Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Nie mogę uruchomić silnika w N13 - może ktoś to przerabiał?


Gość zildjians

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zildjians

NISSAN SUNNY N13 1,6 LX z 1990 roku. Sprawa wygląda następująco: jechałem ostatnio w deszczu i moje Słoneczko nagle zaczęło tracić moc. A że mialem w baku końcówkę paliwa pomyślałem że poprostu trzeba dolać. Po dolaniu postał jeszcze chwilę, rozrusznik pokręcił trochę i autko poszło dalej. Ale po 10 km znowu osłabł i zgasł. Już go nie zapaliłem. Zawsze przy przekręceniu stacyjki był taki cichy odgłos pompowania paliwa i później można było go bez problemu uruchomić. A teraz po przekręceniu stacyjki coś miarowo stuka w dość szybkim tempie, coś jakby "wariujący przekaźnik", ale po wyjciu przekaźników to coś stuka dalej, odgłoś dochodzi gdzieś spod filtra powietrza, właśnie w miejscu gdzie paliwo dochodzi do silnika. Na początku myślałem że zassał z baku jakieś badziewie gdy było mało paliwa. Wymieniem filtr paliwa i nic. Odkręciłem pompę elektryczną z baku i jest czyściutka. Sprawdziłęm ją "na krótko" na akumlatorze i działa jak burza. Ale sprawdziłem również po podłączeniu i nie działa - nie dochodzi do niej napięcie. I teraz pytanie dlaczego? Przekaźniki są OK, oczywiście bezpieczniki tez bo od nich zacząłem :D . Zastanawiam się czy w czasie tej jazdy w deszczu gdzieś mi nie podeszła woda i nie zrobiła jakiegoś zwarcia? Podłoga jest przed remontem i parę dziurek jest... :/ I zastanawiam się czy to nie wina komputera? W N13 jest on pod siedzeniem pasażera i może tam gdzies przez podłogę podeszła woda? Może ktoś się z tym zetknął? I skąd to denerwujące stukanie? Nie jestem wytrawnym mechanikiem i tak sobie "gdybam" ale może ktoś mi coś rozjaśni? Z góry dzięki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mikey_one

To wszystko wskazuje na zwarcie w instalacji pompy...

Jak masz miernik to rozepnij przewody od pompy i sprawdzaj po kolei każdy odcinek aż znajdziesz gdzie jest nie tak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość zildjians

Taki mam zamiar. Jutro go przyholuję do siebie do domu i dopiero wtedy będę miał możliwość pogrzebać w elektryce. Do tej pory grzebałem u teścia (opisałem co i jak). Też stawiam na jakąś przerwę w obwodzie, być może gdzieś jakieś zwarcie się zrobiło jak woda podeszła. Jutro pewnie nie zdążę tego zobic bo idę na popołudniówkę do pracy, w czwrtek święto, ale w piątek popracuję i powiem Wam czy to kabelki czy nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...