Y10 Olej w układzie chłodzenia GA16DE

[Mały Głód]

Witam zakupiłem niedawno sunnego kombi silnik pracuje normalnie obroty, temperatura silnika, ogrzewanie kabiny ok. Po jednej dłuższej jeździe zauwarzyłem że węże od chlodnicy są twarde ale w zbiorniku wyrównawczym nic nie bulgocze nie ma żadnych bombelków powietrza, po ostygnięciu silnika odkręciłem korek od chłodnicy i uruchomiłem silnik i obserwowałem czy ze środka nie wydobywają się żadne bombelki powietrza ale nawet po rozgrzaniu silnika nie było widać żadnych bombli powietrza, tylko po rozgrzaniu troche podniusł się poziom płynu chłodniczego ktoery wylatywał przez otwór w chłodnicy, jak korek nie był zakręcony węże były normalne i właśnie po sciśnięciu gurnego węża wydobyła się brązowa tłusta  maź o konsystencji glutów, obstawiłem że uszczelka pod głowicą pada więc zajrzałem pod pokrywe zaworów zobaczyć czy nie ma śladów chłodziwa w oleju ale tam jest ok olej ma normalny kolor nie robi się tam maslo nie ma żadnych nalotów świadczących o tym by chłodziwo się tam dostawało. Oleju na bagnecie jak kupowałem auto byl prawie stan i cały czas jest go tyle samo jakby go wogóle nie ubywało, chłodziwa też nie ubywa. Pomyślałem więc że morze komuś wcześniej padła uszczelka pod głowicą i układ chłodzenia jest zabrudzony olejem więc spuściłem całe chłodziwo wylecialo z nim od groma tych brązowych oleistych glutów. Wlałem zamiast chłodziwa ropę żęby rozpuściła w układzie te oleiste syfy uruchomiłem silnik i pracowł sobie tak na wolnych obrotach z godzinę czas od czasu robiłem przegazówki. Spuściłem ropę która zrobiła się cała brązowa prawie że czarna i wlałem gorącą wodę z płynem do naczyń, czynność tą powtarzałem z 10 razy aż woda nie była przejrzysta. Zalałem układ nowym chłodziwem wszystko było ok temperatura, obroty, ogrzewanie kabiny, węże od chłodnicy miękkie, aż po 2 miesiącach zakupiłem kolektor ssący 73C i postanowilem sobie go wymienić więc musiałem spuścić chłodziwo i znowu wyleciało pełno glutów z układu może nie aż tak dużo jak ostatnio, ale naprawde sporo napewno nie zostało ich tyle po płukaniu. Oleju nie ubywa przynajmniej na bagnecie tego nie widać, temperatura w normie, wszystko jest niby ok ale skąd ten olej się tam bierze. Nie wiem czy to uszczelka pod głowicą, czy może pompa oleju przecież tam zaraz jest pompa wody i morze tam jest jakaś nieszczelność, nie chcę wymieniać wszystkiego pokolei, ze względu na koszty. Morze ktoś z was miał taki problem pomurzcie proszę, już po głowie chodzi mi wymiana całego silnika, ale z drugiej strony tego mi jest szkoda bo bardzo ładnie pracuje. Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

[Łukasz Wwa]

Moim zdanie jeżeli temperatura jest ok,olej też ,płynu nie ubywa to uszczelka jest cała.Możliwe że tak jak napisałeś wcześniej komuś padła uszczelka i cały syf osadził się w nagrzewnicy a stamtąd jest dosyć trudno wypłukać.

[beton88]

Miałem sytuację, że dziurka zrobiła się w jakimś wężyku wodnym gumowym nad rozrusznikiem. Nic nie było widać ściekało na wydech i tyle, aż wykapało się większość płynu i ugotował mi się silnik. Wydmuchało uszczelkę w dość dziwny sposób, powyżej 3500 obotów wywalało wodę na zewnątrz silnika przy czwartym cylindrze od rozrządu. Znajomy który naprawiał stwierdził, że głowica była dokręcona palcami :/ ps. Silnik był remontowany kapitalnie +- 3 może 4 lata wcześniej.

[Mały Głód]

Beton88, ale u mnie nie wywala wody, ani jej nie ubywa, temperatura też jest ok, poprostu olej dostaje się do układu chłodzenia, tylko że na bagnecie nie widać żeby ubywało cokolwiek oleju :-( Jak tak dalej będzie to znowu zasyfi mi się chłodnica porobią się węże twarde bo nie będzie dobrego obiegu aż kturegoś razu całkiem ją pozalepia i ugotuje wtedy silnik, tak przynajmniej mi się wydaje :-( Już bardziej prawdopodobne mi się wydaje co napisał kolega Łukasz Wwa, ale teraz nie jest pogoda na kombinowanie z dalszym płukaniem układu. Zobaczę czy tego oleju będzie przybywać.