Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Zabawy ciąg dalszy


Gość Kosman
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Zakupiłem mój czołg jakiś miesiąc temu i rychło przejechałem już 3,5kkm. Znacie może kogoś, kto wsiadłby w moje auto i się przejechał? Może któryś z kolegów? Warszawa? Łódź?Potrzebuje pomocy w tej materii. Znalazłem kilka dziwnych rzeczy.

 

Na przykład, gdy zasuwam na zakręcie dosyć ostro i jezdnia jest delikatnie 'pofalowana' to nosi mi całą 'd*pę' takimi skokami przy utrzymywaniu kierownicy w danej pozycji. Po prostu czuję, jakby mi auto zarzucało, mimo że kierownice trzymam jednakowo. To normalne? Chyba nie, ale kto wie - to kombi długaśne ;-) No nie wspominam o tym, co dzieje się w koleinach. Poza tym ściaga mi gada w prawo. Jutro zacznę od wyważenia kół i może zbieżność.

 

Druga sprawa, to przenoszenie drgań na kierownicę. Wertepów się nie odczuwa za specjalnie, ale jak wpadne na torowisko tramwajowe, to wyrywa mi kierownice z ręki (wpadam na torowiska stosunkowo wolno - max. 40km/h). Nie wiem jak powinno zachowywać się auto ze wspomaganiem. Jeżdże czasem nowym peugeotem partnerem, ale tam takich objawow nie ma (robiłem nim testy przy 80km/h ;-) ) Miałem wcześniej malucha i opla kadeta... Wiecie, najgorsze jest to, że ja nie wiem kiedy stuka a kiedy 'stuka'. W nowym partnerze słysze te same dźwięki, co w mojej primce. Ale trzecich skrzypiec, to ja nie rozróżniam.

 

No i moc. Rozbujałem to cacko do 180 z klimą. Wyłączyłem klimę i się dociągnęło do 190. Dalej ni cholery. Więcej się nie da? Myślałem, że 2 paki przekroczy... W sumie to na prędkości mi nie zależy, ale mułowaty jest nieco, taki mało zrywny. Tak mi się przynajmniej wydaje - co prawda to kombi - ale dwa litry. Może niepotrzebnie przejechalem się wcześniej bmw 530d... ;-) Pożera 12 litrów LPG na setke przy cyklu 50/50 z klimą. W nastepny weekend wymieniam świece i przewody wn, bo gazownik stwierdzil, ze przewody juz kiepskie...

 

Ogólnie rzecz biorąc, to przegrzebałem to forum wzdłuż i wszerz. Jest tu tyle 'danych', że moja pecyna się w tym gubi - sworznie, tuleje, jakieś górne i dolne wachacze, łożyska, wsporniki... Matko Święta...

 

Proszę tylko o podtrzymanie mnie na duchu - że to auto nie rozleci mi się z takimi objawami po tygodniu? (zadaje sobie to pytanie co raz częściej) :-) Będę miał czas, żeby przeżużlować to wszystko od podstaw. Wakacje... Najbardziej boje sie o zawieche i chyba od tego powinienem zacząć, prawda?

 

Pozdrawiam

Kosman

 

A moje auto to: WP11E; SR20DE; LPG Diego sekw; 2000r; 84kkm;

 

Zdjęcia się robią, a raczej chcą już tylko się zgrać z aparatu bez kabla i wgrać na forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

...

Witaj,

nie powiedziałeś tu nic co by wzbudziło mój niepokój :) lub było obce. Z zakrętami i dziurami to jest tak, że faktycznie d*pę potrafi lekko zarzucić, zawieszenie jest dosyć sztywne i twarde. To auto nie było przewidywane do udziału w Camel Trophy - a drogi u nas tylko troche lepszy niż w bezmiarze amazońskiej dżungli. Jeśli chodzi o LPG to przewody i świece mają kapitalne znaczenie jeśli chodzi o kulturę pracy silnika - wymienić nie żałować na to.

Co do Vmax - to co wyżej świece + filtr powietrza + filtr paliwa to na start, potem trzeba szukać przyczyn dalej - bo skoro moja w sedanie 1.6 kula się na A4 do 190 to Twoja powinna deko więcej, byle z głową.

Zawieszenie to w sumie jeden z najbardziej zawodnych elementów , legendarne wręcz górne wahacze, które każdy właściciel primery traktuje jak zwykły materiał eksploatacyjny. Zużyte wydają zdecydowanie nieprzyjemne skrzypienie lub pukanie. Ale tak jak pisałem to wina naszych dziadowskich dróg a nie samochodu.

Jak rozmawiałem na zlocie z kolegami z Litwy to się dziwili górne wahacze ? To to się psuje ? Oni mają deko ;) lepsze drogi niż nasze.

Jedź na stację diagnostyczną - taką z przeglądami do dowodu. Niech Ci na szarpakach zdiagnozują zawieszenie, potem jedź na (jeśli wszystko OK) na zbieżność .

I w Warszawie i w Łodzi jest sporo klubowiczów, z pewnością ktoś Ci pomoże najlepiej stawić sie na spot lokalny będziesz miał szansę poznać i pogadać z ludzmi i wymienić doświadczenia.

Reasumując gratuluję zakupu, oby Ci dobrze służył.

Forum jest kopalnią wiedzy i jest tu masa życzliwych ludzi, którzy na konkretne pytania chętnie odpowiedzą.

Powodzenia

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość pawel_s

Uciekanie tyłu może wskazywać na zużycie tylnych amortyzatorów. Jak wrócę do Wawy, możemy porównać nasze auta. Są bardzo podobne, tylko ty masz lepszy silnik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum jest kopalnią wiedzy i jest tu masa życzliwych ludzi, którzy na konkretne pytania chętnie odpowiedzą.

 

Grunt to umieć podtrzymac na duchu. Bałem się trochę, że zadaje pytania, które już gdzieś były - bo pewnie były - ale odnaleźć tu cokolwiek... ;-) Tzn. z odnalezieniem nie ma problemu, ale z uporządkowaniem wiedzy jest :-)

 

Uciekanie tyłu może wskazywać na zużycie tylnych amortyzatorów. Jak wrócę do Wawy, możemy porównać nasze auta. Są bardzo podobne, tylko ty masz lepszy silnik :)

 

Dzięki wielkie, lecę zaraz na szarpaki. Zobaczymy co i jak. Jakbyś był w Wawie, to daj znać. Można by się było spotkać.

 

Lodzkie spotkania w kazdy pierwszy piatek miesiaca. Kolega tez ma p11.144 tylko ze nie kombi ale moze cos pomoze podpowie.

 

Fajnie, zapytałem na łódzkiej grupie, czy może będzie jakieś spotkanie pomiędzy pierwszymi piątkami, bo się spóźniłem o kilka godzin ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jurgenik

Przy sprawnym sztywnym zawieszeniu Primery nie ma prawa nic bujać w zakrętach. Tak jak napisał pawel_s Twoje objawy wskazują na zużyte amortyzatory. Oprócz tego jeżeli przejeżdżasz przez garb poprzeczny i auto bujnie się tyłem 1 razy w górę i 3 razy w bok to na 1000% będą też do wymiany ich górne mocowania (poduszki). To też częsta przypadłość Primerek. Niestety koszt zakupu jest wysoki bo nie ma zamienników.

Jeżeli auto w koleinach sprawia wrażenie jakby jedna strona chciała jechać gdzie indziej niż druga to na kolejne 1000% górne wahacze.

Odnośnie przedniego zawieszenia: trzęsienie kierownicy i pukanie może mieć swoje różne źródła - wyważenie kół, końcówki drążków, wybite tuleje wahaczy, sworznie wahaczy, łożyska zwrotnicy.....

W dolnym wahaczu oprócz sworznia, który przeważnie jest wywalony trzeba sprawdzić to "jabłko" na drugim końcu bo lubi się rozwulkanizować - ale to dopiero można raczej zrobić po wyjęciu wahacza. Ma ono być sztywne a jak się rozwali to się obraca.

Jeżeli ściąga na jedną stronę to każdy z wyżej wymienionych elementów też na to wpływa. Nie wystarczy sama reulacja zbieżności. Szkoda pieniędzy. Najpierw musisz wyeliminować wszelkie luzy w zawieszeniu, bo regulacja na zero w stanie statycznym skończy się na tym, że po wyjechniu z warsztatu koło i tak się inaczej ułoży mając luz. Poza tym wszelkie roboty przy zawieszeniu powinny się i tak skończyć na ustawieniu bzieżności. Nie wierz w to że jak mechanik powie że przecież wahacz wszedł w to samo miejsce to będzie dobrze. Nie ma dwóch takich samych elementów.

I sprawa najważniejsza: na szarpakach przeważnie nie wychodzą luzy na górnych wahaczach - najpewnieszy i najprostszy sposób to na podniesonym samochodzie (nawet na zwykłym podnośniku) złapać za przednie koło na godzinie 6-12 i mocno poruszać na zmianę prostopadle do płaszczyzny koła. Jeżeli czuć luz i stukanie to ewidentnie górne wahacze. Przy dobrze wypranych tulejkach potrafi być nawet 1 cm odchyłki od pionu na obwodzie koła. Wymiana tylko w cłości bez żadnych półśrodków z wymianą tulejek bo robotę i koszty będziesz znowu miał za miesiąc.

Sprawdź więc dokładnie najpierw całe zawieszenie, potem ustal front robót, poszukaj dobrych części (wystrzegaj się części No-Name wyłącznie z logo JC) wahacze "Febi-Bilstein" albo japońskie "555", poduchy tylnych amortyzatorów są tylko oryginalne, sworznie dolnych wahaczy tylko japońskie - żadne belgijskie czy hiszpańskie. Amortyzatory nie wiem - wszyscy mówią że Kayaba, ale u mnie po 60kkm nie mam na czym jeździć. Własnie przed urolpem muszę wymienić i przymierzam się Bilstein B4 Gas (http://www.mts24sklep.pl/index.php/cPath/536_802_813).

Jak to wszystko sprawdzisz i wyeliminujesz usterki to jazda Primerą (nawet kombi) stanie się przyjemnością :D .

Pozdrawiam i życzę cierpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic dodać nic ująć ;-)

 

Sprawdź amorki, zwłaszcza w kombi mogły dostać po pupie. Autko powinno chodzić jak po szynach, nie ma prawa nic zarzucać. W Łodzi mamy swojego mechaniora z ASO, myślę że 10 minuy i postawi diagnozę ;-) Zapraszam na zlocik, pierwszy piątek miesiąca.

 

Mam taką samą instalkę i na autostradzie dociągnąłem do 200 i jeszcze powoli szła do przodu ;-). Spalanie przy cyklu 50/50 11 l lpg, w trasie schodzi nawet do 9.

 

Trzeba sprawdzić przewody, świece, filtry, dobrze zestroić mapę w kompie gazu(polecam zakład w Łodzi na Weselnej).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem z powrotem.

 

Wstępnie wyważyłem sobie koła. Były powiedzmy średnio rozchełstane - zamieniliśmy przód z tyłem, bo te z przodu coś zaczęło brać z prawej strony. Krawędź na oponie od zewnątrz jest w delikatnym zaniku. Ponadto znaleźliśmy gwoździa w jednym kole. Felgi raczej proste.

 

Odnośnie przedniego zawieszenia: trzęsienie kierownicy i pukanie może mieć swoje różne źródła - wyważenie kół, końcówki drążków, wybite tuleje wahaczy, sworznie wahaczy, łożyska zwrotnicy......

 

Później pognałem na geometrie i tu zanim cokolwiek zaczęliśmy, po podniesieniu furmanki okazało się, że są luzy na przednich kołach - z prawej strony większe. Diagnoza mechaników -> do wymiany końcówki drążków. Zgodnie orzekli dalej, że bez tego nie ma co się bawić geometrią. Dodali, że jak to nie pomoże, to szukamy dalej. Jak to poustawiamy, to potelepiemy autkiem. Myślę, że wiedzą co robią. Ale czy nie da się tego wszystkiego zrobić od razu? Najgorsze jest to, że części nie ma na zawołanie.

 

Boję się trochę o te poduszki. Muszę 'policzyć' liczbę bujnięć na garbie poprzecznym ;-) Później będę liczył grosz w mojej sakwie...

 

Jeżeli auto w koleinach sprawia wrażenie jakby jedna strona chciała jechać gdzie indziej niż druga to na kolejne 1000% górne wahacze.

 

No teraz tak jeszcze przypomniało mi się, że jadąc po koleinach auto zachowywało się w taki sposób. NIe umiałem tego opisać. Koleina mówiła do kół z prawej - wjeżdżajcie we mnie ;-) I tak prawa strona mówiła to do kierownicy- 'chce w prawo, w koleinę', a lewa 'gdzie do cholery, gdzie, ja jadę dalej prosto' ;-)

 

Trzeba sprawdzić przewody, świece, filtry, dobrze zestroić mapę w kompie gazu(polecam zakład w Łodzi na Weselnej).

 

Przewody w ciemnościach spryskałem wodą na odpalonym silniku. No nic nie świeciło. Nic nie iskrzyło, tak jak to kiedyś widziałem w oplu kadecie ojca . Stąd waham się czy je wymieniać. Świece już czekają w schowku. Filtry masz na myśli te w instalacji gazowej? Ona jest nowa, funkiel nówka. Chyba, że jakieś inne jeszcze. Filtr powietrza wydaje się być nowy - razi swoją pomarańczowatością...

 

Tak więc na razie tyle. Pierwsza bitwa stoczona ;-) Będę się stosował do bezcennych uwag i rad.

 

Jak to wszystko sprawdzisz i wyeliminujesz usterki to jazda Primerą (nawet kombi) stanie się przyjemnością :D .

Pozdrawiam i życzę cierpliwości.

 

Jak to wszystko wyeliminuję, to się napijemy dobrego piwa ;-) Tak czy owak - napijemy się ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jurgenik

Kosman napisał:

po podniesieniu furmanki okazało się, że są luzy na przednich kołach - z prawej strony większe. Diagnoza mechaników do wymiany końcówki drążków.

 

Nie jestem pewny czy wybite końcówki drążków dają takie luzy na kołach. Pukanie owszem ale ruszające się koło to raczej efekt luzu na wahaczu górnym lub wybitym sworzniu dolnego. Wywalony sworzeń widać często gołym okiem - guma na nim jest rozerwana lub pomarszczona i przy ruszaniu kołem będzie widać że nie siedzi sztywno - niezależnie od innych wypracowanych elementów. Czasem trzeba jakąś przedłużkę (np. łom) pod wahacz podłożyć. Końcówki drążków są raczej trwałe w Primerach. Ja mam 200kkm przejechane i nigdy nie miałem z nimi problemów - chociaż misie od zbieżności już 100kkm temu chcieli je zmieniać. Natomiast wahacze i sworznie dopóki nie trafiłem na dobre części i magików przerabiałem kilka razy - zawsze wszystkie luzy i pukania ustawały po ich wymianie. Oczywiście nie upieram się że nie masz wybitych, ale napewno inne przypadłości można zdiagnozować niezależnie od stanu tych końcówek. Ważne jest w którym kierunku szarpiesz kołem: 6-12 górny wahacz, 9-15 maglownica i końcówki drążków, ale trzeba ręką za nie trzymać żeby luz wyczuć. Z częściami nie powinno być problemów, napewno macie gdzieś jakieś hurtownie moto w Piotrkowie - nie musisz czekac aż je warsztat sprowadzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne jest w którym kierunku szarpiesz kołem: 6-12 górny wahacz, 9-15 maglownica i końcówki drążków, ale trzeba ręką za nie trzymać żeby luz wyczuć.

 

Wiesz co, oni szarpali 9-15. Pierwszy szarpał, a drugi z kanału obserwował. Podniosę jeszcze gada wieczorem w garażu i z ojcem zobaczymy 6-12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do uciekania tylem - jak kupilem Primerke to ledwo moglem wchodzic w zakret na dwupasmowce (na nierownej powierzchni) bo myslalem ze z niego wylece - d*pa latala (;)) jak chciala - jak wymienilem amorki (laczniki wtedy byly jeszcze dobre - wszystko wrocilo do normy i moglem te same zakrety brac duzo , duzo szybciej!!

 

co do luzow na wahaczach i sworzniach to trzeba by sprawdzic jescze luzy na zwrotnicy!!

 

Panowie - pytanie laika z sedana - czy czasem kombi nie normalnego McPersona z przodu???? wiem ze ze w P10 tak bylo??

 

Jak wszystko naprawisz (moze nie bedzie tego az tak duzo) to bedziesz sie cieszyl naprawde solidna jazda Nissankow - jak po szynach!!

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiedziałem trochę w garażu, co zaowocowało fotkami. Podniosłem autko z obu stron i próbowaliśmy telepać czym się tylko dało na wszystkie strony.

 

Poniżej zdjęcie prawdopodobnie górnego wahacza. Jeżeli się mylę, to proszę mnie poprawić. Czy to na serio tylko taki kawałek żelastwa? Na pierwsze 'stuk-puk' zdaje się, że z nim wszystko w porządku. Nie ma luzów, ale wiadomo - sprawdzaliśmy po amatorsku ;-) To jak jest z tą kolumną Macpersona? Porównywałem sobie to do kadeta - tam nie ma chyba czegoś takiego jak górny wahacz.

17un.jpg

 

Problem pojawia się tutaj (poniżej). Gdy poruszaliśmy całym drążkiem tak jak strzałki na rysunku, to czułem wyraźne stukanie, powiedzmy luz. Nie byliśmy w stanie stwierdzić jednoznacznie czy to na drążku od naszej strony czy gdzieś głębiej, na drugim końcu (tam jest maglownica?). NAjlepiej czuło się to po założeniu koła i ruchu 9-15, gdyż wtedy tarcza hamulcowa dociskana była i sama nie wprowadzała 'stuków'. Koło lata jak malina... Luzy jak skurczybyk ;-)

20do.jpg

 

Tu na pierwszy rzut oka i cios młota też wszystko gra. Targaliśmy kołem w pionie 6-12, ale stuków ni widu, ni słychu. Gdzieś znalazłem na forum fotkę tego elementu (chyba by Coobcio). Są tam jakieś łożyska. Znaczy się chyba z nimi jest wszystko ok.

32ep1.jpg

 

W dolnym wahaczu oprócz sworznia, który przeważnie jest wywalony trzeba sprawdzić to "jabłko" na drugim końcu bo lubi się rozwulkanizować - ale to dopiero można raczej zrobić po wyjęciu wahacza.
Czy to jest to 'jabłko'? Jeżeli tak, to ta guma wygląda w miarę wporzo. Może jak się to zdejmie, to zobaczymy.

50so.jpg

 

A tak wygląda cacuszko. W ogóle to mam wrażenie, jakby zadek trochę siedział. Na tej fotce może nie widać za bardzo. Ale jak stoi na równym, to jest z tyłu nieco posadzony.

40yy.jpg

 

Dość na dzisiaj. Jutro trzeba odpocząć. Dzięki wielkie za pomoc. Jest jakieś światło w tunelu. Już nie mogę się doczekać, kiedy puszczę kierownicę a to będzie sobie mknęło... W linii prostej... ;-) Dam znać co i jak pod koniec tygodnia pewnie, bo jutro to zamierzam się byczyc nad wodą ;-)

 

Pozdrawiam

Kosman

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jurgenik

No to wygląda na to że tylko końcówki drążka będziesz miał do wymiany. Tak jak napisałeś na zdjęciu nr 1 masz osławiony górny wahacz, na 3 zwrotnice, a na 4 sworzeń wahacza dolnego. To jabłko o którym pisałem jest na innym narożu tego wahacza:

http://img85.imageshack.us/my.php?image=wahacz7pf.jpg

U mnie wygląda trochę inaczej - jak półkula bo te fotki to jest jakiś zamiennik z allegro.

Zmień z tyłu amorki i końcówki drążka i śmigaj bo autko bardzo ładne!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że zadek siedzi to chyba taka ich uroda. Ja tak miałem, mam i mieć chyba będę. Po pocztaniu forum i po konsultacjach z mechanikami, doszedłem do wniosku, że być może ktoś woził tam węgiel w bagarku i wymieniłem tylne sprężyny. Niestety nie ma żadnej różnicy. Zadek siedzi bardziej, albo mnie w zależności od obciążenia. Tak czy inaczej zawsze siedzi i linia progów nigdny nie jest równoległa do podłoża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema ponownie,

 

jestem troche zniesmaczony ;-) W weekend zająłem się moim bolidem. Wizyta u geometriospeców zaowocowała wymianą końcówek drążków i wyeliminowaniem luzów z układu. Wszystko byłoby pięknie, ale nie da rady ustawić poprawnie zbieżności. Z jednej strony mam coś 2 stopnie z kawalkiem, a z drugiej 3 z kawalkiem. Auto podobno jest krzywe.

 

Perspektywa przekładania opon co 5kkm, a co 20kkm ich wymiana nie była przewidziana w moim kosztorysie utrzymania auta. Sprzedawca się zarzeka, że auto bite nie było. Jestem w stanie mu uwierzyć, aczkolwiek może ktoś z rodziny wjechał nim w studzienkę, na krawężnik, na murek betonowy i coś tam się wykrzywiło. Nikt się nie przyzna ;-)

 

Jak przypuszczam, każde auto ma jakieś swoje punkty charakterystyczne, dzięki którym można sprawdzić, czy jest ono proste. Można to sprawdzić tylko w ASO czy jakieś stacje obsługi będą mogły takie badanie przeprowadzić? Moi spece nie umieli.

 

Mogą być jeszcze inne przyczyny niemozliwosci ustawienia zbieznosci? Źle zamontowany wahacz? Krzywy wahacz? Defekt lub deformacja jakiegoś innego elementu zawieszenia?

 

Jestem w stanie rozebrać to wszystko i pomierzyć suwmiarką? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzywy wahacz

To jak najbardziej może być przyczyną. Są sposoby sprawdzenia przekoszenia samochodu. Nie wiem dokładnie na czym to polega, ale wiem, że Ci co prostują samochody po dzwonach mają specjalne ramy z siatką pomiarową czy coś takiego. Na pewno ktoś opisze to lepiej niż ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość jurgenik
Siema ponownie,

 

jestem troche zniesmaczony ;-) W weekend zająłem się moim bolidem. Wizyta u geometriospeców zaowocowała wymianą końcówek drążków i wyeliminowaniem luzów z układu. Wszystko byłoby pięknie, ale nie da rady ustawić poprawnie zbieżności. Z jednej strony mam coś 2 stopnie z kawalkiem, a z drugiej 3 z kawalkiem. Auto podobno jest krzywe.

 

Też miałem podobny problem - któregoś razu wymieniłem jeden wahacz górny (ten bardziej dobity) - stwierdziłem, że drugi jeszcze zimę obleci a potem do kosza. Po wymianie pojechałem na zbieżność i powiedzieli mi dokładnie to samo co Tobie - że auto krzywe, że kotś przywalił..., że się nie da ustawić. Zawsze jeżdźę na geometrię w to samo miejsce, więc sprawdzili w swoich dokumentach, że poprzednio było wszystko idealnie. A walnięcia międzyczasie nie było na pewno. Jeden bardziej gramotny stwierdził, że da się ustawić, tylko podkładki trzeba dołożyć (gdzieś w okolicy górnego wahacza). Z podkładkami ustawili tak jak ma być. Prawdopodobnie przyczyną całego bałaganu były po pierwsze różne wahacza a po drugie ten niewymieniony miał trochę luzy i pewno się krzywo koło ustawiło. Ostatecznie po zimie wymieniłem drugi wahacz na taki sam i na geometrii po wywaleniu poprzednio założonych podkładek wszystko bez najmniejszych problemów ustawili idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Siema

 

po dłuższej nieobecności związanej z wakacjami, delegacjami i innymi przewrotami wróciłem, żeby m.in. pochwalić się osiągnięciami.

 

Wymiana wahaczy okazała się niepotrzebna i dobrze, że tego nie robiłem. Pojechałem jeszcze do warsztatu, gdzie ludzie podobno znają się na rzeczy i jak się okazało - znali się (sam fakt, że na wizytę u nich czekałem miesiąc, bo była kolejka zapisów). Okazało się, że zbieżność była źle ustawiona przez poprzednich kowali psia mać. Mam tu jeszcze inne podejrzenia, ale szkoda na debili prądu. A może wzięli dane do jelcza i powiedzieli, że się nie da ustawić. No więc zbieżność ustawiono ponownie, ale ściągało nadal. Co prawda mniej. Facet powiedział, że jedyne co jeszcze może być nie tak to opony. Postanowiłem zamienić dodatkowo przednie opony miejscami - prawa poszła na lewą stronę a lewa na prawą. I co się stało...? Auto jeździ prosto... Na całej tej zabawie opony trochę ucierpiały (mam dębicę furio 195/65), ale domęczę je do końca i zmienię na coś innego. Przeglądnąłem forum i widzę, że jedni narzekają na te gumy, inni - nie.

 

Mechanicy powiedzieli, że warto kupować dobre gumy, aby się nie mordować w taki sposób. Warto też kupować oponki niekierunkowe. Łatwiej nimi manipulować w razie kłopotów (nie trzeba zdejmować opony z felgi, tylko wystarczy zamienić koła miejscami, czyli wizyta w wulkanizacji nie jest potrzebna). Problem z oponami jest podobno dosyć powszechny. Może wypowie się ktoś, kto się z tym spotkał. To był mój pierwszy raz...

 

Mam takie pytanie jeszcze. Kierownica mi nie wraca ;-) Otóż po wykonaniu np. 90 stopniowego skrętu puszczam kierownicę, a ona nie wraca. Może nie zupełnie do końca nie wraca, powiedzmy ma tendencję do powrotu, ale się nie stara ;-) Tzn. w poprzednim aucie wracała. Puszczałem, a ona rwała sie do pozycji środkowej (szczególnie wtedy, gdy dodawałem gazu). To był stary opel kadet bez wspomagania. Tutaj jest wspomaganie. Nie wiem co o tym sądzić.

 

I chciałem podziękować jeszcze za pomoc forumowiczom. Bez Waszych rad i pomysłów bym tu błądził jak ślepiec.

 

Pozdrawiam

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I chciałem podziękować jeszcze za pomoc forumowiczom. Bez Waszych rad i pomysłów bym tu błądził jak ślepiec.

Użyj klawisza pomógł - w tym wątku, lepiej odwdzięczyć się nie możesz no chyba że :564:

 

Sławek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...