Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Stuki z przodu


michalf2709
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli jak pisałem łożyska zwrotnicy czyli stara bolączka P10 i P11 .

 

Nie myl pojęć - łożysko zwrotnicy a łożysko amorka. One są oddalone od siebie ok. 50 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie myl pojęć - łożysko zwrotnicy a łożysko amorka. One są oddalone od siebie ok. 50 cm.

Ja nie myle się tylko znam dobrze budowe zawieszenia P11 , a jak znajdziesz łożysko amortyzatora w P11 to masz u mnie duża flache . Mechanik pewnie nie wiedział jak to nazwać więc powiedział ze łożysko amortyzatora .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze nice-wawa, P11 ma wielowahaczowe zawieszenie, nie MacPersona - nie ma łożyska w górnym mocowaniu. I szczerze powiedziawszy nie wiem, co by się tam mogło wybić, tam są w sumie trzy gumy (dwie oddzielają amortyzator od mocowania sprężyny, jedna oddziela sprężynę od jej górnego gniazda).

Co do stuków bez przyczyny - miałem taki przypadek jak Wy, waliło cholernie, diagnosta na przeglądzie aż kolegę zawołał, we dwóch szarpali, pół godziny im to zajęło, diagnoza - maglownica. Kolega mechanik zabrał auto na stację i z diagnostą też we dwóch się wyszarpali - diagnoza: maglownica. Jeszcze go poprosiłem o rozebranie zwrotnicy, obejrzenie łożysk, sprawdzenie górnego wahacza - musiał to wszystko rozpiąć, bo ten typ zawieszenia sam na tyle się napręża, że zwrotnicy nie idzie sprawdzić jak wszystko jest połączone. No pewni byli wszyscy, że magiel, czuć było małe luzy i lekką niepewność prowadzenia. Kolega skasował luz na maglu, auto prowadzi się lepiej, stuka dalej (mocno).

Wczoraj wymieniłem amory przednie, wpadły Kayaba UltraSR, w sumie zrobiłem to na zasadzie wyczucia, że coś za bardzo buja tym przodem, za bardzo nurkuje przy hamowaniu (a mam sprężyny Eibach -30mm) i co? Dziś na dziurach błoga cisza :D Niby to dopiero pierwsza jazda, ale mam taką drogę do pracy, że ZAWSZE coś mi stukało, waliło głucho. Co się mogło wybić w amorze - nie wiem, na pewno były dobrze przykręcone, bo się z nimi chwilę mocowałem. Dziś je sobie obejrzę, żaden nie był wylany, żaden nie wyglądał na mechanicznie uszkodzonego.

Teraz mam tylko zagwostkę, czy robić ten magiel czy nie, bo jest dużo lepiej, niż było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mechanik pewnie nie wiedział jak to nazwać więc powiedział ze łożysko amortyzatora .

 

Masz rację i dzięki za uwagę. Jakoś dwa posty się zeszły ze sobą, może źle doczytałem i zacytowałem :P i godzina późna - 1:05 była.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość bartek9108

Tak jak pisze nice-wawa, P11 ma wielowahaczowe zawieszenie, nie MacPersona - nie ma łożyska w górnym mocowaniu. I szczerze powiedziawszy nie wiem, co by się tam mogło wybić, tam są w sumie trzy gumy (dwie oddzielają amortyzator od mocowania sprężyny, jedna oddziela sprężynę od jej górnego gniazda).

Co do stuków bez przyczyny - miałem taki przypadek jak Wy, waliło cholernie, diagnosta na przeglądzie aż kolegę zawołał, we dwóch szarpali, pół godziny im to zajęło, diagnoza - maglownica. Kolega mechanik zabrał auto na stację i z diagnostą też we dwóch się wyszarpali - diagnoza: maglownica. Jeszcze go poprosiłem o rozebranie zwrotnicy, obejrzenie łożysk, sprawdzenie górnego wahacza - musiał to wszystko rozpiąć, bo ten typ zawieszenia sam na tyle się napręża, że zwrotnicy nie idzie sprawdzić jak wszystko jest połączone. No pewni byli wszyscy, że magiel, czuć było małe luzy i lekką niepewność prowadzenia. Kolega skasował luz na maglu, auto prowadzi się lepiej, stuka dalej (mocno).

Wczoraj wymieniłem amory przednie, wpadły Kayaba UltraSR, w sumie zrobiłem to na zasadzie wyczucia, że coś za bardzo buja tym przodem, za bardzo nurkuje przy hamowaniu (a mam sprężyny Eibach -30mm) i co? Dziś na dziurach błoga cisza :D Niby to dopiero pierwsza jazda, ale mam taką drogę do pracy, że ZAWSZE coś mi stukało, waliło głucho. Co się mogło wybić w amorze - nie wiem, na pewno były dobrze przykręcone, bo się z nimi chwilę mocowałem. Dziś je sobie obejrzę, żaden nie był wylany, żaden nie wyglądał na mechanicznie uszkodzonego.

Teraz mam tylko zagwostkę, czy robić ten magiel czy nie, bo jest dużo lepiej, niż było...

Na Twoim miejscu ja bym jeździł i obserwował. Przy sprężynach obniżających, gwincie, czy ogólnie jakimś sportowym zestawie, choćbyś nie wiem jak miał wszystko zadbane i wymienione, czasami zawieszenie i pochodne współpracujące będzie/będą głośno pracować (coś co my nazywamy pukaniem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez również jestem ciekaw, bo to już tydzień czasu upłynęło.

Czyżby znów się potwierdzało -- iż wiele osób pyta i potrafi napisać z zapytaniami 5-10 postów, a potem po naprawie wielka cisza? 

Nie wiemy co było, nie wiemy czy naprowadziliśmy na trop, czy może całkowicie jakaś inna usterka?

Też byśmy chcieli posiąść tę wiedzę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie odebrałem autka, bo kilka poprawek lakierniczych robię :) i nie jeździłem jeszcze. Jak tylko odbiorę Primerke to dam znać ;)


Tak jak wcześniej wspomniałem nie odebrałem jeszcze auta z warsztatu, ale ponieważ były pytania czy coś się udało zrobić (sam byłem też ciekawy) to zadzwoniłem do mechanika zapytać jak się sprawy mają. Sprawdził wszystko i bez zarzutów :/ Jeszcze ma zamiar komuś to pokazać, więc w sobotę będę wiedział co i jak, a przy okazji wymienię kółka na letnie i zobaczę co się będzie działo na alu. 


Niestety nastąpiło to czego się obawiałem, wymienione łożysko zwrotnicy i nadal to samo. Pozostaje mi chyba zaryzykować wymianę amortyzatora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kiepsko. Daj znać jak coś Co wyjdzie. Ja póki co muszę ogarnąć u siebie swój problem z zaworami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś mi się uda zrobić to będę informował, ale mam jeszcze jedno pytanie. Zastanawiam się, czy można zamienić amorki stronami, żeby przejechać się i zobaczyć czy zacznie stukać z drugiej strony, a może przestanie (optymista  :lol:) . Co Wy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amortyzatory można zamienić, ale może będzie trzeba obrócić górne mocowania kolumny: ona mają oznaczenia R i L i w zależności czy lewa czy prawa kolumna to albo R albo L musi znajdować się od strony silnika. Ma to znaczenie, bo rozmieszczenie szpilek w kolumnie nie jest na okręgu (albo szpilki nie są idealnie co 120st) i po przekręceniu całego mocowania szpilki nie trafią w odpowiednie otwory w kolumnie. No i drugi warunek opisany w Haynesie to obrócenie sprężyny, a raczej jej dolnego końca: w zależności czy to prawa czy lewa kolumna to koniec sprężyny ma być skierowany albo do przodu albo do tyłu auta. Teraz nie pamiętam dokładnie, bo wiedząc, że są takie cyrki, przy ostatniej zmianie amorów rozkręcając kolumnę zaznaczyłem sobie położenie elementów względem siebie i dzięki temu nie musiałem wertować Haynesa żeby to potem złożyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam.juz dłuzszy czas mam stuki w prawym przednim kole.obstawiam amor. bo podnosilem auto kolem szarpalem i wogole i luzow brak.najbardziej jak przez nirownosc przejezdzam.najlepiej na progach zwalniajacych słychac.co to moze byc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak coś mi się uda zrobić to będę informował, ale mam jeszcze jedno pytanie. Zastanawiam się, czy można zamienić amorki stronami, żeby przejechać się i zobaczyć czy zacznie stukać z drugiej strony, a może przestanie (optymista  :lol:) . Co Wy na to?

Dzięki za info. Myślę, że spróbuje jeszcze wymienić to górne mocowanie, jak będę miał chwilę.

 

I co zrobiłeś?

Znalazłeś przyczynę?

Pochwalisz się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jutro moze skocze na szarpaki zobacze co pokaze.kurcze wszystko sztywno a stukanie jest.moj koleszka mechanik nie wie co moze byc bo wszystko sztywno sie trzyma.jak cos bys wiedzial to tez daj znac.


Bylem dzis na szarpakach i amortyzatory dobre gosc sprawdził Ogolnie reszte wszystko git.stwierdził ze moze mi tłumik uderza w podwozie bo jest troche luźno i moze byc taki dźwięk.ale wątpię ze to to.sprawdze ten tłumik i zobacze co dalej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam Szanownych Forumowiczów,

 

Mam podobny problem. Objawy: zawieszenie zrobiło się strasznie twarde i każdy nawet najmniejszy ubytek w jezdni jest strasznie odczuwalny we wnętrzu samochodu, do tego zaczęło stukać z przodu. Do tego stopnia "stwardniało", że odezwały się „świerszcze” w desce rozdzielczej J

 

Jakieś dwa lata temu wymieniałem zawieszenie z przodu (wahacze górne i dolne, łączniki stabilizatora, końcówki drążka; bez amortyzatorów).

 

Moje pytanie brzmi: czy po tych objawach można wywnioskować, czy i które wahacze będą do wymiany?

 

Rozumiem, że powinienem sprawdzić stan całego zawieszenia i wymienić wszystko, co wymaga wymiany, ale chciałem zrobić to jak najmniejszym kosztem.

 

Z góry dzięki za rady, które przybliżą mi ten problem J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym raczej stawiał na amortyzatory i sprężyny. Zużyte wahacze czy inne tuleje będą miały wpływ na przeróżne stuki, dziwne dźwięki i mało stabilne prowadzenie, ale nie na twardość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy. Ja wyznaję jedną, najważniejszą zasadę: "Chcesz mieć coś dobrze zrobione - zrób to sobie sam".

 

O ile ma ktoś chęć do samodzielnego grzebania, zdolności manualne i troszkę podstawowoych narzędzi to nawet nie musi posiadać fachowej wiedzy, żeby zdiagnozować większość usterek, zwłaszcza pochodzenia mechanicznego.

 

Osobiście nie wierzyłbym magikom z wszelkich stacji diagnostycznych w kwestii kontroli luzów zawieszenia - wiem z autopsji.

W swojej nysce też miałem luzy/stuki, których nie mogli zlokalizować, a wszyscy "szanowni diagności" zapewniali mnie, że zawieszenie jest jak dzwon i nie ma się do czego przyczepić...

 

Jak się okazało stuki pochodziły z wahaczy górnych - ze szwagrem "wymacaliśmy" delikwenta/ów.

Jeden szarpał kołem (oczywiście na opuszczonym aucie), zaś drugi organoleptycznie sprawdzał gdzie jest luz/stuk. No i wyszło.

 

W związku z tym polecam zakasać rękawy i do roboty - no chyba, że ktoś ma kasę. Wtedy nie ma się co przejmować - odwiedzi kilku pseudomechaników, Ci wyczeszą z niego ile się da, aż wreszczie któryś wymieni (być może przez przypadek) sprawcę awarii.

 

P.S. Jest jeszcze jedna zaleta samodzielnego dłubania. Chwile spędzone w garażowym towarzystwie - bezcenne.

Edytowane przez c@rlos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...