Gość Scyzor Opublikowano 23 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2005 Mój ojciec właśnie z roztargnienia zrobił bardzo ciekawy eksperyment. Nalał do chłodnicy około 200g płynu hamulcowego. Czym może grozić zwlekanie ze spuszczeniem płynu i zalaniem świeżym? A może niczym? pzd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcin101 Opublikowano 23 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2005 Ciekawy eksperyment temperatura wrzenia Dot-4 jest okolo 260 st C ale..... - niezbyt dobrze wplywa na aluminium (korozja aluminiowych zaciskow) jak sa to 2 setki to raczej mocno rozcienczony (plyny hamulcowy i chlodniczy) maja podobna baze. Plyn hamulcowy złuszcza lakier więc wszystko co malowane nie bedzie zadowolone Rozmawiam z chemikiem teraz, twierdzi ze sie wymiesza, ale przy tym stezeniu to tak jakby przeziebiony do basenu nasikał. Reagować ze sobą nie powinny. A co do roztargnienia mniej wiecej 14 lat temu moj ojciec chcial do oleju w silniku plyn chlodniczy lac , w pore zdazylem go powstrzymac . Po prostu nie mogl zmnalezc wlewu do chlodnicy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zetek Opublikowano 23 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2005 POwiem tak. Płyn hamulcowy jest moim zdaniem żrący. Tzn mi w Hondzie ciekła pompa ABS-u i płyn kapał na wahacz to zeszła całą farba z niego wygryzło wszystko do gołej blachy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fabis Opublikowano 23 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2005 Ja to bym wymienił tak dla pewności, nie eksperymentowałbym i przy okazji będzie świeży płyn w układzie chłodzenia. pozd Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Dżodżo Opublikowano 23 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Lutego 2005 Wlasnie podobno plyn jest zracy ale mi pare razy kapnelo na lakier i nic (oczywiscie od razu starlem szmatka) i moze dlatego nic sie nie stalo.Ale jak kolega wyzej napisal ja bym wymienil plyn i spal oraz jezdzil spokojnie. POZDRAWIAM..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość kazek Opublikowano 24 Lutego 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Lutego 2005 to mój teść miał podobny pomysł a więc wlał do układu chłodzenia płyn do spryskiwacza(wartburg 1.3) zapuścił silnik i za chwilę zaczęła walic piana spod korka i innymi możliwy dziurami. Dopiero wtenczas chwycił za pojemnik i przeczytał, że to jest płyn do spryskiwacza. Okularów nie wziął... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.