w co ma byc wyposażona

To ja włożę jeszcze "papier szczęścia" czasami na jego widok czuję się bezpieczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

celowo napisałem o cyklu 15 uciśnięć na 1 wdech a nie 30x2 (choć obydwa są prawidłowe) , wydaje się to proste ale uwierzcie że 30 razy skutecznie ucisnąć klatkę to spory wysiłek i druga seria już tak skuteczna nie będzie ... jeśli jest nas przynajmniej dwóch trzeba się zmieniać bo mamy wytrwać do przyjazdu karetki

Dario to kawał chłopa ... ja tylko 70 ważę i trening na fantomie Ani zweryfikował moje możliwości

 

same rozbieżności w opisach moich i Daria biorą się z tego iż cały czas są udoskonalane i aktualizowane metody ratownictwa a ja szkolenie miałem z 10 lat wstecz

może jeszcze niech napisze gdzie uciskać, jaką pozycję przyjąć, jak ułożyć ręce bo nie chcę żeby 2 wersje były chociaż tu się pewnie nic nie zmieniło

 

jeszcze jedna ważna rzecz... po każdym cyklu sprawdzamy czy pacjent nie odzyskał przytomności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ręce wyprostowane w łokciach! zgięte w nadgarstku, dłoń na dłoni i raz za razem....

po czym schodzimy, klękamy obok głowy i wdech ... głowa pacjenta odchylona do tyłu, aby maksymalnie udrożnić drogi oddechowe, palcami robimy spinacz na nosie leżącego żeby powietrze nie wylatywało... wykonujemy pełny wydech (swój) czyli wdech pacjenta tak żeby klatka piersiowa się uniosła i unosimy się żeby pozwolić na swobodny wydech z klatki... sprawdzamy oznaki życia... brak ... znowu okrakiem na leżącego...

 

sprawdźcie na własnej szyi gdzie wyczuwacie puls... i tam właśnie trzeba przyłożyć palce u ofiary , puls=życie   :thumbsup:

pacjent nie musi odzyskać przytomności, grunt żeby oddychał samodzielnie

Edytowane przez lemmy69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może coś takiego

http://www.fotosik.pl/u/lemmy69/album/1550673

narzędzia? oprócz klucza do kół ja zabieram jeszcze w dalsze trasy:

-parę klepek bo na lewarku i tak go nie podniosę (zasługa liftu) 

-kombinerki

-szczypce

-wkrętaki (różne)

-podstawowe klucze do japończyków

-imbus 6-ka do sprzęgów

-nóż

-parę metrów przewodu

-taśma izolacyjna

-kawałek drutu

-ze 2 szekle

-taśma McGywera

-TRYTKI !!! większe i mniejsze

-plandeka z oczkami 4x6m

-latarka z ładowarką pod zapalniczkę i druga zwykła

-zapałki, zapalniczka lub palnik

-linka hol. 3-ton. przynajmniej

-zabieram też 3-tonowe zawiesie

-płaszcz p.deszczowy

-rękawice

-saperka

-ze 2 duże czarne worki na odpady (mocne są i gruba folia)

 

tym zestawem naprawiłem np. przepływomierz, urwany tłumik...i nie zmokłem

Ciekawy schowek, jest to z tego samochodu czy adoptowane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie 'dmuchamy' laseczki, odchodzi się od metody usta/nos- usta. Najważniejsze udrożnienie górnych dróg oddechowych, odchylenie głowy do tyłu i masaż serca - ucisk klatki piersiowej . Najważniejsze jest krążenie, a przerywanie masażu właśnie do tego doprowadza. Takie wytyczne w ub. roku były... ,ale każda metoda jest dobra jeśli jest skuteczna, najgorsze jest brak podjęcia akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byle nie pod fotelem kierowcy i nie na półce z tyłu .... znajomy kowal wracał z pracy i wpadł w poślizg walnął w drzewo i w zasadzie wyszedł by z tego bez szwanku gdyby nie młotek który leżał z tyłu pod szybą luzem .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuszna uwaga... znany jest przypadek przewożenia luzem siekierki w parchu...

 

bardzo duży błąd... ale śmigłem można polatać za friko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

tutaj pierwsza pomoc- filmik szkoleniowy  :doctor:

http://forum.nissanklub.pl/index.php/forum-36/announcement-32-jak-udzieli%C4%87-pierwszej-pomocy/

 

a tutaj teoria, wyposażenie apteczki i parę wskazówek ...myślę, że warto przeczytać  :book:

http://www.autocentrum.pl/pierwsza-pomoc-na-drodze/resuscytacja-krazeniowo-oddechowa/

 

zawsze coś w głowie zostanie, oby nikomu z nas nie było potrzebne  :0recourse:


no to jeszcze a propos samej gaśnicy ... sytuacja z soboty:

jechaliśmy we trzech do Gorlic , na trasie w okol. Pacanowa chyba na poboczu zauważyłem T2 z otwartą kipą ... kupa dymu, płomienie ... szybka akcja, awaryjne, gaśnica i lecę, 2 gości pyta się nawzajem "...gdzie mamy i czy w ogóle mamy gaśnicę?" ... makabra! marketowa 2- kilówka ... makabra, 10-15 sekund i po zawodach , znaleźli swoją ... to samo ... a płomienie już przy kabinie ( jakieś tektury , rusztowania, drabina i na szczęście wełna mineralna a nie styropian na pace były)

k...a! obok nas przejeżdżają auta, zwalniają, patrzą ...i dalej w gaz! wybiegłem na śrobek, ręce w górę i zatrzymuję ... a ci k...a jadą jakby nigdy nic ... dopiero czwarty się zatrzymał ... ale też chyba jakiś naćpany nawet okna nie otworzył, patrzy się jak szpak w p...ę i czeka, trzeba podbiec, wytłumaczyć że gaśnice się skończyły itd...

na szczęście miał jakąś większą ... uff 

goście z T2 też zamotani ściągają tektury do rowu i skaczą po nich próbując ugasić ... po co , pytam?! 

później jeszcze ktoś się zatrzymał i pomógł ... 

 

naprawdę, świadomość kierujących na naszych drogach to masakra ...

czasami to aż chciałbym być jakimś żandarmem i j...ć mandatami tych kołków za kółkiem ... to był tylko niegroźny w skutkach pożar, ale co gdyby wypadek z ofiarami ... pewnie pstrykali by fotki zamiast cokolwiek zrobić

 

tak więc jeśli chcecie być bezpieczni na drodze zainwestujcie w porządne gaśnice, nie "marketowe dla policjanta" ... ale przynajmniej 4-kilowe z manometrem i możliwością powtórnego nabicia bo jeśli sami się nie obronicie to nikt wam raczej (nawet gdyby chciał ) nie pomoże

to samo tyczy się apteczek ... i pierwszej pomocy

pozdrawiam

Edytowane przez lemmy69
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze żeś przypomniał w tym miesiącu gaśnice muszą do przeglądu trafić. Ja osobiście woże 4 gaśnice, a takie sytuacje sie niestety zdarzają i wszyscy to mają w ( ! ) bo to nie ich auto sie pali, w zeszłym roku na A4 widziałem płonącego scenica i na tak ruchliwej drodze tylko 2 auta osobowe stanęły to troche dobytku z auta uratowali a tirowcy mają duże gaśnice to tylko na radyjku wołali ,,na lewy bo sie mały pali"

Edytowane przez fikolek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ręce wyprostowane w łokciach! zgięte w nadgarstku, dłoń na dłoni i raz za razem....

po czym schodzimy, klękamy obok głowy i wdech ... głowa pacjenta odchylona do tyłu, aby maksymalnie udrożnić drogi oddechowe, palcami robimy spinacz na nosie leżącego żeby powietrze nie wylatywało... wykonujemy pełny wydech (swój) czyli wdech pacjenta tak żeby klatka piersiowa się uniosła i unosimy się żeby pozwolić na swobodny wydech z klatki... sprawdzamy oznaki życia... brak ... znowu okrakiem na leżącego...

 

sprawdźcie na własnej szyi gdzie wyczuwacie puls... i tam właśnie trzeba przyłożyć palce u ofiary , puls=życie   :thumbsup:

pacjent nie musi odzyskać przytomności, grunt żeby oddychał samodzielnie

Dodam do tego, że dobrze jest sobie odmierzyć podczas przykładania dłoni na klatce piersiowej trzy palce od wyrostka mieczykowatego tak by go nie złamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam kolegów.

Zachęcony przez Lemmy'ego postanowiłem wrzucić swoje spostrzeżenie. Na razie zacznę od gaśnic. Problem z tymi samochodowymi polega przede wszystkim na niewłaściwym użytkowaniu. Nie wiem dlaczego od dłuższego czasu producenci wprowadzają użytkowników w błąd podając sposób użycia. Jeszcze kilka lat temu na gaśnicach, tych z nabojami (większość samochodowych 1kg) było napisane:

1. wyciągnąć zawleczkę i mocno nacisnąć dźwignię,

2. puścić dźwignię odczekać 3 sekundy.

3. skierować na źródło ognia, gasić naciskając dźwignię, używać w pozycji pionowej.

Te 3 sekundy o których obecnie producenci zapominają wspomnieć potrzebne są na wymieszanie gazu z naboju z środkiem gaśniczym (proszkiem). Jeżeli zapomnimy o tym punkcie gaśnica zrobi "psyk" i koniec.

Instrukcja obsługi bez punktu 2 dotyczy gaśnic pod stałym ciśnieniem ( nie zawsze mają one manometr). Jeżeli chodzi o konserwację i napełnianie to wbrew pozorom Lemmy jest ona łatwiejsza z w gaśnicach typu "z" ( z nabojem). Wystarczy do niej wsypać odpowiednią ilość środka gaśniczego, sprawdzić lub wymienić nabój i sprawdzić stan mechanizmu spustowego. W przypadku gaśnic typu "x" (pod stałym ciśnieniem) potrzebne jest urządzenie do nabijania gazu. 

I rzecz najważniejsza - co kilka lat należy wymienić środek gaśniczy, gdyż niestety z czasem zbryla się i przypomina konsystencją skałę a w nowej gaśnicy lub tej po porządnym przeglądzie zachowuje się jak płyn. I tu rzecz jeszcze ważniejsza: przegląd gaśnicy musi być robiony rzetelnie i nie polegać na przyklejeniu kontrolki legalizacyjnej. 

Pozdrawiam forumowiczów - Grzegorz.

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i o to chodziło właśnie !mamy fachowca ... i powinniśmy to wykorzystać

sprowokowałem kolegę do wyrażenia opinii i w pierwszym poście dostałem po uszach ... no i dobrze, należało mi się ... jeśli to ma posłużyć większej sprawie

domniemam, że ŻADEN z NAS nie wiedział o tych 3 sekundach, prawda?

gdyby wiedział to by skomentował moją relację, tak...?

 

cieszę się, że do nas trafiłeś kolego ... być może Twoja wypowiedź ocali czyjeś auto, zdrowie ...życie

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i o to chodziło właśnie !mamy fachowca ... i powinniśmy to wykorzystać

sprowokowałem kolegę do wyrażenia opinii i w pierwszym poście dostałem po uszach ... no i dobrze, należało mi się ... jeśli to ma posłużyć większej sprawie

domniemam, że ŻADEN z NAS nie wiedział o tych 3 sekundach, prawda?

gdyby wiedział to by skomentował moją relację, tak...?

 

cieszę się, że do nas trafiłeś kolego ... być może Twoja wypowiedź ocali czyjeś auto, zdrowie ...życie

pozdrawiam

Nie chodziło mi Lemmy żeby dawać Ci po uszach. Każda gaśnica jest dobra jeśli jest sprawna i właściwie użytkowana. Wytknąłem tylko niechlujstwo niektórych producentów gaśnic. 

Nasunęła mi się jeszcze jedna sprawa. Przy próbie gaszenia palącej się komory silnikowej należy zachować ostrożność z otwieraniem maski. Najlepiej starać się gasić przez wlot chłodnicy a jeżeli już musimy podnieść maskę to raczej ją uchylić i wtedy próbować gasić. Gwałtowne otwarcie może spowodować szybkie rozprzestrzenienie ognia przez dopływ tlenu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzałem dzisiaj z ciekawości gaśnicę 1kg i faktycznie nie ma ani słowa o magicznych 3 sekundach ... to aż niewiarygodne , żeby tak olać sprawę

tak jak już napisałem wcześniej, wcale nie czuję się urażony a wręcz wdzięczny i to pewnie nie tylko w swoim imieniu

a wiadomo ci coś o tych kartkach na szybach aut, nie pamiętam już nazwy ... są tam informacje o umiejscowieniu zbiornika, gaśnicy itd...

mógłbyś również rozwinąć temat samego zachowania chociażby w sytuacji której byłem uczestnikiem, czy na przykład powinienem wezwać straż lub policję bo przecież pojechałem w dalszą drogę z wyczerpaną już gaśnicą, czy daliby mi jakieś usprawiedliwienie na wypadek kontroli ... wiem, powinienem na najbliższej stacji kupić nową gaśnicę, ale teoretycznie jakiś patrol mógł mnie skontrolować

co z zachowaniem kierowców którzy nie reagowali na moje znaki, czy jest tak jak przy wypadku że muszą się oni zatrzymać a ucieczka (bo dla mnie była to ucieczka) jest w jakiś sposób sankcjonowana przez prawo

nie poganiam, nie nalegam, ale dopóki temat jest w miarę gorący można by to jakoś zebrać do kupy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas w robocie mamy częsty kontakt ze strażakami... jedno co bo ich wizytach zapamiętałem to 

 

primo 1kilówka ma działanie psychologiczne... kupiłem więc większą...

 

secundo w zastanej gaśnicy proszek się bryluje i pozametodą 3 sekund można zastosować metodę "jebnięcia gaśnicą w ziemię", opisane czasem w instrukcjach "potrząsnąć energicznie, może nie zadziałać"

 

a i jeszcze wspomnieli że gdyby ktoś umiał sobie skombinowąc gaśnicę halonową.... to tak, o takiej mówili z uznaniem, ponoć trzeba mieć chody w jednostkach wojskowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u nas w robocie mamy częsty kontakt ze strażakami... jedno co bo ich wizytach zapamiętałem to 

 

primo 1kilówka ma działanie psychologiczne... kupiłem więc większą...

 

secundo w zastanej gaśnicy proszek się bryluje i pozametodą 3 sekund można zastosować metodę "jebnięcia gaśnicą w ziemię", opisane czasem w instrukcjach "potrząsnąć energicznie, może nie zadziałać"

 

a i jeszcze wspomnieli że gdyby ktoś umiał sobie skombinowąc gaśnicę halonową.... to tak, o takiej mówili z uznaniem, ponoć trzeba mieć chody w jednostkach wojskowych.

Problem z gaśnicą halonową jest taki,że praktycznie są nie do zdobycia (dziura ozonowa, ekologia itp.) a rzeczywiście w przypadku pożaru auta najskuteczniejsze i nie zostawiają takich śladów jak proszkowe.. Można ją rzeczywiście "j.... o ziemię" ale wystarczy też nią trochę potrząsnąć. Jeżeli proszek nie skamieniał to poczujemy i usłyszymy jak się przelewa. Faktem jest że 1kg to trochę mało i może pomóc w początkowej fazie. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze stres. Jeżeli chodzi o karty Lemmy wejdź na : http://kartyratownicze.pl/. Jest tam prezentacja, która wszystko wyjaśnia. Niewielka spraw a może ogromnie pomóc, tym bardziej, że rzadko która jednostka posiada ciężki zestaw do ratownictwa technicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

wczorajszy przypadek :

w drodze do pracy ok. 13-tej wyjeżdżałem z bocznej uliczki na główniejszą drogę, wiadomo sznur aut, korek ...

patrzę na chodnik ...  :wtf:    :o    :dribble: ... mini stragan, właściwie stolik, krzesełko i gość o troszkę ciemniejszej karnacji  ;)

a na stoliku ... trzy gaśnice różnej wagi i szyld "legalizacja gaśnic"

korek trwał, uchyliłem okno i pytam gościa na czym ta legalizacja polega?

"no karteczkę panu dam  ... za 5 zł ... sam pan se przykleisz w domu ..."

brnę dalej: "nie no, nie mam czasu ... a do której pan będzie? może jutro...?"

"nie, dzisiaj do 17-tej tylko ... a jutro nie, co dzień w innym miejscu stoję..."

"czyli pan tylko naklejki rozdaje?!"  :blink:

"no! jak wiesz pan, że jest dobra ...  to se pan nakleisz i z głowy!"

przerzedziło się, więc ruszyłem ...

 

ja p.....olę, ale numer!  :thumbsup:


gdybym był przygotowany i mógł później od razu ruszyć to jakąś fotkę bym pstryknął ... 

Edytowane przez lemmy69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopek nie wyglądał na takiego kumatego żeby sam na to wpaść, może to ogólnokrajowy numer ...? :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jadę do pracy , pewnie już dzisiaj go nie spotkam, ale jakby co to będę przygotowany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam , oj tam ;) W mojej miejscówce też ze dwa razy w roku stoi taki gościu .... A co ciekawsze - prawie na przeciwko jego kramu znajduje się siedziba Policaji ..... Więc ja nie wiem , jak to jest z tą " legalizacją" ....

W sumie nawet nowa gaśnica, to nie taki straszny wydatek.... raczej.....tak mi się wydaje......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...