analyzer65 Opublikowano 10 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2015 Witam. Problem dotyczy Nissana Note 1.4 z 2010 roku. Przebieg ok. 40kkm. Poci się w miejscu uszczelnienia pokrywy zaworów. Z tego co wiem, nie ma tam typowej uszczelki, a samo uszczelnienie jest za pomocą masy uszczelniającej. Masę mam, narzędzia również ale interesuje mnie to, czy można to naprawić na np parkingu, mając do dyspozycji różne typowe klucze (nasadki, płaskie, oczka, torxy itp)? Akurat w Nissanie nie robiłem tego typu rzeczy i nie wiem czy są jakieś niespodzianki pod względem np nietypowych kluczy i ogólnie rozebranie tego wszystkiego. Zielony w temacie mechaniki nie jestem w każdym bądź razie, a interesuje mnie tylko to co powyżej napisałem. Może ktoś z Was usuwał już wyciek z tego miejsca? Za wszelkie wskazówki bardzo dziękuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 10 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2015 Raczej nikt z nas na własną rękę tego nie robił.Ale niespodzianki możesz mieć,pierwsza to już jest przepustnica,musisz zdjąć ją z pokrywy,odpięcie w większości przypadków skutkuje wizytą w serwisie celem jej powtórnej kalibracji.Co do reszty to już powinno iść lepiej bez niespodzianek.Cewki jeszcze chyba i pozostaje pokrywa do zdjęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 10 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2015 Problem jest typowy i charakterystyczny dla tego silnika. Większość z nas sprawę albo olała albo temat został załatwiony na gwarancji. Jak zarejestrujesz się w programie You+Nissan, załatwisz to bezboleśnie w ASO w rozsądnych pieniądzach. I najważniejsze, że skutecznie bo oni doskonale znają tą przypadłość i wiedzą jak ją wyeliminować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 11 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 No właśnie. Tak myślałem, że coś będzie na rzeczy jeszcze :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zybi63 Opublikowano 11 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 Raczej nikt z nas na własną rękę tego nie robił.Ale niespodzianki możesz mieć,pierwsza to już jest przepustnica,musisz zdjąć ją z pokrywy,odpięcie w większości przypadków skutkuje wizytą w serwisie celem jej powtórnej kalibracji.Co do reszty to już powinno iść lepiej bez niespodzianek.Cewki jeszcze chyba i pozostaje pokrywa do zdjęcia. Powiedźcie mi w paru żołnierskich słowach o co chodzi z tą przepustnicą. Przystępując do jakiejkolwiek naprawy odłączam akumulator. Czyli jedyne zasilanie modułów, sterowników itd. Odczekuję trochę czasu aż napięcie rozładuje się z całej elektroniki (chodzi o kondensatory). Przepustnicę demontuję delikatnie przy pomocy odpowiednich narzędzi, a nie młotkiem. Odkładam delikatnie gdzieś na miejsce z dala od silnika. Nie kombinuję, w celu zobaczenia "a jak to działa?" Żadnego czyszczenia przez lanie litrów jakiś WD itp. Dopiero po powtórnym montażu i sprawdzeniu wszystkich połączeń podłączam akumulator. Więc co może się wydarzyć, że trzeba ponownie kalibrować? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 11 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 Pewnie chodzi o kalibrację czujników: na przepustnicy z czujnikiem na pedale gazu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 11 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 Powiedźcie mi w paru żołnierskich słowach o co chodzi z tą przepustnicą. Przystępując do jakiejkolwiek naprawy odłączam akumulator. Czyli jedyne zasilanie modułów, sterowników itd. Odczekuję trochę czasu aż napięcie rozładuje się z całej elektroniki (chodzi o kondensatory). Przepustnicę demontuję delikatnie przy pomocy odpowiednich narzędzi, a nie młotkiem. Odkładam delikatnie gdzieś na miejsce z dala od silnika. Nie kombinuję, w celu zobaczenia "a jak to działa?" Żadnego czyszczenia przez lanie litrów jakiś WD itp. Dopiero po powtórnym montażu i sprawdzeniu wszystkich połączeń podłączam akumulator. Więc co może się wydarzyć, że trzeba ponownie kalibrować? Dobrze kumasz!O to właśnie chodzi,chociaż może się zdarzyć,że jednak przepustnica zastrajkuje.Po prostu,odpalisz samochód,ale obroty będziesz miał w granicach 1500.I w tedy właśnie potrzebna jest kalibracja,czyli wyjazd do ASO na 2-3 h i ponowne ustawianie programem Consult.Koszt to ok.250zł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zybi63 Opublikowano 11 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 Tutaj taka mała ciekawostka. Proszę obejrzeć tak od 12 minuty jak koleś obchodzi się z przepustnicą. Ciekawe czy jak złożył, to mu w ogóle ten samochód odpalił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JACKO29 Opublikowano 11 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 Rosja to jest stan umysłu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 11 Maja 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2015 Dzwoniłem do serwisu (niezależny serwis. Wiem z doświadczenia że całkiem nieźle robią to co się zleci). Powiedział mi gość, że cena za uszczelnienie to 100, a max 150zł. Rano wstawiam, a po południu odbieram bo masa uszczelniająca musi wyschnąć. Drogo, niedrogo. Póki co to chyba to zmyję i będę obserwował. Zaciek oleisty jest dość stary. Auto mam od października 2014r i od dnia zakupu to nie powiększyło się zbytnio. Jest mocno zakurzone, więc wnioskuję że wyciek jest stosunkowo mały. Najchętniej bym to rozebrał i uszczelnił ale obecnie musiałbym to robić na parkingu, z dość ograniczoną liczbą narzędzi. Dostęp do garażu i dużo większej ilości narzędzi mam ale to odległość ok. 100km w jedną stronę. Jeżeli miałbym jechać i tam to rozbierać to koszt paliwa będzie porównywalny z oddaniem do tego serwisu o którym wcześniej wspomniałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MarcinJ Opublikowano 24 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2015 Wiesz, u mnie też się poci z pod pokrywy, mam tak praktycznie od nowości, i olałem sprawę. Auto ma prawie 100 tyś, 7 lat, ciagle na syntetyku, miedzy wymianami traci moze polowe wskaznika bagnetu, jesli nie mniej. I zyje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 24 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2015 (edytowane) Wiesz, u mnie też się poci z pod pokrywy, mam tak praktycznie od nowości, i olałem sprawę. Auto ma prawie 100 tyś, 7 lat, ciagle na syntetyku, miedzy wymianami traci moze polowe wskaznika bagnetu, jesli nie mniej. I zyje No przepraszam kolego a na czym ma jeździć czy raczej pracować na jadalnym....????? A co do pocenia to powiem szczerze jeszcze nie ogarniałem tego chyba albo ten problem, bo silnik od spodu oglądałem, u mnie jeszcze nie występuje. Jeśli problem nie powiększa się dałbym sobie a raczej temu motorowi spokój. swego czasu byłem nadgorliwy i na całkowicie suchym silniku w carismie przy wymianie oleju przeszkadzał mi jakiś zwisający farfocel, Urwałem go i z tego właśnie miejsca zaczął się pocić. Wyeliminowałem problem poxipolem (punktowa sprawa) ale od tamtej pory mam, że tak powiem, odrobinę, za przeproszeniem, seksualne podejście do podobnych spraw. Edytowane 24 Maja 2015 przez TESTER 1956 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 13 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Do dziś nie ruszyłem tego. Zapocenie jak było, tak jest. Nie powiększa się. Będę miał wolną chwilę to umyję to miejsce i najbliższą okolicę zapocenia myjką ciśnieniową. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Przepędzluj pędzelkiem. Nawet suchym. To osuszy miejsce na tyle aby sprawdzić, na ile się tam poci. U mnie bywało tak, że czasem się pociło (minimalnie) albo na jakoś okres przestawało. Potem znowu trochę się spociło i znowu przestawało. Dziś bym tego nie ruszał. Ale przed końcem gwarancji moje Aso, gruntownie obrobiło mój samochód i to też załatwili skutecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Przepędzluj pędzelkiem. Nawet suchym. To osuszy miejsce na tyle aby sprawdzić, na ile się tam poci. U mnie bywało tak, że czasem się pociło (minimalnie) albo na jakoś okres przestawało. Potem znowu trochę się spociło i znowu przestawało. Dziś bym tego nie ruszał. Ale przed końcem gwarancji moje Aso, gruntownie obrobiło mój samochód i to też załatwili skutecznie. Suchym pędzelkiem to można a nawet trzeba (koniecznie suchym), co jakiś czas klemy akumulatora oczyścić z kurzu, by w przypadku zawilgocenia problemów z nim nie mieć. a nie zapocony, a co za tym idzie zaolejony silnik. Owszem pędzelkiem ale nie na sucho, byle czym co spowoduje ze ten tłusty kurz zejdzie, ale nie na sucho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 13 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2015 Robiłem to zawsze u siebie na sucho i zdawało to egzamin. Oczyszczenie było wystarczające do kontrolowania wycieku. I nie uszkadza uszczelnienia silikonowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2015 To Ty nie miałeś zapocenia tylko po prostu silnik był zakurzony zapewne, dlatego na sucho schodziło bez problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 14 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2015 Miałem zapocenje bo jak pisałem Aso kładło nowy silikon pod pokrywę zaworów. Po prostu nie wysychało to u mnie na amen, bo kontrolowałem to regularnie i dlatego szło to ogarnąć na sucho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2015 Na sucho zobaczę ale mam też K2 Akra - ten specyfik do mycia silników itd. Skuteczny jest. Psiknę tym i zmyję myjką całość później. W ogóle to mył ktoś z Was silnik w Note? Kable na wierzchu, kiepsko przyłożyli się do wykończenia kostek itp rzeczy. Nie mówię tu o laniu wodą gdzie popadnie ale na pewno wszystko się zachlapie podczas mycia pod ciśnieniem. Chyba, że zabezpieczyć cokolwiek choćby torebkami foliowymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 14 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2015 Ja osobiście trzeci rok jeżdżę i nie myłem, bo nie ma takiej potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 19 Lipca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 Wczoraj pojechałem Nissanem na myjnię, na której można myć komorę silnika. Alternator, komputer, skrzynkę z przekaźnikami i kilka innych wiązek zabezpieczyłem folią. Najpierw odczekałem aż silnik ostygnie. Cały silnik, komorę spryskałem porządnie K2 AKRA, a po kilku minutach zmyłem pod ciśnieniem. Efekt? Komora i silnik jak nowe Szkoda, że zdjęcia nie zrobiłem ale wstawię jak tylko będę miał pod ręką Nissana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 19 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 Nie wiem jak K2 AKRA reaguje z aluminium, oby nie porobiły Ci się pryszcze-nalot jak po ospie wietrznej tyle że biały (jak utlenione aluminium), bo to ohydnie wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ranger Opublikowano 19 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 Aluminium i tak się utleniania, więc żadna różnica 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TESTER 1956 Opublikowano 19 Lipca 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 Aluminium i tak się utleniania, więc żadna różnica Aluminiom owszem utlenia się ale w sposób naturalny utlenia się równo na całej powierzchni i jest to praktycznie niewidoczne dla oka. Jeśli komuś nie przeszkadza biały nalot i wżery trudne a nawet niemożliwe do usunięcia i po użyciu chemii to może takową używać. Mnie to na przykład denerwuje taki widok. Dlatego postanowiłem podać do wiadomości koledze analyzer65 jakie tego mogą być skutki, o ile użyty przez niego środek będzie agresywny a co zrobi, czy go użyje to, ma się rozumieć, jego sprawa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analyzer65 Opublikowano 19 Lipca 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2015 (edytowane) K2 AKRA nie jest agresywnym środkiem. Stosowałem go już na aluminiowe powierzchnie - pokrywy zaworów, miski olejowe i nic złego się nie działo Edytowane 19 Lipca 2015 przez analyzer65 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.