ranger Opublikowano 24 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2014 Jak kiedyś Edkowi przyjdzie do głowy sprzedać TIIDkę, to znowu będzie wojna na parkingu... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 25 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 O przepraszam tym razem to jest inaczej ,śwagier mój zaklepał sobie jako pierwszy moją tiide, Bo wie że czas płynie a pod moją ręką samochody się nie starzeją i niszczeją (Jak się dba tak się ma) Panowie mnie szkolono w zagranicznych serwisach samochodowych a to mnie zobowiązuje do perfekcji w tym co robię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 25 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Nie ma chyba nic gorszego niż sprzedać / kupić auto "w rodzinie" .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 25 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2014 Nie ujmując nic pedanterii i konsztowi Edka, to w tych zagranicznych serwisach to też różnie bywa. Widziałam np. w GB mega profesjonalny serwis Nissana i bardzo dyskusyjny Renault. Wszystko zależy od ludzi, kraj to drugorzędna sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 26 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 Nie no pretensji to nie będzie w rodzinie, bo drutem nie skręcam aut Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 26 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 Edku... tego to ja jestem pewna Chodzi mi o to, że przez pierwsze tygodnie (w skrajnych przypadkach miesiące) występuje "wysyp pytań " dotyczących sposobu użytkowania , pielęgnowania samochodu przez nowego nabywcę .... lub ze strony sprzedającego baczne obserwowanie "co też dzieje się z jego wozidełkiem" u nowego właściciela Przeżyłam takie coś na własnej skórze , gdy sąsiad kupił ode mnie poprzednie auto..... Najpierw on zamęczał mnie nieustającymi pytaniami (typu : ile mi paliło ? bo jemu tyle , a tyle..... jakie płyny / oleje lałam / kiedy to i tamto było robione / wymienione.... czy mi też trzeszczało tu lub tam...... itp....) Potem ja mimochodem obserwowałam pojawiające się rysy , zadrapania , popielniczkę pełną petów ! ..... i coś mną targało .... Dzięki Bogu, sąsiad po 10 latach sprzedał ją dalej (zieloną "cytrynę").... Co z oczu , to i z seca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 26 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 A ja bardzo lubię jak ktoś komu sprzedałem samochód dzwoni i pyta zawsze staram się być pomocny . Ale przed sprzedażą zawsze uprzedzam o tym czy tamtym co można zrobić, nikt do mnie jakoś nie dzwonił . A jak ostatnio almerę sprzedałem kobiecie, to sam do niej dzwonie i pytam jak się jej jeździ, uuu bardzo zadowolona z samochodu. Skyller ja często coś usprawniam w osprzęcie to używam tyrytytek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Skyller Opublikowano 26 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 No wiesz.... każdy ma inne podejście do sprawy Zadzwonić raz czy dwa -ok. Ale nagabywać niemal kilka razy w tygodniu ? Czasem bałam się wyjść z domu , aby nie trafić na sąsiada A nie miałam nic do ukrycia .... auto było 2 letnie Co to jest "tyrytytek " ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 26 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 (edytowane) Dla mnie to mogli by dzwonić co pół godziny . Tyrytutka to opaska samozaciskowa kiedyś używało się drutu Edytowane 26 Maja 2014 przez Edek01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krawiec1974 Opublikowano 26 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 Łatwo nie było bo skóra gruba nie podatna na fiku miku układanie . A kto CI to robił (szył) krawiec czy co? Wystarczyło przed szyciem skórę przelecieć na szarfowarce i już jest cienka jak papierek i daje się "wywracać" Apropos Edek co do skrzyni po wymianie oleju to teraz już czuję różnicę, biegi wcyodzą tak jakby gładziej wielkie dzięki . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 26 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 26 Maja 2014 Mieszek kupiłem gotowy walczyłem 4 godziny ostro, ale się opłacało. Cieszę się że ci skrzynia lepiej pracuje po zmianie oleju Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.