Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Silnik 1.2 DIG-T opinie, serwis, uwagi


brera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Kupujecie jaja,a później żałujecie - że olej, że płukanka,czy dodatkowa gwarancja.

Przecież z góry wiadomo że ten silnik na straty,nie lepiej dołożyć trochę grosza i kupić coś sprawdzonego.

Bez urazy.

Te wszystkie wymogi unijne, jak zmniejszanie pojemności,czujniki w kołach,czy inne wynalazki to jedynie w kraju gdzie takie auto kupisz za kilka pensji,ale nie tu.

Pozdrawiam.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż mi się ciśnie na usta ,aby powiedzieć"znów bardzo trafna i elokwentna odpowiedź Portera"

Strid już zadał pytanie wiec proszę rozwiń swoją myśl,co kupić i skąd dołozyć.Te wymogi unijne niestety i u nas muszą być stosowane,niestety Bangladeszem nie jesteśmy,a w państwem Unii,które obowiązują przepisy i dyrektywy.

Niestety Porter,muszę Cię zmartwić bo niedługo sam nie będziesz miał wyboru co do kupna,no chyba że z lat 90tych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak widzę podniesione ciśnienie niektórych w tym temacie - to się dziwię, że nie korzystają z opcji <ignoruj użytkownika> dla wszelkiej maści trolli - wierzcie, forum zaraz odzyskuje blask i znów chce się tu zaglądać.

Jedyny problem, że skrypt przepuszcza posty ignorowanych w formie cytatu i znów trzeba sobie przypomnieć ich "poziom".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz. Kupić, dołożyć, czyli co konkretnie?

Mazda,Mitsubishi, a tam plastyki,tyle że w Stanach w każdym aucie twardsze,ale za to motor 2 litry w górę,a turbo też czasem,jako dodatek,gdzie tutaj konieczność bo nie pojedzie.

Do grona tego zaliczam też Suzuki z dobrym sprawdzonym motorem i pewnie tańsze.

Korea też idzie w dobrym kierunku i raczej się nie skundlą.

Wynalazki z uni w ogóle nie biorę pod uwagę.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaale! Karminadelku,nie można od razu tak podchodzić do sprawy.Trzeba koledze uzmysłowić ,że nie ma racji,albo inaczej.Miałby rację,gdyby ,był wybór w tym co się chce i mieć możliwości dostać to co jest czasami z prozaicznego,ale jakże ważnego czynnika finansowego nieosiągalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowe Mitsu i nowa Mazda można jeszcze się skusić ,ale to dopiero wyszło w 2015r,przed liftem jakoś cienko wygladało w porównaniu do Qqłki.

Suzuki,no nie! Auto jak z plastiku,a siedzenia rodem z magla,bez polotu i wygody.W końcu nie tylko silnik się liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaale! Karminadelku,nie można od razu tak podchodzić do sprawy.Trzeba koledze uzmysłowić ,że nie ma racji,albo inaczej.Miałby rację,gdyby ,był wybór w tym co się chce i mieć możliwości dostać to co jest czasami z prozaicznego,ale jakże ważnego czynnika finansowego nieosiągalne.

Aaa to zajmie Wam to do końca świata i jeden dzień dłużej - jak ping-pong - ciągłe odbijane piłeczki ;-))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupujecie jaja,a później żałujecie - że olej, że płukanka,czy dodatkowa gwarancja.

Przecież z góry wiadomo że ten silnik na straty,nie lepiej dołożyć trochę grosza i kupić coś sprawdzonego.

Bez urazy.

Te wszystkie wymogi unijne, jak zmniejszanie pojemności,czujniki w kołach,czy inne wynalazki to jedynie w kraju gdzie takie auto kupisz za kilka pensji,ale nie tu.

Pozdrawiam.

 
A co to jest coś sprawdzonego? :devil:
Bo ja nie wiem.
A co ma powiedzieć osobnik, któremu QQ podoba się i chce go koniecznie kupić, a na dodatek z silnikiem benzynowym?
Idzie sobie taki nieszczęśnik do salonu Nissan i mówi do dealera:
- Panie, chciałem kupić QQ w wersji benzynowej. Tylko kolega Porter mi mówił żeby auto miało sprawdzony silnik benzynowy.
- Ooo, proszę pana - odpowiada sprzedawca - proponujemy panu bilet na radzieckie linie lotnicze "Arełoflot" i sobie pan poleci do mateczki Rosiji. Tam proszę odwiedzić najbliższy salon Nissana i poprosić o to, o co mnie pan tutaj prosi. Mają tam jeszcze ostatnie sztuki QQ z dwulitrowym wolnossącym silnikiem benzynowym i może panu sprzedadzą. Bo u nas, wie pan, tylko silniki doładowane.
No i nasz Kowalski drapie się po głowie i myśli:
- Przecież nie polecę do Moskwy po głupi samochód. Ruskie teraz nas nie lubią, zestrzelą jeszcze samolot, a jeśli nawet dolecę, to dolary zabiorą i zgwałcą na dodatek. Ja nie taki głupi, rozejrzę się po rodzimych salonach. Kolega Porter przecież mówił, że kupię coś sprawdzonego.
I dzielny Kowalski zarzuca tobołek z dolarami na grzbiet i rusza w podróż w poszukiwaniu wymarzonego pojazdu, przypominającego choć trochę sylwetką QQ.
Zagląda do pierwszego mijanego salonu z widłami w logo. Przygląda się dziwnemu znaczkowi na masce pięknego SUVa i w końcu eureka - przecież to Folcwagen.
Wchodzi dziarsko do środka i woła od progu:
- Panie, panie, ja chciałem kupić ten samochód stojący przed salonem. Tylko żeby miał silnik benzynowy, SPRAWDZONY!
- Sprzedawca mu na to - ooo, proszę pana, my tu mamy tylko silniki z turbodoładowaniem. Małe, fajne TSI z dużą mocą i tylko czasami wyciągającymi się łańcuchami rozrządu. A po drugie niech pan gitary nie zawraca, bo właśnie zwijamy interes z powodu afery spalinowej.
Myśli sobie Kowalski - nic straconego. Przecież po drugiej stronie ulicy jest salon prawdziwie japoński, ze sprawdzoną technologią wprost z kraju kwitnącej wiśni czyli Toyota w całej okazałości.
Przebiega więc Kowalski przez jezdnię i wpada do środka, mijając Yarisa z podejrzanym napisem "MADE IN FRANCE". Ale przecież nie po niego przyszedł, tylko po prawdziwego crossovera.
- Panie, panie - zaczepia kierownika sprzedaży, wskazując roztrzęsionym palcem na RAV4 - czy ten piękny wóz ma SPRAWDZONY silnik benzynowy?
- Ooo, proszę pana, Toyota teraz idzie w hybrydy, a nie jakieś smrodzące silniki spalinowe. Odchodzimy od trujących silników i od 2020 r. będziemy oferować jedynie pojazdy hybrydowe. Wie pan, nie chcemy mieć problemów jak ci z naprzeciwka - tu kierownik wskazuje wymownie na dealera VW z drugiej strony ulicy, wieszającego właśnie na drzwiach salonu tabliczkę "CLOSED".
Zdenerwowany już trochę Kowalski rusza w dalszą drogę. Myśli sobie - Porter mówił żeby nie kupować samochodów na "F", bo w nich "FSZYSTKIE" plagi motoryzacyjne siedzą. Co mi jednak szkodzi zajrzeć do kolejnego salonu, który widzę za rogiem. Przecież złe samochody nie miałyby groźnego lwa w logo marki - myśli sobie przekraczając próg Peugeota.
- Droga pani - mówi Kowalski, tym razem do znudzonej panienki zajmującej się sprzedażą - marzy mi się taki crossover na wzór QQ. Wie pani, tam w Nissanie powiedzieli, że oni tylko mają silniki doładowane, a nie sprawdzone. Może pani znajdzie taki benzynowy, sprawdzony?
- Zawstydzona nieco pani odpowiada - przykro mi proszę pana. Nie mamy w ofercie nic podobnego do tego o czym pan mówi. A wiem o jakim samochodzie pan mówi. To taka wydmuszka udająca terenówkę. No wie pan, Peugeot nie ma nic takiego w swojej ofercie. Zresztą gdyby nawet miał, to nasze silniki też są turbodoładowane. Na dodatek z nieparzystą liczbą cylindrów, chyba z trzema. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo nie sprawdzałam. Nie mogę więc panu powiedzieć, że mamy silniki sprawdzone.
Wychodzi Kowalski ze zwieszoną głową z salonu PEGOTA i myśli co począć? Idzie powłócząc nogami i nagle pojawia się światełko w tunelu, a dokładnie światełko salonu HUUJDAJ - tak przynajmniej odczytał.
Trochę ta nazwa dziwna, a nawet kojarząca się Kowalskiemu z ostatnim pobytem w sanatorium, gdzie dzielił pokój z innym Nissanmaniakiem o równie dziwnym imieniu GRUBY, a z którym robili wspólne wypady na kurortowe wieczorki zapoznawcze. Ale co tam nazwa w chwili, gdy na placu widzi kilkanaście pięknych crossoverów, całkiem podobnych do QQ. 
Uradowany wpada do salonu i krzyczy wprost do lewego ucha kierownikowi ASO (przez prawe ucho kierownik dostaje właśnie opeerdol z centrali)
- Panie kochany, jakie piękne Huujdaje iksy trzydziestepiąte pan masz na placu. Ja taki chcę, bo on taki podobny do QQ. Tylko żeby miał silnik benzynowy, SPRAWDZONY! Nie to co w Nissanie!
Kierownik odkłada w końcu słuchawkę i odpowiada:
- Szanowny panie, owszem, posiadamy wolnossące silniki benzynowe o dużej pojemności 1.6, które są dostępne w IX35, ale z czystej życzliwości nie mogę panu ich polecić albowiem są one za słabe do tego auta. Nasi inżynierowie zdołali już wyposażyć owe motory we wtrysk bezpośredni, jednak cały czas pracują nad zamontowaniem do nich turbosprężarek. Gdy tylko uda im się opracować tę technologię, to silniki uzyskają odpowiednią moc do napędzania IX35 i wtedy dopiero będę mógł zaprosić pana na jazdę próbną naszym zaawansowanym technologicznie pojazdem. Wtedy też przekonamy się czy będą to silniki sprawdzone. A teraz żegnam, bo centrala dzwoni...
I opuszcza Kowalski kolejny salon z kwitkiem. Jak żyć, co kupić? Przecież mam w skarpecie całe dziesiąt tysięcy polskich dolarów. Takie mnóstwo dutków, a nie mogę znaleźć podobnego do QQ pojazdu, ale ze sprawdzonym silnikiem benzynowym.
Zadzwonię do kolegi Portera - on mi na pewno doradzi. No i dzwoni choć pora już późna. 
Halo, Porter? Słuchaj, co robię nie tak? Mam mnóstwo dolarów, a nikt ich nie chce w zamian za samochód podobny do QQ, a ze sprawdzonym silnikiem...
Oj ty głupi - przerywa mu Porter w pół zdania - słowo klucz brzmi MAZDA. Tam znajdziesz to czego szukasz.
Bogatszy o nową wiedzę Kowalski rusza więc z buta w poszukiwaniu mitologicznej marki.
W końcu jest - piękny salon Mazdy, a w nim cuda wszelakie, niemalże ołtarzyki na kołach, przy których QQ to jak niewydarzony islamista "dosiadający" kozy. 
Wchodzi na salony, a tam przecudnej urody Japonki w kusych spódniczkach już biegną by przywitać naszego dzielnego Kowalskiego i zaprezentować mu swoje wdzięki (i sprzedawanych samochodów, co oczywista). 
No i staje Kowalskiemu czerwonokrwisty... CX-5 przed oczami, a w nim prawdziwy, japoński, sprawdzony silnik benzynowy. Tak przynajmniej sądzi.
Nagle zjawiskowe niewiasty rozpierzchają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a koło Kowalskiego zjawia się skośnooki samuraj w kimono (i w krawacie).
- W czym mogę pomóc? - pyta naszego bohatera.
Podniecony Kowalski jąkając się duka - pa, pa, panie kochany, mnie tu Porter przysłał po samochód podobny do QQ, ale taki z prawdziwym silnikem benzynowym, takim sprawdzonym. Ja taki chcę i ten tu wóz taki jest! Prawda?!
Owszem, owszem, drogi panie - odpowiada gość w kimono - ta oto Mazda ma prawdziwy, japoński, sprawdzony, wolnossący, duży motor benzynowy i jest do pana dyspozycji za niewielką kwotę sto dziesiąt tysięcy polskich papierów wartościowych.
- Panie szanowny - łka Kowalski, ale ja mam w tobołku jedynie dziesiąt tysięcy dolarów...
Skośnooki samuraj odwraca się na pięcie i wskazując przez okno pogardliwie rzuca:
- Tam ma pan salon Dacii. Do widzenia - i wychodzi gasząc światło, a do uszu Kowalskiego dociera tylko soczyste przekleństwo (na szczęście w języku japońskim), dające mu do zrozumienia co prawdziwy dealer Mazdy sądzi o przeciętnym Kowalskim, z przeciętnym tobołkiem.
Do Dacii Kowalski jednak już nie idzie. Pora już późna, a po drugie ma przecież znajomego, który jeździ takim samochodem z logo otwieracza do piwa na masce. Zresztą znajomy od piwa wcale nie stroni. Często Kowalski widuje go, gdy wsiada do swojego Dustera, maskując się przy tym wciśniętym głęboko na głowę kapeluszem. Może jest zawiany, a może po prostu wstyd mu z powodu posiadania tak awaryjnego pojazdu. A Kowalski coś na ten temat wie, bo zna też zięcia owego znajomego. A pan Edek dużo mu opowiadał o trwałości samochodów spod logo otwieracza do piwa.
Kowalski ma dość i idzie załamany do domu.
Jutro rano chyba wróci do salonu Nissana i poprosi jednak o jazdę próbną tym ładnym QQ za jedyne dziesiąt tysięcy dolarów.
 
PS.
Wszystkie osoby występujące w opowiadaniu są przypadkowe, a opisane sytuacje fikcyjne.
Opowiadanie miało na celu jedynie wskazanie, że w dzisiejszych czasach kupno wymarzonego samochodu ze sprawdzonym silnikiem benzynowym nie jest wcale taką prostą sprawą, jak mogłoby się niektórym wydawać.
Zdrówko :beer:
  • Upvote 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie!,No nie! No nie!!!!

Nieeeee!!!!! Colins ! Jesteś za***isty!!! :0recourse:  :0recourse:  :0recourse:  :laie_67:  :laie_67:  :laie_67:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, zamurowało mniecegly_1_.gif

 

Colinsie jesteś the best :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno się tak nie uśmiałem. Ale skłonny jestem ufundować flaszkę dobrej wódy dla autora tego jakże trafnego opowiadania. Całym sercem zgadzam się z nim (o moich jazdach próbnych różnymi markami i odczuciach z nimi związanymi, pisałem już wcześniej) bo jest to sentencja przed wyborem jakim staje każdy Kowalski mający zawsze za krótkie spodenki (za mało kasiory)na zakup nowego samochodu.

Edytowane przez Zając
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  :0recourse:   :0recourse:   :0recourse:  COLINS - POPROSTU JEDNO SŁOWO: SZACUN !  :0recourse:   :0recourse:   :0recourse:  

Takiego dobrego tekstu to normalnie w gazetach popularnonaukowych nie znajdziemy, a te zwroty akcji, a te postaci jakby z życia wzięte , wspaniałe opisy ...no ETOS normalnie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"W końcu jest - piękny salon Mazdy, a w nim cuda wszelakie, niemalże ołtarzyki na kołach, przy których QQ to jak niewydarzony islamista "dosiadający" kozy. " :dribble: 

Dobre, dobre - przy takich opisach ja pokusiłbym się o napisanie powieści motoryzacyjnej pt. Jak kupić dobry samochód czyli dywagacje na temat współczesnej motoryzacji. :whistle: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się czy to nie było jednak trochę za mocne. Bo jeszcze taliby wpiszą mnie na swoją listę skróconych o głowę. :wacko:

A wtedy z gwałtów nic nie będzie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś muszę napisać książkę. :D

I to raczej nie bajki :D

A piguły muszą mieć z Tobą niezły ubaw :D

I dla czemu ty Redachtorem nie jesteś??? :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko co Kowalski zrobił na widok ASXa? Toż Porter wyraźnie Mu go wskazał. I cena i silnik stary i sprawdzony ,a nawet lift zaliczył.

O Suzuki z grzeczności ni wspominam.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...