[K13] Nie chce zapalić po kilku dniach

[Plachon]

Auto z 2010 roku, niedawno skonczyła się gwarancja i jak to bywa, auto zaczęło niedomagać

 

Samochód jeździł codziennie, parkowany pod chmurką. W czwartek wstawiłem go do garażu pod blokiem (temp w garażu 7 stopni). Dzisiaj próbowałem odpalić i niestety. Kontrolka immo gaśnie, rozrusznik kręci jak szalony, a auto nie odpala. Z kontrolek palą się: aku, olej, engine (zółta), ABS i PS. Auto mam od nowości i dotąd nie było problemów, oprócz kluczyka, który czasami z trudnością zamykał centralny zamek.

Paliwa jest ponad pół baku. Po przekręceniu stacyjnki słychać jak pracuje przez 2 sekundy elektryczna pompka paliwa. Pomysłów mam wiele (wilgotne przewody wysokiego napięcia, czujnik połozenia wału,...), ale moze podpowiecie coś bardziej prawdopodobnego, co warto sprawdzić.

[hydros]

Zacznij od sprawdzenia świec. i iskry

[pawelsalata]

 Pomysłów mam wiele (wilgotne przewody wysokiego napięcia, czujnik połozenia wału,...), ale moze podpowiecie coś bardziej prawdopodobnego, co warto sprawdzić.

 

Tylko tam trochę nie ma przewodów WN, bo cewki masz na każdy baniak osobno (bo jak mniemam, to benzyniak - nie podałeś tej informacji).

Czujnik położenia wału jak najbardziej możliwy, choć mój na przykład mnie uprzedzał wcześniej, wywalając błąd, dusząc silnik, ale autem można było normalnie jechać, pod warunkiem że nie chciałem uruchomić dogrzanego silnika (na ciepło czujnik padał, działający silnik brał informacje z czujnika położenia wałka rozrządu, ale jak zgasiłem silnik, to ciepłego nie odpaliłem ni chu-chu).

 

Czujnik położenia wału lub czujnik położenia wałka rozrządu na początek do sprawdzenia. Skoro rozrusznik kręci, można odpuścić temat IMMO, bo ten blokuje prąd dla rozrusznika.

Można profilaktycznie zerknąć na świece, ale wątpię aby to było to.