Gość czaro Opublikowano 6 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2005 Już wcześniej moja M. cierpiała na tę dolegliwość tj. po mgły, ogólnie dużej wilgotności powietrza (po nocy zwłaszcza), choć niekoniecznie po deszczu nie chciała odpalić. Oczywiście wymieniłem kable, co jakiś częsty czas, a jeżdżę dośc mało, wymieniam świece na NGK (to ze względu na branie oleju :-( ). Kopułki i palca jeszcze nie sprawdzałem, ale to raczej nie to, gdyż ostatecznie kręcąc go prawie non-stop przez 5 min udaje mi się go na tyle rozruszać, iż ostatecznie zapala. Tylko żal mi serce ściska tak ją katować! Nie wiem, czy ta informacja będzie przydatna, ale ta wrażliwość na wilgoć objawiała się wcześniej (dopóki nie założyłem od strony kierowcy brakującej osłonki silnika przy przednim kole) po wjechaniu w dużą kałużę przerwaniem pracy silnika i potem mogłem odpalać dopiero po odczekaniu ok. 5 min. Wiem, że skoro chcę ją zostawić to muszę kupić silnik, ale może tymczasowo coś zrobię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość denis_K11 Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Moge Cie jedynie pocieszyc ze nie jestes sam W zeszlym roku mialem to samo ze swoja Micra. Wtedy wymienilem kable i myslalem ze juz bedzie dobrze ale w tym raku zaczelo sie to samo. Nie zapala wtedy gdy jest wilgotno, a teraz zbuntowal sie w poniedzialek i stoi pod blokiem juz 3 dzien (no ale pogoda jaka jest kazdy widzi). Raz gdy mialem pod reka garaz to zapchalem go do srodka i przesuszylem wszelkie kostki elektrycznie i kable suszarka do wlosow Pomoglo. Tez zastanawiam sie gdzie lapie wilgoc, kable wymienilem w styczniu tego roku (oryginalne nissana), swiece w czerwcu. Kiedy (latem) pojechalem na myjnie i po myciu tez nie chcial odpalic. Moze ktos ma jakies pomysly? Albo znaj jakiegos speca z Wawy ktory by pomogl w tej sprawie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość InterCell Opublikowano 7 Grudnia 2005 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2005 Heh to ja mam odwrotny problem. Rano pali na ssaniu bez problemu na benzynie. Potem jak sie rozgrzeje wrzucam LPG i też chodzi jak marzenie. Kłopot w tym że jak parkuje wieczorkiem i odstawiam na noc to przełączam na benzyne i tu zaczynają sie harce :? Czasami trzyma obroty na poziomie około 500/min ale częściej wogóle gaśnie. Odpale jeszcze raz wkręce na 2000 obr/min, puszcze gaz i gaśnie. Po prostu ni echce palić na benzynie jak jest rozgrzany Rozbierałem gaźnik , czyściłem dysze wolnych i nadal to samo :? Kręciłem nawet śrubką od mieszanki ale to nic nie pomaga :? Będe musiał podjechac do jakiegoś gaźnikowca. Pozdrooo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gyloosh Opublikowano 5 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2006 Mam ten sam problem z wilgocią w K11. Wczoraj spóźniłem się do pracy, bo przez 7 minut żyłowałem rozrusznik (jestem pełen uznania dla akumulatora). W poniedziałek wymieniam przewody (nawet jeśli to nie ich wina to przyszedł już na nie czas). Jest nadzieja, jak wyczytałem w którymś wątku, że to wina wody w zbiorniku benzyny (długo jeździłem praktycznie tylko na gazie), chociaż nie mogę skojarzyć związku. Będę informował tutaj o moich zmaganiach i ich wyniku, a póki co chyba trzeba poszukać suszarki na gniazdo zapalniczki PS. Zauważyłem dziwną rzecz, kiedy nie chce odpalić słychać dziwne tykanie z silnika po przekręceniu stacyjki w pozycję 3. Zlokalizowałem to tykanie w kostce z napisem cont eng. Czy ktoś ma jakieś pomysły? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gołąb Opublikowano 6 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Sierpnia 2006 ponownie pisze ze kopulka jest temu winna - dlugo przerabialem to ze swoja k11 (jak ja jeszcze mialem) dobrze osuszona kopułka potem ja jakos zabezpieczyc i jazda... pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość piotrek00000 Opublikowano 7 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2006 u mnie też cuda sie działy w k11 z odpalaniem, przewody ,swiece ,aparat zapłonowy, wymieniłem i to samo , a wiecie co się okazało, że coś mi imobilajzer w kluczyku pie...i, myslałem ze niemam imobilajzera w kluczyku bo miłem taki w kostce , to poco dwa , pojechałem do nissan serwis ,wzieli 100 za odłączenie imobilajzera tego w kluczyku, ale teraz pół obrotu rozrusznika i cyka , a wczesniej mogłem go chechłac aż bateria padła , czasami załapał a czasami na rower (dobrze ze na komunie dostałem bo bym pieszo szedł ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pablo_Snk Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2006 Ja ostatnio miałem problem z zapaleniem, ale polegało to na tym że dłużej musiałem trzymać na poziomie 3 w stacyjce (rozruchowy) ale okazało się że to wina zaśniedziałych Kabli od akumulatorka. Czyszcze je regularnie i konserwuje a wy też macie problem że co chwile pojawia się biały nalot na klamrach ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gyloosh Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Dzięki Gołąb. To była kopułka. Przy okazji wymieniłem kilka rzeczy, ale to na pewno była wilgoć w kopułce. Zabepieczenie przed wilgocią pomogło na kilka dni, więc ją po prostu wymieniłem. Koszt - 40 zł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Gołąb Opublikowano 16 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2006 no to luksusowo ze tak powiem! powodzenia w dalszej eksploatacji!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.