Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Wklejka na plaży


Gość Maxiu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Jak co weekend wybraliśmy się testować naszego Pathfindera w różnym terenie. Tym razem była to plaża. Oczywiście podniosą się głosy, że nie wolno, że ekologia, i ja wiem, ale pokusa jest zbyt wielka. Za to przesegreguje śmieci!!! - obiecuje!!!.

Do rzeczy! Wjechaliśmy sobie na plaże daleko od osad ludzkich gdzieś w okolicach Jarosławia. Wjazd na plaże i tu zaskoczenie - po sypkim piasku idzie bez zmniejszania ciśnienia w oponach bez większego problemu. Jeździmy sobie troszkę coraz bliżej wody iiiii nagle w miejscu gdzie plaża wydaje się być twarda - WKLEJKA! Stanął jak by wjechał do wody! Oparł się na podłodze - szczęśliwie :).

wklejkaplazass4.th.jpg

No i się zaczęło! Ludzi do pomocy - brak. Samochód inny - brak! Wyciągarka - brak! Co prawda mamy taką wyciągarkę mobilną, którą czasem z małych tarapatów się wyciągamy, ale tym razem ani drgnęła. O tym dlaczego - za chwilkę. No to łopata do łapy i dawaj odkopywać. Okazało się jednak, że ta substancja w którą się wkleiliśmy to piasek z wodą i nie ma mowy, żeby na tym ustać ani to przekopać. Natychmiast wlewa się ponownie w miejsce gdzie kopiesz. Podnieść się nie da, bo nie ma jak podstawic lewara. Jedyne rozwiązanie - maszyny ciężkie! No to buty na nogi i do wsi. Kilku rolników odmówiło, bo mówili, że nie da rady, żeby dzwonić po wojsko. Jedna uparcie wreszcie znalazłem rolnika, który uprzejmie i z humorem potraktował zajście i zapiął swego rumaka C330 i triumfalnie wjechaliśmy nim na plażę. Zapinamy linkę stalową słusznej grubości i dawaj do przodu. iiiiii NIC :/ . No to krzycze - szarpnij (na lince stalowej słaby plan, ale co robić) Szarpnął - a nyska ani drgnęła - linka- zerwana co widać na tym zdjęciu.:one:

doprzodulinkank7.th.jpg No to pierwsza lekcja odebrana! Zapinamy moją taśmę. Taką zwykłą z OBI 15ton. Składam podwójnie i rura szarpnięciem do przodu. Finał traktor zakopany po ośki - nyska ani drgnie! :< Trochę mi mina zrzedła i już myślę ile mi wlepią kary jak będę musiał wezwać wojsko z pojazdami gąsienicowymi. Według jednego z rolników 5000 zł :zly: No ale jeszcze próba do tyłu. Zawijamy traktorem od tyłu i dawaj taśmę.

tyltasmayu8.th.jpg

Najpierw ciągnięte - NIC. Potem szarpnięcie i to tęgie i szczęśliwy finał!

finalkd4.th.jpg

potem już tylko próba wjechania pod górke po piasku tam gdzie zjechaliśmy i ani traktor, ani my :( . Nie było więc innego wyjścia jak pojechać dalej w poszukiwaniu wjazdu. Po jakimś kilometrze znajdujemy wyjazd i z 200 metrowego rozbiegu na pełnej kicie nyska wskoczyła na skarpę az miałem chwilkę nieważkości na górze :one: .

Potem już tylko odpływ adrenaliny i powoli do domku.

Weekend udany! Kolejna, bo trzecia już wklejka w trzeci weekend (skuteczność 100%), ale tym razem solidna!

Weekend bez wklejki - weekend stracony! :one:

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to fajna przygoda, dobrze że zakończona happy endem :)

Przy okazji sprostowanie: ciągnik to MF 255, a nie C330 ;-)

 

Może udałoby się samodzielnie wyjechać na jakichs deskach, ewentualnie jakies stalowe pomosty z nacięciami dla lepszej przyczepnosci?

 

A tak przy okazji: nie rozumiem co komu przeszkadza wjeżdżanie autem na plażę?? Tym bardziej kiedy nie ma ludzi? Jaka ekologia, jakie zanieczyszczenie? Przecież więcej syfu zostawia pierwszy lepszy skuter, nie mówiac juz o tankowcach czy zwykłej rurze z miasta. Jak zwykle problem zdefiniowano nie tu gdzie trzeba. Sa jakies przepisy na to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najmocniej przepraszam za nieścisłości co do ciągnika! Użyłem C330 jako ikony polskiej myśli technicznej, która nieodzownie kojarzy się z traktorem. Swoją drogą czujne oko :one: .

Co do przepisów, hm - poszukam, bo to może być ciekawa lektura.

Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No , ładnie wkleiło samochód - piasek z wodą to jak płynny beton :D

 

A jak hak w samochodzie ? Przeżył to szarpnięcie stalówka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie siadłeś w tym piachu. Widzę że na tych nowych AT-kach. Pisałem że prawie wszędzie da się wjechać :D ale nie pisałem że wyjechac :D

 

Chyba trzeba było jednak mu trochę upuścić z kapci , zostawić na poziomie 1-1,5 atm. Może by przeszedł przez to bagno- kurzawkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie to zaskoczyło, że nie zdążyłem zareagować. Błąd polegał na niewiedzy i zatrzymaniu się. Wydawało mi się, że jest twardo i zwolniłem przed wodą - za bardzo. Mój błąd - póki jechałem było ok, aż zwolniłem. :029:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki piach z wodą jest fatalny, bo nie ma dna . Wszystko się zapada. Nie jeździłem po tym samochodem , jedynie .... rowerem.

 

Błoto jest lepsze niż ten mix piachu z wodą na plaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo zapomniałem powiedzieć, że w prasie regionalnej była informacja, o babce na plaży po same cycki wtopionej w takiej kurzawce. Rolnik mi o tym opowiadał. Można powiedzieć, że miałem troche szczęścia, bo z takiej, to by mnie niczym już nie wywlekli :)

 

PS: linka do mojej pierwszej wtopki. Nic wielkiego, ale może kogoś ucieszy. W pewnym miejscu było poważnie miękko.

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
Gość superkorek

Też wkleiłem..niby nic strasznego gdyby nie fakt, że płaskaczem :diabel: :diabel:

dwie godziny walki, lewarek, dwie łopaty, gałęzie...niestety napędy a raczej ich brak mnie zgubił.... :506:

wreszcie zapadł zmrok i dałem luzz..wykleiła mnie mała suzuka :diabel:

poszedłem jak szybowiec przy starcie :607:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość boris.blank

Na wiosnę (niedziela wielkanocna) jak woda w Wiśle opadła wybrałem się na mały rekonesans. Jak samochód zaczął iść jak w mazucie zapiąłem przednią i tylną blokadę i do przodu...daremnie.

Po chwili przestałem walczyć i stwierdziłem, że zostawię samochód do następnego dnia albowiem skoro ja nie mogę wyjechać to nikt nie wyjedzie. Idąc w stronę drogi spotkałem przypadkiem kumpla, który nałogowo po święconce pojechał na mały rekonesans...

Sam się nieźle wkopał zanim podjechał na tyle aby pomóc mi wyciągarką szarpnąć wrzucony uprzednio na trapy hiliftem samochód.

 

 

Tu on...

 

 

wtopa1.jpg

 

 

a tu ja...

 

wtopa2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapinamy linkę stalową słusznej grubości i dawaj do przodu. iiiiii NIC :/ .

Kup sobie Chłopie porządną linę kinetyczną i parę szekli

Zapewniam Cię że takie wklejenie to pestka

Nie dziwię się że nie dał rady Cię wytargać na stalowej lince

.... i na przyszłość nie szarp autka na stalówce ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Michał...G

Niekoniecznie szybko tylko nalezy jechac równo bez gwałtownego dodawania gazu i starać sie jechać na jednym biegu(starać sie nie zmieniac na piachu biegów a jak już to nie gwałtownie) na którym będzie odpowiednia moc którą już samemu trzeba wyczuć. Więc można zarówno pyrkac powoli i nie wkleić jak i zapitalac i nie wkleić ale jak zapitalasz to tak naprawde nie masz idealnej kontroli nad autem i może sie fajnie lub nie fajnie skończyć szybka jazda :diabel2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od plaży :D Kolega się wkleił w takim bardziej podmokłym kawałku. TU by się przydała technika "faja"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Michał...G

Pisałem o sypkim piasku :one: A na podmokłe odcinki to szeerokie laczki i faja jezeli się jest pewnym że nie ma żadnej niespodzianki. Kiedyś tak miałem zwykła polanka z trawą lekko podmokła to faja lecimy na drugą stronę nagle auto stoi jak wryte a maska się zrównała z terenem co sie okazało był na całą długość taki fajny pas podmokły który bardzo łatwo ulegał ciężarowi auta :diabel2: A wystarczyło się przejść i połozyć na tym odcinku trapy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam wklejaczy .Niestety musze przyznać z żalem że sam nie posiadam terenówki ale jak sie to mówi choruje na takie autko.Fajnie sie patrzy na takie zdjęcia po wszystkim ,mam pare fotek z pracy jak utopił nam sie dźwig na Tatrze6x6 28ton zapadła się jak w budyniu nie macie pojęcia ile kosztowało pracy żeby ją stamtąd wyrwać 10 ludzi, 48 godzin a ile materiału pod nią trzeba było ułożyć no i nie obyło sie bez drugiej Tatry i 100 metrów liny i na dodatek wyciąganie pod górke tyłem , pewnym udogodnieniem było to że dźwig ma podpory, tylko co pod nie podłożyć,wszystko tonęło gdzieś pod ziemią, wspomnienia do końca życia .pozdrawiam wszystkich wklejaczy i nie tylko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...