Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P11.144] Silniczek poziomowania reflektorów


kn

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem z prawym reflektorem - prawie cały czas silniczek poziomowania reflektora pracuje i światło "chodzi" do góry i na dół. Silniczek od lewego reflektora jest ok. 

I teraz pytania:

1. Czy ktoś miał już taki problem?

2. Czy może to być wina czujnika przy zawieszeniu? - mierzyłem napięcie we wtyczce i nie "bujało" napięciem. 

3. Czy raczej problem samego silniczka? 

4. Czy lewy i prawy silniczek są takie same? Mógłbym je wtedy podmienić i zdiagnozować, że to jednak silniczek. 

 

Reflektory są fabryczne, xenonowe. 

 

pozdrawiam,

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To musi być problem z samym silniczkiem lub ewentualnie centralką (jest za schowkiem), bo czujniki pod samochodem nie rozróżniają lewo/prawo tylko wysyłają wspólny sygnał.

 

Silniczki są takie same lewy i prawy. Żeby go wymontować przekręcasz sam silniczek (chyba do góry) żeby wyskoczył z zaczepu, a potem ciągniesz mocno w stronę tyłu samochodu - na silniczku jest bolec zakończony kulką, w reflektorze dziurka w której się blokuje kulka. Trzeba użyć sporo siły żeby go wyciągnąć i jeszcze więcej żeby wcisnąć z powrotem - można posmarować żeby lżej wszedł.

 

Ale przede wszystkim zrób najpierw kalibrację:

1. rozładuj wszystko z samochodu i bagażnika, postaw auto na równej powierzchni

2. wyjdź z samochodu, przez okno włącz zapłon

3. szybko włącz i wyłącz światła pozycyjne 5 razy w ciągu 7 sekund

4. za ostatnim, piątym razem, skończ na włączeniu świateł mijania

 

Światła powinny podjechać maksymalnie do góry, potem zjechać maksymalne na dół i w końcu ustawić się w prawidłowych pozycjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby kostka lampy nie łączyła nie byłoby takiego efektu? Tzn gdyby nie było dobrego połączenia (np. przetarte przewody) to reflektor traktowałby nawet minimalne przerwy (drganie lampy od drgania samochodu, silnika) jako ciągłe włączanie/wyłączanie lampy i próbowałby się poziomować... Jak bardzo światło "jeździ"? Bo jak położenie zmienia się znacznie to moja teoria raczej odpada:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakby kostka lampy nie łączyła nie byłoby takiego efektu? Tzn gdyby nie było dobrego połączenia (np. przetarte przewody) to reflektor traktowałby nawet minimalne przerwy (drganie lampy od drgania samochodu, silnika) jako ciągłe włączanie/wyłączanie lampy i próbowałby się poziomować... Jak bardzo światło "jeździ"? Bo jak położenie zmienia się znacznie to moja teoria raczej odpada:P

 

Wydaje mi się że to jest tak, że podczas ustawiania świateł centralka wysyła prąd przez określony czas do silniczka - on się ustawia i potem prądu nie dostaje, więc staje. Gdy zaś wyłączy się zapłon, sygnał idzie znów przez centralkę - wysyła ona przeciwny prąd do opuszczenia świateł. Wynikałoby z tego że odłączenie zasilania lampy podczas jazdy nie powinno powodować opadnięcia silniczka. Nie sprawdzałem nigdy odłączenia wtyczki na pracującym reflektorze więc to tylko teoria. Ale potwierdzeniem byłby fakt, że jak się najpierw wyłączy lampę a dopiero potem zapłon, to silniczek nie zjeżdża - bo nadrzędny jest sygnał włączenia świateł którego jeśli nie ma to nic w lampie nie działa. Widać to po ponownym włączeniu zapłonu i świateł że się tylko lekko poziomują korygując od ostatniego położenia do obecnego, a jeśli nie ma różnicy w położeniu to w ogóle, a nie wyjeżdżają od dołu. Za to jak się wyłączy najpierw zapłon, to światła zjeżdżają do zera i potem po włączeniu zapłonu i świateł poziomują się wyraźnie.

 

Reasumując - maius chyba to nie to ;-) ale te rozważania uświadomiły mi że to może być bardziej problem centralki niż samego silniczka, bo nie powinien on dostawać prądu do ustawienia z centralki już po wypoziomowaniu. A tylko prąd który by dostawał może powodować takie ruchy. No chyba że ten system jest bardziej skomplikowany niż myślę i na przykład silniczek powinien wysłać do centralki informację że już się ustawił - a nie robi tego i dlatego centralka próbuje cały czas go ustawić. Ale w silniczku są tylko dwa styki więc to chyba prosty system.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki przede wszystkim za zainteresowanie.

 

Generalnie resetowanie poziomowania już robiłem wcześniej i nie pomagało.

Silniczek jeździ max dół i max góra. Na razie jeżdżę z wypieta wtyczką i wyregulowanym ręcznie.

 

Zgodnie z tą teorią to na drugim silniczku nie powinno być prądu. Muszę sprawdzić zanim będę przekładał. Nie chcę nic połamać :)

 

Styków na silniczku są trzy sztuki.

 

pozdrawiam,

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może zamień miejscami silniczki? przecież lewy z prawym jest zamienny i będziesz wiedział czy silniczek szwankuje czy problem leży w kabelkach lub centralce sterującej silniczkami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No taki mam zamiar - patrz punkt 4 z mojego pierwszego posta :)



Powracam do tematu bo w końcu miałem chwilę wolną i opanowałem sprawę:

 

Wyjąłem silniczek z prawego reflektora i podpiąłem go do kostki z lewego. Po włączeniu zapłonu i świateł silniczek nadal jeździł góra-dół, tak jak był wpięty do prawego. Tak więc wina leży po stronie samego silniczka. Rozłożyłem więc silniczek na czynniki pierwsze, jest tam płytka elektroniczna, zębatki i silniczek elektryczny. Układ jest jednak bardziej skomplikowany niż się wydawało.

Po zdjęciu płytki nie zauważyłem nic nieprawidłowego - wszystkie kondensatory całe, zimnych lutów też brak. Jedyne co, to zebrało się więcej smaru na stykach służących do określania pozycji wysunięcia bolca. Ten smar służy normalnie do smarowania zębatek - ale było go za dużo i przesunął się na styki. Usunąłem nadmiar i przeczyściłem,  zmontowałem do kupy i działa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...