Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Mróz zelżał - ropa odmarzła :-)


Gość kulik

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem pare dni temu przygodę. 8 rano chcę zapalić samochód ( w nocy -27 ) i nic. Zakręcił i padł, myślę akumulator. Ma 5 lat to ma prawo, a odpalić 2.2 DI trzema mieć czym. Podjechał kolega z nowym akumulatorem 100 Ah, podpięliśmu kabelki, a ten kręci niechętnie i wolno. Po kilku męczących próbach sukces. Silnik pracuje, nagrzewa się. Po jakiś 20 minutach wsiadam by pojechać, poszukac po sklepach akumulatora. Przejechałem ze 3 kilometry, a tu silnik zaczyna mi się dławić. Ja gaz a ten zdycha. Na bardzo niskich obrotach max. 1200 ledwo dojechałem do ogrzewanego parkingu podziemnego. Zostawiłem go na 3 godziny. Po powrocie jak ręką odjął. Potem już tylko przez 2 godziny po całym mieście ganiałem za specyfikem do ropy ( co by obniżyc temp. zamarzania ) i odpukać jest ok. Tyle, że teraz to pewnie i bez tego nie byłoby problemu. - 17 stopni to już pikuś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem dokładnie tak samo w niedzielę. Dokładnie ta sama sytuacja tylko mi ciągnął do 2000 obrotów. Trochę cieplej było. Z tego co wiem to można dolać nafty. Tak z pół literka na bak i to załatwia sprawę. Ja na szczęśćie miałem pod ręką Statoila i tam sobie dolałem jakiegoś protectora. Choć jak się dowiedziałem o tej nafcie to poszedłem powąchać butelkę i chyba faktycznie to jest to samo tylko jeszcze jakieś koloranty ma i tp rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...