pieto83 Opublikowano 21 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2014 Witam, Przymierzam się po malu do sprzedania autka , natomiast nurtuje mnie jednak pytanie Robić czy nie robić . Jakiś czas temu lekko tylnym nadkolem przerysowalem delikatnie karosore o słup na parkingu (dość brzydkie ryski na małej powierzchi ok 10-15cm 2). Zastanawiam się jak bardzo własnie stracił na wartosi :) Czy lepiej wyjdę sprzedająć jakim jest czy jak oddam do lakiernika. Jak uważacie ? pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrzej6411 Opublikowano 21 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2014 Zostawić tak jak jest, ewentualna naprawa może wzbudzić podejrzenia u kupującego o to , że nie wiadomo co tam było robione. Koszt takiej naprawy w przybliżeniu jest dla każdego znany. Leniwy , ale prawdziwie zainteresowany kupnem ewentualnie umówi się z tobą abyś to ty dokonał naprawy. Wydaje mi się ,że trochę inaczej podchodzą do tego kobiety, takie coś może je zniechęcić od kupna auta. To tylko moja przemyślenia , nie handluje autami , raczej się z nimi żenię i zawsze tracę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emce Opublikowano 22 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 hmm no ja natomiast bym odwrotnie stawial ludzie szukaja aut wycyckanych na blysk. jak sprzedawalem w komisie to zawsze byly podmalowane po polerce z wymytym silnikiem i takie chcieli. paradoksem bylo ze gardzi samochodami z nieczyszczonym silnikiem ja bym porobil zdjecia i pomalowal. jakby nabywca pytal co bylo robiony to pokazac. bo: koszt pomalowania powiedzmy 300zl element. ktos kto idzie ogladac auto ktore jest porysowane nie chce pomalowac za 300 i wyjsc na zero tylko chce je kupic taaaniej zeby po wlozeniu 300zl bym dumny ze zaoszczedzil. moje odczucia ;d Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bydle Opublikowano 22 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 Nikt Ci za to nie zaplaci ze pomalujesz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szejn Opublikowano 22 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2014 Podbiajm kolegę wyżej Moim zdaniem nie malować, nic nie ruszać. Ja wole osobiście kupić auto z rysą, wgniotką na drzwiach etc. Przynajmniej wtedy wiem (po sprawdzeniu oczywiście) że auto jest nie bite, nie malowane, nie szpachlowane i nie będę się wkur.... że ktoś malował pół auta z puchy i do tego nie trafił z odcieniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Coobcio Opublikowano 23 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2014 Zdjęcia porób przed naprawą i trzymaj je, pokarzesz przy sprzedaży. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
driver_kaskader Opublikowano 24 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2014 no własnie miałem pisać to co Coobcio Zrób fotki zarysowań i pomaluj bo każdy kto bedzie chciał kupić to bedzie marudził nie wpominając o kobietach, każdy bezie chciał wytargować dużo niższą cenę.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.