toruńczyk Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 No nie ! W ten sposób ... to nie powinniśmy tutaj o czymkolwiek mówić ... Trzeba mówić by nie ostało się tylko ... " ten typ tak ma " A ja choć jestem Tutaj biernym członkiem 'tego stowarzyszenia" to wyciągam wnioski . W swoim temacie (Qq-I) nie mam o czym pisać bo jest spoko i normalnie a właśnie po latach tam dopiero powinno się dziać... To na "Waszym" forum powinna być pełna radość i kurtuazja z nowych nabytków a nie takie 'kwiatki" i świadomość potencjalnych awarii . Dla mnie gwarancja(urzędowa) nie jest wystarczająca dlatego "zasiadam od lat " w japońskich autach. bo ja potrzebuję nie tylko "urody" samochodu lecz bezawaryjności czego doświadczyłem przez kilkadziesiąt lat . Nissan zawiódł wielu (mnie też) bo Qq I generacji zdobył u ludzi zaufanie przez co m.in. ma tylu nabywców . Żle mu nie życzę ale " kariery" takim sposobem nie zrobi . Być może moje zdanie jest subiektywne ale jest już wielu zawiedzionych i o tylu też za dużo , i wcale nie uważam ich za malkontentów ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Nie przesadzaj.Pamiętam pierwsze dwa lata QQ1 i ciągłe problemy: amortyzatory,kolumny(krzyżak) łożyska McP problemy ze szklanym dachem(roleta i stuki) skrzynie głośne ,utrudnione wrzucanie biegów problemy z silnikami i ich wymiany ,złe spasowanie elementów i trzaski , rdza na elementach,odpadająca tylna blenda .To tak na szybkiego ,z pamięci.Więc...bez koloryzacji. Tu też są osoby ,które jak Ty,są bardzo zadowolone! 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toruńczyk Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Ja może żle dzielę wydania Qq bo na Qq , Qq I(po lifcie) i Qq II. Nie pamiętam problemów Qq(tego 1) bo nie byłem na tym forum dopiero od Liftingu . Ale chociaż wypowiadałem się o wersji po Liftingowej to nie przeczę ,że tak było jak piszesz. Uwierz ,że fajnie byłoby i mnie aby to Nissan nie powielał grzechów z młodości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Po tym co piszecie należy uznać, że nowy QQ dopiero po lifcie będzie pozbawiony wad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Dla tego ja ,auta zawsze kupuję po lifcie.Nigdy nie ulegam "czarowi' nowości,no oczywiście jeśli chodzi o samochody Niestety,ale producenci,pierwszych użytkowników traktują jako testerów,żeby nie powiedzieć dosadniej,króliki doświadczalne.A wszystko przez maksymalnie skrócony czas od fazy projektu ,do finalnego produktu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toruńczyk Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 (edytowane) Manix Ja tego też się "trzymam"...ale nie uważałem Qq II za coś zupełnie nowego a tak niestety jest. Stąd też m.in. bierze się mój zawód na Qq Edytowane 3 Listopada 2015 przez nowy 2011 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 Po tym co piszecie należy uznać, że nowy QQ dopiero po lifcie będzie pozbawiony wad. Nie cieszyłbym się tak! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 1 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 1 Listopada 2015 No nie cieszę się. Bo nawet jeśli będzie lifting, to przecież ja nadal będę miał QQ przed liftingiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Witam wszystkich, to mój drugi post na forum, więc zanim zasypię Was kochani pytaniami, chcę trochę popisać, żebyście nie mówili że nowi tylko przyjdą po poradę i sobie odchodzą. Moja kaśka ma przejechane dopiero 4,5 tys km. Na razie oleju nie bierze, ale nie bardzo mogłem sprawdzić, bowiem po 2 tys pojechałem na wymianę. Jakby już teraz ubywało oleum to byłbym chyba rekordzistą W kwestii spalania, nie zauważyłem, żeby się zmniejszało, zaraz po odbiorze od Zaborowskiego na Puławskiej w Warszawie pojechałem do domu pod Grodzisk Mazowiecki autostradą S2/A2. Przy prędkości 90 - 100 km/h osiągnąłem 4,9 l/100km. Po zmianie oleju spalanie chyba wzrosło o jakieś 0,2 - 0,3 litra w tych samych warunkach. Podobno na dotarcie zalewają jakimś rzadkim 0W20, mi na pierwszej zmianie wlali gęstszego Eneos'a 5W40, więc myślę, że to jest przyczyną. Niestety wysokie auto, więc i przy szybkiej jeździe spalanie rośnie lawinowo, przy 110 - 120 już się ciężko w szóstce zmieścić, przy 140 (bo na razie tak szybko jeżdże tylko okazyjnie i chwilowo) wskaźnik chwilowy rzadko spadał poniżej 10l/100 km. No ale to temat o silniku a ja o osiągach. Jestem raczej negatywnie zaskoczony jego dość głośną pracą na zewnątrz. Jakoś tak dość mocno grzechocze na wolnych obrotach, chociaż dźwięk jest czysty i równiutki. Pewnie to sprawa bezpośredniego wtrysku. Na szczęście w środku jest naprawdę super, jak ktoś jeździ po dziadkowemu i nie każe kosiarce się wysilać, to silnik słychać tylko na pierwszym biegu. Potem opory powietrza i toczenia grają pierwsze skrzypce. Nie wiem jak u Was, ale u mnie słychać turbosprężarkę. Na bardzo niskim obciążeniu, kiedy silnik udaje że go nie ma po delikatnym dodaniu gazu zaczyna być słyszany gwizd. Po puszczeniu gazu charakterystycznie się ucisza - dźwięk zmniejsza natężenie oraz częstotliwość niczym syrena (tyle że trwa to niecałą sekundę). Zastanawiam się czy to normalne, do tej pory jeździłem dieslami, więc możliwe że też gwizdało, tylko nie słyszałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karminadel Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 O gwiździe turbo nikt nie pisał - jedynie o słyszalnym upuszczeniu ciśnienia - ale to po zdjęciu nagi z gazu - jak obroty spadają. Chociaż chyba Jacek pisał, jak poeksperymentował z innym olejem - zaczął słyszeć turbo - gdy zmieniła na "normalny" - uciszyło się. Dopisz sobie pod awatarem choćby jeszcze rodzaj silnika - wtedy przynajmniej wiadomo o jakim piszesz i jaki masz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Silnik tak charakterystycznie terkocze na luzie. Też kiedyś zadawałem w związku z tym pytanie, ale okazało się, że te typy tak mają. Natomiast jeśli chodzi o turbosprężarkę, to u mnie słychać ją jedynie na zimno, a i to pod warunkiem, że depnę więcej gazu. Oczywiście staram się takie sytuacje sprowadzać do minimum, ale nie zawsze się da, bo czasem na przykład trzeba szybciej zwiać ze skrzyżowania, a silnik jeszcze niezagrzany. Sprężarkę słychać także przy gwałtownym ujmowaniu gazu (np.przy zmianie biegów). Wtedy słychać krótkie świszczenie czyli pracę zaworu upustowego turbinki. To też całkiem normalny objaw. Jeśli dobrze się wsłuchać, to rzeczywiście można też usłyszeć pracę turbosprężarki w czasie normalniej jazdy. Jednak trzeba mieć wyczulone ucho i umieć odróżnić ten dźwięk od innych szumów. Jest on naprawdę nikły więc masz dobre ucho jeśli potrafisz to usłyszeć. No chyba, że turbinka świszczy Tobie głośno i cały czas. W takim wypadku coś jest nie tak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 O gwiździe turbo nikt nie pisał - jedynie o słyszalnym upuszczeniu ciśnienia - ale to po zdjęciu nagi z gazu - jak obroty spadają. Chociaż chyba Jacek pisał, jak poeksperymentował z innym olejem - zaczął słyszeć turbo - gdy zmieniła na "normalny" - uciszyło się. Dopisz sobie pod awatarem choćby jeszcze rodzaj silnika - wtedy przynajmniej wiadomo o jakim piszesz i jaki masz. U mnie słychać specyficzny dźwięk tuż po zdjęciu nogi z gazu, ale tak jak pisałem wcześniej, nie zakwalifikowałbym tego jako gwizd. Gwiżdże to on jak się na tym gazie nogę trzyma, po zdjęciu nogi częstotliwość się zmniejsza i zaraz dźwięk ustaje... Dopóki znów nie położę nogi na pedale. Dziękuję za sugestię, dopisałem już silnik, kosiarka jest tylko jedna 1.6 to już konkret Silnik tak charakterystycznie terkocze na luzie. Też kiedyś zadawałem w związku z tym pytanie, ale okazało się, że te typy tak mają. Natomiast jeśli chodzi o turbosprężarkę, to u mnie słychać ją jedynie na zimno, a i to pod warunkiem, że depnę więcej gazu. Oczywiście staram się takie sytuacje sprowadzać do minimum, ale nie zawsze się da, bo czasem na przykład trzeba szybciej zwiać ze skrzyżowania, a silnik jeszcze niezagrzany. Sprężarkę słychać także przy gwałtownym ujmowaniu gazu (np.przy zmianie biegów). Wtedy słychać krótkie świszczenie czyli pracę zaworu upustowego turbinki. To też całkiem normalny objaw. Jeśli dobrze się wsłuchać, to rzeczywiście można też usłyszeć pracę turbosprężarki w czasie normalniej jazdy. Jednak trzeba mieć wyczulone ucho i umieć odróżnić ten dźwięk od innych szumów. Jest on naprawdę nikły więc masz dobre ucho jeśli potrafisz to usłyszeć. No chyba, że turbinka świszczy Tobie głośno i cały czas. W takim wypadku coś jest nie tak. Hmm, zaczynam się obawiać (a może i nie) że to nie jest usterka. Jestem jeszcze dość młody i moje ucho dobrze wychwytuje wysokie częstotliwości. Na 6 biegu przy mniejszej prędkości (~100 km/h) ten cholerny gwizd dręczy ucho cały czas, dopiero po włączeniu radia go nie słychać. Można też przyspieszyć i zagłuszyć go dźwiękami oporu powietrza czy toczenia. W najbliższym czasie postaram się nagrać, obawiam się tylko, że mikrofon w aparacie nie ściągnie mi wszystkich częstotliwości, bo ta turbina daje jakieś 2 - 4 KHz (przybliżam, bo nie mam czym zmierzyć). Co do percepcji słuchowej to np. mój ojciec (lat 60) uprzedzony czego ma wysłuchiwać twierdzi, że niczego nie słyszy, dopiero otwarcie okna zmienia postać rzeczy i mówi że wie o co mi chodzi. Rodzicielka lat 59 musi się skupić, ale słyszy wyraźny gwizd (szczególnie kiedy prowadzi i wie kiedy wciska gaz), moja narzeczona już przy pierwszej podróży pytała co to za ufo co chwila lata Wydaje mi się, że nawet jeśli to nie jest normalne, to ASO nic z tym nie zrobi, powiedzą że turbo musi działać i że lepiej jeśli jest słyszalne niż miałoby być na odwrót... Pisałem już do serwisu w Zaborowskim, przygotowali mnie na taką odpowiedź w razie gdybym zdecydował się zgłosić to u nich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) Znaczenie może mieć też użyty olej. Czy dźwięk nie zmienił się po wymianie oleju? Sam również niedługo będę wymieniał oliwę i na swoje nieszczęście zacząłem czytać o olejach. W rezultacie już sam nie wiem co wlać. Mam przy okazji lekturę dla naszego Edzia - zapraszam do obejrzenia obrazków z tego forum, gdzie towarzysze zza wschodniej granicy pokusili się o rozbieranie silników zalewanych różnymi olejami. Widział Ty Edwardzie jaki szlam pozostawia Twój Mobilek 5W50? Ale chyba nic nie pobije Castrola z błotem jakie pozostawia w silnikach. Edytowane 2 Listopada 2015 przez colins Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karminadel Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) U mnie słychać specyficzny dźwięk tuż po zdjęciu nogi z gazu, . To się zdecyduj ;-) Bo wcześniej pisałeś " Na bardzo niskim obciążeniu, kiedy silnik udaje że go nie ma po delikatnym dodaniu gazu zaczyna być słyszany gwizd To po dodaniu gazu, czy po zdjęciu nogi z gazu? To dwie różne sytuacje. Po zdjęciu nogi z gazu jak juz wyżej pisane - normalny dźwięk upuszczenia ciśnienia - Psssss Pssss jest c o chwilę jak tylko zaczynasz hamować silnikiem - znaczy zmniejszysz nacisk na gaz - zamykasz przepustnicę, to ciśnienie musi gdzieś ulecieć - to ulatuje przez specjalny zawór i robi fajne psssss jak w samochodach sportowych a jak ;-))) Edytowane 2 Listopada 2015 przez Karminadel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) Colins u ruskich mają z innej rozlewni Mobila1 w Polsce jest on z Holandii u mnie klawiatura błyszczy jak psu jajca Zresztą każdy olej będzie szlamił jak nie zmieniany przez 30.000km Colins a po co ci lepszy olej jak zaraz on zostanie rozrzedzony paliwem kasa w błoto przy wtrysku bezpośrednim !!! Edytowane 2 Listopada 2015 przez Edek01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Idąc tym tokiem rozumowania można też napisać poradę: po co ci nowe gacie skoro i tak zaraz będziesz miał z przodu rivanol, a z tyłu draskę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Po co próbujesz przekonać Eduardo ,Colinsiku drogi? Toż prędzej Kaczyński zmieni wyznanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) Idąc tym tokiem rozumowania można też napisać poradę: po co ci nowe gacie skoro i tak zaraz będziesz miał z przodu rivanol, a z tyłu draskę. Widzisz są Mężczyźni zadbani dbający o siebie i własną higienę jak ja mnie nie grożą rivanole i czekolady Ale większość to fleje i u nich normą jest w gaciach urynoczekoladen Colins sam wiesz co robi wtrysk bezpośredni z olejem jaki by nie był -demoluje go!!!!!!! Wiedz nawet jak byś nalał taki za 200zł za 1l to i tak zostanie szybko zdemolowany............... Po co próbujesz przekonać Eduardo ,Colinsiku drogi? Toż prędzej Kaczyński zmieni wyznanie Pislamista nie zmienia wyznania tak jak i ja sprawdzonej oliwy od 20lat !!! Edytowane 2 Listopada 2015 przez Edek01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colins Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Pierwsze słyszę Edwardo. Nie wiem co robi wtrysk bezpośredni z olejem. A nawet jeśli coś robi, to nie w takim stopniu żeby zarżnąć silniki, których miliony jeżdżą po całym świecie (nie wiem czy wiesz, ale nie tylko Renault stosuje wtrysk bezpośredni). Szerzysz jakieś legendy zasłyszane u wujka Gogela i obejrzane u cioci Jutubinki, a prawda jak zwykle leży gdzie indziej. Odnośnie dbania o higienę, rozumiem iż zasugerowałeś iż gaci nie zmieniasz wcale? No bo skoro nie brudzisz, to i po co? 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Edek01 Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) Ach pierwsze słyszysz że ci oleju przybywa i śmierdzi benzyną no popatrz amnezja??????? O http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/101276-benzyna-w-oleju-silnika/ Edytowane 2 Listopada 2015 przez Edek01 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Ja bym proponował uspokoić tą dyskusję i wrócić do tematu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 To się zdecyduj ;-) Bo wcześniej pisałeś " To po dodaniu gazu, czy po zdjęciu nogi z gazu? To dwie różne sytuacje. Po zdjęciu nogi z gazu jak juz wyżej pisane - normalny dźwięk upuszczenia ciśnienia - Psssss Pssss jest c o chwilę jak tylko zaczynasz hamować silnikiem - znaczy zmniejszysz nacisk na gaz - zamykasz przepustnicę, to ciśnienie musi gdzieś ulecieć - to ulatuje przez specjalny zawór i robi fajne psssss jak w samochodach sportowych a jak ;-))) A bo widzisz, chyba mam problemy z poprawnym jasnym przekazaniem informacji. Żadnego sss niestety nie ma, gwizd jest słyszalny przy lekkim dodaniu gazu kiedy silnik jeszcze nie jest na tyle obciążony żeby zagłuszyć świst. Po odjęciu gazu świst/gwizd zmienia swoją częstotliwość i zanika, coś na kształt syreny, tylko oczywiście inne częstotliwości i inne tempo zmian. Gwizd ma bardzo wysoką i stałą częstotliwość, to "zanikanie" po puszczeniu gazu jest również słyszalne, ale mowa tu o zanikaniu wycia (jak w syrenie) a nie o jakimkolwiek fajnym syczeniu jak w autach sportowych. A w sumie to ciekawe dlaczego nie syczy, coś podejrzewam jakąś nieszczelność układu, to by tłumaczyło głośniejszą pracę układu i brak upuszczania powietrza - nie ma czego popuszczać, bo już dawno wyleciało. Jak stoi na jałowych i się schylę posłuchać nisko na wysokości ziemi to też coś piszczy... Ale wtedy turbo nie pracuje. Nie pisałem jeszcze, że przed zakupem jeździłem testowym QQ. Może byłem przejęty (chociaż nie sądzę, bardziej przejęty byłem chyba we własnym QQ kiedy odebrałem go z salonu), ale podobnych efektów dźwiękowych nie doświadczyłem. Co do oleju, to po zmianie nie było żadnych zmian. Jak gwizdał przy przebiegu 10 km, tak gwizdał po zmianie oleju i tak samo gwiżdże teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Jedź do serwisu i zażądaj porównania pracy swojego silnika i silnika nowego qashqai'a Ostrzegałem.Ale nie słuchacie.Dalsze wywody we własnych kierunkach proszę na swoje PW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
manix Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 Może właśnie łapie lewe powietrze .Ja to przerabiałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bamaz Opublikowano 2 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2015 (edytowane) Jedź do serwisu i poproś o porównanie pracy silnika.Swojego i nowego.A turbina pracuje również na luzie. Nie pisałem wcześniej żeby nie sugerować odpowiedzi, ale raz już byłem z tym w serwisie. Wsiadł jakiś młody mechanik... Odpalił zimny silnik (wcześniej auto przejechało 2 km a potem stało 10 minut przed jego jazdą), jakąś sekundę po uruchomieniu silnika dał w palnik dojeżdżając spod salonu do Puławskiej (jakieś 20 metrów). Potem już tylko mi gębę wykrzywiło, bo nie wiedziałem, że mój samochód może tak przyspieszać... Wrócił po 4 kilometrach gasząc silnik natychmiast po zatrzymaniu. Prawdę mówiąc trochę mnie zatkało, kiedy się dowiedziałem że Kaśka przechodziła katusze bezcelowo, "usterka nie została potwierdzona". No ale co można się spodziewać po mechaniku który nie ma pojęcia o właściwej eksploatacji auta. Ja głupi spodziewałem się, że podepną go pod komputer, sprawdzą mechanicznie szczelność układu, zrobią cokolwiek żeby ustalić czy to klienta widzimisię czy może faktycznie coś jest na rzeczy. Dlatego właśnie zdecydowałem że przed ponownym zgłoszeniem napiszę na forum i upewnię się czy oby coś takiego nie jest normą. Ale czytam że nie jest. Może właśnie łapie lewe powietrze .Ja to przerabiałem. A mógłbyś troszkę jaśniej? Jak do laika EDIT: Właśnie czytam o lewym powietrzu.. Coś może być na rzeczy, bo jak wcisnę więcej gazu to silnik zagłusza ten pisk, turbo raczej piszczy bardziej przy większym obciążeniu. Edytowane 2 Listopada 2015 przez bamaz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.