Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Dymi i szarpie po uruchomieniu.


fred77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko było idealnie aż raz po uruchomieniu silnika zaczął on przez chwilę delikatnie się telepać, nierówno pracować, dymić z wydechu by po dwóch sekundach zacząć normalnie pracować.

Na zimnym silniku podobnie, na ciepłym też. Trochę postoi, lekko wystygnie i znów zaraz po uruchomieniu nierówno pracuje i dymi by po chwili pracować normalnie.

Coś zaczyna się dziać? Na coś zwrócić uwagę? Może czas coś wymienić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem gdyby były jakieś objawy, które stopniowo powodują coraz większe dymienie, ale to się stało ot tak, nagle.

Rano samochód normalnie zapalił, jeździł, nic się nie działo. Aż tu nagle przy kolejnym uruchamianiu zapalił, zatelepał, zaczął dymić i teraz widać, że nawet podczas normalnej pracy silnika lekko dymi, dodam gazu to bardziej dymi, gdy chwilę postoi na wolnych obrotach, np.: w jakimś korku i potem zacznę się rozpędzać to też zadymi bardziej.

Wcześniej tego nie było. Nic, żadnego większego dymienia, czy to podczas ruszania czy też uruchamiania silnika lub większego obciążenia. Nic.

Jak wspomniałem, pojawiło się to nagle, bez żadnych wcześniejszych objawów sugerujących, że coś zaczyna się dziać.

Ech... Samochód potrzebny, pilne wyjazdy i teraz nie wiem czy mogę jechać gdzieś dalej czy nie ryzykować.

Może się coś faktycznie lekko zawiesiło i może samo się odwiesi i naprawi.

Może ktoś podpowie jakiego rzędu koszty są przy ewentualnej naprawie lub wymianie wtryskiwaczy, lub - oby nie - pompy wtryskowej.

Edytowane przez fred77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej powietrza to może mieć za mało a paliwa za dużo. Sporo informacji nieść może kolor i zapach dymu ale aby je poprawnie zinterpretować dobrze jest mieć jakieś doświadczenie w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem to co widzę. Samochód normalnie jeździ, normalnie przyśpiesza, bez problemu odpala czy to zimny czy ciepły. Jedynie bardziej dymi przy uruchomieniu oraz da się zauważyć większe dymienie podczas normalnej pracy na wolnych obrotach i przyśpieszania.

I tak przy okazji.

Czy wykręcanie wtryskiwaczy to jakaś skomplikowana operacja czy po prostu wystarczy odkręcić przewody i wykręcić wtryskiwacze?

Czy da się samemu wymienić same rozpylacze czy najlepiej oddać całe wtryskiwacze do regeneracji?

Mam wtryskiwacze takie jak na zdjęciu, z tymi króćcami przelewowymi.

b548e1fb48378b4d7d2ceae6ca9f

Czy może ktoś podpowiedzieć jaki nr katalogowy Bosch ma rozpylacz do takiego wtryskiwacza oraz jakieś podkładki i uszczelki?

Czy podczas przykręcania wtryskiwaczy trzeba dać jakieś nowe podkładki uszczelniające itp i czy trzeba na coś uważać podczas ich przykręcania?

Jakim momentem dokręcać wtryskiwacze?

Jak wygląda uruchomienie silnika po wymianie wtryskiwaczy? Wiem, że odpowietrzać nie trzeba, wiem, że trochę trzeba pokręcić rozrusznikiem żeby pompa podała paliwo do wtryskiwaczy, jednak nie wiem jak zachowa się wtryskiwacz sterujący. Czy kontrolka silnika będzie się świecić i zgaśnie czy trzeba będzie ją specjalnie kasować?

Pomóżcie, bo nigdy nie grzebałem przy tego typu silniku wysokoprężnym, a chciałbym ciąć koszty jak się da i zrobić jak najwięcej samemu.

 

Edytowane przez fred77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak nagle zaczął dymić, tak teraz przestał.

Nie chcę zapeszać ale wygląda na to, że problem ustąpił.

Zbiegło się to z inną banalną usterką. Otóż mniej więcej równo z tym dymieniem pojawił się problem z hamulcami. Raz hamowało się normalnie, a raz tak jakby nie działało wspomaganie hamulców i trzeba było deptać mocno na pedał. Początkowo nie zwracałem na to uwagi ale coraz częściej hamowanie było utrudnione więc zerknąłem pod pokrywę silnika.

Pomyślałem sobie, że może to gumowy wąż do wspomagania się obluzował ale trzyma się mocno. No to oglądam dalej. Wąż od wspomagania łączy się z czymś na kształt niewielkiego rozdzielacza, do którego podłączone są mniejsze gumowe wężyki. Jeden z tych wężyków odczepił się od jakiegoś czujnika, który jest widoczny na zdjęciu.

Po wsunięciu wężyka na króciec czujnika problem hamulców oczywiście zniknął i dymienie z wydechu oraz telepanie silnikiem przy uruchomianiu ustąpiło.

Co to za czujnik? O ile dobrze dojrzałem to dochodzi do niego jeden przewód elektryczny, który łączy się z wiązką pod filtrem powietrza. Nie jestem pewny czy nie biegnie do przepływomierza. Ale chyba nie.

42sjr.jpg

 

Edytowane przez fred77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2018 o 23:14, fikolek2 napisał:

Ja bym zrobił test z bańką,bo może przewody gdzieś nieszczelne i auto chla powietrze.

Po głębszej analizie i obejrzeniu wszystkiego przy dziennym świetle, Twoja diagnoza jest najbliższa prawdy.

Na zdjęciu przypuszczalnie jest jakiś czujnik podciśnienia. Gumowy wężyk łączy się z innymi wężykami, między innymi z grubszym wężem biegnącym do wspomagania hamulców. Stąd właśnie niepełne wspomaganie hamulca i twardszy pedał.

Wężyk widoczny na zdjęciu zsuną się z króćca czujnika i tym samym układ podciśnienia był nieszczelny i ciągną fałszywe powietrze.

Do czujnika podłączony jest jeden kabelek elektryczny (żółto-czarny) i ten kabelek biegnie do wtyczki przepływomierza. Stąd najprawdopodobniej bardziej intensywne dymienie i dziwne zachowanie silnika podczas uruchamiania.

 

I właśnie dlatego dziwne było dla mnie to, że ot tak nagle zaczął mi samochód dymić.

Edytowane przez fred77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim starym 2.7td był taki czujniczek na grodzi odpowiedzialny za podciśnienie, kilkakrotnie  wciśnięcie hamulca powodowało zużycie całego zapasu podciśnienia i zapalenie się kontrolki od układu hamulcowego . Spróbuj wypiąć ten kabel z czujnika i zmostkować czy coś wyświetli na desce?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, fikolek2 napisał:

Spróbuj wypiąć ten kabel z czujnika i zmostkować czy coś wyświetli na desce?

Nie będę kombinował. Jak działa to działa. Nic się nie świeci, wóz normalnie jeździ więc nie ma co więcej macać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe teraz tak patrzę i troszkę się nie zrozumieliśmy a i ja  si zakręciłem bo mi chodziło o test bańki paliwa podpiętej bezpośrednio do pompy a nie o serwie . O podciśnieniu pisałem z kolegą Szakal1990 w sąsiednim temacie, ale cóż ważne że awaria usunięta.

Edytowane przez fikolek2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...