Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P12/WP12] Zimowe pytanko... Łańcuchy śniegowe w góry do P12


Gość Maciek C

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! :) Mam pytanko, czy ktoś z Was stosował w swojej P12 łańcuchy śniegowe? Czeka mnie wyjazd w góry, wolę nie ryzykować i zabrać łańcuchy... Czy możecie polecić jakąś firmę? Model?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łańcuchy są mocno przereklamowane, rok temu też uległem i kupiłem (padało bardzooo mocno) zajeżdżam już na górki i patrze jak ludzie śmigają w tych łańcuchach. Myślę sobie może by założyć? Wkońcu moje zimówki są z 1996r (obecnie mam nóweczki 2007) więc przyczepność może być nie taka jak powinna być. Zatrzymaliśmy samochód wysiadam, myslę zanim je założe to zamarzne - postanowiłem nie zakładać. I tak jeździłem 8 dni dzień w dzień, zaliczyłem Słowacje (tak sypało że nie widziałem prawie nic) zjeździłem większość stoków w okolicy Białki i nic łańcuchy nie były potrzebne. Z początku wiadomo było trudno i jeździłem powoli tak do 50km/h ale pod koniec wyjazdu jazda po lodzie z prędkościami okolo 90km/h nie była mi straszna - na łańcuchach można tylko do 80km/h cisnąć.

Generalnie jak masz minimalne pojęcie o jeździe to łańcuchy są zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

widze, że kolega nie miał jeszcze przyjemnosci jezdzić w prawdziwych zimowych warunkach :)

Ja zanabyłem w norauto nr 90 - 205/60/16,

jak sie zapuszczasz gdzieś głęboko w góry to bardzo polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze, że kolega nie miał jeszcze przyjemnosci jezdzić w prawdziwych zimowych warunkach :)

Ja zanabyłem w norauto nr 90 - 205/60/16,

jak sie zapuszczasz gdzieś głęboko w góry to bardzo polecam

 

Czy ja wiem to był przełom styczeń/luty 2007r. Śnieg padał cały czas mróz w nocy -30...więc warunki chyba zimowe. Stacjonowałem w okolicach Białki - ludzie jeździli z łańcuchami ale mi niechciało się ich zakładać (na stoki wjeżdżałem bez żadnych problemów). Tak jak wspominałem opony były 1996r. Ale każdy ma wolną wole można zakładać można nie zakładać, ja wybieram tą drugą opcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powinno sie wydawać, że warunki dość paskudne.

Ja kiedys jechałem przez głupią przełęcz salmopolską - łańcychy uratowały mi życie - oblodzenie sniegu na stromym zjezdzie. Z drugiej strony jak miałbym sie uczyc zakładac kety w takich warunkach to prawdopodobnie tez bym pojechał na zimówkach.

Pozostaje tylko życzyć sobie górek i warunków nie wymagających zakładania czegokolwiek :)

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sądzę, że jak napisał Krzysiek"łańcuchy są mocno przereklamowane". To, że ktoś jeździł na zimówkach, gdy inni na łańcuchach, o niczym nie świadczy. Widocznie warunki nie wymagały bezwzględnego założenia łańcuchów ( o przepisach nie wspominam, bo to akurat inna bajka). Osobiście trzy razy w życiu musiałem założyć łańcuchy, i to na płaskim. Ale wtedy była naprawdę zima i do przodu poruszali się wyłącznie ci, co mieli łańcuchy. A tak na marginesie, moim zdaniem najlepszy zestaw zimowy to: nówki zimówki+łańcuchy i łopata w bagażniku+silny pasażer a autku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjeżdzałem kiedyś pod góre - tak , że opony zaczęły się ślizgać i auto zaczęło zjeżdżac w dól - łancuchy okazały się wybawieniem ! Takie z norauto za 70 zł, zakłada się je w 2 minuty . Ale była frajda z jazdy !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łańcuchy i owszem ale pokonać trudny odcinek i ściągnąć natychmiast.

 

Szaleć się nie da na łańcuchach bo wiadomo niszczy się całe zawieszenie na osi z łańcuchami.

 

Jeśli macie nowe zimówki to odradzam łańcuchy (no chyba że to już skrajny przypadek) bo zniszczycie rzeźbe bieżnika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...