Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Reflektory - parowanie


ozo71
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok..! Wydaje mi się że obecnie nie robi się w lampach i reflektorach odpowietrzników licząc na to, że nie są one, same w sobie,  aż na tyle szczelne by bawić się w dodatkowe otwory odpowietrzające zabezpieczone przed zapyleniem. Dlatego w ASO rozkładają ręce na zgłaszany problem pocenia. Ciekawe czy dotyczy to aut produkowanych wyłącznie na nasz rynek..? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok..! Wydaje mi się że obecnie nie robi się w lampach i reflektorach odpowietrzników licząc na to, że nie są one, same w sobie,  aż na tyle szczelne by bawić się w dodatkowe otwory odpowietrzające zabezpieczone przed zapyleniem. Dlatego w ASO rozkładają ręce na zgłaszany problem pocenia.

 

Kontaktowałem się w tej sprawie z ASO - dowiedziałem się tyle, że przednie reflektory są szczelnie zamknięte gumowymi kapturkami, a jeśli uwięzione w nich powietrze ma sporą wilgotność, to wtedy parują. Ich recepta na ten problem polega na demontażu reflektorów, otwarciu ich, przesuszeniu przez kilka godzin w suszarni tam gdzie wygrzewa się świeżo lakierowane elementy, szczelnym zamknięciu i ponownym montażu w aucie. Podobno ta procedura jest skuteczna zarówno w przypadku przednich jak i tylnych kloszy lamp. 

 

Spróbuję sam wysuszyć powietrze w reflektorach - bez demontażu można spróbować np. zdjąć te gumowe kapturki i włączyć światła drogowe - klosze są wtedy dość ciepłe, podobnie jak powietrze w ich wnętrzu. Na pewno skuteczność takiej procedury będzie niższa niż to, co proponuje ASO, ale wiele wysiłku to nie kosztuje, więc nie zaszkodzi spróbować - nawet jeśli parowanie tylko się zmniejszy zamiast ustąpić całkowicie, to będzie widać, że kierunek jest dobry. Dodatkowo można jeszcze pod te gumowe kapturki wetknąć silikonowe wkłady pochłaniające wilgoć.  :rolleyes:

 

W ASO jestem umówiony na wstępne oględziny w przyszłą sobotę (wcześniej nie mam czasu), a na miejscu ustali się termin, kiedy podstawię im auto na cały dzień na kompleksowe suszenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kompletny debilizm, czy wyobrażacie sobie wyprawy do ASO by przesuszać zaparowane reflektory....???

W naszym klimacie, to tak, raz w tygodniu ...??  A raz w miesiącu to już na bank.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kompletny debilizm, czy wyobrażacie sobie wyprawy do ASO by przesuszać zaparowane reflektory....???

W naszym klimacie, to tak, raz w tygodniu ...??  A raz w miesiącu to już na bank.

 

Zakładając, że są faktycznie spuerszczelne, to pewnie po każdym otwarciu (wymiana żarówki, itd.) - ale nie jestem co do ich faktycznej szczelności jakoś mocno przekonany.  :rolleyes: Te gumowe zaślepki na pewno nie są stuprocentowo szczelne, one raczej mają zapobiegać dostawaniu się do wnętrza wody, ale jakaś tam wymiana powietrza następuje.

 

Wczoraj zdjąłem te boczne zaślepki pozwalające na wymianę żarówek świateł drogowych i włączyłem drogowe na 30 minut - klosze nagrzały się dość mocno, więc pewnie wilgotne powietrze przynajniej w pewnym stopniu zostało z nich wyparte. Po zamknięciu reflektorów było lepiej o tyle, że przy włączonych światłach mijania klosze nie parowały - czyli faktycznie coś tam się poprawiło, ale ten stan trwał ok. godziny i para pojawiła się ponownie. Z tego eksperymentu nasuwa się taki wniosek, że suszenie za wiele nie pomoże i klosze są bublem: przed liftingiem centralnie w kloszu znajdowała się żarówka nieosłonięta po bokach, która równomiernie nagrzewała cały klosz. Po liftingu w górnej części jest soczewka - ciepło od świateł mijania jest emitowane tylko w górnej części klosza, dolna pozostaje chłodna i jeśli na zewnątrz jest zimno, to wilgoć z powietrza wewnątrz reflektora właśnie tam się kondensuje. . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj zdjąć zaślepki i jeździć bez nich a otwory zatkaj by się nie korzyło do wewnątrz mniej więcej dopasowanym kawałkiem gąbki lub szmatka jakąś. Trzeba sobie w takich sytuacjach samemu wypracować jakiś sposób, bo jak sam widzisz na pseudo specjalistów z autoryzowanego serwisu liczyć się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuj zdjąć zaślepki i jeździć bez nich a otwory zatkaj by się nie korzyło do wewnątrz mniej więcej dopasowanym kawałkiem gąbki lub szmatka jakąś. Trzeba sobie w takich sytuacjach samemu wypracować jakiś sposób, bo jak sam widzisz na pseudo specjalistów z autoryzowanego serwisu liczyć się nie da.

 

Dzisiaj byłem w ASO - obejrzeli te lampy, przy okazji montażu czujników parkowania spróbują je wysuszyć, bo zderzak i tak trzeba będzie zdemontować. Podobno taka jest procedura: jeśli po przesuszeniu lampy parują dalej i przez 40 minut od włączenia świateł para nie zniknie, to wg. gwaranta taki reflektor kwalifikuje się do wymiany na nowy. Jeśli para znika w czasie krótszym niż 40 minut od włączenia świateł, to reflektor jest uznawany za sprawny.  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Sytuacja z tymi reflektorami jest coraz zabawniejsza, bo serwis po suszeniu i udrażnianiu otworów wentylacyjnych stwierdził, że trzeba reflektory wymienić. Reflektory wciąż parują po włączeniu. 

 

Gwarant twierdzi, że wszystko jest w porządku, nie ma potrzeby niczego wymieniać czy naprawiać - w tej sytuacji serwis ma związane ręce. W serwisie polecono mi skontaktowanie się z polskim oddziałem Nissana, co zrobiłem. Zgłoszenie przyjęto jako reklamację. 

 

Od tego czasu miałem dwa telefony i jednego maila :D - wszystko to o treści zagrzewającej i umiarkowanie optymistycznej (zajmujemy się sprawą, jak tylko wszystko wyjaśnimy, to się skontaktujemy, itp. itd.). Nie wiem, ile to jeszcze może potrwać, ale się wkurzę, to sam sobie kupię nowe lampy.  :rolleyes2:

 

Pamiętam, że w salonie namawiano mnie na wykupienie dodatkowej, przedłuzonej gwarancji - powyższa sytuacja pokazuje, że niespecjalnie ma to sens.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nie wiem, ile to jeszcze może potrwać, ale się wkurzę, to sam sobie kupię nowe lampy.  :rolleyes2:

 

 

Oby nowe lampy nie miały tej samej przypadłości ;), a może dojdą do porozumienia i jednak wymienią Ci na nowe w ramach gwarancji.

Edytowane przez GhostDriver
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwodzenie z ich strony i przeciąganie tematu ma właśnie na celu zniechęcenie klienta i albo zrobi on to na swój rachunek albo przestanie nękać ASO. Co do gwarancji to sam widzisz jaki ma sens wykupowanie jej przedłużenia. Ale jeśli w czasie rozwiązywania tej sprawy gwarancja by minęła to musza w ramach tejże dokonać naprawy z uwagi na to ze problem zaistniał przed upłynięciem jej terminu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby nowe lampy nie miały tej samej przypadłości ;)

 

Jeśli kupię je w ASO, to wtedy reklamować mogę już w tym ASO, w którym kupiłem - NISSAN Sales Central & Eastern Europe Kft. Sp. z o.o. nie ma wtedy z tym nic wspólnego i o tyle jest prościej. Myślałem, że może jest to po prostu cecha tych poliftowych reflektorów, ale w ASO twierdzą, że nie zetknęli się z takim problemem - ani w autach demonstracyjnych, które mają, ani żaden inny klient im czegoś takiego nie zgłaszał - więc może będzie dobrze.  :D

Zwodzenie z ich strony i przeciąganie tematu ma właśnie na celu zniechęcenie klienta i albo zrobi on to na swój rachunek albo przestanie nękać ASO. Co do gwarancji to sam widzisz jaki ma sens wykupowanie jej przedłużenia. 

 

W przypdku różnych marek różnie to może wyglądać - chociaż to się też zmienia w czasie. "Najlepsze" wspomnienia mam związane z Hondą, gdzie np. tłumaczyli, że tapicerka, która przetarła się po 8 kkm przebiegu czy odklejająca się warstwa zabezpieczenia antykorozyjnego na podwoziu to nie są wady auta, tylko jego cechy.  :D

 

Jeśli Nissan nie zamierza nic z tymi reflektorami zrobić, to chciałbym mieć od nich taką informację na piśmie - już przy zgłoszeniu reklamacji usiłowali przekonać mnie, że to serwis odmówił wymiany reflektorów, co sprostowałem: serwis sugerował wymianę, ale gwarant się nie zgodził. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli Nissan nie zamierza nic z tymi reflektorami zrobić, to chciałbym mieć od nich taką informację na piśmie - już przy zgłoszeniu reklamacji usiłowali przekonać mnie, że to serwis odmówił wymiany reflektorów, co sprostowałem: serwis sugerował wymianę, ale gwarant się nie zgodził. 

Już wcześniej zdaje się pisałem, by własnie swą odmowna decyzję na piśmie Ci dali a jak zapytają do czego Ci to potrzebne to powiedz że do dochodzenia swych roszczeń w sadzie. Takie stwierdzenie czasem studzi odmowne zapały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wcześniej zdaje się pisałem, by własnie swą odmowna decyzję na piśmie Ci dali a jak zapytają do czego Ci to potrzebne to powiedz że do dochodzenia swych roszczeń w sadzie. Takie stwierdzenie czasem studzi odmowne zapały.

 

Dostałem takiego maila:

 

                                                                   Budapeszt, dnia 4 lutego 2016 r.

                                                                        Nr sprawy: 1-XXXXXXXXX
 
Pan Daniel IXXXXXXXXXX
daniel.XXXXXXXXXXXXX@gmail.com
 
dot.: samochodu Nissan Juke, VIN: SJNFANF15XXXXXXXX
 
Szanowny Panie,
 
W nawiązaniu do Pana zgłoszenia z dnia 29 stycznia 2016 roku, poniżej przedstawiamy Panu stanowisko Nissan Sales Central & Eastern Europe Kft. w Budapeszcie.
Pragniemy poinformować, ze po konsultacji z Serwisem Impwar otrzymaliśmy informacje, że kwestia działania reflektorów w Pańskim samochodzie została przekazana do Działu Technicznego.
Autoryzowany Serwis poprosi Pana o podstawienie samochodu w celu sprawdzenia reflektorów pod względem parowania. W oparciu o zalecenia Działu Technicznego Serwis podejmie odpowiednie kroki dotyczące dalszego postępowania.
Pragniemy jednak podkreślić, że zaistniałe zjawisko jest naturalną rekacją związna z wilgotna pogodą. Takie zjawisko nie pogarsza parametrów pracy światreł oraz nie ma negatywnego wpływu na trwałość.
Jesteśmy przekonani o tym, iż w przypadku konieczności naprawy poszczególnych elementów, Serwis podejmie decyzję o sposobie i zakresie ich naprawy wedle procedur nakazanych przez Nissana.
 
 
Z poważaniem,
 
Izabela Adamczyk
Koordynator ds. Obsługi Klienta
 
Do wiadomości:
Autoryzowany Dealer Nissan Impwar, Legnica

 

W sumie, to zastanawiam się, czy odpisywać.  :D

 

Nie wiem, po co mam oddawać auto do ASO w celu sprawdzenia reflektorów, skoro auto było w serwisie przez trzy dni, reflektory zostały sprawdzone i serwis uznał, że skoro po suszeniu i udrażnianiu otworów wentylacyjnych parują dalej, to jedynym rozwiązaniem jest wymiana.

 

Chyba zobaczę jeszcze, co na to powiedzą w "moim" ASO - raczej nie mam ochoty tracić czasu na kolejne "sprawdzenie". 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem parowanie reflektorów nie jest normalna sprawa. Dotychczas żadne z aut przeze mnie posiadanych nie posiadały takiej wady. Owszem spotkałem się trzykrotnie z tym przypadkiem ale po naprawie rozszczelnionych lamp problem znikał. Jeszcze trochę to nówka auto z płatami rdzy na karoserii będzie normalnością, bo przecież blacha rdzewieje. Na ten list możesz odpisać że, poza formami grzecznościowymi, że czekasz na wezwanie i reakcję ASO. Swoja droga to zaparowane reflektory zmieniają poniekąd strumień światła i jego rozproszenie a tym samym ograniczają, poniekąd,  widoczność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest sens dalej zawracac sobie glowe tym problemem- w moim egzemplarzu przednie lampy byly zaparaowane gdy samichod stal na placu u dilera przy 'brzydkiej' pogodzie. Od kiedy stoi w garazu nic takiego juz nie wystapilo. Widac taka konstrukcja lamp. Z reszta paruja obie a nie jedna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest sens dalej zawracac sobie glowe tym problemem- w moim egzemplarzu przednie lampy byly zaparaowane gdy samichod stal na placu u dilera przy 'brzydkiej' pogodzie. Od kiedy stoi w garazu nic takiego juz nie wystapilo. Widac taka konstrukcja lamp. Z reszta paruja obie a nie jedna.

 

Rzecz w tym, że gdy auto stoi - czy to na dworze, czy w garażu - to reflektory nie parują. Parują wtedy, gdy sie je włączy - i gdy właczone sa światła mijania, to reflektory są zaparowane, jak się je wyłączy, to para powoli znika. 

 

Tak na przykład wyglądały wczoraj bezpośrednio po zatrzymaniu po około dwóch godzinach jazdy z włączonymi światłami:

 

12ca52314025d38e.jpg

 

Trzydzieści minut później (auto stąło pod gołym niebem w tym czasie) klosze były już czyste. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Mam reflektory przedliftowe i tam parowanie odbywa sie inaczej tzn paruja cale gdy samochod jest na postoju w wilgotny dzien. Po ich wlaczeniu i rozgrzaniu para znika. Ty masz inny ksztalt lamp i to zjawisko inaczej sie rozklada. Wystepuje w obu lampach, co swiadczy ze nie jest to feler konkretnej sztuki tylko ich natura. Obawiam sie ze po wymianie bedzie tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Obawiam sie ze po wymianie bedzie tak samo.

Rzecz w tym, że serwis twierdzi, że w innych autach z lampami soczewkowymi problem w takiej formie nie występuje - ani w ich samochodach demonstracyjnych ani w autach klientów nie zetknęli się z taką sytuacją. Owszem, zdarzało się że para na kloszu się pojawiała, ale znikła w chwilę po włączeniu świateł. Wg. jakiegoś wewnętrznego biuletynu Nissana para jest dopuszczalna przez 40 minut od włączenia świateł - to mi powiedzieli w ASO. :)

 

U mnie te lampy zaparowane są praktycznie cały czas - chyba, że jeżdżę na dziennych. Sugestia o konieczności ich wymiany pochodzi z serwisu.

 

EDIT:  No i się pojawiła jeszcze jedna sugestia - tym razem ze strony policji, która zatrzymała mi DR w ubiegłym tygodniu, właśnie za te zaparowane reflektory.  :D Zatrzymali mnie przy okazji tzw. "trzeźwego poranka", a przy okazji zwrócili uwagę na przednie światła - na szczęście pokwitowanie zezwalało na używanie auta. 

 

Jestem już po wymianie reflektorów i przeglądzie - te nowe nie parują: dziś jeździłem trochę w deszczu na światłach, nic się z nimi nie dzieje.  :spoko: DR odbieram jutro...

Edytowane przez Daniel_I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem poruszać tego tematu utraty DR aby nie zostać objechany dobrze ze samo wyszło i masz nowe niezagrażające zyciu twojemu reflektory (dodam ze znam kierowcę który sam się zatrzymał przy patrolu aby zabrano mu DR co się stało aby wyegzekwować swoje prawa)  :icecream:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem poruszać tego tematu utraty DR aby nie zostać objechany dobrze ze samo wyszło i masz nowe niezagrażające zyciu twojemu reflektory (dodam ze znam kierowcę który sam się zatrzymał przy patrolu aby zabrano mu DR co się stało aby wyegzekwować swoje prawa)  :icecream:

 

Nie napisałem tego jasno, ale reflektory to ja sam musiałem kupić i na koszt własny wymienić - stanowisko Nissana jest w tej sprawie takie, jak niżej:

 

Zgłaszane przez Pana uwagi dotyczące pracy reflektorów nie zostały zdiagnozowane jako usterka. Pragniemy podkreślić, że zaistniałe zjawisko jest naturalną rekacją związna z wilgotną pogodą. Takie zjawisko nie pogarsza parametrów pracy świateł oraz nie ma negatywnego wpływu na trwałość. Zjawisko kondensacji występuje wówczas, gdy powietrze wewnątrz lampy ma odpowiednio duży stopień wilgotności. Wpływ na to zjawisko ma zmiana temperatury i ciśnienia wewnątrz lampy. Po kilkukrotnym cyklu wygrzania i schłodzenia lampy w powietrzu o znikomej wilgotności zjawisko skraplania ustąpi. Opisane zjawisko nie powinno mieć wpływu na użytkowanie auta.

 

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałem tego jasno, ale reflektory to ja sam musiałem kupić i na koszt własny wymienić - stanowisko Nissana jest w tej sprawie takie, jak niżej:

 

 

:D

To na podstawie zatrzymania DR przez policję, żądałbym usunięcia usterki - sprzedają samochód którym nie można jeździć w wilgotne dni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę lipa że Nissan nie poczuwa się do winy i nie wymienili w ramach gwarancji :thumbsdown:. Lampy kupowałeś w aso i wymiana też u nich?


Daniel_l informowałeś aso przed wymianą że za te światła zabrali Ci dowód?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro za zaparowane lampy zatrzymali Ci dowód trzeba było w oparciu o ten fakt domagać się wymiany na koszt ASO i zadośćuczynienia za poniesione w związku z tym koszty. Jeśli odmówili by  na piśmie poszedł bym z tym do sadu. To jest tzw. wada ukryta w dodatku niezgodna z prawem niosąca za sobą uciążliwości i eliminująca, w momencie zaparowania, pojazd z ruchu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę lipa że Nissan nie poczuwa się do winy i nie wymienili w ramach gwarancji :thumbsdown:. Lampy kupowałeś w aso i wymiana też u nich?

Daniel_l informowałeś aso przed wymianą że za te światła zabrali Ci dowód?

 

ASO w ogóle nie jest stroną, bo oni od razu twierdzili, że lampy są do wymiany - tyle, że gwarant, który za to płaci, zapłacić nie chciał.  ;)

 

W sumie to strasznie trudno jest uzyskać od Nissana konkretne stanowisko w sprawie: stosują technikę udzielania wymijających odpowiedzi licząc na to, że pytającemu się znudzi, dopiero po kilku iteracjach trwających łącznie ze cztery tygodnie napisali wprost, że odmawiają wykonania naprawy. 

Skoro za zaparowane lampy zatrzymali Ci dowód trzeba było w oparciu o ten fakt domagać się wymiany na koszt ASO i zadośćuczynienia za poniesione w związku z tym koszty.

 

ASO nie jest tu przecież niczemu winne - a Nissan ma swoją politykę, która najwyraźniej polega na tym, że gwarancja jest długa (trwa trzy lata, a można ją nawet przedłużyć do pięciu), ale za to nie działa.  :D Domaganie się od nich czegokolwiek mija się z celem, bo dyskusja wygląda z grubsza tak, jak rozmowa ze ścianą. Mam wykupioną ochronę prawną w D.A.S., więc oni będą się już dalej z gwarantem przepychać - najpierw przedsądowe wezwanie do zapłaty, a potem ewentualnie sąd. Mnie to nic nie kosztuje - i tyle w tym dobrego, natomiast potrwa to pewnie kilkanaście miesięcy w najlepszym wypadku. 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie ASO nie jest stroną a sprzedawca i to od niego należało by się domagać zadośćuczynienia, ostatecznie kupiłeś auto niezgodne z umowa a wada, której ta niezgodność dotyczy była ukryta. Wiem że to trochę absurdalnie brzmi ale taka jest rzeczywistość a nóż widelec coś się ugra. Tym bardziej, że przez tą ukrytą wadę miałeś prawem podparte kłopoty

 


 


 

 Mam wykupioną ochronę prawną w D.A.S., więc oni będą się już dalej z gwarantem przepychać - najpierw przedsądowe wezwanie do zapłaty, a potem ewentualnie sąd. Mnie to nic nie kosztuje - i tyle w tym dobrego, natomiast potrwa to pewnie kilkanaście miesięcy w najlepszym wypadku. 

O właśnie, właśnie, tak trzymaj.....!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...