Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N15] Pytanie dotyczące blacharki.


Mikel

Rekomendowane odpowiedzi

Wtiam wszystkich, jestem tu nowy, nazywam się Michał. Całkiem prawdopodobne, że zagoszczę tu na dłużej.

 

Od czerwca jestem posiadaczem Almery N15 2.0D trzy drzwiowe z 97 rokuj. Od tego czasu nie robiłem przy niej nic poza wymianą wentyla w oponie. Niestety jak to w Almerze nie jest najlepiej z blacharką. 

W najgorszym stanie są progi (w jednym z nich zrobiłem już butem dziurę). Znalazłem na allegro ofertę wymiany progów zewnętrznych w cenie 225 zł strona (w tej cenie zawarta jest wycięcie, wstawienie + konserwacja). Cena mnie zachęciła, więc pojechałem dzisiaj, żeby dokładniej przedyskutować temat no i niestety albo i stety blacharz stwierdził, że jest trochę więcej roboty. 

 

1. Wymiana progów zewnętrznych + ewentualna odbudowa wewnętrznych. 

2. Wymiana nadkoli tylnych. Też są w nie najlepszym stanie. 

 

Powiedział mi, że najlepiej abym zrobił to wszystko za jednym zamachem. 

 

Pracę wycenił mi na MAKSYMALNY koszt 1000 zł + cena reparaturek nadkoli, której w danym momencie nie pamiętał. Cenę uzależnił od tego co zastanie pod progiem zewnętrznym i celowo ją zawyżył, aby potem ewentualnie móc zejść z ceny. 

 

Temat z grubsza przedstawiłem. Teraz pojawiają się w mojej głowie dylematy. Czy warto jeszcze ratować moją almerkę (poza blacharką jest uważam w dobrym stanie)? Czy ta cena jest adekwatna do wymaganych prac? Za wszelkie ewentualne porady co dalej robić z tym temat serdeczenie dziękuje,

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zdjęć ciężko ocenić, ale można przyjąć że cena jest uczciwa wg mnie.

Czy warto robić? A podłoga w jakim stanie? itp.

To dość indywidualna kwestia. Mechanicznie autka b. tanie w utrzymaniu. Ja swoją trzymam aż silnik wyzionie ducha to jest za jakieś 30 lat ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoga jest raczej w dobrym stanie, oglądałem go niedawno od spodu to nigdzie nie widziałem widocznych ognisk korozji. 

No ja właśnie też myślę, żeby swoją zrobić w miarę możliwości na glanc i jeździć. Ma przejechane niecałe 200kkm i jest to według mnie realny przebieg. Bo praktycznie od 6-7 lat jest w rodzinie. W środku stan jak na tyle lat bdb. Klimatyzacja sprawna. Odróżnia ją to od aut kolegów z podobnego przedziału cenowego to, że jeździ :)

 

Kolego a przeguby może robiłeś albo sworzeń wahacza? Bo też mnie to czeka i nie wiem jaki może być koszt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz możliwość, to podnieś wykładzinę podłogową i sprawdź.

Mechanik-blacharz-spawacz i tak będzie musiał ją zdemontować dla bezpieczeństwa.

Do wymiany, teoretycznie może być strona zewnętrzna progu, lecz nie wiadomo czy będzie ją do czegoś przyspawać.

Od zewnątrz może być "kupa" bitexu, dlatego proponuję zerknąć od wnętrza pojazdu - również podłoga przy przednim nadkolu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim sprawdź nadkola tylne na połączeniu nadkola i podłogi u mnie podczas wymiany progów okazało się że jeszcze nadkola trzeba wy spawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z moją Almerą miałem podobnie. Technicznie 100 % OK, ale progi były zżarte. Do tego dziurawa w dwóch miejscach rura od wlewania paliwa (kolejna korozja) i klika mniejszych spraw związanych z korozją.

 

Zrobiłem to wszystko: 2 progi, ta rura, plus mniejsze sprawy za 1500 PLN.

 

Mialem po dobrej znajmomości bo robił mi to wujek mojego ucznia (jestem nauczycielem :) i zależało mu żeby dzieciak zdał w tym roku ;) i w kolejnych też ;)

 

Także moim zdaniem cenę masz dobrą.

 

Czy warto? Po tym grubym remoncie za 1500 jeżdżę moją Almerą w zasadzie bezawaryjnie. Trwa to już jakieś trzy lata. Co roku na wiosne daję do moich mechaników (tych od ucznia :) podwozie do zabezpieczenia żeby nie zgniło.

 

Kosztuje to 250 PLN.

 

Za 250 PLN rocznie mam bezawaryjne auto, którym potrafię zrobić na wyjeździe wakacyjnym 2 tys. km bez strachu, że stanie w polu.

 

Taka prawda. O auto trzeba dbać. Dodatkowo raz w roku jadę do INNEGO wartsztatu i robię gruntowny przegląd za 50 PLN (czasami 75 PLN jak trafię na dzień bez szefa:)) gdzie sprawdzają mi całe auto.

 

Do tego typowy przegląd rejestracyjny.

 

Staram się żeby na przeglądach, zarówno tym obowiązkowym i tym ode mnie, sprawdzili wszystko co się da - jednak nie za wiele znajdują. Jeśli znajdą cokolwiek, np. łącznik stabilizatora, to od razu to robię.

 

Reasumując: Uważam, że warto wyłozyć na raz większą kwote na gruntowny remont, żeby jeździć tym autem jeszcze długo.

 

Nie psuje się, w miarę mało pali. Jedyne co to rdzewieje. To jedyny minus tego auta. Wystarczy jednak o to dbać i można jeździć... długo... Nissany Sunny ciągle jeżdżą. Technicznie są jak Almery, tylko design inny. Skoro Sunny jeżdżą to Almery też pojeżdżą. Taka prawda.

 

Ludzie zwykle myślą tak, że nie ma sensu wkładać 1000 albo więcej PLN w 15letnie albo starsze auto.

 

Jest to jednak bzdura. Ja włożylem w moja almerę 1500 PLN, miała wtedy 14 lat, i mam sprawne auto w stanie BDB.

 

Inni pozbywają się kilkunastoletniego auta, "bo niewarto ładować w stare auto" i kupują samochód za ileś tam tys. w którym i tak muszą coś zrobić.

 

Ja za mój remont za 1500 PLN ciągle jeżdzę.

 

Jeszcze raz. Moje wydadatki na utrzymanie Almery w stanie BDB, wynoszą rocznie maksymalnie 400-500 PLN.

 

Uważam, że to lepsza opcja niż auta za ileś tam tys., które i tak się psują. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za te 1500 zł miałeś też malowanie? Bo moja cena jest podana bez malowania. 

Będę to robił, ale raczej dopiero na wiosnę. Bo w tym roku nie uda mi się już odłożyć niezbędnej kwoty. 

 

Też powoli zaczynam się przekonywać, że warto ją zrobić. Choćby z tego względu, że w tym stanie wyceniam ją na jakieś 2 tyś + 1,5 tyś blacharka = 3,5k. Za to nie kupię nic lepszego.. taka prawda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...