Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Malutki odprysk na lakierze przednia maska


ramirez75
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Odprysk wielkosci główki od szpilki moze ciut mniejszy na masce,pewnie oberwala kamyczkiem,co moge z tym zrobic?ASO  pewnie sie wypnie,sa jakies metody by to zlikwidowac?Czy jest zagrozenie korozja?Z gory dziekuje za porady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żyć i zapomnieć. Ewentualnie lakier zaprawkowy. Po 100 tys km to mam takich i większych odprysków... pewnie kilkadziesiąt ma masce i na zderzaku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Panowie,slyszalem o tym lakierze zaprawkowym,z czym to sie je,samemu mozna to wykonac czy lepiej oddac w rece fachowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buteleczka wielkości lakieru do paznokci i takiż sam pędzelek z korkiem , a jak odprysk mniejszy niż ślad pędzelka to nabieraj farbkę np, wykałaczką i zalej małą kropelką ten ubytek .

Pewna ręka , cierpliwość i umiar wymagane , jak za pierwszy razem nie wyjdzie ścierasz szmatą puki mokre i próbujesz raz jeszcze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak będziesz miał po nałożeniu ciut większą kropkę,to nie panikuj.Pozwól jej wyschnąć.Jak bedzie dobrze sucha,żyletką prostopadle do powierzchni,delikatnie zeskrobać,a później jak wyrównasz to zatrzeć pastą polerską.Jak dobrze zrobisz nie będzie śladu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

a mieliście w ręce lakier zaprawkowy NISSAN-a kupiony w ciągu ostatnich 2 lat? Bo chyba nie. W skrócie - to są dwie buteleczki. Jedna - lakier, druga klar. Są wyposażone w pędzelek i specjalny "tampon" do ścierania. Wg instrukcji należy nałożyć lakier i po określonym czasie - zmoczonym w wodzie "tamponem" wyrównać powierzchnię (lakier jest wodorozcieńczalny więc się go ładnie w ten sposób wygładza). Na tę równą powierzchnię nakłada się klar. Żadnych żyletek (przynajmniej do tego celu) ;) !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak,mnie ten tampon wnerwia ,bo ściera lakier zbyt mocno,ale to pewnie kwestia wprawy.A dla Twojej informacji,są też zaprawki oryginalne Nissana w jednej buteleczce(ala lakier do paznokci),w sztyfcie w formie "flamastra" w spraiu ,więc nie ślij gromów na kolegów że nie widzieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni raz zaprawiałem lakier na polonezie ATU PLUS w 1997 w listopadzie oryginalnym lakierem który dostałem od dilera w gratisie 

Później zaprawiłem ciosem z prawej jednego lumpa co fikał na przystanku tramwajowym i kilka razy zaprawiłem 0.5 czystej wyborowej , więcej grzechów nie pamiętam :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,

a mieliście w ręce lakier zaprawkowy NISSAN-a kupiony w ciągu ostatnich 2 lat? Bo chyba nie. W skrócie - to są dwie buteleczki. Jedna - lakier, druga klar. Są wyposażone w pędzelek i specjalny "tampon" do ścierania. Wg instrukcji należy nałożyć lakier i po określonym czasie - zmoczonym w wodzie "tamponem" wyrównać powierzchnię (lakier jest wodorozcieńczalny więc się go ładnie w ten sposób wygładza). Na tę równą powierzchnię nakłada się klar. Żadnych żyletek (przynajmniej do tego celu) ;) !

Miralon,nie bij :D 

Ja pisalem o sposobie jakim radziło się do tej pory.A że teraz wodne badziewie daja,no cóż,trzeba się uczyć od nowa :D

I nie krzycz! Bo jak pójdę ,a chlasnę z otwartej!...no :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast nauczyłem się zaprawki robić wykałaczką, pięknie się zakrapla i dozuje na wykałaczce :devil: 

Pędzelkami mi nie wychodziło bo albo za mało albo za dużo i mazał wszędzie  ,po wyschnięciu  pasta polerska i po odprysku nie ma śladu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo pędzelkiem to se można !@#$%^&*() pomalować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacko29,

w życiuniu na nikogo nie krzyczę. Czasami jednak te nasze dyskusje są o wyższości świąt WN nad BN. A ogólnie to my tu gadu gadu o odpryskach a moje 2,5 letnie auto po raz drugi w przyszłym tygodniu będzie malowane na gwarancji bo korozja wychodzi. Więc żal mi... że inni mają odpryski a ja malowane auto :( bezkolizyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miralon , gdzie Ty mieszkasz , przy fabryce kwasu że ci tak ruda qq podżera ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa niestety jest dosyć smutna. Mamy dwa QQ. I z jednym mamy problem z rudą. Za pierwszym razem wylazła na łączeniu elementów widocznym po podniesieniu klapy bagażnika (w pobliżu klosza lampy). Teraz okazało się, że skorodowane są okolice otworów w które wpięte są gumowe rurki karbowane łączące klapę bagażnika z nadwoziem i w których prowadzone są przewody i rurka płynu spryskiwacza. I o tym miejscu już kiedyś jeden z kolegów pisał - jak wypniecie te gumy to popatrzcie - na mój gust pytanie powinno brzmieć nie "czy ruda tam będzie?" lecz "kiedy ona tam będzie?" Jak widać na naszym przykładzie - wystarczy dwa lata. A odpowiadając na Twoje pytanie (wiem, że przekornie zadane) - auto jeździ w PL i nocuje w garażu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co? Jak ogrzewany,to ma prawo rdzewieć po 2 latach?! To ewidentny bubel Jemu się trafił.Nasza micra ma 10 lat już,a rudej zero! Tiida ma 9 lat rocznikowo ,w użytku 7 i też zero!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak uważam. Wiem, że można się doktoryzować z tego jaka temperatura jest w garażu i że to w warunkach zimowych może powodować przyspieszoną/opóźnioną korozję. Ale przestańmy: pierdu, pierdu to jest (sorry za określenie). Jeśli dwuletnie auto rdzewieje to jest to porażka i tyle. Aż boję się zajrzeć pod te rurki w drugim egzemplarzu (który jest kilka miesięcy starszy). I uprzedzając inne pytania: nie, auto nie było malowane ani kiedy jest moje ani wcześniej (bo kupione w salonie) i... uwaga! żeby nissan zatwierdził naprawę to wykonywane są pomiary grubości lakieru w okolicach ognisk korozji, więc wiem, że nie było naprawczo malowane również przed jego sprzedaniem nam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że miałeś nieszczęście trafienia na egzemplarz ze źle wytrawionych blach (oby tylko niektóre elementy).Tak się zdarza ,niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzicie Koledzy, akurat jest to średnio interesujące dla mnie co jest bezpośrednim powodem tej rudej. I wątpię abym miał jeden jedyny egzemplarz z takimi przypadłościami. Dla mnie powodem tego problemu jest niska jakość produktu. Cały QQ wpisuje się w ten obraz. Robiąc przez ok. 2,5 roku łącznie ok. 150 tys km w różnych warunkach zdążyłem co nieco doświadczyć tej jakości i finezji konstrukcyjnej. Wiem, że my tutaj raczej chwalimy QQ :). Dobra, ma swoje zalety. Ale mnie nie przekonał na tyle (a właściwie przekonał "w drugą stronę"), żeby kolejne auto kupić od Nissan-Renault. Myślałem, że to będzie produkt lepszej jakości. Za miesiąc odbieram nowe auto i jedno QQ sprzedaję. Nadal jeden egzemplarz będę "testował w codziennej eksploatacji" więc zapewne zdążę się go nachwalić lub na niego wyżalić. 

A żeby było ciekawiej: sprzedamy akurat ten nierdzewiejący egzemplarz - bo wolę zostawić rdzewiejące 1.6 dCi niż nierdzewiejące 1.6 benz. (ale to już wynika z profilu jazdy - większość trasy ...)

Edytowane przez Miralon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wybrałeś dla odmiany,jeśli nie tajemnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

To standard ruda pojawia się na sankach pod gumą w której idą przewody do tylniej klapy oraz na wzmocnieniu przedniego pasa. QQ to poprostu samochód naszych czasów tj. na 5 lat do chwili spłacenia rat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...