Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Kiedy Terrano się zakopie i jest nie do ruszenia?


fred77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ot takie dziwne pytanie mnie naszło.

Ostatnio jeżdżę po polach i obserwuję remont pobliskiego torowiska w mojej okolicy.

Ponieważ torowiska przeważnie biegną wśród pół i łąk to z dojazdem do nich bywa różnie.

Obecnie mamy zimę i czasami chwyciu mróz, a czasami jest odwilż, a jak jest odwilż to robi się grząsko, a na niektórych polach nawet bagnisto.

 

Parę dni temu jechałem polną drogą. Droga jak to droga, była owszem błotnista ale spokojnie dało się jechać. Potem wjechałem na pole i tu już zaczęły się schody.

Jechałem tzw. ścieżką technologiczną przez środek uprawy. Włączyłem przedni napęd z reduktorem i na pierwszym biegu samochód jechał.

Miękko i błotniście było na tyle, że koła zapadały się prawie aż do krawędzi felg. Koła mieliły ale wóz się przemieszczał bez większych kłopotów.

 

Gdy dojechałem do końca pola to zaraz za nim bylo nastęne. Lecz gdy zobaczyłem rozległe kałuże i dość dużo błota to stwierdziłem, żę nie będę ryzykował i przejechałem przez płytki rów na remontowane torowisko i torowiskiem wróciłem do wcześniej opisywanej polnej drogi.

 

W związku z tym naszła mnie taka refleksja. Co by było gdybym wjechał na to drugie pole? Według mnie było duże prawdopodobieństwo, żę bym na nim został.

 

Z jakimi warunkami terenowymi Terrano sobie radzi, a jakich trzeba unikać? Mam tu na myśli samotną jazdę kiedy to, gdybym się zakopał, to musiałbym zostawić samochód i iść po pomoc.

 

Z jak grząskim błotem Terrano sobie poradzi? Z jak grząskim piachem? Pod jaką górkę podjedzie, mając na względzie błoto, trawę, piach czy asflat?

 

Piszcie swoje doświadczenia.

 

Dodam, że nie jestem jakimś maniakiem jazdy po bezdrożach. Samchód służy mi do codziennej asflatowej jazdy lub pokonywania trudnego terenu w związku z moimi kolejowymi zainteresowaniami. Zawieszenie fabryczne, a rozmiar opon taki jaki przewidział producent, zwykłe wielosezonowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówi się, że auto jest tak terenowe,jak jego opony (czy jakoś tak). Najwięcej tutaj zależy od nich. Dużo też zależy od umiejętnego operowania gazem, w jakimś poradniku czytalem że należy jechac "tak wolno jak można i tak szybko jak trzeba".

 

Wieczorem mogę poszukać tego poradnika i wrzucić tu co tam napisali o błocie :)

 

a z doświadczenia to w błocie trzeba uważać, sam raz zostałem na takim polu, potrzebny był ciągnik, żeby mnie wytargać, został odciśnięty ślad całego dołu, tak mnie wciągło :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja. Tyran może tyle ile jego opony oraz modyfikacje plus umiejętności kierowcy, wbrew pozorom potrafi wiele. Nie da się jednoznacznie powiedzieć co przejedziesz tyranem, a gdzie zostaniesz :dribble: Z reguły zostajesz tam gdzie byłeś pewny że auto i Ty dacie radę. Inaczej byś się nie pchał. :) Pewne jest to że nie warto się pchać w błoto samemu na jedno auto jak nie musisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze wyposażenie każdego auta 4x4 to numer telefonu do kumpla i zasięg. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mus to mus :wave: czasami nie da się inaczej. Jak tylko miałbym możliwość to ruszam od razu :punk:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred, w teren nie jeździ się solo

Moja rada jest taka ... na pewno w okolicy są jakieś terenówki, musisz się zintegrować ze środowiskiem, pojeździć z nimi jakiś lajcik z ogniskiem , wymienić się telefonami

Pisałem o tym kiedy zakładaliśmy dział " ... w błocie"

My tutaj jeździmy i zasymilowaliśmy się z grupą 4x4 off

W środku nocy można dzwonić i na pewno ktoś z odsieczą przybędzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehehe jaki poradnik :)

Jak zaczynałem jeździć w terenie, takich nie było :P

trzeba było się wszystkiego samemu nauczyć

metodą prób i błędów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lemmy dobrze prawi, żeby zobaczyć gdzie możesz wjechać a gdzie nie warto się wybrać na jakiś piknik off , może to być komercyjny lub w gronie znajomych .

Zobaczysz co potrafi twoja maszyna jak jeżdżą inne , gdzie możesz wjechać a gdzie nie i nie chodzi tu o upalanie i brodzenie po klamki w błocie tylko o podstawy jazdy w terenie podpatrzysz nauczysz się i będziesz mógł to wykorzystać podróżując ze swoją przyczepką po bezdrożach , inaczej zostanie ci zdobywanie doświadczenia na własnej skórze a to boli  :bicz:  

Nie da się o tym pisać pod jaką górkę wjedziesz lub przez jakie błoto przelecisz każde auto jest inne i kierowcy inni .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fred ... nie ma wyjścia

musisz przyjechać kiedyś na zlot do Krzyżowej

w tamtym roku na majówce też paru z Nas stawiało pierwsze nieśmiałe kroki w terenie ... a teraz??  :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehehehe jaki poradnik :)

Jak zaczynałem jeździć w terenie, takich nie było :P

trzeba było się wszystkiego samemu nauczyć

metodą prób i błędów

Wiadomo, że tak jest najlepiej, ale trochę teorii jeszcze nikomu nie zaszkodziło :D

Szczególnie, gdy ktoś dopiero będzie zaczynał zabawe w błocie :)

Edytowane przez KubaTyran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wiele dowiedziałem na majówce, zebrałem opinie, poglądy, telefony. A teraz :punk:  A Dymion był tak samo jak ja zielony, teraz go ponosi :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" ... im samochód bardziej terenowy tym dalej po niego traktor musi jechać ... "

 

Mam u siebie jakieś stare opony AT czy szosowe conti cośtam. Miałem już problem z jazdą po błocie /wychodząc z auta zapadałem się ponad kostki/ ciągnąc koniowóz /pusty 850kg/. Zapięcie 4H powodowało, iż auto z miejsca jakby gąsienic dostawało.

 

Wcześniej jeździłem FORDem RANGERem i co ten to traktor w terenie potrafi to kopara opada, oczywiście za cenę ilości spalanego paliwa hehehe.

Ale odpowiednie opony i umiejętne operowanie gazem robią swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wychodzę z innego założenia, 

widzę najtrudniejszą przeszkodę , i w nią wjeżdżam :P heheh

 

oczywiście żartuje..... masz rację dobry pilot to podstawa  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wypadało by odpowiedzieć "trzeba pojeździć i popróbować"

 

Ale generalnie to jest prosta odpowiedź...

 

jak się zakopie przednią belkę ramy (tą pod chłodnicą) to jest koniec jazdy...

 

do przodu przynajmniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dlatego dobrze jest widzieć w lusterku XJ-ta

 

 

 

Thespian Łelkam...bek  :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooo ...

 

 

"rzepy" na to nie chorują

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wiele dowiedziałem na majówce, zebrałem opinie, poglądy, telefony. A teraz :punk: A Dymion był tak samo jak ja zielony, teraz go ponosi :thumbsup:

 

Właśnie bardzo mnie ponosi w poniedziałek montuje blokady ARB POZDRAWIAM 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, dlatego postanowiłem nie kupować na razie wyciągarki, tylko korzystać z wyciągarki Dymiona :devil::P Teraz już wszędzie wjedzie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...