Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Chciałbym zagazować, ale....


Gość trebor_d
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym założyć gaz do mojej Almerki 1,5 2003 r. przejechane 80 tys., ale troszeczkę się boję. Róźne opinie panują. Zaznaczam, że rocznie robię ok 35-40 tys., więc instalacja bardzo szybko się zwróci. Ekonomika podpowiada mi "chłopie załóż".

Macie jakieś namiary na dobre zakłady zajmujące się zakładaniem LPG. we Wrocławiu.

Z góry dziękuje za odpowiedź.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj...w ASO zawsze Ci beda mowic ze gaz to ingerencja w silnik i auto nie bedzie juz chodzic jak bez LPG...i wiesz co? Maja racje. Sa ponoc auta lepsze i gorsze do zagazowania, zawsze jednak bedzie jakies ale przy gazie. Mialem auto z gazem zalozonym przy 70 tys i zrobilem okolo 70 nastepnych na gazie jednakze zawsze cos parsknelo, kichnelo nie zebral sie jak trzeba, przydusilo go itd. Oczywiscie i tak ze wzgledow ekonomicznych bylo super ale auto nie jezdzilo juz tak jak na benzynie. Czasem zgaslo, nie mialo wolnych obrotow i takie tam. Dodam ze mialem sekwencyjke LandiRenzo wiec nie jakis tam badziew. Na gwarancji mi zmienili 3 wtryskiwacze gazu(ponoc leca dosc czesto), ale zjezdzilem pol Europy i pomimo tego ze zawsze bylo jakies ale nie zaluje zalozenia instalacji LPG.

Czasem sie zdarza ze glupoty komputer bedzie pokazywal, serwis ASO bedzie sie spieral czyja to wina z serwisem gazowym ale takie sa "kwiatki " jesli dwoch w aucie3 grzebie:))).

Tak czy inaczej polecam choc sam teraz jezdze bez gazu-jezdze duzo mniej wiec mi nie potrzeba:).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytalem dzisiaj na forum NKP o wstawieniu instalacji gazowej... Do tej pory nie moge sie przyzwyczaic na stacji paliw kiedy tankuje. 6 lat moja Nubirka tankowalem glownie gaz..Teraz tylko Pb95...najbardziej odczuwam te roznice w portfelu. Przysiegalem, ze juz mam dosc gazu i strzalow spod maski..Ale ....no wlasnie ale Zadzwonilem do gazownika i do swiat dal mi upust 400 zeta jako staly klient...Ale ja mam dylemat....duzo jezdze rocznie ze 30.000 lekko zrobie ...Pytal jaki kolektor na moja Almera plastik czy tez metal ?? A moje biedactwo stoi u mechaniora na hamulce ..wiec nawet tego nie wiedzialem....

 

I masz babo placek zagazowac ??? czy tez nie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaloz dobra sekwencje i prawie nie odczujesz roznicy. zwlaszcza ze masz mlody silnik. ja w swoim suniaku mam nastukane prawie cwierc miliona km i zalozylem sekwencje i smiga. nawet mam watpliwosci na jakim paliwie sie zbiera lepiej - praktycznie nie ma roznicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie obawiam się tego, że mogę być częstym gościem u gazownika, a na to sobie nie moge pozwolić. Niestety muszę dojeżdzać sporo kilometrów do pracy i odstawienie autka do warsztatu wiązałoby się z przymusowym urlopem. Wcześniej miałem VW Polo autko nie do zajechania. Obecnie almerka zero problemów. I chciałbym żeby tak było w dalszym ciągu.

A możecie powiedzieć mi czym się różnią instalacje typu BRC, Landi Renzo, Prinse (holenderska chyba tak się pisze). Róźnice cenowe są znaczne pomiędzy poszczególnymi typami.

Pozdrawiam Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie masz co się zastanawiać!

Jeśli masz dobrą instalację z wtryskiem - polecam BiGas lub lepiej BRC- to naprawdę różnica w osiągach jest na poziomie percepcji, a awariami martwią się ci co zakładają tanie instalacje lub trafili w ręce partaczy!

W poprzednim aucie, Escorcie 1.6 16V przeleciałem na instalacji 50 tys km (w tym 4 tys w podróży po Chorwacji) i nie miałem problemów. Za to wizyty na stacjach i rachunki wywoływały uśmiech :))))

Poza tym każdy, kto zna się na budowie silników spalinowych potwierdzi ci, że Autogas wpływa na wydłużenie trwałości silnika!

Oczywiście poza autami, które mają silniki z gniazdami zaworowymi zbudowanymi z nietypowych materiałów (np. Fokus 1.8)

Wydłużenie trwałości silnika wynika z faktu, że LO gazu jest bliskie 100 podczas gdy benzyna ma 95/98 co powoduje spala się bardziej "stukowo" od gazu. Ponadto gaz nie rozrzedza oleju w przeciwieństwie do benzyny, której mikroprzecieki do układu olejowego zawsze występują -oczywiście im bardziej zużyte auto tym większe.

Zwiększone zużycie gazu wynika natomiast z faktu, że ma on nieco mniejszą liczbę "Dzuli" i potrzeba go ok.10-20% wiecej by osiągnąć tę samą energię.

Na 50tys zdarzyło mi się raz trafić na regulację komputera gazowego i raz na wymianę "gumki" w jednym z wtryskiwaczy gazu. Przy żadnej z tych operacji nie straciłem więcej czasu niż 1-1,5h więc pokręciłem się w okolicy warsztatu nie tracąc całego dnia.

Teraz przymierzam się do zagazawania swojej Almy 1.8. Żeby było śmieszniej znajomy "Gazownik" ma identyczną (nawet nadwozie, rocznik i kolor :) Przeleciał na swojej instalacji kilkadziesiąt tys. i nie ma żadnych problemów :))

 

Jednym słowe polecam!

Przy czym ne warto tankować na no-name stacjach (szkoda instalcji na zasiarczony lub inaczej chrzczony gaz) Zresztą również osiągi są lepsze. Na butli tankowanej w stacji Auchan :) przelatywałem w mieście ok 350km na gazie s Shella 380km :)))

Więcej info znajdziesz na forum gazowym!

 

Pozdr

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz przymierzam się do zagazawania swojej Almy 1.8. Żeby było śmieszniej znajomy "Gazownik" ma identyczną (nawet nadwozie, rocznik i kolor

 

 

jaka instalacje zamierzasz zainstalowac ?? ile kasy to wyniesie ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze???

Nie znam się aż wybitnie na samych producentach inslatacji gazowych ale nie słyszałem o tych firmach... (Co nie znaczy, że są złe - nie wiem tego)

Słyszałem natomiast o BRC, BiGas, LandiRenzo, Lovato, Elpigaz...

S.

Pewnie więcej info znajdziesz tu - Forum Gazowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam BRC sequent 24 w 1,8. Założyłem do nowego silnika już po 5 ciu tys km. Już popnad 40 kkm i poza wadliwymi czujnikami cisnienia gazu (wymieniono na gwarancji - ponoć problem już rozwiązany przez zastosowanie innych czujników) - nie było innych problemów. Auto pali ok 10 l LPg przy jeździe mieszanej. Mapy trzymają, na benzynie bez problemów - obecnie to już innej klasy wtryski - lepsze urządzenia i na pewno mniej awaryjna sekwencja jak 4 lata temu. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam i czytam i zaczynam głupieć. Przeglądałem forum i dziwi mnie fakt tak dużego spalania na gazie. Nawet gdy porównywałem silniki o takiej samej mocy. Mam 1,5 i pali mi 7 litrow (30 miasto i 70 trasa) dość ostra jazda. A jak już naprawdę się postaram to 7,5 l ale to już jest jazda na granicy ryzyka. Zatem gazu wnioskuje nie powinien mi przekroczyć 8,5 l. A na forum padją liczby 11, 12, 13 litrów. Zastanawiam więc sie nad sensem zakładania, bo wówczas napewno mi sie nie zwróci pomimo tego, że trzaskam tyle kilometrów, bo prędzej sprzedam ją.

Jejku jaki ja jestem marudny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo przy 25 tys rocznie:

benzyna 7,5l/100 x 25 tys x średnio 4,2zł = 7875zł

gaz 10l/100 x 25tys x średno 1,85zł = 4625zł + 500zł (rocznie na benzynę oraz dodatkowy przegląd co 15tys) = 5125zł

7875-5125 = 2750zł

 

Czyli po ok. roku, przejeżdzajć 25tys rocznie masz zwrócony koszt montażu instalacji gazowej i zaczynasz jeździć prawie o połowę taniej :)

Czy ci się to opłaca? Musisz przeliczyć sobie sam :)))

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Szewcu111
Chciałbym założyć gaz do mojej Almerki 1,5 2003 r. przejechane 80 tys., ale troszeczkę się boję. Róźne opinie panują. Zaznaczam, że rocznie robię ok 35-40 tys., więc instalacja bardzo szybko się zwróci. Ekonomika podpowiada mi "chłopie załóż".

Macie jakieś namiary na dobre zakłady zajmujące się zakładaniem LPG. we Wrocławiu.

Z góry dziękuje za odpowiedź.

Pozdrawiam.

 

Witam,

 

mi almerka pali 10l gazu czyli niecałe 5 litrów paliwa w przeliczeniu. Przy takich przebiegach (40 kkm) zakładaj od razu. Szybciutko sie zwróci i odłożysz na wycieczkę Hawaje :one: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykładowo przy 25 tys rocznie:

benzyna 7,5l/100 x 25 tys x średnio 4,2zł = 7875zł

gaz 10l/100 x 25tys x średno 1,85zł = 4625zł + 500zł (rocznie na benzynę oraz dodatkowy przegląd co 15tys) = 5125zł

7875-5125 = 2750zł

 

Czyli po ok. roku, przejeżdzajć 25tys rocznie masz zwrócony koszt montażu instalacji gazowej i zaczynasz jeździć prawie o połowę taniej :)

Czy ci się to opłaca? Musisz przeliczyć sobie sam :)))

S.

Naprawde?:))) A gdzie jest taki tani gaz? że można uśrednić do 1,85 bo ja ciągle widzę koło 2 zł:))).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam, czytam i czytam i zaczynam głupieć. Przeglądałem forum i dziwi mnie fakt tak dużego spalania na gazie. Nawet gdy porównywałem silniki o takiej samej mocy. Mam 1,5 i pali mi 7 litrow (30 miasto i 70 trasa) dość ostra jazda. A jak już naprawdę się postaram to 7,5 l ale to już jest jazda na granicy ryzyka. Zatem gazu wnioskuje nie powinien mi przekroczyć 8,5 l. A na forum padją liczby 11, 12, 13 litrów. Zastanawiam więc sie nad sensem zakładania, bo wówczas napewno mi sie nie zwróci pomimo tego, że trzaskam tyle kilometrów, bo prędzej sprzedam ją.

Jejku jaki ja jestem marudny.

8,5 to mi benzyny spali w jeździe mieszanej, jak sie postaram to i 10 benzyny w miescie weźmie - nie wyobrażam sobie by gazu miał palić 8,5 litra - tak bierze na spokojnej trasie.

gazu powinien palić zawsze 20 % więcej niz benzyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do wpływu gazu na trwałość silnika, kolega Slavecky wziął pod uwagę wyższą temperaturę panującą w głowicy?

gaz musi być drogi i naprawdę fachowo zainstalowany, jest to głęboka ingerencja w silnik. w poprzednim aucie miałem instalacje założoną przez warsztat cieszący się dobrą opinią i było fatalnie.

zauważyłem że każdy znajomy posiadacz gazu chwali sobie, że paliwo kosztuje go grosze. i nie łączy tego z tym, że musi jechać do regulacji bo gaśnie, że musi nowe przewody i świece, że źle jezdzi na benzynie, że silnik krokowy, pompa paliwa, sonda lambda itd itp. nie wiedziałem że auto ma tyle części. a po kilkudziesięciu tysiącach trzeba coś tam regenerować (chyba reduktor-membrana) bo zniszczy silnik.

w ogóle jest większe ryzyko niewłaściwej mieszanki, która spowoduje ogromną temperaturę w komorach spalania i całą naszą oszczędnosć skasuje mechanik.

ponadto większość z nas jezdzi na ogół krótkie odcinki do pracy, szkoły, sklepu. na zimnym silniku nie powinno się jeździć na gazie. wtedy nie oszczędzamy.

licząc dobrą sekwencję, 9litrów gazu i 1benzyny kontra 6,6benzyny, mogłoby mi się to zwrócić po roku jazdy (30tyśkm).

nie licząc absolutnie żadnych kłopotów, dodatkowych regulacji i utraty bezobsługowości mojego auta, którą bardzo sobie cenię.

także ja dziękuję, jakby różnica w cenie przejechanego kilometra była wyższa to może. mi się to nie opłaca.

może co innego jakbym miał stary prosty samochód np astrę jedynkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że wziąłem pod uwagę :)!

Teraz Ty weź pod uwagę, że wersje silników - przynajmniej dla aut europejskich nie sa zróżnicowane pod względem geograficznym.

Ten sam sam silnik X może jeździć w aucie w Finlandii i w Grecji. Z racji warunków pogodowych silnik w Grecji będzie pracował przez większość roku w wysokich temp. zewnętrznych i podobnie powietrze używane do chłodzenia silnika będzie dużo bardziej ciepłe niż dla silnika "pracującego w Finlandii.

W związku z tym średnia temp pracy silnika "greckiego" będzie wyższa niż fińskieg.

Czy ma to wpływ na trwałość silnika? Sądzę, że jest to różnica na granicy percepcji!

Podobnie więc jest z podwyższoną o 10% temperaturą silnika pracującego na gazie.

BTW - zważ, że do niedawna najwięcej aut na gaz było we Włoszech gdzie jest jeszcze cieplej niz u nas :)

Nie jest prawdą, że dobrze założony gaz jest głęboką ingerencją w silnik - śmiem twierdzić inaczej. Przewody, wtryski, komputer, etc.- wszystko to oddzielnie zamontowane urządzenia. Silnik "styka się" z gazem dopiero w komorze spalania.

 

Przez 50 tys km, do momentu sprzedaży mojego Escorta zagazowanego wtryskiem sekwencyjnym nie wystąpił u mnie objaw "gaśnięcia"... Nie istaniało coś takiego, że samochód "nie chce" juz dobrze jeździć po przełączeniu na benzynę... Być może takie kłopoty są charakterystyczne dla starych, tanich instalacji.

Rozciągnięta membrana reduktora może uszkodzić uszkodzić silnik lub sondy w podobny sposób jak np. uszkodzony przepływomierz w aucie zasilanym tradycyjnie - etyliną. Musiałbyś naprawdę mocno się postarać i jeździć niewyobrażalnie długo autem, które zaczyna nagle palić jak smok i traci moc żeby uszkodzić silnik... Chodzi przede wszystkim o zbyt bogatą lub ubogą mieszankę, która zaczyna być dostarczana do silnika.

Gaz nie ma wpływu na silnik krokowy bo instalacja gazowa z niego nie korzysta.

Podobnie jak bezposrednio gaz nie ma wpływu na pompę paliwa. Problem w tym, że we wszystkich instrukcjach instalacji gazowych jest zalecenie żeby jeździć min. z 1/3 zbiornika benzyny - dlatego, że większość aut ma pompy umieszczone właśnie w zbiornikach paliwa.

Pompa paliwowa pracuje cały czas - nawet w czasie jazdy na gazie - choć obrazowo mówiąc pracuje wtedy "na biegu jałowym" do pracy potrzebuje chłodzenia i smarowania.

Odpowiedzialna za to jest benzyna - jeśli ktoś z premedytacja jeździ na "oparach" w baku to robi sobie krzywdę na własną odpowiedzialność.

 

Na instalacji gazowej nie da się pojechac na zimnym silniku :)

Komputer przełącza na gaz dopiero po osiągnięciu przez silnik odp. temperatury.

Mimo wszystko i tak oszczędzasz - zważ, że na zimnym silniku spalasz również relatywnie więcej benzyny.

W wspominając bezobsługowość....

Poza samym montażem instalacji oraz przeglądami co 15tys pojawiłem się na przestrzenia przejechanych 50tys (2 lata) 3 razy nadprogramowo w warsztacie. Na pierwsze sprawdzenie i regulację zaraz po instalacji, raz na wymianę gwarancyją gumowego elementu wtryskiwacza gazu, raz na regulację i wgranie nowszego oprogramowania komputera gazowego :)

 

Podstawa to dobra, zaawansowana instalacja sekwencyjna oraz tankowanie w dobrych stacjach!

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie jest prawdą, że dobrze założony gaz jest głęboką ingerencją w silnik - śmiem twierdzić inaczej. Przewody, wtryski, komputer, etc.- wszystko to oddzielnie zamontowane urządzenia. Silnik "styka się" z gazem dopiero w komorze spalania."

-oczywiście że jest ingerencją w silnik i bardzo mnie dziwi skąd u Ciebie pomysł na stwierdzenie że ingerencja nie jest.

 

 

"Przez 50 tys km, do momentu sprzedaży mojego Escorta zagazowanego wtryskiem sekwencyjnym nie wystąpił u mnie objaw "gaśnięcia"... Nie istaniało coś takiego, że samochód "nie chce" juz dobrze jeździć po przełączeniu na benzynę... Być może takie kłopoty są charakterystyczne dla starych, tanich instalacji."

-zrobiłem ponad 70 tys kilometrów samochodem nowszym niż Escort i wachnięcia obrotów były do samego końca, samochód gasł przy dojeżdzaniu do swiateł, zdażyło się że nie chciał odpalic na benzynie przez co musiałem palić w trybie awaryjnym na gazie- o dziwo samochód z zimnym silnikiem zapalił:))). Wymieniłem 3 wtryskiwacze na gwarancji, do serwisu gazowego jeździłem przykładnie serwisując instalację. Na koniec dodam że kosztowała w 2004 roku 4700 zł a więc do tanich nie nalezała, co obala teorię starych instalacji. Otóż te sekwencyjne najnowsze też dają w d.........

 

 

"Podobnie jak bezposrednio gaz nie ma wpływu na pompę paliwa. Problem w tym, że we wszystkich instrukcjach instalacji gazowych jest zalecenie żeby jeździć min. z 1/3 zbiornika benzyny - dlatego, że większość aut ma pompy umieszczone właśnie w zbiornikach paliwa.

Pompa paliwowa pracuje cały czas - nawet w czasie jazdy na gazie - choć obrazowo mówiąc pracuje wtedy "na biegu jałowym" do pracy potrzebuje chłodzenia i smarowania.

Odpowiedzialna za to jest benzyna - jeśli ktoś z premedytacja jeździ na "oparach" w baku to robi sobie krzywdę na własną odpowiedzialność."

-a co powiesz na to ze w moim aucie wskazowka paliwa schodzila tak samo niezależnie od tego czy jechałam na gazie czy na benzynie? A więc jak to nie ma wpływu? Zawsze miałem minimum 3/4 baku a pompa padła, jak to więc jest z tą bezprzyczynowoscią?

 

"Na instalacji gazowej nie da się pojechac na zimnym silniku :)"

-bzdura. Oczywiście że się da pojechać!!!!!

 

 

"Komputer przełącza na gaz dopiero po osiągnięciu przez silnik odp. temperatury."

-a jak nie pali na benzynie to od czego jest tryb awaryjny LPG?

 

 

"Podstawa to dobra, zaawansowana instalacja sekwencyjna oraz tankowanie w dobrych stacjach!"

-taką właśnie miałem, Landi Renzo, tankowałem tylko na dobrych stacjach i co? Zadowolony do końca nie jestem. Oczywiście nie pisze tego po to by kogoś zniechęcać, finansowo i tak mi sie podobalo, ale niech ten temat będzie wyważony bo jak słysze same plusy o instalacjach LPG to mi się śmiac chce:))))). Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pokolei :)))

 

"Nie jest prawdą, że dobrze założony gaz jest głęboką ingerencją w silnik - śmiem twierdzić inaczej. Przewody, wtryski, komputer, etc.- wszystko to oddzielnie zamontowane urządzenia. Silnik "styka się" z gazem dopiero w komorze spalania."

-oczywiście że jest ingerencją w silnik i bardzo mnie dziwi skąd u Ciebie pomysł na stwierdzenie że ingerencja nie jest.

 

S - głęboka ingerencja w silnik wystąpiłaby gdybyś np. przebudowywał kolektor dolotowy, korzystał z układu zasilania benzynowegoczy innych podzespołów silnika żeby używać gazu. Jeżeli wszystkie elementy instalacji gazowej to niezależne elementy, montowane oddzielnie, a jedyna ingerencja to dołożenie dodatkowych wtryskiwaczy gazu to czy to jest głęboka ingerencja w silnik?

 

"Przez 50 tys km, do momentu sprzedaży mojego Escorta zagazowanego wtryskiem sekwencyjnym nie wystąpił u mnie objaw "gaśnięcia"... Nie istaniało coś takiego, że samochód "nie chce" juz dobrze jeździć po przełączeniu na benzynę... Być może takie kłopoty są charakterystyczne dla starych, tanich instalacji."

-zrobiłem ponad 70 tys kilometrów samochodem nowszym niż Escort i wachnięcia obrotów były do samego końca, samochód gasł przy dojeżdzaniu do swiateł, zdażyło się że nie chciał odpalic na benzynie przez co musiałem palić w trybie awaryjnym na gazie- o dziwo samochód z zimnym silnikiem zapalił:))). Wymieniłem 3 wtryskiwacze na gwarancji, do serwisu gazowego jeździłem przykładnie serwisując instalację. Na koniec dodam że kosztowała w 2004 roku 4700 zł a więc do tanich nie nalezała, co obala teorię starych instalacji. Otóż te sekwencyjne najnowsze też dają w d.........

 

S - a moja znajoma ma zagazowanego Sunny na gaźniku i instalację za 1000zł i nie ma najmniejszych problemów! Jedyne co robi to regulacja 1-2 raz w roku :)

Wynika z tego co piszesz, że po prostu miałeś pecha :/ Oczywiście nikt nie twierdzi, że wszystkie instalację są bezawaryjne. Podobnie jak nikt nie twierdzi, że gwarancją bezawaryjnosći jest instalacją za 4700 w nowszym niż escort '98 aucie. Po prostu są lepsze i gorsze instalacje. Jak w wątku juz ktoś napisał zaawansowane instalacje mają również swoje "choroby wieku dziecięcego". Podejżewam, że jeżeli producent nalezy do uczciwych i zalezy ma na opini to dziś ta sama instalacja pracowałaby Ci dużo lepiej.

 

 

"Podobnie jak bezposrednio gaz nie ma wpływu na pompę paliwa. Problem w tym, że we wszystkich instrukcjach instalacji gazowych jest zalecenie żeby jeździć min. z 1/3 zbiornika benzyny - dlatego, że większość aut ma pompy umieszczone właśnie w zbiornikach paliwa.

Pompa paliwowa pracuje cały czas - nawet w czasie jazdy na gazie - choć obrazowo mówiąc pracuje wtedy "na biegu jałowym" do pracy potrzebuje chłodzenia i smarowania.

Odpowiedzialna za to jest benzyna - jeśli ktoś z premedytacja jeździ na "oparach" w baku to robi sobie krzywdę na własną odpowiedzialność."

-a co powiesz na to ze w moim aucie wskazowka paliwa schodzila tak samo niezależnie od tego czy jechałam na gazie czy na benzynie? A więc jak to nie ma wpływu? Zawsze miałem minimum 3/4 baku a pompa padła, jak to więc jest z tą bezprzyczynowoscią?

 

S - jezeli w czasie jazdy na gazie znikała ci benzyna to musiałeś miec moim zdaniem problem z zaworem odcinającym. Być może dioda wskazywała na pracę na gazie podczas gdy faktycznie jechałeś jeszcze na benzynie... Silniek nie jest w stanie pracować równocześnie na 2 paliwach na raz! Jeśli miałeś zawsze 3/4 baku a padła Ci pompa to padłby tak samo jeśli nigdy nie miałbyś instalacji gazowej. Przeciez na litość Boską gaz nie potrzebuje do zasilania silnika Twojej pompy benzynowej :)

 

"Na instalacji gazowej nie da się pojechac na zimnym silniku "

-bzdura. Oczywiście że się da pojechać!!!!!

 

S - nie wiem jaką miałeś instalację ale ja mówię tu o wtrysku sekwencyjnym. Każdy szanujący się producent. Montuje zestaw tak by to komputer regulował moment kiedy auto ma się przełączyć na gaz. Wiec pstrykanie w przełącznik nic nie daje. Chyba, że miałeś jakąś dziwną instalację. Podobnie jest w starych instalacjach gdzie mogłęś przełączać zasilanie ręczne lub jeżdzić tylko na gazie jeśli miałbyś taką ochotę.

 

"Komputer przełącza na gaz dopiero po osiągnięciu przez silnik odp. temperatury."

-a jak nie pali na benzynie to od czego jest tryb awaryjny LPG?

 

S- Nie wiem co to jest "awaryjny tryb LPG" bo a) nigdy z niego nie korzystałem c) gazownik nawet mnie o nim nie poinformował c) nigdy nie miałem problemu z zapaleniem silnika na benzynie

 

 

"Podstawa to dobra, zaawansowana instalacja sekwencyjna oraz tankowanie w dobrych stacjach!"

-taką właśnie miałem, Landi Renzo, tankowałem tylko na dobrych stacjach i co? Zadowolony do końca nie jestem. Oczywiście nie pisze tego po to by kogoś zniechęcać, finansowo i tak mi sie podobalo, ale niech ten temat będzie wyważony bo jak słysze same plusy o instalacjach LPG to mi się śmiac chce:))))).

 

S - LandiRenzo jest dość popularną instalacją ale nie zawachałbym twierdzenia, że najlepszą. Weź jeszce pod uwagę fakt samego montazu od którego bardzo wiele zależy.

Nawet najlepsza instalacja nie założona do końca zgodnie ze sztuką może mieć duży wpływ na pracę pozostały elementów samochodu. Podałem praktysznie same plusy bo takie mnie spotykały. Moja instalacja pochodziłą z firmy BiGas i kosztowała mnie w 2004r. 4100zł

Jeśli ty wybuliłeś 4700 i miałeś aż takie kłopoty to dochodziłbym swoich praw w sądzie bo moim zdaniem winna jest sama instalacja lub błąd w sztuce.

Na koniec powtarzam - nie twierdzę, że sam fakt załóżenia instalacji gazowej to 100% korzyści i alibi na usterki.

100% korzysci i brak usterek jest wtedy gdy montujesz dobrą, sprawdzoną instalację, u ludzi naprawdę znających się na sztuce i eksploatujesz ją (oraz sam samochód) zgodnie z zasadmi przypisanymi do aut z instalacją.

 

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj:). Miałem sekwencje 4 generacji. Komputer sterujący wtryskami dostawał głupoty własnie przez instalację gazową, dzięki czemu samochód nie chciał jeździć na benzynie. Wczytywali mi mapę parę razy, ustawiali, grzebali naprawiali :)))...problem w tym że ja generalnie byłem zadowolony bo o finansach nie podyskutuję jeżdzac na benzynie. Wróciło mi się z nawiązką. Staram się wykazać tylko wszystkie jakie znam problemy i wady LPG. Wielu moich znajomych jeździ na gazie i pomimo że są zadowoleni-czyt. zdaja sobie sprawę z niedoskonałości instalacji LPG względem napędu benzynowego-borykaja sie WSZYSCY MNIEJ LUB WIĘCEJ z problemami swoich instalacji. Jak więc słysze że na gazie auto chodzi lepiej niż na benzynie- TO JEST TO NIEPRAWDA!!!

Instalację zakładałem w jednej z najlepszych firm w Krakowie-moim zdaniem wtedy najlepszą- BKZ AUTO koło Politechniki Krakowskiej więc nie jest to żeaden badziewny zakład.

Co do twojej znajomej z Sunny:))) to Ty stwierdziłeś ze stare instalacje sa problematyczne nie ja. Ja się tylko to tego stwierdzenia odniosłem:))).

Tryb awaryjny parę razy mi tyłek uratował od holowania, w moim aucie żeby przełączyć palenie auta z gazu wystarczyło przytrzymac przyciski kilka sekund do ich zaświecenia na stałe:))). Szkoda że Cię gazownik nie poinformował:))) mnie poinformował o tym kumpel który jest inżynierem mechaniki samochodowej, skąd inąd człowiek bardzo dużo wiedzący o samochodach, jednakże obecnie pracujący w Iralndii- w swoim fachu jak najbardziej:))).

Wiem ze sa lepsze instalki od Landi Renzo- wtady kosztowały ponad 5 tyś więc sobie odpuściłem. Gdybym chciał dochodzic swoich praw przed sądem wyszedłbym na pieniacza zapewne:))) a nim nie jestem.

Błą w sztuca polega na tym że sa auta i auta, nie każde nadaje sie do zagazowania:))) i sam nie wiem dlaczego, ot tak po prostu jest i dowiesz sie tylko wtedy gdy pojezdzisz na LPG a pozniej wrocisz lub nie do benzynki. Pozdrawiam:))).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...