Gość wwl Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 Chwila bo czytam i nie wiem ocb. Ile Ci daja na naprawe ? Patrzac na fotkach to nie ma biedy z tym autem. Zderzak nie widze zeby byl ruszony tak aby wymieniac go. Maska do klepniecia. Blotnik kupic i kierunek. O alufeldze piszesz a po niej nie widac zeby byla mocno staranowana. Sławek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maddrajwer Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 sam koszt naprawy wyszedł około 5500 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 Nie wiem czy dostales w samo kolo ale po sladzie na blotniku to raczej nie realne. Naprawa tego autka to koszt rzedu : kierunek, drugi blotnik, klepnac maske, skleic zderzak jesli w ogole to trzeba zrobic bo nie widze biedy, lakierowanie 3 elementow i wyciagniecie maski. 1300-1500 PLN. Oczywiscie jesli drazek ci pogial to jego trzeba doliczyc. Co do wyceny, mozesz prosic o druga wycene jesli Cie nie zadowala. Akce typu "calka" to normalne u ubezpieczycieli i nie wazne czy to Warta czy PZU czy inne. Nie zgadzaj sie i powtornie niech Ci wyceniaja. A jak z prowadzeniem auta po zdarzeniu ? Czujesz cos na kierownicy itp ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 po dzwonie wali przegób, samochód ściąga przy hamowaniu, słychać jakieś trzaski w zawieszeniu powiedzcie mi po kiego mam rzeźbić w gównie łatać połamany zderzak, zakładać jakiś szrotowy błotnik i wytabiać się w 1500 zł skoro facet rozbił mi samochód, robie go z jego OC i chce by był zrobiony dobrze. nie robie go z własnej kieszeni więć nie musze oszczędzać za wszelką cenę. poza tym to że nas ogrywają i okradają z kasy to tylko NASZA winaże nie bronimy swoich praw, oni okradają nas bo im na to pozwalamy !!! i tyle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 Zgadza sie. Masz pelna racje ze ubezpieczyciele i serwisy zeruja na nas. Co nie znaczy ze zrobienie samochodu w serwisie za "czyjas" jak najwieksza kase to idealne rozwiazanie. Zludne jest to ze naprawa bezgotowkowa jest najlepszym wyjsciem. Jesli tego nie rozumiesz to moge Ci na spocie wytlumaczyc w czym rzecz i czy naprawde warto wstawiac auto do np ASO Nissana itp. serwisow. Tak samo zludne jest to ze ze nowy zderzak, blotnik czy maska beda najlepsze. Jedynym sensownym wyjsciem przy takich stluczkach to wywalczyc gotowke i dzialac z wlasnej kieszeni. Oczywiscie wczesniej trzeba sobie kosztorys zrobic, co niestety jest czasochlonne. Sławek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 Co nie znaczy ze zrobienie samochodu w serwisie za "czyjas" jak najwieksza kase to idealne rozwiazanie. zgoda nie jak największą ale też nie robiąć rzeźby sztukując błotnik puszką po konserwie bo tak policzył cię ubezpieczyciel ... pamiętać musimy że przy kolizji nie z Twojej winy nie powinieneś sie zastanawiać czy starczy Ci na naprawę i prosić by zrobiono Ci samochód ... to tak jak byś był winny że ktoś rozbił Ci samochód i musiał jeszcze pokryć koszty naprawy. A ja chce poprostu wskazać warsztat i odebrać za chwilę auto dobrze zrobione - nie ponosząc żadnych kosztów ekstra poza tymi jak utrata wartości, stres i brak auta przez pewien czas. Jesli tego nie rozumiesz to moge Ci na spocie wytlumaczyc w czym rzecz i czy naprawde warto wstawiac auto do np ASO Nissana itp. serwisow. rozumiem to ale bardzo chętnie jutro z Tobą o tym pogadam na spocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wwl Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 No problem. nie wiem czy Cie poznam ale pojawic sie napewno pojawie. Pracowalem troszke w wasztacie i znam procedury na czym sie robi klientow. Sam tez malo co nie zostalem zrobiony na czarno. Co do mojej wyceny naprawde nie proponowalem Ci wyjscia tanio aby jezdzic. Za taka cene nie jeden warsztat zrobi Ci to tak ze bedziesz zadowolony. Oczywiscie jak sam mowisz zawieszenie szwankuje, dlatego tez waznym jest dobrze ocenic co jest do wymiany. Pogadamy jesli nadazy sie okazja. Sławek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 poznasz poznasz :-) a jak nie to ja Ciebie :-) jutro przyjadę z Zico ze względów rozrywkowych :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość AdaSch Opublikowano 5 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2006 czy masz ac? jeżeli tak to robić z konta ac a wtedy twój ubezpieczyciel z ac bije się z wrogim ubezpieczycielem. ja mam doświadczenie z micra. walnął we mnie złom czyli VW. pojwchałem do hestii i kazłem zrobić wycene. Rzeczoznawca powiedeł, ze na warsztat z micrą bo trzeba ją troszkę rozbebeszyć. Na warsztacie ASO sie nieszczypią, 0 klepaiania tylko wymiana na nowe. Koszt około 10 tyś netto!. A hestia na to - spoko bo to musi pokryć tamte oc. Micra był spowrotem w 5 dni jak nowa, bo części wszystkie nowe. Hestia wywalczyła swoje i jest git. Wali cię to, że nie chcą. Auto ma dla ciebie wartość sentymentalną i koniec. Muszą zapłacić za faktury. pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kmink Opublikowano 6 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2006 zaraz zamieszcze co mi z PZU przysłali - smiech na sali powiedzćie mi co to jest ta 4dyrektywa i o czym mówi, jak cos to niech mi ktos wysle tekst jak ma http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...a782ff3c86.html weżcie mi coś doradzcie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p_flori Opublikowano 6 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2006 Jak znajdziesz dobrego fachmana to i Ci jeszcze pozostanie z tej kwoty... , Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wiesiek Opublikowano 6 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2006 weżcie mi coś doradzcie Sproboj sie dowiedziec, czy jezeli firma rozlicza szkode wg. prawodawstawa innego kraju, gdzie zdarzenie mialo miejsce, to czy kwota nie powinna takze byc dostosowana do warunkow tamtejszych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kmink Opublikowano 6 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2006 Jak znajdziesz dobrego fachmana to i Ci jeszcze pozostanie z tej kwoty... ,Powodzenia. tzn? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Stranger Opublikowano 6 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Października 2006 Po pierwsze: Ktoś kto wycenił naprawę na takie pieniądze i orzekł szkodę całkowitą musiał być niespełna rozumu ! Odwołuj się raz, drugi, trzeci, do oporu. Wszystko się da załatwić pisząc odpowiednią liczbę odwołań do odpowiednich ludzi ( wiem co mówię ). Poza tym, w ostateczności możesz zorganizować sobie niezależną ekspertyzę od rzeczoznawcy z PZMot'u, choć z tym trzeba ostrożnie, bo nie każdy ubezpieczyciel honoruje ich ekspertyzy, a nie są one tanie ( koło 500zł ). Niemniej jednak są jakąś podstawą do ubiegania się o inne odszkodowanie. Po drugie: Możesz ubiegać się o zmniejszenie kwoty odszkodowania. Jeśli wyliczyli Ci że koszt naprawy przekracza 5kPLN, to pisz pisma, że urządza Cię 4kPLN. Za 1,5kPLN naprawisz furę, reszta zostanie w kieszeni na ładne halogeny i większe alu Nie wiem czemu uważasz, że derzak jest do wymiany... Po trzecie: Możesz iść na zadry i powiedzieć, że skoro orzekli szkodę całkowitą to niech biorą wrak i sprzedadzą go za tyle za ile wycenili tak, zebyś w konsekwencji otrzymał całą kasę jaką wart jest Twój samochód ( bo masz do tego prawo ) To prawo znów otwiera potencjalnie wiele drzwi... Powodzenia w walce z nierównym przeciwnikiem. Rada jest jedna. Pisz odwołania, jedno za drugim Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość volnaris Opublikowano 8 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2006 Moje wqr....e jest wielkie .... odebrałem dziś z Warty pisemko że szkodę na moim samochodzie uznali za całkowitą czyli ekonomicznie nieuzasodnione są koszty naprawy i zaproponowali mi wypłatę odszkodowania w wysokości różnicy samochodu przed wypadkiem i po. Wyszło im 2400 PLN. A oto jak to policzyli.Nissan Almera 1,4 S 1996r wycena stanu z przed wypadku: wartość bazowa: 9400 wyposażenie dodatkowe (gaz+lakier metalik): 626 za pierwszą rejestracje: 450 za przebieg (203000km): - 1763 zł !!!! inne (nie napisali co to jest): -609 zł co daje wartość pojazdu: 8100 zł proponuje komuś za te pieniądze kupić taki samochód na rynku natomiast za samochód w stanie uszkodzonym wartość wg opini wyniosła 5700 zł sam koszt naprawy wyszedł około 5500 zł ale nie chcieli mi dać kosztorysu więc dokładnie nie wiem ...... wrrrrrrr Ciekaw jestem kto by mi teraz za niego tyle zapłacił !!! zanosi się na to że skończe z nimi w sądzie !!!!!!!!!!! Z tego co widze, to zawyzyli Ci koszty naprawy i zanizyli wartos auta co dalo szkode calkowita i smieszne pieniazki do wyplaty. To bardzi czesta praktyka stosowana przez ubezpieczycieli. Uwazam, ze nie masz wielkich powodow do zmartwien poniewaz Twoja szkoda jest z ubezpieczenia OC a tutaj nie jest jasno i wyraznie powiedziane kiedy mozna zastosowac szkode calkowita. Bylo wiele spraw w sadzie gdzie wyplacano ubezpieczenia jeszcze raz przekraczajace wartosc pojazdu. Przepisy mowia wyraznie o szkodzie calkowitej z ubezpieczenia OC, ze wartosc naprawy nie moze znacznie przekraczac wartosci auta, ale nie jest nigdzie napisane jaki to jest procent. Inna bajka jest natomiast z ubezpieczeniem AC, tutaj wyraznie sie mowi o szkodzie calkowitej jesli wartosc naprawy przekracza 70% wartosci auta. Nie zgadzaj sie na przyznawanie absolutnie zadnych zamiennikow poniewaz, zakladajac same zamienniki nie bedzie to juz NISSAN, a jakies gowno np made in Poland lub China. Ubezpieczyciel ma owszem prawo PROPONOWAC zamienniki, ale nie PRZYZNAWAC na sile! Poprostu wykorzystuja niewiedze ludzi i wlepiaja jakies gowna. Maja obowiazek przyznac Ci oryginalne czesci, nieznacznie pomniejszone o zuzycie poprzednich, to akurat mozna im wybaczyc. Czyli licz sie z tym, ze conajmniej powinienes dostac 80% wartosci nowych czesci.Co do kosztorysu naprawy , to faktycznie przy stwierdzeniu szkody calkowitej ubezpieczyciel nie ma obowiazku jego wydania, ale.... MA OBOWIAZEK WYDAC KSERO TEGO KOSZTORYSU NA ZYCZENIE !!! to jest odplatne i kosztuje okolo 50 groszy za jedna strone. Moja rada na poczatek jest taka: odbierz ksero kosztorysu, popatrz co tam powypisywali i wtedy bedzie jakas podstawa, to kolejnych roszczen. Zwroc uwage czy nie oszukali Cie na kosztach robocizny i dowiedz sie dokladnie jaki jest koszt roboczogodziny w miescie gdzie mieszkasz, to tez czeste naciagactwo. Jesli zdarzy sie sytuacja, ze beda cos marudzili, ze nie chca wydac kserowki, to popros o rozmowe z dyrektorem i ewentualnie postrasz mecenasem kserowke wydaja od razu. Powiedz, ze to potrzebujesz poniewaz szykujesz sie do sprawy sadowej Oni bardzo, bardzo nie lubia "uswiadomionych" klientow ktorzy znaja swoje prawa. Jak odbierzesz ta kserowke, to daj znac. Pozdrawiam ps. Jakis czas temu mialem przeboje z pewnym Towarzystwem Ubezpieczeniowym oczywiscie ze szkody OC sprawcy . Moze sprawa troche inna, ale tez probowano mnie naciagnac. Postawilem na swoim i kase dostalem bez sadu. http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.p...highlight=link4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 8 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2006 Twoja szkoda jest z ubezpieczenia OC a tutaj nie jest jasno i wyraznie powiedziane kiedy mozna zastosowac szkode calkowita. orzeczenia Sądu Najwyższego mówią że szkoda całkowita jest wtedy gdy koszt naprawy przewyższa 100% wartości samochodu, niestety firmy ubezpieczeniowe stosują niezgodnie z prawem kryterium 70% wartości. Bylo wiele spraw w sadzie gdzie wyplacano ubezpieczenia jeszcze raz przekraczajace wartosc pojazdu. zapoznałem sie z kilkoma wyrokami SN i w przypadkach gdzie była uznana szkoda całkowita wypłacano jedynie odszkodowanie wynikające z różnicy pomiędzy wartością samochodu przed kolizja i tego co zostało po. przyznac Ci oryginalne czesci, nieznacznie pomniejszone o zuzycie poprzednich, to akurat mozna im wybaczyc. jest orzeczenie SN które mówi że nie mogą zmniejszyć wyceny części czyli uznać tzw. amortyzacji niebawem dodam tu link do tego wyroku. nie ma obowiazku jego wydania, ale.... MA OBOWIAZEK WYDAC KSERO TEGO KOSZTORYSU NA ZYCZENIE !!! to jest odplatne i kosztuje okolo 50 groszy za jedna strone. Moja rada na poczatek jest taka: odbierz ksero kosztorysu, popatrz co tam powypisywali i wtedy bedzie jakas podstawa, to kolejnych roszczen. w piatek zostawiłem im pisemko w którym rządam natychmiastowego wydania kosztorysu na podstawie art. 14 pkt. 5 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, punkt ten mówi że ubezpieczyciel ma obowiazek udostępnić Ci wszystkie dokumenty mające wpływ na uznanie i wycenę szkody. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość volnaris Opublikowano 8 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2006 zapoznałem sie z kilkoma wyrokami SN i w przypadkach gdzie była uznana szkoda całkowita wypłacano jedynie odszkodowanie wynikające z różnicy pomiędzy wartością samochodu przed kolizja i tego co zostało po. Na pewno nie z ubezpieczenia OC, jesli masz jakis link do tego, to bardzo chetnie tez sie z tym zapoznam. Pisemka o kosztorys nie trzeba skladac, tylko od razu odbiera sie odplatna kserowke, a na oryginal nie masz co liczyc, mozesz go co najwyzej obejrzec. Wdajesz sie z nimi w zupelnie niepotrzebna korespondencje. Za jakis czas przekonasz sie, ze to nic nie dalo. W polskiej terminologii prawniczej nie istnieje jednoznaczna definicja "szkody całkowitej", jednak według reguły wyrażonej w art.363 k.c. - w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. Natomiast przepis art. 13 ust. 3 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych stanowi, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach mienia odszkodowanie wypłaca się w kwocie odpowiadającej wysokości szkody, nie większej jednak od sumy ubezpieczenia ustalonej w umowie przyznac Ci oryginalne czesci, nieznacznie pomniejszone o zuzycie poprzednich, to akurat mozna im wybaczyc. jest orzeczenie SN które mówi że nie mogą zmniejszyć wyceny części czyli uznać tzw. amortyzacji niebawem dodam tu link do tego wyroku. Skoro wchodzimy juz w takie sadowe aspekty, to prosze bardzo Cytat " nie jest zasadne obniżanie przez zakład ubezpieczeń należnego odszkodowania tytułem amortyzacji wymienionych w pojeździe części zamiennych na nowe (nazywany też "merkantylnym ubytkiem wartości części"). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5.11.1980 r. (III CRN 223/80) uznał, iż przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Jeżeli do osiągnięcia tego celu konieczne jest użycie nowych elementów, to poniesione na nie wydatki wchodzą w skład kosztów naprawienia szkody przez przywrócenie rzeczy do stanu poprzedniego. W konsekwencji powyższe wydatki obciążają osobę odpowiedzialną za szkodę. Zwiększenie wartości rzeczy (samochodu) po naprawie można by uwzględnić tylko wówczas, gdyby chodziło o wykonanie napraw takich uszkodzeń, które istniały przed wypadkiem, albo ulepszeń w stosunku do stanu przed wypadkiem. Sąd Najwyższy podał w uzasadnieniu, iż z zasady wyrażonej w art. 361 §1 k.c. wynika, iż w razie uszkodzenia rzeczy w stopniu umożliwiającym przywrócenie jej do stanu poprzedniego, osoba odpowiedzialna za szkodę obowiązana jest zwrócić poszkodowanemu wszelkie celowe, ekonomicznie uzasadnione wydatki poniesione w celu przywrócenia stanu poprzedniego rzeczy uszkodzonej. Do wydatków tych należy zaliczyć także koszt nowych części i innych materiałów, których użycie było niezbędne do naprawienia uszkodzonej rzeczy. Poszkodowany chcąc przywrócić stan poprzedni uszkodzonego pojazdu nie ma możliwości zakupu starych części, nie ma też możliwości żądania, aby zakład naprawczy wykonujący naprawę w miejsce uszkodzonych części wmontował stare części częściowo zużyte. Oczywiście odszkodowanie nie może być wyższe od poniesionej szkody. Jednakże zdaniem Rzecznika, współbrzmiącym z sentencjami zapadającym wyroków w przedmiotowej sprawie (dziennik "Rzeczpospolita" z dnia 3.10.2002 r. artykuł pt. Sędziowie nie akceptują cięć ) - samo użycie do naprawy nowych części nie powoduje wzrostu wartości rynkowej pojazdu, a od poszkodowanego nie można żądać by zastąpił części zniszczone częściami używanymi o podobnym stopniu zniszczenia. Nadto nawet najbardziej staranna naprawa samochodu nie zapobiegnie zmniejszeniu jego wartości rynkowej w stosunku do jego stanu sprzed szkody, bowiem sam fakt uczestnictwa samochodu w wypadku wpływa na obniżenie tej wartości (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2001 r.; III CZP 57/01; OSNC 2002/5/57)." Napisalem wyraznie, ze mozna im to wybaczyc, a nie to co stanowi przepis i jaki byl wyrok bo na 100% kosztow nigdy nie licz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 8 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2006 W polskiej terminologii prawniczej nie istnieje jednoznaczna definicja "szkody całkowitej", jednak według reguły wyrażonej w art.363 k.c. - w razie zaistnienia wypadku poszkodowany powinien uzyskać pełną rekompensatę poniesionej szkody. ale dokładnie ten sam artykuł mówi o ekonomicznym uzasadnieniu kosztów naprawy (stąd właśnie wzieło sie pojęcie szkody całkowitej) i właśnie w oparciu o to SN w wyrokach stwierdził że przy szkodzie gdzie koszt naprawy jest poniżej 100% wartości poszkodowany może wybrać czy chce samochód naprawiać czy uzyskać odszkodowanie wynikające z różnicy wartości przed i po kolizji. Natomiast w chwili gdy koszt naprawy przewyższa 100% szkoda likwidowana jest metodą różnicową. A oto linki w temacie: Link 1 Link 2 Link 3 Link 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość wiesiek Opublikowano 8 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Października 2006 Dodam jeszcze jeden trick stosowany przez TU, czyli wyliczanie wartosc "pozostalosci". Ustawa o recyklingu pojazdow przewiduje natomiast zdanie pojazdu do punktu posiadajacego upowaznienie wydane przez Ministra, gdzie nastepuje wycofanie pojazdu - KTOREGO KOSZTY PONOSI WLASCICIEL. Ustawa przewiduje natomiast kare grzywyny przy sprzedazy pojazdu w czesciach, co faktycznie proponuja TU. Ubezpieczyciel bedzie sie zaslaniac rekami i nogami przed okresleniem pojazdu odpadem. W tym przypadku maja rozwdojenie jazni, z jednej strony twierdza ze naprawa czegos nie jest uzasadniona, z drugiej nie uwazaja ze pojazd taki jest odpadem i jako taki podlega wycofaniu zgodnie z przepisami w.w ustawy. Slownik jezyka polskiego jest jasny w tym przypadku (w ustawie nie ma definicji odpadu) i mianem odpadu okresla rzecz o znikomej wartosci ekonomicznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 9 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2006 Myślę że warto było by wnioski z tego i innych wątków umieścić docelowo w jednym miejscu (oczywiście po odpowiedniej obróbce i edycji). Zrobić coś w rodzaju poradnika w którym łatwo mógł się odnaleźć kazdy kogo spotka taka przykrość jak stłuczka. W temacie takim powinny być przepisy prawne, wzory pism itp. Potrzeba by kilka osób do tego ale sądze że warto, mamy jakiegoś prawnika w klubie ?? [ Dodano: Pon 09 Paź, 2006 15:57 ] jak na razie pierwsza potyczka wygrana ... ale wojna trwa ... dziś dostałem info z warty że po wpłacie 4 PLN (za kserokopie) jutro zostanie wydany mi kosztorys naprawy którego jakoby ne mialem prawa dostać (bo mnie nie dotyczy) ... tak to jest jak urzędnicy nie znają podstaw prawnych na podstawie których działają ... albo poprostu ściemniają by ograć klientów na parę złotych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość adalbert Opublikowano 9 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2006 Witam Podobny przypadek miałem jeszcze moim porzednim nissanem sunny. A to skutki: Niestety wałów niew brakuje, kolo skręcił mi tuż przed maską, nie było ratunku Fajne masz felgi, co to za model i rozmiar. Ja szukam od wiosny i nie mogę nic ciekawego znaleźć. Najważniejsze jest zdrowie, dobrze, że nic Wam się nie stało. Samochód naprawisz i będziesz jeździł dalej. Szerokiej drogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 9 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Października 2006 felgi 14'' firmy VALBREM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kmink Opublikowano 10 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2006 ja juz mam na koncie 3150zł a zaczynam walke o reszte - wolałem zaczekać żeby miec juz coś w rece ale sam sie tym nie będę zajmował tylko hm... mój prawnik - hihi - dałem sprawe adwokatowi który weżmie 20% z tego co dodatkowo wywalczy i mam ich w d..pie, nie będę jeżdził sie z nimi kłócić,prosić itd. a żadnej decyzji(zgody) odnośnie kasy jaka PZU będzie miało zapłacić ja podejmuje decyzje a nie adwokat więc....zobaczymy co będzie - będę informował na bierząco Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Szymeq Opublikowano 10 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2006 Mariusz na gg dostałeś info - zerknij Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ziut Opublikowano 10 Października 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2006 Mariusz na gg dostałeś info - zerknij zerknołem odezwe sie jutro :-) a teraz histori ciąg dalszy: Jak pisałem w moim przypadku uznała Warta szkodę całkowitą czyli stwierdzili że koszt naprawy jest wyższy niż 70% wartości samochodu, jak już pisałem samochód wycenili na 8100 PLN. Z prostej matematyki wychodzi że szkoda została wyceniona na cirka 6000 PLN, a Warta zaproponowała mi wyplatę kwoty 2400 PLN. W momencie gdy się o tym dowiedziałem w ubiegłą środę zarządałem przedstawienia mi kosztorysu na podstawie którego podjęto decyzję o szkodzie całkowitej - przedstawiciel Warty odmówił mi wydania tego dokumentu. W piateczek zawiozłem im odwołanie z żądaniem wydania kosztorysu i dziś rano go otrzymałem. Jakież było moje zdziwienie gdy na kosztorysie wyczytalem że koszt naprawy wyliczono na 2350 netto !!!! Postawiłem więc pytanie skoro koszt naprawy jest taki to ni cholery nie wychodzi mi żeby było to powyżej 70% wartości samochodu ( a jakieś 29%) skąd im się wzieła kwalifikacja tego jako szkoda całkowita ?? Pani zaczeła bredzić coś o szacunkowych kosztach naprawy w autoryzowanym serwisie ktore są wyższe ale to niby nic nie mają wspólnego z kosztorysem naprawy itd, itp. Wniosek nasówa mi się jeden - kręcą i mataczą, podejrzewam że zmienili kosztorys po tym jak zarzadałem by mi go wydali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.