Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Jakiego Qashqai-a II wybrałem/am?


elsebo
 Udostępnij

Qashqai-a J11  

330 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakiego Qashqai-a II wybrałem/am?



Rekomendowane odpowiedzi

I co to da??/ Nissan olewa klientów,dozując i =m to co juz kiedyś dostali w innych wersjach,i nie jest skory do poświęceń.Przykładem?Może moja osoba,albo inaczej samochód z problemami silnikowymi.Dostałem dzisiaj info,że mój przypadek jest szczególnie obserwowany w centrali.A przypadek wzrostu poziomu oleju traktowany jednostkowo!!! Tak ,tak! i nie dopuszczają wersji o przedostaniu się paliwa do oleju,a jedynie olej zassany wcześniej gdzieś do zakamarków,został ponownie wtłoczony do skrzyni korbowej.Tak więc informacje o wzroście poziomu oleju panowie,wyssaliście sobie z palca!!!Ot i wszystko.Jestem na oku i będę testowany. Ręce opadają.

Weź może wydrukuj i pokaż im wątek kolegi, który miał wymieniony silnik z tego powodu. W ASO Ełk o ile dobrze pamiętam.

Z drugiej strony pamiętam, że wysyłałem wtedy maila do tej ASO z zapytaniem o szczegóły, to udawali, że nic takiego nie miało miejsca. A gdy sypnąłem szczegółami, to przyznali się jedynie, że to był absolutnie jednostkowy przypadek.

Nie ma już uczciwości na tym świecie i każdy tylko patrzy żeby wydoić drugiego z kasy, a przy okazji go wydymać. :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba trochę nie tak - to nie ASO przecież beknie za silnik, tylko importer musi klepnąć wymianę. A ASO papierkologię musi pchnąć. Ludzki i nie obawiający się o swoje 4 litery kierownik serwisu to podstawa w tym przypadku. Jeszcze będąc klientem cytrynowego ASO bardzo to odczułem.. (te niezawodne cytryny ;)

 

A amnezja serwisowa, to chyba norma. W szczególności jak do biurka podchodzi klient oglądający nowe auta ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze dołozymy im aferę z silnikami :D

Albo podsuniemy to do VW :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z innej beczki, żeby nie jechało tak olejem :), to chciałem pochwalić standardowe radyjko montowane w wersji acenta (6 głośników): nie dość, że brzmi przyzwoicie, to w zakresie odtwarzania z USB łyka więcej niźli bym się spodziewał:

 

MP3 - do 320kbit/s sprawdzałem

WMA V2

M4A AAC LC

M4A AAC HC (chodź miałem jakieś dziwne zakłócenia tu i ówdzie)

M3U ze ścieżkami względnymi - super sprawa.

 

Najlepiej brzmi moim zdaniem AAC LC kodowane applowym qaac -v256 -q2 (z WAV PCM albo FLAC)

Odczytuje prawidłowo tytuł utworu i tytuł albumu.

 

A, no i plusik za umiejscowienie gniazda USB w podłokietniku..

Edytowane przez Jurand15
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy polaczeniu Bluetooth i odtwarzaniu muzyki ze Spotify mozna przeskakiwac utwory przyciskami z kierownicy. Radio DAB tez dziala przyzwoicie. Niestety glosnikom daleko do dobrego poziomu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój pierwszy post więc witam Wszystkich serdecznie :-)

Nie chcę zaśmiecać forum banalnym tematem więc spytam tutaj - po wyłączeniu silnika i zamknięciu auta dioda na ręcznym i kontrolka ręcznego na desce cały czas świecą czy po jakimś czasie gasną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mój pierwszy post więc witam Wszystkich serdecznie :-)

Nie chcę zaśmiecać forum banalnym tematem więc spytam tutaj - po wyłączeniu silnika i zamknięciu auta dioda na ręcznym i kontrolka ręcznego na desce cały czas świecą czy po jakimś czasie gasną?

Tak wszystko gaśnie,tylko od czasu do czasu puka sobie na pulpicie czerwone autko :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dzisiaj organoleptycznie to stwierdziłem :-)

Z innej beczki - czujecie różnicę pomiędzy wspomaganiem 'normal' a 'sport'?

Jezdziłem na razie niedużo ale jakiś spektakularnych ;-) różnic nie widzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ma być zauważalna podczas szybkiej jazdy.W moim odczuciu na "sport"pracuje troszkę oporniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ma być zauważalna podczas szybkiej jazdy.W moim odczuciu na "sport"pracuje troszkę oporniej.

 

Dokładnie. Też to wyczuwam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Normal" daje minimalnie większą siłę wspomagania. "Sport" w zamyśle Nissana miało pewnie dawać lepsze wyczucie drogi (m.in. przez zmniejszenie siły wspomagania). Jakby nie ustawił, to i tak w tego typu układach (a szczególnie przy wspomaganiu elektrycznym) kontakt kierowcy z drogą jest co najwyżej średni i kierowca tak naprawdę nie ma wyczucia nawierzchni, po której jedzie. Nie żebym tęsknił za układami kierowniczymi bez wspomagania, ale jedynie w takich można było, że tak powiem, bezpośrednio obcować z drogą. Pewnie ci, którzy liznęli jazdy wehikułami bez wspomagania pamiętają, że można było na własnej skórze (a w zasadzie rękach) wyczuć kontakt z nawierzchnią o zmniejszonej przyczepności. W nowoczesnych, wspomaganych układach tego nie ma, a jazda samochodem coraz częściej zaczyna przypominać gry na konsoli. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta.... układ w Polonezie MR..... to było wyczucie przyczepności..... zwłaszcza na placu manewrowym w 30 stopniowym upale..... To były czasy.... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko z nim, jeżeli chodzi o brak wspomagania, ale ten zapamiętałem najbardziej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego by nie mówił o starych pojazdach, to przyznać trzeba, że zmuszały one kierowcę do większego skupienia się nad jazdą niż te wszystkie nowoczesne wydmuszki, które niestety potrafią czasem uśpić czujność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jak wsiadasz do nowego, to tu piscy, tam bucy...... Nie wiadomo o co mu chodzi i czego od Ciebie chce. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem automaniakiem, ani kierowcą rajdowym. Wprost przeciwnie, auto to dla mnie głównie środek transportu, a i kierowcą jestem b. przeciętnym :mellow: .

Maluch (600 kg, 24 KM), Nissan Almera (1070 kg, 87 KM), Honda Civic (1200 kg, 140 KM), Nissan Qashqai (1315 kg, 163t KM). To po kolei moje auta, które zmieniam co 7-8 lat. Ostatnimi czasy urlopy lubię spędzać na śródziemnomorskich plażach, na które dojeżdżam (nierzadko stromo i po szutrze) własnym autem. Zależało mi na samochodzie o zwiększonym prześwicie, niewielkim gabarytowo, którym szybko i oszczędnie dojadę na południe Europy. W drodze kompromisów padło na QQ. Ważny był jeszcze wygodny fotel kierowcy (nawet w maluchu miałem „lotnicze fotele”) i to jak będę się czuł w środku auta. Wizja lokalna wypadła tym razem pomyślnie (ok. 9 lat temu Nissan Qashqai 1 nie zaliczył u mnie tego testu) i po kilkunastu minutach (przełom 2014/2015 r.) kupiłem to auto :) .

Minął rok, przejechałem 13.600 km, spalanie 7,5/100 :D . Jeżdżę głównie po mieście i to na krótkich odcinkach, na szczęście nie musiałem jeszcze doładowywać akumulatora.

Silnik – przyzwoity, wystarczająco wyciszony, ale spod świateł to chyba szybciej zbierałem się Almerką i Hondzią. Czasami muszę mocniej depnąć, żeby zbytnio nie lekceważyli mojego QQ. Jak się rozpędzi to już nie ma problemów z przyspieszaniem. Boję się tylko o to turbodoładowanie, czy za 6-7 lat nie pójdę w jakieś dodatkowe koszty. Jak dbać o taki silnik ?  :rolleyes2: 

Właściwości jezdne – ok i na płaskim czuję się w nim bezpieczniej (duża masa i siedzę wysoko nad jezdnią). Do jazdy bardziej sportowej Hondzia była lepsza. Trochę dziwnie się czuję przy stromych podjazdach (przy Hondzie tego nie miałem), bo nie wiem czy auto da radę podjechać i czy się nie stoczę (na razie było ok). Czy ktoś miał problemy z podjazdem pod górę ?

Komfort jazdy - po zmianie zimowych 16-ek na letnie 19-tki myślałem, że pojadę do serwisu z błaganiem o wymianę (stratną finansowo) na 17-ki :devil: . Zacisnąłem zęby (żeby mi nie powypadały na nierównościach drogi), wytrzymałem i po kilku dniach się przyzwyczaiłem. Zmiany na zimówki jakoś nie odczułem, ciekawe jak będzie znowu za ok. 2 miesiące ? Duże, szerokie opony, to i hałas większy. Hałas w środku, zwłaszcza przy większych prędkościach (140 km/h) jest dla mnie największą wadą QQ. Podobno z tym wyciszeniem nie jest tak źle (w porównaniu do konkurencji) i przekonałem się o tym jadąc ze znajomym jego kilkuletnią rav4 (tragedia !). Ja jednak lubię ciszę i zacząłem wozić ze sobą stopery ! Chciałem kupić profesjonalne słuchawki ( z aktywnym wyciszaniem otoczenia), ale żona nakrzyczała, że w czasie jazdy nie chcę jej słuchać itp. W necie poczytałem, że chyba tak nie wolno (jechać w słuchawkach) i że to debilne. Jest to jednak moje marzenie, autostrada, cisza i moja ulubiona muzyka w słuchawkach. Co o tym sądzicie ? Bez słuchawek, ale korzystając czasami ze stoperów przejechałem na raz ze Skopje do Wrocławia (ok.1550 km, 16h). Nawet specjalnie się nie zmęczyłem (bywało dużo gorzej) :wacko: .

Wygląd zewnętrzny i wnętrze – co tu dużo pisać, każde moje następne auto wydawało mi się ładniejsze i w środku też było lepiej :P . Na długich trasach muszę jednak zawsze coś podkładać pod lewy łokieć, żeby było mięciutko. W środku jest ładnie, ale czasami coś brzęczy (rezonuje), a jak wjadę na kostkę brukową to niekiedy mam wrażenie, że wiozę ze sobą jakiś zestaw instrumentów perkusyjnych :angry: . W Almerce i Hondzi nie miałem takich problemów. Co to będzie za kilka lat ?

W Hondzi przeszkadzał mi dziwnie usytuowany hamulec ręczny, mało precyzyjna skrzynia biegów (drugi bieg!) i czasami drżenie auta na luzie (np. pod światłami). W QQ nie ma tych niedogodności. Z hamulcem postojowym miałem głupio-śmieszną przygodę. Sprzedawca zachwalił, że ten hamulec taki hi-tech (sam się włącza i wyłącza) no i git. Jadę i parkuję pod domem, lekkie nachylenie, auto się stacza, naciskam na ten hi-tech hamulec, a auto toczy się dalej :samochod-rodzinny: . Ale się mocno i szybko spociłem, ale siłą woli jakoś zatrzymałem QQ prawie na zderzaku innego auta. Opowiadam koledze jakie to gadżeciarskie auta nie wymyślają, szkoda tylko, że nie ma w nich porządnej wajchy z ręcznym hamulcem. Szybko doszliśmy, że trzeba pociągnąć, a nie naciskać na to małe ustrojstwo hi-tech. Czy ten hi-tech hamulec jest bezpieczny i silny ?

Część druga i ostatnia niedługo  :wave: .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się trochę zmartwiłem tym hałasem i zestawem perkusyjnym,dziś odbieram, koła będą 18 to pewnie będzie podobnie.Przez 7 lat  w użyciu był Hyundai i30 1,6 crdi i nie mogę złego słowa powiedzieć żaden plastik nie trzeszczy i bez żadnej awarii,mam nadzieje że przyzwyczaję się do brzęczenia i "perkusji' 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma się co martwić na zapas. Myślę, że to sprawa indywidualnego odbioru hałasów i konkretnego egzemplarza auta. Ja na początku byłem kilka razy w ASO, coś tam (być może, na jakiś czas) jedno brzęczenie zmniejszyli. Staram się przyzwyczaić, a właściwie już się przyzwyczaiłem i nie zawracam ASO głowy. 

Jeżeli jednak na równiutkim asfalcie, przy 40 km/h zacznie mi coś brzęczeć, to pojadę do ASO znowu.

Czekam na Twoje wrażenia.

pzdr. :wave:


Część druga (i ostatnia) moich odczuć po roku jazdy QQ.

Do tej pory największe wrażenie robią na mnie jego LED – owe światła :icecream: . Polubiłem jazdę po zmroku i adaptacyjne światła drogowe działają bez zarzutu. Podobno jak jadę w dzień, to mi się z tyłu żadne światła nie świecą ? Czy tak może być ? :rolleyes2: 

Gadżety :

- rozpoznawanie znaków drogowych, chyba to nie działa i absolutnie nie mam zamiaru tego uruchamiać (jeśli to w ogóle jest),

- elektryczny hamulec awaryjny, 1-2 razy zasygnalizował mocno swoją obecność, ale sam też bym się wybronił,

- ostrzeżenie o niezamierzonej zmianie pasa ruchu, wyłączyłem to dziadostwo,

- czujniki parkowania działają bez zarzutu, asystenta parkowania nie odważyłem się jeszcze przetestować,

- ostrzeżenie o pojeździe w martwym polu i poruszających się obiektach, na początku ze 2 razy mnie uratowało, ale to dlatego, że byłem rozkojarzony przez te światełka i brzęczyki; teraz już mi nie przeszkadzają (przyzwyczaiłem się) a ja dalej jeżdżę po swojemu, czyli ostrożnie, ;) 

- system start/stop ze 3 razy nie włączył mi szybko silnika, ale na szczęście nikt mi w d*pę nie wjechał; jak chcę mieć spokój i skupić się na jeździe to wyłączam to dziadostwo,

- ostrzeżenie o zmęczeniu kierowcy, śmieszny gadżet, który mnie tylko rozbawił jak się włączył,

- system pomiaru ciśnienia w oponach, niestety przekonałem się (gwóźdź) :( , że działa bez zarzutu,

- centralny zamek sterowany pilotem, bardzo polubiłem otwieranie auta palcem (nie muszę wyciągać kluczyków z kieszeni lub teczki).

- podgrzewane fotele, żona korzysta, mi się nie podoba, od spodu grzeje a boki fotela zimne; szkoda akumulatora, wolę ogrzewać kabinę.

Koniec z gadżetami, bo przecież

Tempomat – to nie jest gadżet, tylko bardzo mądre, przydatne, rewelacyjne urządzenie :wub: ! Jak ja się męczyłem jeżdżąc bez niego !

Hamulce – żyleta ! Głupia baba :mad: wymusiła pierwszeństwo i stanęła na moim pasie ruchu. Jechałem dość szybko, pedał w podłogę i czekam na dzwona, a tu cud ! QQ zatrzymał się kilka centymetrów przed babsztyla autem :wow: .

Auto-alarm – sprawiał mi niepotrzebne problemy i może po ostatniej regulacji w ASO nie będę musiał wstawać w nocy :sleeping_2: .

NissanConnect – audio (głośniki) jak dla mnie wystarczające, radio czasami się zacina, ale wystarczy 3 razy nacisnąć klawisz „radio”, żeby można było przełączyć stację :banan: . Po ostatniej wizycie w :aso:  dwa razy nie włączył się bluetooth, mam nadzieję, że to tylko jakiś przypadek.

Nawigacja jest szybka i precyzyjna. Gorzej z mapami, są już przestarzałe (normalka).

Kompletna porażką jest, że nie można z klawiatury wpisać współrzędnych geograficznych celu. Można je wprowadzić poprzez wcześniejsze wgranie na nośnik USB. Co za osioł i po co wymyślił takie utrudnienie  :devil: ?

Pora na podsumowanie. Czy drugi raz kupiłbym za 102 tys. (po roku jestem już 20 tys. w plecy) ten samochód :nissan2: .

Chyba tak, bo nie stać mnie na dużo lepsze i droższe auto :mad: . Za te pieniądze mam dość bezpieczny i ekonomiczny samochód z dużym prześwitem, świetnymi reflektorami i hamulcami, nieocenionym tempomatem i kilku ciekawymi gadżetami. Minusów już nie chce mi się wymieniać, mam nadzieję, że w przyszłości nie będzie dużo gorzej :question1: .

pzdr. :wave: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...