vlad24 Opublikowano 6 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2016 (edytowane) Jak jest "dymek" przy kręceniu rozrusznikiem i "bąk" po zapaleniu, to "temperatura głupcze". Niestety z biegiem lat owa temperatura podczas opalania jest coraz niższa, ale rośnie "w miarę kręcenia" Edytowane 7 Kwietnia 2016 przez vlad24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2016 @vlad24: wyjaśnij co miałeś na myśli pisząc o tym że temperatura jest coraz niższa z biegiem lat. Dymek pojawia się dopiero na chwilę przed uruchomieniem silnika, a samo kopcenie pojawia się na moment odpalenia. Kolejne uruchomienia są bezproblemowe - więc to "cofające się paliwo głupcze" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 7 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2016 (edytowane) Jakieś "nie" mi się tam przypałętało w poprzednim poście. Oczywiście, że rośnie w miarę kręcenia. Chodzi o kompresję. Edytowane 7 Kwietnia 2016 przez vlad24 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2016 Dobra... W weekend trochę pogrzebałem: 1. Odłączyłem powrót z pompy i podstawiłem butelkę, odłączyłem powrót z wtryskiwaczy i też podstawiłem butelkę, jako że powrót z wtryskiwaczy idzie na zasilenie pompy to podpompowałem ręczną pompką paliwo (pojawiło się od razu) i zaślepiłem przewód. 2. Żona próbowała uruchomić silnik, a ja obserwowałem co dzieje się w obu butelkach, otóż: w butelce z powrotu z pompy paliwa pociekło od razu (to dobrze, bo pompa nie chodzi na początku na sucho), ale z powrotu z wtryskiwaczy wcale. Poza tym samochodu nie dało się w ogóle uruchomić i po pewnym czasie z powrotu pompy przestało zupełnie cieknąć. 3. Poskładałem wszystko jak powinno być, podpompowałem kilka razy paliwo i nic - aż do rozładowania akumulatora. Okazało się, że krótki przewód między powrotem z wtryskiwaczy (zaraz przy łańcuchu rozrządu od strony pompy) a rurkami mocowanymi do kolektora ssącego, najprawdopodobniej pękł podczas zdejmowania. Pękł w taki sposób, że przy ręcznym pompowaniu paliwa z niego nie ciekło, ale powietrze pompa mechaniczna zasysała i zapowietrzyłem i pompę i wtryskiwacze. Powstało błędne koło. 4. Wymieniłem ten krótki przewód, podpompowałem kilka razy do oporu pompką ręczną żeby zalać pompę mechaniczną i odpalił za 3 kręceniem. Myślałem że może ten krótki przewód (zrobił się twardy jak plastik) jest przyczyną, ale wieczorem tego samego dnia odpalił jak wcześniej, czyli za drugim 3-4 sekundowym kręceniem. Pytanie: czy to że podczas próby uruchamiania paliwo nie ciekło z powrotu wtryskiwaczy to normalne, czy właśnie tu tkwi przyczyna? Wtryskiwacze zdechły, czy może pompa się blokuje i zamiast na wtryskiwacze wszystko idzie w powrót z pompy? Ale to trwa dość długo, więc chyba by już padła? Według mnie to wtryskiwacze lub styk między nimi a rurką łączącą ich powroty jest nieszczelny. Powietrze wypełnia powrót wtryskiwaczy, całą rurkę i część zasilenia pompy, co powoduje problemy z uruchomieniem po kilkugodzinnym postoju. Może wystarczy wymienić te uszczelki i problem zniknie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 12 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 12 Kwietnia 2016 W zwykłym Di wtryskiwacze tak nie leją jak w CR. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 14 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2016 A sprawdzałeś? Tylko że u mnie ani kropelka nie poleciała, nawet przy zdejmowaniu tego przewodu. W CR w ogóle wtryskiwacze nie "leją" bo nie mają powrotów. Jedyny powrót jest z szyny paliwowej i to regulator ciśnienia powoduje te "lanie". Jeśli to tu jest problem, to jak dla mnie dziwnie to wymyślili, że powrót z wtryskiwaczy nie idzie do baku tylko na zasilenie pompy. Gdyby szło do baku to byłby jeden powód mniej do awarii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 14 Kwietnia 2016 Udostępnij Opublikowano 14 Kwietnia 2016 Ja sprawdzałem, a ty twierdzisz, że CR nie mają powrotów/przelewów? Różnica między jedną rurką, a drugą jest taka, że w jednej panuje podciśnienie, a w drugiej nadciśnienie. Więc w razie nieszczelności listwy przelewowej pod pokrywą zaworów silnik wypełnił by się ropą, a tak tylko się zapowietrzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 27 Lipca 2016 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2016 Odkopuję temat. Niestety u mnie okazało się, że objawy były zwiastunem śmierci pompy (niecałe 250kkm). Samochód idzie na części, bo koszt naprawy to ok 1600PLN + wymiana rozrządu bo napinacz w częściach. Do tego czekałby mnie remont tylnych hamulców, wymiana szyby przedniej + kilka drobniejszych napraw i wyniosłoby mnie tyle, co teraz jest ten samochód wart. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek22 Opublikowano 2 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2016 przykra sprawa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Odkopuję temat. Niestety u mnie okazało się, że objawy były zwiastunem śmierci pompy (niecałe 250kkm). Samochód idzie na części, bo koszt naprawy to ok 1600PLN + wymiana rozrządu bo napinacz w częściach. Do tego czekałby mnie remont tylnych hamulców, wymiana szyby przedniej + kilka drobniejszych napraw i wyniosłoby mnie tyle, co teraz jest ten samochód wart. :( Trzeba było brać moją Tinkę. Dobra była Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Mówi się trudno - jeździła u mnie prawie 9 lat. Trochę się człowiek przyzwyczaił i ciężko teraz będzie przesiąść się w coś innego. Tym razem nie będzie to diesel - zbyt czuły sprzęt, nie będzie to też azjata - duże koszty utrzymania. Na 99% będzie to Łada 4x4 (dawniej Niva) - koszt części to ułamek kosztów części do Nissana, a naprawia się to przysłowiowym "młotkiem i przecinakiem". Konstrukcja prosa, toporna i idiotoodporna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek22 Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 z tymi tanimi czesciami to roznie tanio raz kupilem 3 miechy wytrzymaly u mnie nastepny raczej p12 .2.2dci 138km w kombi n16 czas w co rodzinnego chodz chcialbym maxime 3.5 ale koszty wieksze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Tanie są, bo Nive robią cały czas od lat 70-tych praktycznie bez większych zmian. Także części na rynku jak mrówków i stąd te niskie ceny. Np komplet sprzęgła to w oryginale 250 zeta, a zamiennik to 150 zeta, gdzie do mojej Almery ceny zaczynają się od 600 zeta (LUK). Jest różnica. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacek22 Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 ja bym tak nie patrzyl, bo co ile sie psuje ta almera tak wogole niva do lasu ok na co dzień raczej nie koszty samego spalania sa porownywalne do maximy 3 litrowej komfort no bez porownania gdybym mylslal o kosztach eksploatacji poszedl bym w sunny obojetna wersja silnikowa a naprawia nie go kluczem 10,13,15,17 hehe aby blacha byla ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theant Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2016 Dobra bo się OT zrobił. Jak coś to PW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thex1 Opublikowano 27 Lutego 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2018 Witam, odkopuje swój temat, sytuacja niezmienna od 2014r., może przez ten czas ktoś miał podobny objaw. Przez ten czas, żeby odpalić silnik na zimnym (np. po nocy, bądź jakimś dłuższym postoju w dzień), trzeba kręcić dłużej rozrusznikiem. Niekiedy odpali za pierwszą dłuższą próbą, a niekiedy potrzebna jest też druga próba, gdzie zaskakuje już lepiej, przy czym po odpaleniu wydobywa się kłęba białego dymu (niespalone paliwo wiadomo, efekt dłuższego kręcenia). Wiadomo też, że teraz jest zimniej, latem odrobinę lepiej pali, ale też trzeba dłużej pokręcić i dymek występuje. - świece żarowe sprawne (przekaźnik też pstryka) - akumulator sprawny (nał. 100%, tech. 93%) - układ dolotowy szczelny - paliwo się nie cofa - płynu chłodniczego nie ubywa - oleju nie ubywa Nie wiem, czy to występowało wcześniej, czy też nie, nie mogę sobie przypomnieć, ale na odpalonym silniku po okręceniu korka wlewu oleju, wylatuje ?dym? (po prostu dmucha w korek) przy czym wyrzuca kropelki oleju (z wałków?) i z bagnetu podobna sytuacja, dmucha i wyrzuca delikatnie kropelki oleju. Teraz to już nie wiem, bo niektórzy mówią, że normalne to jest, niektórzy, że korek powinno nawet zasysać, zdania podzielone. Odłączałem przewód idący od odmy, do układu dolotowego i odma coś tam pracuje, bo jakiś dym przepuszcza, może powinna więcej, ale czy to byłoby problemem (te przedmuchy)? Dodam, że rozgrzany silnik pracuje normalnie, nie kopci, pracuje równo, nie dusi się. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 27 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2018 Witam, odkopuje swój temat, sytuacja niezmienna od 2014r., może przez ten czas ktoś miał podobny objaw. Przez ten czas, żeby odpalić silnik na zimnym (np. po nocy, bądź jakimś dłuższym postoju w dzień), trzeba kręcić dłużej rozrusznikiem. Niekiedy odpali za pierwszą dłuższą próbą, a niekiedy potrzebna jest też druga próba, gdzie zaskakuje już lepiej, przy czym po odpaleniu wydobywa się kłęba białego dymu (niespalone paliwo wiadomo, efekt dłuższego kręcenia). Wiadomo też, że teraz jest zimniej, latem odrobinę lepiej pali, ale też trzeba dłużej pokręcić i dymek występuje. - świece żarowe sprawne (przekaźnik też pstryka) - akumulator sprawny (nał. 100%, tech. 93%) - układ dolotowy szczelny - paliwo się nie cofa - płynu chłodniczego nie ubywa - oleju nie ubywa Nie wiem, czy to występowało wcześniej, czy też nie, nie mogę sobie przypomnieć, ale na odpalonym silniku po okręceniu korka wlewu oleju, wylatuje ?dym? (po prostu dmucha w korek) przy czym wyrzuca kropelki oleju (z wałków?) i z bagnetu podobna sytuacja, dmucha i wyrzuca delikatnie kropelki oleju. Teraz to już nie wiem, bo niektórzy mówią, że normalne to jest, niektórzy, że korek powinno nawet zasysać, zdania podzielone. Odłączałem przewód idący od odmy, do układu dolotowego i odma coś tam pracuje, bo jakiś dym przepuszcza, może powinna więcej, ale czy to byłoby problemem (te przedmuchy)? Dodam, że rozgrzany silnik pracuje normalnie, nie kopci, pracuje równo, nie dusi się. To typowe w tych silnikach i z tą pompą paliwową (vp44). Dawka startowa jest bardzo oszczędna i w miarę zużycia silnika i samej pompy staje się nie wystarczająca. Trzeba by zaprogramować ją na nowo, albo zasymulować czujnikiem temperatury płynu chłodzącego temperaturę niższą niż jest rzeczywiście. Starówki wtedy zwiększy dawkę i kąt wtrysku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thex1 Opublikowano 28 Lutego 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2018 Almerę kupiłem w 2014r., i od początku tak ciężkawo zapalała, raz lepiej, raz gorzej. Sprzedawca powiedział mi, że pompa była regenerowana, możliwe, że ten kto regenerował pompę nie zrobił to do końca prawidłowo? Z tym problemem należy się udać do osoby, która się zajmuję tego typu pompami, czy do jakiegoś tunera, tak? Czy ponowne zaprogramowanie to wyjęcie sterownika pompy i ewentualna korekcja, czy to można za pomocą OBD2 zrobić, pozmieniać wartości, czy coś, czy trzeba ręcznie pompę przestawiać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 28 Lutego 2018 Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2018 Almerę kupiłem w 2014r., i od początku tak ciężkawo zapalała, raz lepiej, raz gorzej. Sprzedawca powiedział mi, że pompa była regenerowana, możliwe, że ten kto regenerował pompę nie zrobił to do końca prawidłowo? Z tym problemem należy się udać do osoby, która się zajmuję tego typu pompami, czy do jakiegoś tunera, tak? Czy ponowne zaprogramowanie to wyjęcie sterownika pompy i ewentualna korekcja, czy to można za pomocą OBD2 zrobić, pozmieniać wartości, czy coś, czy trzeba ręcznie pompę przestawiać?Najpierw, sprawdź kompresję, rozrusznik, kable i klemy. Dopiero po tym pompa. W boschu pewnie nie będą chcieli nawet rozmawiać, a jak już, to ustawią dawki nominalne. Lepiej do tych co podkręcają o ile znajdziesz takich co jeszcze się bawią z vp44. Najlepiej i najtaniej będzie jak sam za pomocą przekaźnika i rezystora na czas startu oszukasz czujnik temperatury. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pemo_ Opublikowano 10 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2018 Filtr paliwa pewnie zmieniałeś nie raz. A jak połączenie filtra z silnikiem? Miałem problemy z ciężko odpalającym silnikiem przy niższych temperaturach i kłęby białego dymu przy okazji. Założyłem zaworek zwrotny co pomogło na chwilę. Później odkryłem że po maksymalnym napompowaniu pompką na filtrze sączy się z połączenia przewodu z silnikiem. Nieszczelność była minimalna, ale przez kilka godzin postoju zapowietrzał się układ i czasem musiałem kręcić po kilka raz, im dłużej auto stało tym było gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thex1 Opublikowano 19 Marca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 Filtr paliwa można także wykluczyć. Zaworek zwrotny mam założony przed filtrem bodajże i założoną gruszkę za filtrem, w gruszce cały czas wyczuwalne jest paliwo i pompowanie nie jest potrzebne. Jedynie co pamiętam, co że pompowanie grzybkiem na filtrze nic nie daje, tzn. nie robi się w ogóle twardy, ale wątpliwa sprawa z tym zapowietrzaniem. Reguły nie ma, jeden dzień rano pali lepiej, drugi gorzej, raz sytuacja, że byłem tydzień na wakacjach i po powrocie, po tygodniu postoju odpalił praktycznie od strzała, rozszyfrować nie idzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vlad24 Opublikowano 19 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 19 Marca 2018 Skoro to nie zależy od długości postoju, to zaobserwuj jak pali w różnych temperaturach. Moja np ładnie pali powyżej +15C i poniżej - 5C, a najgorzej jest w przedziale +5 - 0C. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sigma3 Opublikowano 1 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2018 Świece najlepiej sprawdzać bez wykręcania, jak masz fabryczne świece nigdy nie wykręcane to możesz sobie narobić duża kłopota jak będziesz je nieumiejętnie (na siłę) wykręcał. Do sprawdzenia wystarczy zwykły miernik elektryczny z pomiarem oporności. Jest to dość dokładnie opisane w manualu. Sekcja EC-684 17. Check Glow Plug Witaj Ile om powinien pokazać miernik? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.