Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Dylemat - Primera P10 2.0 D SLX


Gość misia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku tygodni jestem szczęśliwą posiadaczką Primery P10 2.0 D SLX. Moje szczęście to ślepa miłość, ponieważ od samego początku bezwarunkowo zakochałam się w tym autku, ale niestety pojawiły się problemy i teraz nie wiem co robić :(

Staram się rozważyć wszystkie "za i przeciw" i albo sprzedam autko, albo będę je robić. Liczę na to, że może ktoś mi pomorze podjąć tą decyzję.

Primera została sprzedana jako rocznik 1995, jednak w metryce dowodu rejestracyjnego widnieje jako SKŁADAK/1997.

Z tego co wiem, została sprowadzona do Polski ( nie wiem skąd ), szczęśliwy właściciel użytkował ją przez 6 lat, wymienił w niej popychacze, progi i nie wiem co jeszcze. Następnie ów właściciel sprzedał ją do komisu, właściciel komisu swojemu siostrzeńcowi tudzież bratankowi ( w każdym razie była to rodzina). No i "rodzina" sprzedała Primerkę Nam - mi.

Wszystko rozbija się teraz o to, że w aucie przy włączeniu lampki która powinna się zapalić po otwarciu drzwi, pojawia się zwarcie i auto zaczyna szaleć. Zapala się kontrolka otwartych drzwi i alarmu, po zamknięciu auta lampka zapala się w dowolnym czasie i uruchamia alarm, alarm po włączeniu się rozbraja i nie działa, przepalają się bezpieczniki i żarówka. Autko zostało wysłane do lekarza, przedstawiłam co mu dolega, po czym Pan wymienił czujkę drzwi i niby wszystko było ok ale zaledwie na godzinkę, bo po odebraniu auta wszystko się powtórzyło i rzekłabym nawet, że nasiliło. Gdy wyłączyłam lampkę, wszystko ustało i problemy zanikły. Dodam tylko, że auto było u 2 różnych "speców" w tym jeden wymienił mi czujkę u drzwi, a drugi bezpiecznik i żarówkę - ten sam bezpiecznik i żarówkę wymieniałam trzy dni wcześniej i liczyłam na to, że ktoś wykryje usterkę;)

Aby tego było mało auto obowiązkowo musiało przebyć badania techniczne i okazało się, że czeka je mała blacharka, ponieważ podwozie jest w porządku, ale z prawej strony zaraz za przednim nadkolem jest rdza, co oznacza że Primerka miała małą przygodę - poza tym zawieszenie jest ok!

Powiedzmy, że ta mała blacharka, aby zatuszować dziurkę, jest ok i do przejścia. Jednak pojawia się następny myk. Pan który wymieniał olej i filtry oleju, paliwa, powietrza stwierdził, że uszczelka głowicy jest nieszczelna i radzi nie wybierać się w długie trasy. Jednak nie wiem na jakiej podstawie to stwierdził, ponieważ nic się takiego nie dzieje, ponieważ niby powinna się podnosić temperatura albo powinien brać dużo oleju, a takie zjawiska nie występują. Nie wiem teraz gdzie we Wrocławiu mogłabym odstawić auto aby ktoś rzetelny pomógł mi to sprawdzić.

Kolejny problem jest taki, że auto gaśnie w momencie gdy ma 12 litrów paliwa do końce baku - zatem jest to sprawa zapewne niejakiego "smoka"

Teras ostatnio siadł mi jeszcze akumulator zatem jestem już w ogóle szczęśliwa! :cry:

Poza tym auto ma takie małe usterki, że 1) centralny zamek nie zawsze zamyka z tyłu drzwi i trzeba sprawdzać i domykać 2) nie zawsze też otwiera z tyłu drzwi i trzeba otwierać też ręcznie - z tym że te dwa problemy dotyczą dwóch różnych tylnych drzwi:) 3) nie da się otwrzyć z tyłu okien tylko z panelu kierowcy działają - co jest również pewnym plusem:) 4) lewe lusterko da się ustawić elektrycznie lewo-prawo, ale nie da się góra-dół 5) licznik został przekręcony i teraz ani dzienny ani ten główny nie działają - dzienny jako tako chodzi, ale zamiast nabić mi 16 km to on twierdzi, że zrobiłam 10km i w ten oto sposób auto zamiast palić 5-7 litrów w mieście pali 10! 6) cały czas mi skacze wskaźnik paliwa, nie utrzymuje się ani przez chwile na stałym poziomie :cry: 7) czasem stukają mi drzwi kierowcy, ale to zapewne tylko kwestia podkładki 8) prawe przednie drzwi wyglądają na niedomknięte, chociaż wszystko gra - zapewne zostały źle spasowane po małej kolizji:)

Zapewne niektórzy z Was pukają się teraz w głowę i pytają nad czym ja się jeszcze zastanawiam. Tylko chodzi o to, że do niedawna byłam posiadaczką 20 letniego Forda Oriona i taka Primerka z bajerami z szyberdachem, z wspomaganiem kierownicy itp jest dla mnie totalnym luksusem, no i bez dwóch zdań kocham ją z całego serducha. Jestem w stanie systematycznie naprawiać sobie kolejne usterki tego autka, tylko niech ktoś obiektywnie mi powie czy warto? Dla mnie priorytetem jest to aby upewnić się co do głowicy, wymienić akumulator i naprawić "smoka" i usunąć zwarcie - reszta elektryki to duperela z którą mogę żyć:)

Ciekawa jestem Waszych opinii i komentarzy:) Bądźcie obiektywni i bezwzględni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość misiek_83

Czesc.Szczerze mowiac to nie wiem co napisac,poczekajmy na specjalistow.Dla pocieszenia powiem Tobie iz Primerka ktora jezdze jest z 91 roku i ostatnio zostalo w nia wlozone jakies 7tys. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Primerka została kupiona za 7 :) uznaliśmy, że jets warta swojej ceny:) mankamenty wyszły w trakcie:) minus taki, że była kupowana późnym wieczorem w sobotę kiedy to normalni ludzie robili sobie andrzejki i bawili się do rana:) zatem domyślam się, że słabo ją sprawdziliśmy:) do tego po fakcie dostrzegliśmy, że zrobiono Nas w konia bo właściciel dostał za nią od komisu 3.900 z komisu została kupiona za 4.500 a nam ja dali za 7.000 :( zatem mozna było wczesniej dostrzec, że coś jest nie tak:cry:

Ona poprostu chwyciła Nas za serce :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość misiek_83

Znam to uczucie,mam jakis taki glupi sentyment do tego samochodu.Nie potrafie jezdzic innym :? Lubie ten samochod,szkoda ze nie jest z 94 albo 95 roku :( Opis do naprawy wlacznikow tylnych szyb jest w zrob to sam,jeden problem masz z glowy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Masz u mnie duze dwa plusy :)

za to że jeździsz Primerą i za to że napisałas jeden z najdłuzszych postów na forum ;)

Potrzebujesz mądrego, chetnego do pracy elektryka. Takie objawy jak u Ciebie wskazują na zwarcie w instalacji elektrycznej, szukanie takiego zwarcia to nie jest łatwa sprawa, dlatego Ci goście u których byłaś, wymienili żaróweczkę, bezpiecznik i udawali że już jest OK.

Czy nie jest tak, że nasilają się objawy jak jest mokro ??

Jeśli gość podczas wymiany oleju / filtrów stwierdził że uszczelka jest nieszczelna , być może bierze płyn chłodniczy a nie olej. Być może stwierdzisz to odkręcając korek oleju, jeśli pod nim zobaczysz mleko - mętny nalot, śliski, olejowo wodny może to o tym świadczyć, jeśli nie - znaczy że gość może Cie chcieć naciąć . Zaniedbany akumulatotr w zimie pada, to normalka , i część eksploatacyjna wymień i zapomnij na 3 lata.

Jesli auto gaśnie mając mało paliwa - być może to pompa paliwa trzeba. Koledzy z Wrocławia z pewnością dadzą namiar na jakiś dobry warsztat.

 

Pozdrawiam i powodzenia

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym przeprosić za niezwykle rażący błąd ort! oczywiście , że nie chodziło mi o pomorze na północy tylko o pomoc, zatem pomoże przez "ż"!!! Wybaczcie mi ten błąd, bo właśnie teraz ukuł mnie w oczy, gdy z dystansu czytałam na nowo swój post.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za to że napisałas jeden z najdłuzszych postów na forum ;)

A za to się punktuje? No popatrz ;)

No ale do rzeczy.

 

Potrzebujesz mądrego, chetnego do pracy elektryka. Takie objawy jak u Ciebie wskazują na zwarcie w instalacji elektrycznej, szukanie takiego zwarcia to nie jest łatwa sprawa, dlatego Ci goście u których byłaś, wymienili żaróweczkę, bezpiecznik i udawali że już jest OK.

Jeśli masz rację i problemy są spowodowane zwarciem gdzieś w instalacji elektrycznej, to jeśli po sprawdzeniu kilku newralgicznych, łatwo dostępnych punktów, nic się nie wyjaśni, to zwarcie może okazać się wręcz niemożliwe do zlokalizowania. Często takie przypadłości są konsekwencją niedbale poprowadzonych przewodów w miejscach uszkodzonych podczas stłuczki, czy wypadku. Pytanie do Misi. Wiesz coś na temat wypadkowej przeszłości auta? Jeśli tak to sugerowałbym popatrzeć w okoliczne miejsca...

 

Jeśli gość podczas wymiany oleju / filtrów stwierdził że uszczelka jest nieszczelna , być może bierze płyn chłodniczy a nie olej. Być może stwierdzisz to odkręcając korek oleju, jeśli pod nim zobaczysz mleko - mętny nalot, śliski, olejowo wodny może to o tym świadczyć, jeśli nie - znaczy że gość może Cie chcieć naciąć .

Chyba łatwiej zajrzeć pod korek chłodnicy. Jeśli płyn chłodniczy zamienił się w oleistą maź i ma bąbelki, mechanik może mieć rację.

 

pzd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tu sie dziwić za 7 tysiecy nie da się kupić samochodu w dobrym stanie z tego rocznika, proponuje sprzedać i kupić starszą a w przyzwoitym stanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tu sie dziwić za 7 tysiecy nie da się kupić samochodu w dobrym stanie z tego rocznika, proponuje sprzedać i kupić starszą a w przyzwoitym stanie

Dobrze Ci radzić takie rzeczy - na tej operacji z pewnością misia straci i to sporo. Proponuję poszukać dobrego mechanika we Wrocku, ocenic koszty doprowadzenia auta to użytku a potem decydowac.

 

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pytanie do Misi. Wiesz coś na temat wypadkowej przeszłości auta? Jeśli tak to sugerowałbym popatrzeć w okoliczne miejsca... "

 

Moja wiedza odnośnie wypadku autka jest znikoma :( tylko tyle, że Pan na przeglądzie przy mnie podniósł autko i stwierdził, że musiało mieć niewielką przygodę i to jest przyczyna niewielkiej korozji. Bo tak na marginesie, autko zostało mi sprzedane oczywiście jako bezwypadkowe 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pytanie do Misi. Wiesz coś na temat wypadkowej przeszłości auta? Jeśli tak to sugerowałbym popatrzeć w okoliczne miejsca... "

 

Moja wiedza odnośnie wypadku autka jest znikoma :( tylko tyle, że Pan na przeglądzie przy mnie podniósł autko i stwierdził, że musiało mieć niewielką przygodę i to jest przyczyna niewielkiej korozji. Bo tak na marginesie, autko zostało mi sprzedane oczywiście jako bezwypadkowe 8)

Moja droga , mało które auto w tym kraju kupowane z drugiej lub trzeciej ręki jest wypadkowe :)

 

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim kupiłem Primerkę przez trzy lata jeździłem maluchem.

Zarządzał nim częściowo ojciec i koniecznie nie chciał się auta pozbywać- był pierwszym właścicielem od 1989 roku.

Więc w ostatnim roku przed sprzedażą władowane zostało w niego w sumie lekko. 4000 PLN :-& (generalny remont blacharki i inne pierdoły).

Finał - po roku został sprzedany za 1100 PLN.

Primerę kupiłem z początku głównie dlatego, żeby się z autem nie użerać, tylko dbać o nie i jeździć.

Myślę, że primery są warte swojej ceny, ale ostatnio włożone pieniądze ( ok.2 tys. i częściowo w błoto) zaczynają mnie leczyć z sentymentów do auta (a to jeszcze nie koniec wydatków ).

Myślę ,żę w twoim przypadku usterki nie wymagają jednak aż tak dużego wkładu - sama stwierdziłaś że są to głównie pierdoły :wink:

O ile przez powypadkową przeszłość auta nie pojawią się następne,poważniejsze, to myślę że raczej warto autko podreperować :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi velociraptor :D

I właśnie dlatego powstał ten post na forum:) ponieważ nikt z bliskich mi osób nie wie co by tu zrobić:) mój kochany Tatuś jest wyrocznią w tej sprawie i radzi pojeździć do wiosny i potem się zastanowić, Wujek natomiast mówi, aby zrobić auto i będę miała na kolejne kilka lat:) i ja też jestem tego zdania :wink: problem polega tylko na tym, że nikt nie posiadał Nissana, dlatego zawitałam na to forum:) ponieważ mamy doświadczenie jedynie w Fordach, Hondzie i Oplu:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja droga , mało które auto w tym kraju kupowane z drugiej lub trzeciej ręki jest wypadkowe :)

Chciałeś chyba powiedzieć bezwypadkowe...

 

dlatego zawitałam na to forum:)

Koleżanko droga, weź pod uwagę, że zdalne diagnozowanie usterek jest dość trudne, dlatego radzę posłuchać rady Sławka i udać się do dobrego warsztatu po solidny kosztorys napraw.

My z racji naszego doświadczenia możemy pomóc nawet zdalnie przy typowych usterkach. A te wymienione bynajmniej do takowych nie należą...

 

pzd

 

P.S. Doświadczenie uczy że często w ślad za jednymi usterkami idą kolejne bo są efektem ogólnego zaniedbania auta. Ja inwestowałem w swoją Primerkę prawie rok, nawet nie chcę mówić ile na nią wydałem. Błogi spokój nastąpił dopiero relatywnie niedawno. Warto wziąść to pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślałam, że to jest Polska właśnie. Bida zbiera na auto latami, ciuła grosz do grosza, pracuje za granicą w żałosnych warunkach, a tu smarkacz natnie Cię na kasę i sprzeda auto...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja droga , mało które auto w tym kraju kupowane z drugiej lub trzeciej ręki jest wypadkowe :)

Chciałeś chyba powiedzieć bezwypadkowe...

 

Ekhem chciałem powiedziec to co powiedziałem brakło może jakiegoś uśmieszka :lol:

 

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78
Pomyślałam, że to jest Polska właśnie. Bida zbiera na auto latami, ciuła grosz do grosza, pracuje za granicą w żałosnych warunkach, a tu smarkacz natnie Cię na kasę i sprzeda auto...

Odwiedx smarkacza z kolegą połamie mu giry to się chłopakowi odechce oszukiwać ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre u Nas jest to, że taka baba jak ja nie jest w stanie kupić sobie uczciwie i spokojnie auta, tylko musi brać 10 speców :? i nic

To chyba nie tak. Liczba speców nie zawsze jest proporcjonalna do satysfakcji z zakupu... Czasem nawet najlepszy spec nie wykryje niektórych wad. Prawda jest taka, że kupując stare auto trzeba się liczyć z wadami ukrytymi. Dlatego czasem warto doskrobać parę ciężko zarobionych złotówek i nie decydować się na tzw. okazje...

 

pzd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre u Nas jest to, że taka baba jak ja nie jest w stanie kupić sobie uczciwie i spokojnie auta, tylko musi brać 10 speców :? i nic

Specem trzeba być samemu :) niestety, na szczęście jest forum nissanklub.pl i można nim zostać , głowa do góry za rok będziesz Dr.Nissmo ;)

Tutaj znalazłem wątek dot. warsztatów we Wrocku, może Ci to pomoże.

http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.php?t=4674

 

Powodzenia

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78
Przykre u Nas jest to, że taka baba jak ja nie jest w stanie kupić sobie uczciwie i spokojnie auta, tylko musi brać 10 speców :? i nic

To chyba nie tak. Liczba speców nie zawsze jest proporcjonalna do satysfakcji z zakupu... Czasem nawet najlepszy spec nie wykryje niektórych wad. Prawda jest taka, że kupując stare auto trzeba się liczyć z wadami ukrytymi. Dlatego czasem warto doskrobać parę ciężko zarobionych złotówek i nie decydować się na tzw. okazje...

 

pzd

 

Jeśłi koleżanka brała speców takich jak Ci którzy jej próbuja to auto naprawiać, to się nie dziwię że kiepskie auto kupiła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...