Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P11.144/W11.144] 2 do 3 sekund bez mocy przy wciskaniu gazu


Gość wally_tm
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość wally_tm

Witam ( moj pierwszy post i odrazu problem ;D )

 

Jestem szczesliwym posiadaczem nissana primery 11.144 1.8 benzyna w wersji angielskiej od dwoch miesiecy. W piatek zaczelo dziac sie cos dziwnego, mianowicie: przy niskich obrotach ( gdzies do 2500 ) przy dodaniu gazu silnik najpierw rwal do przodu przez ulamek sekundy potem jakby mu gwaltownie spadala moc. Po uplywie jakis 2 - 3 sekund moc wracala i wszystko dalej toczylo sie pomyslnie. Na niskich biegach nie bylo to odczuwalne bo silnik sie szybko wkrecal na obroty powyzej 2500 ( zreszta nie tak zeby przy 40 wbijac piatke ). Zjawisko sie zaczelo poglebiac wczoraj ( niedziela ) i jak wracalem od kumpla miejscowosci obok, to przez 10 mil balem sie ze wkoncu cos walnie i nie dojade do domu. Prolem tak sie nasilil ze przy 3 nie dalo sie przyspieszyc wogole w obrotach do 2500, a na 5 zwalnial, obroty spadaly nawet do 1000 ( tak z 1500 ) ale po tych paru sekundach samochod ciagnal zdrowo bez problemu. Dzisiaj jadac do roboty z rana to przez okolo 10 mil zachowywal sie tak jak w piatek, ale jak dojezdzalem do pracy ( okolo 15 mil ) to juz sprawa zaczela sie robic nieciekawa, jak zakrecalem pod jedna firma i startowalem z jedynki to autem zaczelo autentycznie rzucac do przodu i do tylu - objaw jak np przy brakujacym paliwie w zbiorniku. Wczoraj do drugiaj w noc wisialem na forum i sie rozczytywalem na temat problemow jakie to moga byc z samochodem i jakos nic za bardzo mi nie pasowalo.

 

I teraz najdziwniejsza sprawa dzisiaj wracalem z roboty i nic, dusilem go meczylem wbilem sie jeszcze na motorwaja i nic .... jak bylem w robocie to myslalem ze to moze byc problem z paliwem, i ze jako sie zblizam do czerwonego poziomu chcialem zatankowac pb95 z dobrego BP, ale to mnie zszokowalo. Jednakze dzisiaj jak mialem przerwe obiadowa to musialem pare telefonow wykonac i wyskoczylem do samochodu i puscilem silnik na jakies 25 minut bez klimy bez radia bez niczego. Obroty idealnie trzymaly sie na 800 obrotow i nic niepokojacego sie nie dzialo.

 

Samochodzik ma 90.000 mil nabite, po zakupie wymienilem filtr paliwa, powietrza, olej z filtrem, plyn chlodniczy, plyn chamolcowy, swiece zaplonowe i ... chyba tyle. Generalnie wolalem zaczac wszystko od dobrego uzytkowania, a mialem jakies 250 F na zbyciu po zakupie. Odnosnie tego jak tankuje, pierwsze dwa zbiorniki polecialy na pb95 z sainsbury, potem zatankowalem pb97 z BP ( samochod sie wydawal zwawszy i chcialem kontynuowac jazde na 97), i ostatni zbiornik zatankowalem z texaco pb97. Dzisiaj wlalem do pelna pb95 i zrobilem z 30 mil proforma aby sprawdzic czy sie nie powtorzy i NIC ... z piatki na 1000 obrotow sie zbiera, fakt faktem nie jest to formula 1, ale nie ma zadnych zaklucen w jego pracy teraz.

 

Poza tym, moze to tylko ja mam dziwny poglad na swiat, ale ten samocod pali mi od 10 na trasie - gdzie predkosc - 80 - 120 nonstop bez zatrzyman bez niczego, no moze tylko 2 km wyjechania z miasta ktore pokonuje z predkoscia 50 na godzine bez wiekszych przyspieszen bez chamowan, wszedzie puste ronda. Jak sie na wekend po miescie poprzemieszczam to chyba z 12 - za wczesnie zeby osadzac ... ale troszke duze jest to spalanie. Przed nim mialem huynday ponny 1992 w LPG i jakos palil 10 litro ( specjalnie go sam wyregulowalem bo normalnie palil 7-8 ) i ten hundaj zbieral sie w niskich obrotach o niebo lepiej niz nissan a w wysokich szedl rowno do zamkniecia budzika. W nissanie mam tak ze od 2k jest w miare fajnie od 3k jest tak ze mi to pasuje, ale dzisiaj probowalem go przycisnac na 3 powyzej 5000 i jakos strasznie sie wkrecal .... jak zredukowalem na piatke to na tych 2800 to sie wyrywal w porownaniu z rozpedzaniem na 3 ... dla mnie dziwne, niby japoniec, niby powinien lubiec duze obroty.

 

Jak ktos ma jakies sugestie, to niech pisze, moze sie okazac ze to nawet zle spojzenie kumpla na prawa felge jest przyczyna, ale chcialbym ten samochodzik doprowadzic do porzadku.

 

ps. silnik sie tak zachowywal nwet jak zeszlo sie z pedalem ponizej poziomu potrzebnego do podtrzymania predkosci i potem dodalo sie gazu, oczywiscie na niskich obrotach, ale w niedziele to nawet przy 3500 mi sie cos takiego zdazylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do pierwszego problemu to faktycznie może być paliwo, a co do tego jak to przyspiesza to jeszcze sprawdź w jakim stanie jest przepływomierz i umyj go, czynność prosta i bezbolesna a czasem potrafi oszczędzić troche wydatków, u mnie było tak jak kupiłem nissana że przy 4 tys na chwile jakby się przydławiał a potem dalej rwał jak wściekły do przodu, po czyszczeniu przepływomierza benzynką ciągnie bez najmniejszego zawachania, objawów przybrudzonej przepływki może być kilka, może słabo iść, może mieć takie dziury w przyspieszaniu itp. ale umycie przepływki jest szybkie i może wszystko wrócić do normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !! Mialem to samo w swoim. Sprawdz przede wszystkim: jak odpalisz auto na zimnym silniku czy jezdzi normalnie.Jesli po nagrzaniu silnika objawy zaczna wystepowac to raczej obstawiam przeplywomierz.Ja u siebie wymienialem dwa razy.Pierwszy ze szrotu i szlag go trafil (tam mi sie wydaje), drugi kupilem okazyjnie na ebayu za 75 euro.Zla wiadomosc: przeplywomierz do 1.8 w ASO kosztuje 2430 zl, w boschu w Krakowie niecale 1000zl.Radze szukac nowki na angielskim ebayu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde drugi raz piszę ten post - pierwszy wyleciał w kosmos.

 

Ja miałem taki sam przypadek. przy ok. 2-2,5 tys. naciskam gaz a auto jak na nauce jazdy - nie przyśpiesza, szarpie i zastanawia czy jechać - trwało to kilka sekund póżniej dostaje kopa i idzie. Mechanik coś pomajstrował przy czujniku położenia wałka rozrządu (zdystansował go uszczelką) i pomogło ale dalej dało się odczuć szarpanie. Wymieniłem rozrząd (łańcuch i napinacz) i wszystko jak ręką odjął. Auto ma moc i przyśpiesza ładnie mimo silnika 1,6.

Łańcuch miałem tak naciągnięty, że trzpień z napinacza prawie już wyleciał. Proponuję przypatrzeć się rozrządowi może tam tkwi przyczyna zachowania twojego auta. Przepływomierz też czyściłem ale niewiele to mogło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wally_tm

mycie - sproboje, w obecnej chwili to jedyne na co moge sobie pozwolic pienieznie i czasowo ;)

 

przyczenie od kogos .... jakby to powiedziec, ten samochod tutaj to raczej rarytas .... zreszta rok 2000 to raczej juz stara bryka na tutejsze warunki, kumple maja passaty tetetki i inne szmery bajery, kogos wogole z nissanem to jak z swieczka

 

zdystansowanie czujnika uszczelka ... ja bym takiego mechanika chyba w czape palnal, no chyba ze nie miales pieniazkow i chciales jakos to rozwiazac na chwile to rozumiem

 

lancuszek .... ehhh tez sie nad tym zastanowie. najpierw lookne na ta przeplywke i sie pozastanawiam co z nia moze byc nie tak ... w koncu pracuje w firmie elektronicznej to rzuce na blat i powiem naprawic i moze sie znajdzie ktos z wena tworcza ;)

 

 

Odnosnie dalszego jezdzenia samochodem to:

dzisiaj do pracy jak bestia, nagle odkrylem moc ktorej nie czulem w primerze, zbierala se poterznie od 800 orb ;O i naprawde pociesznie chodzil silniczek. Aha wspomne jeszcze ze dziure przyspieszenia przy 3500 - 4000 tez mialem ale zawsze mi sie wydawalo ze to moze zmienna faza rozrzadu i tak silnik jest zaprojektowany - dzisiaj niesamowite przeistaczenie. Z roboty niestety inaczej, stalem w jednym miejscu przez 40 minut i sluchalem sobie muzyczki przy wlaczonym silniku ( nie chce zabijac akumulatora ) i jak wystartowalem do domu to juz niestety wszystko od nowa, od dwojki juz sie dalo czuc problem. Na piatce szarpalo przy zjezdzaniu z gorki i zwalnial, w dolince nagle dostal kopa i pod gorke o wiekszym nachyle ciagnal jak oszalaly ;/.

 

Podsumowujac:

- jestem po taknowaniu, awiec moge wykluczyc problem z lewym paliwem, bo typy i stacje sie roznia.

- problem jest zdeterminowany rozgrzaniem silnika ( zapomnialem dodac o tym ze w miare jak sie rozgrzewal to sie problem powiekszal, no ale generalnie wkazowke mam przed srodkiem skali po 5 minutach max i tam sie trzyma caly czas, moze generalnie mozna powiedziec o rozgrzaniu mkomory silnika ... sam nie wiem ), ale w niektorych wypadkach nawet rozgrzany silnik pracuje prawidlowo ( dzisiaj rano zrobilem standarowa trase do pracy i jeszcze se troszke pojezdzilem bo bylem za wczesnie i w sumie bylo z 40km zrobione i zadnych problemow )

- dobrze wiedziec ze nie ma takiego czegos jak dziura przyspieszenia, przewidziana przez konstruktorow ;) lece myc przeplywke .... ale problem z benzyna, bo mi nikt nie sprzeda do flaszki ;X

 

 

UPDATE:

w jednym poscie widzialem ze gosciowi przy odpalaniu szumi cos w silniku i powiedzial ze jego zdaniem to lancuch, u mnie tez cos takiego jest na starcie, 1 - 1,5 sekundy

 

zaczolem sie rozgladac za lancuchem rozrzadu do tej primery i zdziwilo mnie ze ludzie mowia: lancuch gorny, krotki dlugi .... ile tych lancuchow jest ??

 

czytalem tez jeszcze o tym ze ten napinacz zuiko trudno zdobyc ( pare minut lookania po postach z napinaczem w tytule ) jak ktos ma namiary na firme w krakowie to bardzo chetnie z korzystam, w niedziele jade na pare dni do polski na urlop to moze sie zaopatrze w lancuch(y) i napinacz .... tylko sam nie wiem jaki mi jest potrzebny, czy spasuje do wersji angielskiej ;X

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak to wina rozrządu. Używając funkcji szukaj, można by napisać powieść - tyle tego jest.

Masz 1 łańcuch (silnik QG). Zamiennika łańcucha nie kupisz - ponoć są jakieś chińskie za 145 zł. ale założysz go na swoje ryzyko. Na e-bay'u gościu sprzedaje oryginał łańcuch i napinacz za dobre pieniądze. W ASO koszt jakieś 1400,-. Przy okazji pasowałoby wymienić pompę wody i olej. Uszczelkę pod dekiel i oringi czy jak to się nazywa (okrągłe uszczelki z kołnierzem stalowym). Nie wiadomo w jakim stanie masz prowadnice - ja jak wymieniałem łańcuch miałem w super stanie. Robocizna ok. min. 400,-.

 

Ale wszystko już było bardzo szczegółowo opisane :-)

 

A propos mycia przepływomierza - myjemy go z tego co wiem benzyną ekstrakcyjną, a anie normalną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wally_tm

dobrze, dziekuje bardzo wszystkim za informacje !! dobrze ze na tym e-swiecie istnieja jeszcze pomocne dusze ;)

 

 

moja historyjka ;) :

 

przepływomierz niestety umyłem rozpuszczalnikiem, najpierw posprawdzalem czy nie zajdzie w reakcje z plastikiem, potem mylem w srodku ... potem juz nie dzialal okazalo sie ze jest to rozpuszczlnik z srodkiem zabezpieczajacym przed korozja ( zostawia cieki film olejowy ). Nie wiem co mnie tak naszlo, pewnie naprawde moje iq w angli spada ponizej sredniej dla kurczakow ;X. Dzisiaj w robocie walnolem na blat przeplywomierzem i okazalo sie ze jeden facet od marconiego robił kiedyś coś przy tego typu zabawkach. Powiedział że już wiele razy probowano takie cos naprawic, ale jeszcze sie to nikomu nie udalo ..... ;X .... jak mu powiedzialem co i jak to powiedzial ze w takim wypadku jedyna opcja to wziasc od chlopakow z maszyny do nakladania elementow powierzchniowych, alkochol isopropylenowy ( czy jak to sie na polski tłumaczy ). Podobno ma on ta zalete ze wyparowuje w 100% jak jest czysty i nie zostawia zadnych nalotow. No to sie ochoczo wziolem za czyszczenie, ale w trakcie jeden taki pi.... matol postanowil sobie jaja zrobic i mnie nastraszyc .... zrobil to w momencie jak trzymalem wykalaczke z kawalkiem specjalnej szmatki nasaczonej tym alkocholem w srodku czujnika .... i cos trzaslo jak probowalem zrobic unik .... myslalem ze zabije go na miejscu. Krzyczenie przez 10 minut nic nie pomoglo, nadal jest debilem. Szef sie nawet pojawil i zaczol krzyczec po mnie, to go uswiadomilem ze przez kretyna stracilem 160 funtow ( tyle kosztuje tutaj w sklepach, na ebay okolo 70 ), i ze sciagniecie trwa tydzien ( troche fantazji, bo w realu okolo 2 dni ) i ze wyjezdzam w niedziele do polski i teraz nie mam jak sie dostac na lotnisko .... to szef sie na niego darl od debili kretynow itp itd przez pol godziny ;DDDDDD pojechal z nim po tym ze jakbym spierdzielil dekoder mpeg za 1600 funtow to sam by go zaj.... zabil. Przynajkmniej dzisiaj troche mi sie bulow odreagowalo ;D fakt faktem, fura stoi .... ale jakos to bedzie, jeszcze jutro podzwonie po paru sklepach w oswiecimiu ( skad jestem ) i w krakowie i sie zorientuje czy jest sens kupowac w polsce bo na ebayu angielskim stoi okolo 70 funtow ( jakies 400 zeta ) sam czujnik ( po sklepach chca tylko sprzedac czujnik z obudowa, dlatego tak drogo ).

 

Z lancuszkiem przytrzymam sie jeszcze do zwrotu podatku ( 400F - cos chyba w ten lancuszek przeznacze ).

 

 

 

ps. czy buliemu chodzilo o simeringi ? i czy chodzilo mu o te na wał korbowy czy o jakie uszczelki ( podejzewam ze uszczelka pod dekiel = uszczelka pod glowice, ale przy zdejmowaniu przydaloby sie przeplanowac glowice, bo zawsze troche nierownosci zostaje po uszczelce .... przynajmniej takie sa opinie znajomych )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na czerwono masz zaznaczone 4 uszczelki jakie powinno się wymienić.

Ja miałem je w komplecie z łańcuchem i uszczelką pod dekiel - tak kupiłem.tutaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wally_tm

no wlasnie kupuje czujnik na ebay ....

 

 

odnosnie lancuszka, czy waszym zdaniem to co mi sie teraz z samochodem dzialo, moze wykazywac ze trzeba "JAK NAJSZYBCIEJ" zmienic lancuszek czy jeszcze mozna troche wyjezdzic, nie mowie o 3 miesiacach, ale raczej o czekaniu 2 - 3 tygodni ... ( zwrot podatku )

 

ps. czy po wymianie czujnika ( w przyszlosci ewentualnie lancuszka ) trzeba wykonac regulacje komputera silnika ? pytam bo wiem ze niestety ze tutejszych lopatologow trzeba poinstruowac co maja zrobic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oznacza że jeśli u mnie jest dziura w obrotach do 4200 a pozniej nic sie nie dzieje a powyzsza dziura to poprostu markotne rozpedzanie sie z odczuwalnym szarpaniem to po wykluczeniu czujnika pozostaje rozrząd?

Skąd nabrać bo na dniach wymieniam amorki, klocki, paski i filtry :/

Dlugo da sie na tym pojeździć? A dodam że oszczędnie raczej autkiem nie jeżdże :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak łańcuch jest naciągnięty to niema żartów. Napinacz już w pewnym momencie nie będzie w stanie napiąć łańcucha i może byc problem. Trzpień w moim napinaczu jak pisalem juz wcześniej wisiał już na "włosku" i jakbym dalej jezdzil to by wypadl i lancuch by sie urwal, a wtedy to juz kazdy wie co trzeba zrobic - w najlepszym przypadku remont silnika albo wymiana na nowy. Wymiana lancucha i napinacza jest tansza opcja niz remont silnika. Lepiej pożycz sobie kase i zrób to jak najszybciej i nie czekaj 2-3 tygodnie. Takie jest moje zdanie. Mi wyswietlalo blad czujnika polozenia walu korbowego - po wymianie rozrzadu nie ma zadnego bledu.

 

Co do kasowania kompa po wymianie rozrzadu - ja skasowalem w ASO, bo komputer wg. pracownika ma dwie mapy, jedna fabryczna, druga taka, na ktorej sie sam uczy i jak lancuch byl wyciagniety to nawet po wymianie pobiera stare bledne dane i tzreba mu ustawic oboty biega jalowego i zresetowac ustawienia. Ja tak zrobile i niestety dalej mi pali prawie 13/100km. POdczas testu na kompie w ASO parametry, ktore maja wplyw na spalanie sa ponoc OK. Pytałem też o drugą sondę lambda, bo moja raz dziala raz nie, to mi odpowiedzial, ze ta sonda jest na sztukę i pokazuje tylko czy katalizator jest zdrowy czy padnięty. Ponoc nie oplacalo im sie wyciagac tych sond na linii produkcyjnej i wsadzali je do konca "na sztuke".

 

Musze pojechac jeszcze do mechanika z porzadnym softem na kompie i niech on mi sprawdzi, bo to spalanie juz mnie tak denerwuje, ze szok i raz w tygodniu na stacji benzynowej przezywam szok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Czy mógłby ktoś podać namiary do jakiegoś sklepu w ktorym moge nabyc lancuch wraz z napinaczem i tymi uszczelkami za rozsadne pieniadze ? Naprawde bardzo bym prosil, poniewaz obecne jestem w kraju ( obronilem inzyniera ;DDD JEHEJ !! ) i w sobote wieczorem wylatuje. Chcialbym ten lancuch nabyc tutaj ( bo taniej ) albo zostawic komus pieniadze aby go kupil i przeslal mi.

 

Sklep moze byc zlokalizowany w krakowie, katowicach, oswiecimiu lub okolicach. Wole go tutaj kupic niz w uk .... poprostu taniej.

 

Aha, niestety jestem bez neta ( nie bylo sensu zakladac na pare dni neta ) i jak ktos moze to moze podeslac mi smsa na (nieaktualne, DZIEKI BULI !!!!!!!!!!!)

 

 

Pozdrawiam.

 

update:

naprawde bardzo dziekuje buliemu, za kontakt i podanie namiarow !!! Super ze jeszcze istnieja na tym swiecie ludzie sklonni do niewielkiej pomocy ktora dla kogos moze byc ratunkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Gość wally_tm

no to panowie jestem w domu ..... czyli w braintree ;) o ile lepiej sie zyje jak sie ma dostep do neta :D

 

 

krotka relacja z lancuszkowania, buli zadzwonil i przetlumaczyl mi pare spraw, co gdzie jak i kiedy, podal takze namiary na pare osob i tutaj podal linka do goscia z ebaya .... zdecydowalem sie na goscia z ebay .... zadzwonilem do niego, chlop okazal sie konkretny. Sam bez wiekszych ceregieli zorientowal sie na poczcie ile weznie wyslanie na wyspe takiego lancuszka, oddzwonil podal cene .... jak narazie to wszystko idzie idealne ( nie chce zapeszac ;X :D =|| ). JAk lancuszek dotrze to zrobie relacje co i jak jest w paczce i w jakim stanie. Odnosnie plynu chlodniczego i oleju to nie bede zmienial, bo to co mam to ma dwa miechy ( jakos nie wierze angolom ze nie dolewali wody do chlodnicy, albo ze kretyn jakis nie pomieszal oleji - poprostu wole byc pewnym ze wszystko jest OK ) pompe wodna to chyba skoluje tutaj na miejscu .... jak robilem wywiad przed wyjazdem to cene pompy mogl mi koles powiedziec na pniu i bylo to 30F ... wiec nie taki straszny pieniadz.

 

Teraz to tylko czekac do poniedzialku, aby mi lokalny garage powiedzial ile mnie wyjdzie robocizna, i zaczac akumulowac srodki na tą niewątpliwą przyjemność ;X

 

[ Dodano: Czw 28 Cze, 2007 20:02 ]

no witam jeszcze raz ;D

 

no wiec lancuszek przyszedl, wraz z napinaczem, wszystko trwalo w sumie bardzo szybko bo poslalem gosciowi w poniedzialek wieczorem z konta kase a on wyslal czesc w piatek ... jestem w stanie uwierzyc ze z mojego koslaweg okonta w kredytbanku kasa idzie wolno, zreszta facet tez pewnie ma swoje sprawy, wzglednie dzien zwloki od dostania do wyslanie mnie absolutnie satysfakcjonuje. Lancuszek doszedl w wtorek, jestem pod wrazeniem predkosci dzialania, zawsze czekam tydzien, a tu tak szybko ;D ....

 

W kazdym badz razie - jak ktos chce moge fotki zrobic lancuszka i napinacza, odnosnie ich pochodzenia nie jestem w stanie dac sobie glowy uciac, ale sa zapakowane w opakowania nissan genuine parts, wiec nie jest zle .... odnosnie mechanikow, to naprawde w okolicy jakas totalna banda debili jest, moj ulubiony ( najtanszy i najzetelnieszy ) mechanik, sie wysypal bo ma teraz mase napraw z ubezpieczen, to zaczolem sie rozgladac za kims innym, jedynie steve mot chcial sie za to zabrac za przystepna cene, reszta ludzi to jakos z kosmosu nawet ceny nie mogla podac .... i ne wiem czemu wszyscy sie mnie pytali " a czemu pan chce zmienic lancuch ? kto panu powiedzial ze trzeba ? " i takie inne pytania, jak wykladalem kawe na lawe ze jest taki i taki problem, to mowili no ze faktycznie blablabla, i dawali cene nie do przelkniecia, steve mot zaoferowal sie za 200F z vatem zrobic. Moj zrobil by to za 150, ale albo rybka albo akwarium. Jeden koles uczciwie mi powiedzial ze czyta cene z katalogu cen za robocizne i ta cena ktora mi poda jest dowcipem .... 580F .... zgodzilem sie z nim .... generalnie wszyscy bardzo przestraszeni sa tutaj, jakby sie na zalozeniu lancucha nie znali ;/ dziwne, albo ja mam jakies popierniczone sasiedztwo, albo poprostu angole to jakas banda kretynow.

 

Konczac, w poniedzialek w steve mot zostawie samochod i odbiore wieczorem .... albo w wtorek z ranca. Jakbyscie mieli jakies sugestie, co byich nie poinstruowac to mowcie ... oni sami moga nie wiedziec co robia i robia sobie cwiczenia ;X

 

[ Dodano: Pon 02 Lip, 2007 20:46 ]

Witam.

 

Dzisiaj zostawilem z ranca samochod u mechanikow, i odebralem go dosc niedawno. Niestety wymiana lancuszka nic nie pomogle. Fakt faktem, lancuszek sie nie telepie jak sie odpali silnik, ale niestety objawy zamulania nadal nie ustapily ... WA MAC !! Koles podobno skasowal bledy z komputera ... ile w tym prawdy to nie wiem, ale jak sie kiedys rozczytywalem, to podobno w kompie jest jakas mapa .... i chyba sie to odnosilo do spalania ;/ czy moglby ktos mi to wyluszczyc, tak abym jutro mial to mu jak lopatologicznie przedstawic ??

 

Update:

 

aha, wspomne jeszcze cos takiego ze przed wymiana to musialem zrobic dwa powazne kursy, sprawa Lajf ant deff ;X no i przed wymiana to do domu dojechalem prawie z swieczka w reku .... do 60 mil/h rozpedzal mi sie 2 minuty ..... obecnie po wyjechaniu od mechanika, sa nastepujace symptomy:

silnik nie puszcza na jalowym powyzej 6K ( na parkingu jak zagazowalem mu to przy 6K mial objawy jakby prakowalo paliwa albo soc podobnego )

podczas jazdy nie puszcza powyzej 4K ( podczas jazdy nie wazne ja gleboko kapec byl, zero reakcji ... )

nadal istnieje problem z tym ze silnik ma zwloke z przyspieszeniem po dodaniu gazu ...

 

Niestety lancucha od mechanoli nie dostalem ( ani napinacza ) ale tutaj raczej nie oddaja czesci spowrotem. ALE po ogledzinach na parkingu zauwazylem ze dekielek od lancuszka jest posadzony na silikonie ( wczesniej byl na normalnej uszczelce ). Zastanawiam jak odjezdzalem od nich to wyskoczylem na autobahn, i chcialem po smigac, ale niestety szybko szukalem zjazdu. Zadzwonilem do nich i powiedzialem ze cos nie teges, czy zresetowali komp .... koles bla bla bla ze pousuwal bledy .... ja gadu gadu i sie z nim ustawilem na jutro rano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po wymianie rozrządu pojechałem do ASO, żeby ustawili wysokość obrotów na biegu jałowym. Mechanik mi powiedział (ASO), że trzeba zresetować mapę tę, która sama się uczy, bo druga jest fabryczna i jej się nie da ruszyć. A ta mapa to po prostu taka instrukcja pracy silnika, czyli ile paliwa i powietrza ma dawkować i inne duperele. Łańcuch miałeś wyciągnięty to teraz po wymianie dostaje błędne informacje.

 

Ile Ci pali?

 

Podjedź do ASO i niech ci to zrobią. Wykasować błędy, to każdy może, a zresetować kompa możesz sobie sam ale chyba lepiej w ASO i przynajmniej wszystko ci powiedzą, bo przy okazji badają wszystkie parametry.

 

Szkoda, że nie byłeś przy wymianie. Mógłbyś zobaczyć w jakim stanie był stary łańcuch i ślizgi. Nie wiem jak tam u ciebie z pompą wody - moja już przepuszczała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w moim nissaniku p10 też mam podobne problemy z muleniem ale po woli naprawiam

1 co znalazłem to zbyt małe ładowanie akumulatora 12,5v już to naprawiłem w alternatorze padły 2 diody, i miałem ładowanie szczątkowe a ma być około14,5v teraz wezmę się za aparat zapłonowy ,przygladne się czujnikowi HALLA chyba tam jest, a jak nie to będe szukał coś innego, i ostatnie co mi przychodzi do głowy to zapchany katalizator :/ ;):P

 

[ Dodano: Wto 03 Lip, 2007 18:36 ]

po naprawie alternatora poprawa jest dosyć duża muli go bardzo słabo czyli to był 1 z powodów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wally_tm

no i bylem dzisiaj rano u mechanoli i podlaczyl sie koles do komputera .... wyskoczyl mu blad czujnika polozenia walu korbowego ;X .... wczoraj podobno tez byl taki blad ... lancuch od nich dostalem bo sie zapytalem i kolesie bez problemu mi go dali do reki wraz z napinaczem. Lancuszek nosi sladu od lyzwy, wiec moim zdaniem wymienili ;) nie wiem tylko jak go wymienili ;X jak gadalem dzisiaj z tym gosciem co mi lancuch sprzedal to on powiedzial jasno " jakby panu czujnik polozenia walu korbowego nie dzialal, to by pan nie odpalil samochodu. " hmmm teraz sie juz zaczynam zastanawiac, bo bylem wieczorem jeszcze u nich aby odebrac korek wlewu oleju ( bo go uchrzanili jak wlewalo olej z powrotem - co na moj chlopski malutki rozum wskazuje ze miske nawet zdjeli aby sie do dekla dostac ) i przez to ze wystalem sie w korku to mi nie lookneli na kompa aby powiedziec czy sie nie powtorzyl blad. No ale zaczalem gadac z kolesiem ktory ten lancuszek robil i on jakos przytomnie na lokalnych gadal. Powiedzial ze kiedys mieli przypadek ze sie samochodzik nie wkrecal na obroty i okazalo sie ze jest to przeplywomierz powietrza ... ja sie wyszczerzylem i powiedzialem " od dwoch tygodni ten problem jest juz nie aktualny ", on sie spytal dlaczego, a ja na to ze juz jest funkiel nowka ;D Dalej pelzajac z rozmowa to to koles powiedzial, ze komputer moze wypluwac jeden blad, ale ich narzedzie diagnostyczne moze miec cienka baze danych i moze pokazywac to jako co innego "crank shaft sensor circuit error". Doszlismy do porozumienia ze niestety teraz nie mam szmalcu to nie bede sie dalej bawil tylko poczekamy do kolejnych wolnych srodkow, no i jestem ustawiony na 16-go.

 

No i pytanie teraz do was:

czy macie jakies ksiazki serwisowe do p11.144 ktore opisuja jakie powinny byc parametry danych czujnikow, jakie powinny byc np rezystancje na czujnikach lambda, przeplywomierzu powietrza ( cholera wie, moze mi na ebay wepchneli kiche ), parametry czujnikow takich i takich ;X moze nawet temat tego czujnika albo serwa przepustnicy dotyczy .... sam nie wiem ;/

 

ps. jutro znowu chwyce za telefon i bede dzwonil ;/ postaram sie znalesc kogos kto jest tutaj mocny w elektronice silnika, albo w nissanach .... moze w koncu to aso odwiedzie, ale sam nie wiem czy tutaj nawet jest aso nissana ;X :D :F =||

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi komputer pokazywał błąd czujnika położenia wału korbowego. Jakby czujnik był walnięty to byś auta nie odpalił - jak sam pisałeś. Ja jak wiesz wymieniłem rozrząd i błąd już nie wskakuje i wszystko jest cacy. Może mechaniory coś źle założyli ten łańcuch i Czujniki się nie zgrywają i wywala błąd czujnika - jakby łańcuch był naciągnięty - u mnie tak było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość wally_tm

ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

 

dzisiaj to juz mam ochote sobie strzelic w leb ....

 

ustawilem sie w aso nissana na resetowanie komputera ( wymazanie auto learn'a - auto uczenia sie - jak mi to wykazywal buli ) fakt faktem problem troszeczke sie zmniejszyl, ale naprawde troszeczke bo 5% :X trzeba powiedziec ze mechanik z tego Glyn Hopkins to naprawde rowny facet byl bo najpierw poczyscil go i polukal na parkingu na wszystkie parametry i powiedzial ze wszystko w normie, wyskoczylismy na pare metrow dojazdowki i nic nadal lipa, powrot do garage, wyjezdza i mowi "mowiles ze byl blad czujnika polozenia walu korbowego ? teraz jest zamieniony z czujnikiem na walkach ^^" po dalszej gadce powiedzial ze sa one takie same, tzn wygladaja tak samo, ale ten od walu korbowego powinien miec biala kropke ;D jak ktos nie wie co robi to moze sie pomylic .... wyskok na pare metrow i nadal lipa. Spowrotem na podnosnik, szybka zamiana czujnikow i tekst "duzo masz wachy ?" z szyderczym usmiechem :diabel2: moja odpowiedz byla raczej oczywista ;) no to pojechalismy sobie na mala przejazdzke .... podczas jazdy wszystko chodzilo tak samo .... w sumie to na niskich obrotach sie tak nie zamulal .... ALE, juz prawie koniec trasy i koles nagle mowi cos takiego "sluchaj, z czujnikami w samochodach jest tak, ze czesto sa padniete a nikt o tym nic nie wie bo komputer tego nie pokazuje. Komputer pokazuje bledy dopiero wtedy jak pomiary z nich sa kosmiczne ( czytaj: rozciagniety lancuch, albo brak obwodu ). Dlatego czujnik moze dzialac nieprawidlowo, a komputer moze o tm sobie nie zdawac sprawy ..... masz jakas gwarance na ten przeplywomierz powietrza ktory kupiles na ebay ?" odpowiadam "eeee no nie za bardzo, ale kolesia moze zlapie i mu miske wyklepie jak cos jest nie tak" a koles na to "wiesz, nie jestem teraz tego w stu procentach pewien, ale jak wciskasz gaz do dechy i leci max powietrza to w tym samochodzie powynny byc 4V na przeplywce a tobie nie wyskakuje powyzej 1,6"

 

W tym momencie juz byluismy spowrotem pod nissanem .... generalnie moja sprawa sie zakonczyla na tym ze koles wylacznie z swojej laskawosci robil nad samochodem 3 godzyny za zainkasowali za wymazanie mapy uczenia sie silnika. Jestem ustawiony na kolejna sobote zeby auto zostawic i zaczna z nim robic w poniedzialek od rana ( totaj warsztaty mocno sobie czasem zarzadzaja i ja dzisiaj bylem reczej nieprzewidzianą strata czasu ;D ).

 

I teraz pytanie do was ( w zasadzie kolejna prośba ): czy macie dane techniczne / parametry pracy roznego rodzaju czujnikow w p11.144 ? bo sie juz naprawde wkurzam i chyba sam przelece saly samochod z omomierzem ;X ... poza tym jutro jako ekstra frajda wezne wyciagne filtr benzyny i puszcze bez niego zeby sprawdzic jak sie zachowa ;/ ale za tym za chwile ....

 

 

Dzisiaj mialem takie dziwne przemyslenia ( TOTALNY DOLEK ) po powrocie z aso .... generalnie teraz podczas jazdy moge powiedziec samochod sie zabija jak mu depne gazem w niskich obrotach w zasadzie nie ma problemow, ale jak silnik wychodzi coraz wyzej to coraz gorsza kaszana sie robi ....

w sumie to nadal nie wykrece silnika powyzej 3,5 - 4 tys dzisiaj prubowalem na 3 sobie lekko wciskajac gaz krecic go dalej i tak wyszedl mi na 4,5 tys. a dalej juz nie chcial wspulpracowac.

generalnie nie ma mocy na 5 biegu .... nic sie nie przyspieszy ... na 1 i 2 to lata bez problemu, ale powinien o niebo lepiej .... na 3 to z niskich sie ciezko zbiera, przy 4 to w niskich naprawde kaplica, powyzej 2,5 troszke ciagnie samochod i metoda lekko pedalowa mozna sie nawet jakos rozbujac. Dzisiaj wracajac na autobahnie sie NAWET to 110 rozpedzilem :o UAU ! oczywiscie mowa o kilometrach na godzine a nie o milach ( na minute ) :X w zasadzie to juz samo nie wiem moze nawet filtr paliwa jest zapchany ..... w sumie nie dawno byl zmieniany, ale te dwa tankowania po pb97 mogly zrobic swoje .... a teraz juz sie tylko filter morduje ;X

 

Sa jakies przeciwskazania aby bez filtra pojezdzic kilometr dwa ? nie wiele mi trzeba, wyjezdzam z osiedla 100 metrow na rondo i za rondem depa na 2 i juz bede wiedzial czy sie kreci powyzej 4 TYS.

 

 

ps. ten mechanik powiedzial ze chcialby sprawdzic w razie czego czy lanuch jest prawidlowo zalozony, tak "just in case" ( jak to mowil to juz mi sie licznik funtow przekrecal w oczach )

 

 

UPDATE * 16-07-2007 *

 

No dzisiaj wyskoczylem na odosobniony parking i:

przepływka wydaje się działać poprawnie, przy zgaszonym silniku 1.0V przy jałowym 1,5 - 1,6 w miare dodawania gazu do 6 tysięcy rośnie regularnie, przy przypałowaniu gazem do deski pokazuje 4V ( przepustnica w pełni otwarta )

 

Nakręciłem filmik z zachowania pracy silnika ( obrotomierz ) jakby ktośchciał zobaczyć jak igiełka skacze .... dzisiaj to przy gazie w deske skakała 4,5 - 5,5 z częstotliwością 1,6 Hz ;D w zasadzie to wyglądało tak, jakby coś odcinało paliwo, silnik spadał z obrotów i potem coś podawało paliwo spowrotem ..... podjeżdżając pedałem gazu stopniowo można dojść do 7 tys ....

 

aha, jeszcze coś takiego, jak wyłącze silnik po po sekundzie wydaje sie taki odgłos jakby siorpnięcie przez rurke z dna cocacoli z mcdonalda '_' :D :F :C :X =|| : ( )

 

ps. czy mógłby ktoś mi wyłożyć całą dynamike tworzenia mieszanki ?? tak od filtra powietrza / zbiornika paliwa do cylindra .... jak narazie wiem że paliwo jest wtryskiwane .... wielo punktowym wtryskiem - fajny termin, ale jak to sie przekłada na chłopski rozum ....widze że na każdy cylinder jest podany przewód z paliwem, podejżewam że to są wtryskiwacze psikające po zaworach chmurką aby zrobić mieszanke .... ale taraz zastanawiam sie czy paliwo nie jest gdzieś dodatkowo wtryskiwane, np jakaś dyszka za przepustnicą ..... albo jakiś inny bajerancki patent.

 

aha .... takie kolejne małe spostrzeżenie ... zbiornik na którym sie wszystko zaczeło pierdzielić zatankowałem na texaco koło A120 przy braintree ..... w ten piątek stary mi powiedział że stacju już nie ma, ale jakoś mi styki nie pozwierały w głowie .... teraz sie zastanawiam czy np nie zassałem jakiegoś żuru z dna zbiornika jak stacja chyliła sie ku zlikwidowaniu ( nie wiem ile po moim zatankowaniu stacja sie odpieła od matrixa ale jest to zastanawiające )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wally_tm sprawdzałeś filtr paliwa ?

tyle napisałeś że nie wiem czy sprawdzony czy nie :)

 

to raczej niewielki koszt a miałem podobne zachowanie w mazdzie, trudno przyspieszyć i szarpanie - diagnoza - zatkany filtr paliwa, pomimo, że niedługo wcześniej go wymieniałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość wally_tm

Właśnie z roboty wróciłem, miałem w planach troche sie ogarnąć z gospodarstwem i ruszyć na filter paliwa i zmierzyć czujniki położenia wału korbowego i wałków rozrządu ( z pracy wziołem miernik częstotliwości to obadam jakie częstotliwości one podają .... mam nadzieje że podają jakieś bo nikt nic wcześniej nie napisał ;X )

 

[ Dodano: Pon 16 Lip, 2007 23:18 ]

UPDATE:

 

No i sie porobiło ;)

 

filtr paliwa sprawdziłem organoleptycznie i czysty jest, nie ma żadnego kału czy jakiś innych bajerów, w benzynie ktora z niego wyciekła nie ma żadnych zawiesin, plamek ( jakby wody czy parafiny )

 

Ale wpiołem sie z czujnikiem częstotliwości w czujnik położenia wałków roz. ( ten na łancuszku ) i wskazania czestotliwości były troche dziwne, przy 700 obr wskazania falowały na 80Hz ale momentami podstakiwały na 120 i trzymały przez pare sukund i potem powrót do 80 hz jak pedał poszedł w ruch u obroty rosły to wskazania szły w miare normalnie - 2000 obr - 200Hz, 3000 obr ~ 300Hz, przy 4000 najpierw było normalnie ale za chwile częstotliwość zaczeła skakać pomiędzy 300 a 500 Hz, odświerzanie odczytu jest co pół sekundy i co pół sekundy wartości sie zmieniały z 300 na 500 i na odwrót ...

 

dodam że miernik może nie jest mega cyber dokładny pod względem częstotliwość i jutro go zapne pod programowalny generator i go troche pomierze co by to nie było jakiś dziwact .... może spróuje jeszcze zaprogramować impulsy ala "momentami zanika jeden impuls" i sprawdze czy może to wywołać takie chwianie sie odczytów ... ale niestety bede musiał go ostro dębić bo ciągle jest zajęty ...

 

Za wszelkie podpowiedzi DZIEKUJE :D :one:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...