Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] 2,2 diesel ciężko pali z rańca


Gość joker_wks
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Telek ja to wiem - ale u mnie komp nie daje sygnału na przekaźnik. Na razie mało jeżdżę i temperatury nie są niskie więc na razie dałem sobie spokój - robię powoli urządzenie które będzie nim sterować zamiast ECU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Artur_NH

Za drugim przekręceniem kluczyka mi tez nie zapalałya sie kontrolka świec...Dopiero po wyjęciu kluczyka i ponownym włorzeniu i przekręceniu sie zapalała...Przy mrozach auto mi nie odpalało :(. Zawsze po odpaleniu po paru sekundach gasło...Problem znikł po wymianie czujnika połozenia wału..(kontrolka check engine sie nie zapalała !)...

...pozdro...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dotyczy falowania obrotów (w przedziale 500- 800) na biegu jałowym w Almerze 2,2 dCi 136KM, przy zimnym silniku. Po kilku minutach pracy problem ustaje i nie występuje przy rozgrzanym silniku.

Problem ustał ale pojawił się nowy. Po wymianie oleju i filtrów (oleju, powietrza i paliwa) zapaliła się kontrolka silnika. Auto mułowate, nie kopci, obroty do 4000, po odpieciu klamy kontolka zgasła ale po paru minutach pracy znowu sie zapaliła i zgasła sama. Auto dalej jakby mułowate. Po rocznym okresie uzytkownia staje sie sceptykiem co do tej marki. Zamówiłem juz złoczę OBD II żeby zdiagnozować ewentualny błąd, ale wnerwia mnie to. Może ktoś już to przechodził i może cos podpowiedzieć.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdziłbym przepływomierz, ale co by to nie było, zamiast kupować soft pod OBD, podjedź do serwisu, gdzie podepną go pod kompa i od razu będziesz wiedział, co i jak. Chyba, że sam bawisz się w serwisowanie swojego auta, wtedy może to mieć sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po odpieciu klamy kontolka zgasła ale po paru minutach pracy znowu sie zapaliła i zgasła sama. Auto dalej jakby mułowate

Może się zawór EGR podwiesił i jeździsz z otwartym - może nie do końca ale otwartym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można zczytując kod błędu czy to w serwisie czy samemu (opis na forum), albo też rozebrać sam zawór w miarę możliwości i przeczyścić - może syf zablokował całość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam koledzy, jestem tu pierwszy raz,osobiście nie jestem miłośnikiem Nissana ale jestem wlasnie w posiadaniu takiego auta 2002r. 2.2 Di. Przeczytałem właśnie cały ten temat gdyż mam podobny problem jak inny, tak mi sie przynajmniej wydaje, i mam nadzieje ze mi pomozecie , bo tak naprawdę do żadnych konkretów nie doszedłem.

Mój problem polega na tym że: jakis czas temu auto nie chcialo z rana za cholere odpali, mog łem kręcic i kręcic aż zdechnie akumulator. Tylko ze dzialo sie tak co 4-5 dzien, np. od pon do czw. palił bez problemu a w piątek nie dało rady (mówie tu o lecie wiec kiedy temp. są rzędu 20-30 stopni). teraz dzien w dzien jest problem z odpaleniem no chyba ze użyje samostartu. Mam nadzieje ze w miarę szybko mi ktoś pomoze z tym tematem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzyj do tematu Almera Tino i na STRONĘ DOMOWĄ użytkownika Rob083. Jak na moje niewprawione oko, to problem jest z cofającym się paliwem i założenie zaworka zwrotnego, mogłoby pomóc. W zasadzie to najtańsze i najprostsze rozwiązanie na początek.

Jak dla mnie, sprawne auto powinno zapalać, bez takich "cudów"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uzbrojony w lapka i interfejs udałem sie diagnozować kod usterki - wyszło

P0089* Obwód regulatora ciśnienia paliwa 1 - fuel pressure regulator - nieprawidłowy zakres wartości sygnału lub problem ze sprawnością

teraz kontakt z mechanikiem a jakie sugestie forumowiczów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mojej usterki przypuszczenia sie potwierdziły, wszystko winą pompy, zastanawiam sie teraz czy zawór zwrotny cos pomoże, bo wymiana lub regeneracja pompy wiąże sie z wiekszymi kosztami, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mojej usterki przypuszczenia sie potwierdziły, wszystko winą pompy, zastanawiam sie teraz czy zawór zwrotny cos pomoże, bo wymiana lub regeneracja pompy wiąże sie z wiekszymi kosztami, pozdrawiam

 

Spróbuj, to najtańsze z rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś mógłby podać jaka jest średnica zaworka zwrotnego ? Założyłbym u siebie przy następnej wymianie filtra paliwa, ale dostęp jest koszmarny i ciężko mi zmierzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uzbrojony w lapka i interfejs udałem sie diagnozować kod usterki - wyszło

P0089* Obwód regulatora ciśnienia paliwa 1 - fuel pressure regulator - nieprawidłowy zakres wartości sygnału lub problem ze sprawnością

teraz kontakt z mechanikiem a jakie sugestie forumowiczów

 

Taką niewdzięczną usterkę może robić wszystko, co powoduje nieprawidłowe ciśnienie paliwa. Czyli sam regulator albo tylko jego o-ring, zawieszający się np. jeden wtryskiwacz, pompa paliwa....chyba tyle na początek :P

 

pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam

Mam problem z zapaleniem Almerki od 2 dni.

 

Oto opisuje problem:

 

Jak zapalasz i dłużej kręcisz to tak dudni pod spodem auta, jak już puszczam rozrusznik. Dudnienie to jakby szarpało silnikiem.

Sprawdziliśmy czy nie cofa paliwa poprzez założenie przezroczystego wężyka i jest ok, czyli nie cofa. Sprawdziliśmy świece też prawdopodobnie są ok, wymieniliśmy filtr paliwa i dalej tak samo.

Najgorzej jest rano palenie jest tragiczne, ale jak już zapali to silnik chodzi super, w ciągu dnia jak odpalam po kilku godzinach stania nigdy nie zapali po pierwszym razie, tylko za drugim z tym właśnie dudnieniem.

 

Nie mamy pojęcia co to....... Jak dotąd było wszystko super zapalał od razu.....

 

Proszę jeśli ktoś miał juz taki problem to proszę o pomoc.

 

:(

 

Złe palenie dotyczy 2.2 Di :(

 

[ Dodano: Sro 27 Maj, 2009 15:11 ]

powód złego palenia zdiagnozowany - ROZRUSZNIK !!!!!!!! już jest ok......... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Prawie jak w temacie, jednak nie pali aż tak ciężko. Po prostu kręci kilka obrotów dłużej. To po pierwsze. Po drugie, kiedy jest już rozgrzany, po zgaszeniu, wystarczy gdy nawet kierunkowskazy są włączone i już nie zapali. Akumulator chyba sprawny, bo kręci normalnie, tylko nie pali. Ale wystarczy, że wyłączę kierunkowskaz i pali za pierwszym, no drugim przekręceniem :) Co to może być ? Świece ?

 

Czy ktoś mógłby podać jaka jest średnica zaworka zwrotnego ? Założyłbym u siebie przy następnej wymianie filtra paliwa, ale dostęp jest koszmarny i ciężko mi zmierzyć.

Nie wiem, gdzie jest koszmarny dostęp. Przewody paliwowe możesz zmierzyć w każdym miejscu. Średnica to: Fi 10.

Wracając do tematu. Wszystko było dobrze - czekanie na charakterystyczny stuk przekaźnika i palił. Teraz, przy -3 już jest problem, bo czekanie na przekaźnik plus dwukrotne grzanie świec i trzeba jeszcze kręcić około 20 sekund, zanim zaskoczy :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wszystko było dobrze - czekanie na charakterystyczny stuk przekaźnika i palił. Teraz, przy -3 już jest problem, bo czekanie na przekaźnik plus dwukrotne grzanie świec i trzeba jeszcze kręcić około 20 sekund, zanim zaskoczy :(

 

Mimo, że problem (przy -5 st C)narazie mnie omija - zakręci kilka razy dłużej, ale pali - jestem bardzo ciekaw czemu w niektórych dieslach tak jest. Być może to kwestia wersji, bo w manualu było coś o wersji na rynek europejski, pozaeuropejski i na skandynawię, ale nie wczytałem się w to i nie wiem tak naprawdę czy i jakie są różnice. U mnie nie ma ani zaworu zwrotnego, ani nie dolewam na razie wynalazków przeciw ujemnym temperaturom (jedyne co dolewam to 50-100 ml oleju do kosiarek na 60 l ON), owszem, zauważyłem że przy -5 dłużej kręci niż przy +8, ale wystarczy że świece się dłużej pogrzeją i jest cacy.

 

NIE WIEM czy mogę tą metodę polecić do Almerki DI, ale mój szwagier dolewa do swego opla 17 letniego 1,6 diesel 0,5 litra "dykty" i 1 litr benzyny na zbiornik i niezależnie od temperatury pali mu "na dotyk", znacznie lepiej niż mi, wystarczy że raz zakręci i silnik chodzi. A wcześniej miał przy ujemnych temperaturach bardzo duży z tym problem. Ja do swojego ani denaturatu ani benzyny lać nie będę na razie, muszę się natomiast zaopatrzyć w depresator, czy jak to się tam nazywa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SORKI, Sobota piwko, i się nie doczytałem do końca postów (nie mam pytań,ani odpowiedzi,jak na razie)

Edytowane przez Jacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Wracam do tematu odpalania, swego czasu była dyskusja pomiędzy użytkownikami serwis, herson i theant, odnośnie wciskania pedału gazu podczas odpalania auta.

Znalazłem dzisiaj coś takiego:

 

"Przy uważnym prześledzeniu konstrukcji pompy wtryskowej można dojść do wniosku, że zimą - czyli w nie- korzystnych warunkach - Diesla należy uruchamiać po włączeniu świec żarowych, urządzenia rozruchowego i... (o czym nie wszyscy wiedzą) wciśnięciu pedału gazu. Pierwsza czynność nie wymaga komentarza, druga powoduje zwiększenie kąta wyprzedzenia wtrysku, zaś trzecia wpływa na zwiększenie dawki wtrysku. W praktyce ta ostatnia czynność okazuje się niezwykle ważna, bowiem w niskiej temperaturze proces zapłonu oleju napędowego wymaga zwiększenia ilości cząsteczek z trudem zapalającego się paliwa."

 

Całość pod linkiem: http://www.sciaga.pl/tekst/48799-49-silnik_wysokoprezny

Nie wiem kto to pisał, jest tu dużo ciekawych informacji, które należałoby poddać weryfikacji.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracam do tematu odpalania, swego czasu była dyskusja pomiędzy użytkownikami serwis, herson i theant, odnośnie wciskania pedału gazu podczas odpalania auta.

Znalazłem dzisiaj coś takiego:

 

"Przy uważnym prześledzeniu konstrukcji pompy wtryskowej można dojść do wniosku, że zimą - czyli w nie- korzystnych warunkach - Diesla należy uruchamiać po włączeniu świec żarowych, urządzenia rozruchowego i... (o czym nie wszyscy wiedzą) wciśnięciu pedału gazu. Pierwsza czynność nie wymaga komentarza, druga powoduje zwiększenie kąta wyprzedzenia wtrysku, zaś trzecia wpływa na zwiększenie dawki wtrysku. W praktyce ta ostatnia czynność okazuje się niezwykle ważna, bowiem w niskiej temperaturze proces zapłonu oleju napędowego wymaga zwiększenia ilości cząsteczek z trudem zapalającego się paliwa."

 

Całość pod linkiem: http://www.sciaga.pl/tekst/48799-49-silnik_wysokoprezny

Nie wiem kto to pisał, jest tu dużo ciekawych informacji, które należałoby poddać weryfikacji.

pozdrawiam

 

W instrukcji obsługi także jest wyraźnie napisane, że podczas odpalania przy bardzo niskich temperaturach należy robić to z delikatnie wciśniętym pedałem gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że problem (przy -5 st C)narazie mnie omija - zakręci kilka razy dłużej, ale pali - jestem bardzo ciekaw czemu w niektórych dieslach tak jest. Być może to kwestia wersji, bo w manualu było coś o wersji na rynek europejski, pozaeuropejski i na skandynawię, ale nie wczytałem się w to i nie wiem tak naprawdę czy i jakie są różnice. U mnie nie ma ani zaworu zwrotnego, ani nie dolewam na razie wynalazków przeciw ujemnym temperaturom (jedyne co dolewam to 50-100 ml oleju do kosiarek na 60 l ON), owszem, zauważyłem że przy -5 dłużej kręci niż przy +8, ale wystarczy że świece się dłużej pogrzeją i jest cacy.

 

NIE WIEM czy mogę tą metodę polecić do Almerki DI, ale mój szwagier dolewa do swego opla 17 letniego 1,6 diesel 0,5 litra "dykty" i 1 litr benzyny na zbiornik i niezależnie od temperatury pali mu "na dotyk", znacznie lepiej niż mi, wystarczy że raz zakręci i silnik chodzi. A wcześniej miał przy ujemnych temperaturach bardzo duży z tym problem. Ja do swojego ani denaturatu ani benzyny lać nie będę na razie, muszę się natomiast zaopatrzyć w depresator, czy jak to się tam nazywa...

 

odrazu ostrzegam przed tym sposobem z dolewaniem dykty, jak ktos chce sie dowiedziec jak to wyglada w zbiorniku to polecam nalac do szklanki rope + dykte, one sie po prostu ze soba nie zmieszaja, wiec lac do DIESLA nie mozna. Co do benzyny to jak najbardziej tak i robia tak/polecaja nawet w warsztatach, mozna na caly zbiornik spokojnie wlac 5 litrow benzynki i nic zlego sie nie stanie a w tym mrozie nawet korzystnie wplynie na nasz uklad paliwowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do benzyny to jak najbardziej tak i robia tak/polecaja nawet w warsztatach, mozna na caly zbiornik spokojnie wlac 5 litrow benzynki i nic zlego sie nie stanie a w tym mrozie nawet korzystnie wplynie na nasz uklad paliwowy.

 

Ja już jestem zmieszany, jedni piszą żeby nie lać benzyny, bo sucha i do wysokoprężnych diesli się nie nadaje ( http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/61150-n16-22-di-spadek-obrotow-lekkie-dlawienie-zapala-sie-kontrolka-silnika-przy-dodawaniu-gazu-wchodzeniu-na-obroty/page__st__40 ) a inni jak kolega polecają tą metodę. W sumie na zdrowy rozsądek 1 litr na 60 nie powinno bardzo zaszkodzić, gdyby dolewał dodatko jakiś dodatek smarujący to powinno być optymalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odrazu ostrzegam przed tym sposobem z dolewaniem dykty, jak ktos chce sie dowiedziec jak to wyglada w zbiorniku to polecam nalac do szklanki rope + dykte, one sie po prostu ze soba nie zmieszaja, wiec lac do DIESLA nie mozna. Co do benzyny to jak najbardziej tak i robia tak/polecaja nawet w warsztatach, mozna na caly zbiornik spokojnie wlac 5 litrow benzynki i nic zlego sie nie stanie a w tym mrozie nawet korzystnie wplynie na nasz uklad paliwowy.

Jeżeli ostrzegasz, to napisz dlaczego? Jakie działanie ma benzyna dolana do ropy, a jakie ma denaturat dolany do ropy?

Po co się to robi? Benzyna również nie zmiesza się z ropą, podobnie para wodna, która się skrapla w baku i w postaci wody, która jest cięższa, opada na dół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego, ze denaturat jest lzejszy od wody i filtr paliwa raczej nie jest go w stanie zatrzymac, a pompa z tego co wiem denaturatu raczej nie lubi, tak jak i wody, jednak woda zbierze sie w tym odstojniku, denaturat - nie. Dlaczego benyzna? Dolanie jej obniza temperature metnienia ropy i obnizenie temperatury blokowania filtra. Tak jest, a chemicznie nie jestem w stanie tego wytlumaczyc bo po prostu nie wiem.

Wiem to bo gadalem z mechanikami ktorzy teraz maja duzo roboty przy tym, biora probke ropy i widac, ze ta slaba ropa jest metna, dolewaja benzyny i po prostu pomaga, denaturat sie z tego co mowili nie sprawdza i odradzaja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...