Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

HYDE PARK- dyskusje na różne tematy


LeonMP
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam koleżankę, ona lubi duże silniki, mieszkała w US przez długi czas, więc jest załamana 3 cylindrowymi 1.0 eko boostami. I jak już ma tak dość rozmów o tym, że dużo, że mało pali to mówi: jak będę chciała być eko, to sobie kupię rower :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda autami "malo-ekologicznymi" to trucie nas wszystkich a nie tylko dobre checi "kolezanki"

Sytuacja o tyle smutna, ze najwyrazniej niektorzy uwazaja, ze nie musza byc eko, co oznacza ze maja w d**ie innych ludzi i maja jakies "dziwne" prawo truc pozostalych - kto dal im to prawo? ...

@JackSet

Jak widac po Twojej wypowiedzi to ja nie potrafie cudownie przewidywac jazdy w korkach (malych czy wiekszych) jezdzac po Warszawie -moze powinienem przeprowadzic sie gdzies indziej :)

Mam tylko nadzieje, ze to Twoje  "przywidywanie" nie oznacza jezdzenia "cwaniackiego" ludziom pod domami po drogach osiedlowych zeby omijac korki... co niestety w wiekszych miastach jest plaga.

BTW. W dzielnicy w ktorej mieszkam wiekszosc takich "cwaniaczkow" ma rejestracje z poza Warszawy i niszczy drogi i srodowisko mieszkancom dzielnicy zeby tylko nie stac w korku za dlugo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ten sposób dochodzimy do skrajności, bo ktoś kto kupi sobie Leafa, będzie marudził na każde inne auto, które cokolwiek z siebie wydala, nawet nasze eko. Chyba nie tędy droga. Zresztą, żeby zasilić takiego Leafa też trzeba spalić węgla co niemiara, bo przecież nie ma co liczyć na inną energię.

Zresztą, chyba niewiele już jest pojazdów w PL salonach, gdzie jakiś V6 motor można znaleźć

Edytowane przez michalb
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie o to chodzi oczywiscie, ale "chwalenie" rozwiazan starych (nie ekologicznych) jest w czasach duzej swiadomosci "eko" troche, hm.. nie na miejscu - delikatnie rzecz ujmujac :)

Kiedys ludzie byli oszukiwani, ze papierosy nie szkodza - brak swiadomosci i wiedzy pozwolil na taka sytuacje, teraz jest inaczej.

Mam wiele zastrzezen do tzw. ekologow, ale wymuszaja chociaz na nas zainteresowanie sie  jakims tematem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale na pewno jest coś w tym, że w takim dość dużym kraju jak US, które raczej jest rozgarnięte w sporej liczbie tematów, nie myśli się o tym, żeby Forda F150 napędzać 1.8T. A mają pojazdów z tyle samo co w EU? I na rowerach nikt nie jeździ, co widać po średniej "ważonej" :D

A co do ekologów,  ja się nie mieszam, zabraniają palić węglem, nie palę węglem, zabronią wjeżdżać, nie będę wjeżdżał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Amerika" nie jest najlepszym przykladem jesli chodzi o ochrone srodowiska - ich interesuje tylko kasa. jak najwiecej zarobic a o ekologie niech sie martwia nastepne pokolenia

Zreszta teraz wycofali sie z umow eko - to chyba nie jest wzor godny nasladowania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobil sie OT

Maja smogi tak jak my ale nie slyszysz bo to nikogo w Europie nie interesuje, ze mieli gdzies tam smog w jakims miescie itp...

Amerykanie nie wiedza zapewne, ze w Warszawie np. w centrum latem a na Wawrze zima jest smog  -spytaj czy ktos cos slyszal w USA o tym  ;)

Ja koncze te dywagacje bo nie o tym watek, sorki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, juras2017 napisał:

@JackSet

Jak widac po Twojej wypowiedzi to ja nie potrafie cudownie przewidywac jazdy w korkach (malych czy wiekszych) jezdzac po Warszawie -moze powinienem przeprowadzic sie gdzies indziej :)

Mam tylko nadzieje, ze to Twoje  "przywidywanie" nie oznacza jezdzenia "cwaniackiego" ludziom pod domami po drogach osiedlowych zeby omijac korki... co niestety w wiekszych miastach jest plaga.

BTW. W dzielnicy w ktorej mieszkam wiekszosc takich "cwaniaczkow" ma rejestracje z poza Warszawy i niszczy drogi i srodowisko mieszkancom dzielnicy zeby tylko nie stac w korku za dlugo

Pojęcia nie wiem o co Ci chodzi. Niczego takiego tam nie pisałem. W mojej ocenie powstał paralogizm logiczny. :o

Co do omijania korków to nie widzę w tym nic zdrożnego, wręcz przeciwnie, dzięki temu nie smrodzą więcej, bo szybko jadą dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś o przewidywanie więc się odniosłem.

Jeśli chodzi o jeżdżenie po drogach lokalnych, które nie są przewidziane na takie obciążenia a domy stoją bezpośrednio przy ulicach z wyjściem z posesji wprost na ulice - skoro uważasz że to w porządku ...

Obyś nie musiał żyć w takich warunkach

U mnie ulica jest wąska a jeżdżą z prędkością zagrażającą bezpieczeństwu nie wspominając o hałasie i uciążliwości

Dla mnie to zwykle buractwo i prostactwo. 

Jak widać punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ale nie łamiąc zakazów żadnych, jadąc publiczną drogą, wybudowaną z moich podatków, która będzie pewnie kiedyś łatana za pieniądze z moich podatków, to jestem zły? Nie mówię o wielkiej ciężarówie, przekraczającej tonaż, łamiącej wszystko co się da, tylko Fiatem Punto. Bo nie rozumiem trochę takiego podejścia, że droga lokalna, to tylko dla mieszkańców. Jak prywatna to ok, zamknąć i reszta wynocha, ale jak państwowa to jak można mieć pretensje o jeżdżenie takimi drogami, bo one są blisko domów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Droga lokalna oznacza ze nie jest wybudowana z twoich podatkow tylko z moich a publiczna oznacza ze moga nia jezdzic wszyscy bo takie mamy prawo (tego akurat nie neguje)

2. Droga lokalna nie sluzy do tranzytu tysiecy pojazdow rocznie a jej budowa / konstrukcja jest do tego nie odpowiednia. Inaczej mowiac, nie wytrzyma zbyt duzego obciazenia bo zaprojektowana dla ruchu lokalnego - myslisz ze "przejezdnych" to obejdzie gdy sie rozpadnie?

Te drogi beda latane/naprawiane tylko z moich podatkow a nie z Twoich wiec masz to gleboko w D**ie bo byc moze u Ciebie nie jezdza tysiace aut pod domem

Tutaj nie chodzi o zakazy tylko o brak zwyklej przyzwoitosci i kultury kierowcow i brak szacunku do mieszkancow. Drogi lokalne zazwyczaj (przynajmniej w mojej dzilnicy) "biegna" tuz przy ogrodzeniach domow wiec wyjscie z nich, wyjechanie samochodem czy rowerem zaczyna byc ryzykowne nie tylko dla dzieci

Nie mowie o mieszkancach dzielnicy czy miasta ale o tzw. "zamiejscowych", ktorzy np. jezdza codziennie do pracy do Warszawy - sa drogi publiczne przeznaczone dla duzego ruchu.

Nie jestem zadowolony z korkow w warszawie ale takie zycie, niezadowolony jestem z niszczenia lokalnych drog przez cwaniaczkow.

Na koniec, kilka okoliczych drog juz sie nie nadaje do jazdy po tak wzmozonym ruchu a dzielnica nie ma kasy zeby je ciagle remontowac wiec bedziemy teraz meczyc sie dzieki cwaniaczkom  "Brawo Ty"

Droga w projektach jest lokalna, o malym ruchu dlatego kupile tutaj dzialke i wybudowalem dom - gdybym chcial duzy ruch to kupilbym dzialke przy autostradzie.

Jestem zly na ilosc pojazdow a nie na dostepnosc drogi dla wszystkich i nie jestem zwolennikiem zamykania drog lokalnych tylko dla mieszkancow, ale wiesz co to umiar i szanowanie sie nawzajem?

Jesli droga jest nieutwardzona to jade powoli zeby nie kurzyc mieszkancow- bo sznuje ludzi wiec mam prawo oczekiwac tego samego, czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, czyli zbudowana z Twoich podatków. No ale skoro zbudowana z Twoich podatków, i ma być przeznaczona dla mieszkańców, to naprawdę jak dla mnie zamknąć lokalnie dla Was taką drogę, i nie będę jeździł, i nikt inny też nie będzie. Mnie nie przeszkadza zamykanie. Ja wyznaję zasadę, że jeżeli coś jest zabronione, to tego nie robię, jak jest ograniczenie do 50, to jadę 50, nie wnikam dlaczego, ktoś wymyślił, inny to klepnął, nie mnie wnikać. Tak jest.

Skoro to jest droga, którą mogę jechać, nie czuję się źle jadąc nią. W ten sposób musiałbym analizować każdą mniejszą drogę, czy jechać, czy tam dużo dzieci, rowerów, czy będę przeszkadzał swoją jazdą. To bym zwariował ;) Kupiłeś działkę, mały ruch miał być, rozumiem. Pewnie postąpiłbym tak samo. Ale dlatego, że Ty i okoliczni mieszkańcy macie tam swoje domostwa, to już inni nie mogą z tych dróg korzystać? Nie mówię o kulturze, bo nie o to się wg mnie rozbija. Też jeżdżę wolno jak jest kurz, ale nie mam żalu jak ktoś jedzie szybciej i kurzy. Skoro nie jest zabronione.

Liczba pojazdów rośnie, i będzie rosła, i jak tylko zrobią nową drogę, to ruch na niej jest większy, niż zaplanowany. No ale ja na to nie poradzę. Ty chcesz i lubisz mieć spokój, dlatego wybrałeś okolicę z daleka od autostrady. A inny lubi nie dojeżdżać w korkach tylko pokombinować i zyskać codziennie 10 minut rano i wieczorem. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, nic dziwnego ze nie rozumiesz mnie skoro nie zastanawiasz sie czy spowodujesz zagrozenie dla bawiacych sie dzieci, rowerzystow czy wznieca sie kurz jaac szybko.

Nie weim dlaczego tak upierasz sie przy zamykaniu drog lokalnych, nie rozumiem tego

Czyzby zwykla kultura to zbyt wiele wymagan od kierowcow?

Jestes zwolennikiem zakazow a to nie tedy droga. Mozna wszystkiego zakazywac tylko po co? Moze lepiej zachowywac sie odpowiednio

Ja mam zesc dzialki nie ogrodzona bo jest tam w przyszlosci projektowana droga ale niektorzy mieszkancy ulicy chodza sobie z pieskami ktore wyprozniaja sie na moim trawniku i nie zamierzaja tego sprzatac. Twoim tokiem rozumowania nalezy ogrodzic teren zeby Pancio nie musial pilnowac swojego pupila.

Niech inni martwia sie i inwestuja prace, czas i finanse a On sobie tylko pospaceruje po innych nieogrodzonych dzialkach (prywatnych zreszta), przeciez ma wszystko w d**ie i wszystko jest dla niego a ze nie zaplacil za to, to kogo to obchodzi.

Kali ukrasc - cacy, Kalemu ukrasc - bee...

Nie bede sie rozpisywal juz co mysle o takim podejsciu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E no nie, nie do końca tak myślę. Porównanie, że ktoś na Twoim prywatnym terenie chodzi i bruździ do publicznej drogi, IMHO, nie pasuje. Skoro to jest Twoje, i przeszkadza Ci, że pies chodzi, albo pijaki siedzą, no to chyba tylko Ty możesz reagować. Tabliczka, zdjęcia, straż miejska cokolwiek. A jak nic z tego, a dalej Ci będzie przeszkadzało, no to jak, albo się będziesz umartwiał albo coś z tym zrobisz. 

Nie napisałem, że nie zastanawiam się, czy spowoduje zagrożenie, ale przykład bawiących się dzieci na drodze publicznej? Jak ktoś jedzie na rowerze, to trzeba go bezpiecznie ominąć. Nie rozumiem przykładu. Po mieście też jeżdżą rowerzyści, łamiąc wszystkie możliwe przepisy, ale to inna bajka. Bo oni nie muszą przecież znać przepisów, żeby być uczestnikiem ruchu drogowego.

Upieram się przy zamykaniu, jeżeli to jest Twoja/Wasza droga i nie chcecie, żeby tamtędy był ruch. Jeżeli to jest droga publiczna, to nie widzę podstaw, żeby tamtędy nie jeździć, dlatego, że kupowałeś tam żeby mieć ciszę i spokój, więc już wszyscy co zakłócają są bee.

Jak kupowałem mieszkanie we Wspólnocie, był nasz blok, zieleni tyle co w Central Parku dookoła. Teraz nie ma drzewa, jest 30 bloków, zrobili ulicę, i ludzie jeżdżą. Nie tylko mieszkańcy, ale z innych dzielnic też jeżdżą, bo mają bliżej. 

I jakoś nie widzę powodów, żeby mieć pretensje do tych, który jeżdżą, tylko raczej do tych, którzy wydali pozwolenia na wycięcie tej zieleni, na pozwolenie na blokowisko, na taką i taką drogę.

Była mowa o eko, jadąc krócej, mniej spalę, mniej zasmrodzę, mniej zasmoguję. Znaczy tak mi się wydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PANOWIE błaaaaaagam:0recourse:,

Proponuję byście założyli nowy wątek, gdzie będziecie się rozwodzili nad zupełnie innym temetem niż ten poniższy: 

TEMATEM jest : Prośba o opinie xtrail 1,6 DIG-T

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie roczne? U mnie jest ok 12 k rocznie ale codziennie. Do tej pory czyli 30.5 k i jest Ok.

Zauwaz ze z benzyna waga X to 1425 kg wiec nie slon taki. 

Ja tez nie waham sie uzywac tez systemu SS a to ladnie obniza spalanie w miescie. Robilem testy na codziennej trasie z i bez. Roznica wynosi do pol litra na 100.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/5/2018 at 8:09 PM, Popek82 said:

Diesel odpada raz ne takie przebiegi, dwa duzo w miescie, trzy zona nie lubi jezdzic dieslami

Ja jezdze diesel'em po miescie chyba 98% a te 2% to sporadyczne wypady np. Do Kazimierza nad Wislaetc...

Caly czas po Warszawie a przebiegi dzienne to 30km (15+15) praca -dom.

Mialem obawy bo przed X'em nie mialem nigdy "klekota"

Ten silniczek broni sie ekonomia, osiagami (d**y nie urywa ale mulem tez nie jest) no i byl naped 4x4 w manualu - zalezy czego kto szuka

Oczywiscie wybierzesz to co uzna-sz/cie za najlepze ale pamietaj ze to Ty albo zona bedziecie tym jezdzic wiec bierz zawsze poprawke na "tutejsze" opinie :)

Kazda sroka swoj ogonek chwali i nikt sie nie przyzna ze walnal babola kupujac to czy tamto -  a przynajmniej wiekszosc z nas  ;) 

Kzady wybor ma swoje "zady i walety" a diesel'a nie boj sie tak bardzo no chyba ze bedziesz chcial wjezdzac do centrum miast bo za jakis czas moze byc problem z ekostrefami dla diesel'i

Szkoda, ze tak z automatu wszystkie moga byc be... lepiej by bylo ze spelnianiem wymogow np. Euro V czy Euro VI, no ale pozyjemy zobaczymy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć.

Drodzy, sprawę mam. W T30 na wachaczach jest taka blacha która ogranicza max. skręt kół.

Zapiera się o nią śruba z piasty.

Teraz w czym rzecz. Na końcu tej śruby była jakaś nakładka z gumy czy coś. Amortyzowała ona uderzenie podczas skrętu. U mnie gdzieś ją wcięło i teraz jest chałas. 

Macie może pomysł czym ją zastąpić?

Dzwonilem do ASO ale nie znają nr części a znaleźć nie moga bo za dużo roboty :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, tylko na Brzezińską.

Mają katalog i bez nr części się da tylko nikt nie ma pojęcia jak Nissan nazwał tą część.

Jak wpisuja tylko gumka to wyników coś jak na allegro ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

@gkowal dzięki za nr części.

Udało mi się dogadać z jednym ASO (niestety Łódzkie ASO nie wysyła części, tylko odbiór osobisty).

Część nie dostępna w Europie więc trzeba będzie chwilę poczekać na transport z Japonii (około 3 tygodnie).

Koszt niewielki, 18zł/netto/sztuka + 20zł wysyłka. To tak gdyby ktoś ewentualnie chciał kupić do siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...