Guest jarkk Posted September 12, 2006 Share Posted September 12, 2006 Jak w temacie, przypuszczamy, że to bedzie coś z elektryką, ale gdzie szukać :?: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Abdul Posted September 12, 2006 Share Posted September 12, 2006 Mój kuzyn miał podobny problem tyle że w ROVERze 214 Si. Okazało się że problem tkwił w...cewce. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Kruszyna Posted September 12, 2006 Share Posted September 12, 2006 ja miałem podobny problem jak miałem forda po wjechaniu w kaluze czasami gasnal a czasami chodzil doslownie jak traktor. wogole sie nie dalo jechac wymienione zostaly przewody od swiec i kopulka (byla wczesniej nieszczelna i woda sie do niej dostawala). po tym problemy calkowicie ustaly :-) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest jarkk Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Przewody WN są nowe. Zapomniałemnapisać, że po zgaśnięciu nie chce zapalić, trzeba go chechlać dobre pare chwil. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest skarap Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 swiece i kopulke tez zmieniales? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Ice Posted September 13, 2006 Share Posted September 13, 2006 Sprawdz jeszcze czy woda nie zalewa alternatora. Poza tym jak zdejmij kopułke i sprawdz czy w środku nie ma wilgoci i wyczyść ją z zewnątrz. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest kazek Posted September 14, 2006 Share Posted September 14, 2006 pewnie jak u mnie było, kopułka dostała przebicia i iskra nie szła do świec tylko chulała gdzie chciała, zmieniona kopułka i palec rodzielacza i kłopoty się skończyły :grin: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest skyline Posted October 29, 2006 Share Posted October 29, 2006 Odświeżam temat. Mam to samo. Deszczowy poranek wsiadam do samochodu przekręcam kluczyk i kręcę, kręcę i nic - nie zapala. Dodam że 3 tyś km temu wymieniłem świece, przewody, kopułkę i palec, bo miałem podobny problem po wjechaniu w kałuże. Podobny temat znalazłem : Nie pali ale nie wyjaśnia on wszystkiego bo to wszystko wymieniłem zastanawiam sie tylko jeszcze nad uszczelnieniem kopułki silikonem Pomożecie ?? Link to comment Share on other sites More sharing options...
p_flori Posted November 1, 2006 Share Posted November 1, 2006 zachlapane kable - niekoniecznie te od WN - gdzies brak izolacji na kablu i przebicia dają takie jaja - miałem kiedyś w/w problem w Toyocie sprawdzamy - kable do alternatora, wentylatora, wszedzie gdzie po zapłonie leci + 12V wcinanie tam napiecia powoduje, że na aparacie zapłonowym nie ma solidnego zasilania + 12 V na pierwotnym uzwojeniu. na szczęście jeszcze zapala, ale może i sam aparat zawilgocony. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.