JACKO29 Opublikowano 23 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2016 Spocił się tylko,niepotrzebnie zresztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 23 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 23 Maja 2016 Spocił się tylko,niepotrzebnie zresztą. No właśnie. Wystarczyłoby żeby trochę pojeździł, poparkował pod Biedrą i postał pod drzewami dając upust doopom ptaków i bez wysiłku i w krótkim czasie miałby blachy nadwozia w jeszcze gorszym stanie. A tak chłopina się tylko umęczył. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Pod Stonką obsrane samochody to norma, a dziurawy pod Salunem to dopiero reklama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
borge Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 podstawowy silnik 3-cylindrowy 1.2 puretech, skądinąd ponoć bardzo dobry. tak, tak, juz wiemy ze to najlepszy silnik, zarcie z fast foodu to najlepsze jedzenie na swiecie, dzieki detergentom bedziemy miec sterylnie w domu i zero bakterii, bez suplementow nie bedziemy zdrowi i piekni, jak natychmiast nie polecimy na promocje do marketu przegramy swoje zycie... skad my to wszystko wiemy? : / pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Czarno to widzę... Mi to się wydaje, że ten silnik 1.2 wymaga dość intensywnej pracy sprzęgłem aby ruszać płynnie, a dość intensywna praca nieszczególnie trwałym sprzęgłem zapewne kończy się właśnie wymianą po 35kkm. :/ A co rozumiesz przez intensywną pracę sprzęgłem? Szczerze mówiąc, nie widzę różnicy w działaniu sprzęgła względem innych samochodów, jestem wręcz pozytywnie zaskoczony, bo autko rusza bardzo bystro. Wystarczy 2 tys obr. żeby wyskoczyć jak z procy. Płynne przyspieszanie realizuję poprzez możliwie najlepsze dopasowanie obrotów silnika do kolejnego biegu, ale to z kolei odciąża sprzęgło a nie je obciąża. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 2k obrotów to całkiem sporo jak na start. Nie wiem jak to ująć, ale generalnie są samochody, którymi łatwiej rusza się płynnie. Oczywiście, że dużo, dlatego pisałem, że to tylko jak się chce zrobić kosiarkę rakietę Normalnie da się całkiem sprawnie ruszyć poniżej 1,5 tysiąca. Ale co prawda to prawda, mi się przypomniało, że na początku bardzo często robiłem takiego mini kangura. W trakcie puszczania sprzęgła auto wyrywało do przodu, ale już po jego całkowitym puszczeniu traciło impet i przyspieszało wolno tworząc taki efekt jak podczas nagłego puszczenia gazu na pierwszym biegu. Później się przyzwyczaiłem i dociskałem szybko gaz żeby nie było różnicy w przyspieszeniu, ale fakt faktem w innych samochodach się z czymś takim nie spotkałem, a przynajmniej nie w takiej skali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Czyli byłeś ofiarą słynnej turbodziury szanowny bamazie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 (edytowane) Czyli byłeś ofiarą słynnej turbodziury szanowny bamazie. No właśnie nie jestem pewien czy to turbodziura, czy taka specyfika... Przy delikatnym ruszaniu efekt też występował, a przecież przy 10% mocy turbodziura występować nie powinna. Jeździłem wieloma dieslami z turbiną i owszem - po gwałtownym wciśnięciu gazu na jedynce zanim koła zaczęły buksować czuć było niemoc silnika, ale to tylko podczas gwałtownego ruszenia - przy wolnym oraz średnio szybkim ruszaniu nic podobnego nie miało miejsca. Ale przecież każde auto jest inne, trzeba się nauczyć jeździć takim jakie się ma . Jak dla mnie to qq jest dobry nawet do miasta (mimo że jest trochę większy niż średnia), po opanowaniu płynnego ruszania/zmian biegów sama przyjemność. A hamulce... pierwsza klasa. Edytowane 24 Maja 2016 przez bamaz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Tak jak piszesz, to kwestia wyczucia maszyny. Ja osobiście ruszam praktycznie bez gazu lub z bardzo małym dodaniem gazu. Właśnie mając na uwadze zużycie sprzęgła. Ruszam, puszczam szybko sprzęgło, a dopiero potem dodaję gazu. W ten sposób oszczędzam mu (czyli QQłowi) piłowania na półsprzęgle. Oczywiście czasem lubię ruszyć na światłach z kopyta ucierając nosa jakiemuś dresowi z BMW, ale w przeważającej większości przypadków ruszam łagodnie. A co, niech laski popodziwiają jak dostojnie toczę się po bulwarach. A i ja mam wtedy czas na ich podziwianie. Dobrze, że mam radar ostrzegania przed przeszkodą, bo pewnie już nie raz bym gdzieś dupnął. Szczególnie teraz, na wiosnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Colins jeszcze trochę i osiągniesz sprzęgłową Nirwanę - zaczniesz zmieniać biegi bez użycia sprzęgła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 To wbrew pozorom nie jest wcale takie trudne. Kwestia wyrównania obrotów i biegi wchodzą same. Choć przyznam szczerze, że w QQ nie próbowałem, bo on nawet ze sprzęgłem wygląda na takiego jakby zaraz miał się rozpaść. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 W Polonezie było to łatwe ale nie było mi szkoda jak by się rozpadła Colins moja Made in Renault- strzela szumi gwiżdże i jakoś nie chce się rozpaść Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 W Qqłce też się da Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Sprawdzałeś ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Oczywiście! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 No i teraz masz efekty. Nie tylko sprzęgło, ale pewnie i skrzynia do wymiany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 Upss No ja jak bym sprawdził w mojej to przy pierwszej próbie by się rozpadła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 No i teraz masz efekty. Nie tylko sprzęgło, ale pewnie i skrzynia do wymiany. Raz się żyje...a raczej do końca gwarancji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubalon Opublikowano 24 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2016 A te sprzęgła to przez kangura upierdliwca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 25 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 U Panie to sprzęgło w Pulsarze długo pożyje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 25 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 To jak już gadamy o oszczędnościach, to proponuję również odpalanie bolidu na pych co pozwoli zaoszczędzić na rozruszniku. Można także np.rozrabiać letni płyn do spryskiwacza z Biedry z wodą. Pół na pół i zaoszczędzimy w ten sposób całe 2,50 zł na 5-litrowej bańce. Można również wydłubać zużyte pióra wycieraczek, wymoczyć je w glicerynie żeby zmiękły i wcisnąć z powrotem w ramiona wycieraczek (najlepiej odwrotnie), co pozwoli pocieszyć się jeszcze przez parę tygodni ich świeżością. I wiele, wiele innych, a podobnych kroków oszczędnościowych można poczynić żeby nasze auto dłużej służyło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 25 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 25 Maja 2016 Colins, ja bym jeszcze dorzucił rower... rower zamiast Może brzmieć nieco groteskowo, ale przy jazdach w korkach w mieście albo krótkich trasach rzędu 1 - 2 km rezygnacja z samochodu przyniesie mu duże korzyści. Gdzieś przeczytałem, że jedno odpalenie samochodu na zimno znaczy dla silnika tyle ile przejechanie 300 km... silnik w pierwszych chwilach pracuje jeszcze na sucho, więc nawet jeśli przesadzili, to coś w tym na pewno jest. Już nie mówię, że niedogrzany silnik to nagar, sadza itp, więc jeśli ktoś myśli o dłuuugim użytkowaniu samochodu to trzeba wziąć to pod uwagę. Inaczej jest, jeśli ktoś ma zamiar sprzedać auto zaraz po upływie gwarancji... chyba że chcecie kogoś uszczęśliwić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 28 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 No ja o Polonezie Tak sobie czytałem bo lubie i informują że-Za to odradzany jest silnik benzynowy 1,2 l , gdyż trzeba go mocno eksploatować, aby uzyskać dobre osiągi, a to zwiększa nie tylko spalanie, ale też zużycie jednostki napędowej!!!! Jacko tak żeś eksploatował tego biedaka że żeś wyeksploatował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kubalon Opublikowano 28 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 Soki wycisnął a dziurki nie zrobił ot sztuka :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 28 Maja 2016 Udostępnij Opublikowano 28 Maja 2016 Że tak brzydko powiem, srali muchi, bedzie wiosna. Nie dalej jak pół roku temu pisałem o tym, że niewiele czasu minie i silniki o pojemności 1.2 będą uważane za duże motory, a już zaczynamy się o tym przekonywać. Konkurencja na "F" czyli Folcwagen i Fiord już ostro lansują się ze swoimi potworami o pojemności 1.0, depcze im po piętach Kiła ze swoim wykastrowanym z jednego cylindra 1.0 GDI, a w kuluarach już słyszy się o dalszym obniżaniu pojemności z jednoczesnym wyciskaniem mocy. I kto tu twierdzi, że nasz 1.2 DIG-T o nikłej mocy 115 KM, to wyżyłowany motor? Toż to wielkopojemnościowy agregat z wielkim zapasem mocy (strzelam, że ze 150 chabet na ci-pie (czy jak to tam się nazywa ) by wycisnął). Niech mnie więc Edwardy tutaj nie imputują, bo zabiję śmiechem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.