Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Nagły spadek mocy silnika ????


Gość januszmonster
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co napisałeś wnioskuję że te "fachowe mechaniory" to jacyś partacze. Turbina się rozleciała, olej ładowała przez dolot ale nikt nie wyczyścił całego dolotu razem z przepływką i filtrem powietrza. A co z resztą oleju w chłodnicy powietrza. Dalej sprawa z ropą w oleju. Pomijam fakt że sam zalałeś ropą silnik bawiąc się w wypalanie samodzielne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pablo za opis masz ode mnie 10/10, tragikomedia..... usmiałem sie choć nie powinienem ( tylko z opisu stanu umysłu ;-)  )

tak to jest jak się popaprańce biorą za auta tego typu..

Mam pytanie czy ci mechaniory przy wgrywaniu softu korzystali z hamowni? jesli nie to mieli poprostu gotowe mapy lub jechali na czuja..... dlatego tez padła turbina bo, z pewnością  przeładowali!

tak podlali paliwem iz niespalona ropa szła do miski olejowej....

za ich błędy zapłaciłeś TY! szkoda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pablo za opis masz ode mnie 10/10, tragikomedia..... usmiałem sie choć nie powinienem ( tylko z opisu stanu umysłu ;-)  )

tak to jest jak się popaprańce biorą za auta tego typu..

Mam pytanie czy ci mechaniory przy wgrywaniu softu korzystali z hamowni? jesli nie to mieli poprostu gotowe mapy lub jechali na czuja..... dlatego tez padła turbina bo, z pewnością  przeładowali!

tak podlali paliwem iz niespalona ropa szła do miski olejowej....

za ich błędy zapłaciłeś TY! szkoda...

Masz rację, tak to wyglądało :( nie korzystali z hamowni! Jedyne co teraz mi zostało to w końcu cieszyć się z jazdy :) a mój post niech zostanie przestrogą dla innych.......bo jak mawia klasyk : Polak mądry po szkodzie.....Pozdrowionka, hej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czy na podst. jakiś tutaj wniosków, kontaktowałeś się z firmą i np. konkretnie mówiłeś, iż nie powinni robić tego........jak nie zrobili tamtego ......... a w rezultacie doprowadzili do zniszczenia turbo itd, itp/

Ja np. jak byłem w serwisie Boscha, to na wszystko dostałem wydruki/parametry , rachunki i na tej podstawie mogę coś porównywać np. z przyszłymi diagnozami lub gdyby coś było nie tak, to wydruki okazać w innych warsztatach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich forumowiczow!

zglaszam sie z dodatkowym symptomem naglej utraty mocy. Dotychczas mialem dokladnie wszystkie te symptomy, o ktorych piszecie, tzn. nagla utrata mocy przy akceleracji, wchodzenie w tryb awaryjny (jak to dotychczas rozumialem, bo zadna lampka mi sie nie zapalala), a po wylaczeniu stacyjki i odczekaniu kilkunastu sekund - wszystko powracalo do normy. Specjalnie nie zawracalem sobie tym glowy, poniewaz jezdze glownie po trasach o niewielkim natezeniu ruchu, a poza tym nigdy nie przytrafilo mi sie to w jakiejs niebezpiecznej sytuacji. Mozna powiedziec, ze ignorowalem to. Jednakze od pewnego czasu zaczela mi sie swiecic lampka silnika i z diagnozy wychodzila sonda lambda. Zaczelo sie to po wymianie sprzegla i myslalem, ze ma to jakis zwiazek z mechanicznym uszkodzeniem sondy (powiedzmy nadlamaniem lub uszkodzeniem okablowania). Po zgaszeniu lambdy blad znowu sie pojawial, ale nie od razu, czasem moglo to byc nawet kilka dni. Nie mialem czasu tym sie zajac i jezdzilem tak okolo trzech tygodni, a po ostatnim zapaleniu sie lampki juz jej nawet nie gasilem. Chcialem wymienic sonde w najblizszym czasie. Az tu pewnego dnia jadac do roboty - pang - silnik stracil moc, tak jak zwykle, ale tym razem wylaczanie stacyjki na nic sie zdalo... Do pracy (jeszce okolo 10 km) dojechalem z ledwoscia, silnik wyraznie zdychal, tracil sukcesywnie moc coraz bardziej. Przy naciskaniu pedalu gazu brak reakcji, tylko dzwonienie silnika. Pod niewielkie wzniesienie to musialem sie rozpedzac juz zawczasu. W miedzyczasie zapalila sie lampka DPF-u. Do garazu w pracy juz nie dalo sie wjechac, musialem wjechac na rozruszniku. Samochod stal przez swieta w warsztacie, ale nie nissanowskim. Po swietach warsztat zmienil filtr paliwa, pogasil lampki i silnik zastartowal , i dalo rade przygazowac do powiedzmy 4 tysiecy obrotow, ale po krotkim czasie znowu zdechl. Znowu pojawily sie te same bledy - sonda i DPF. Warsztat obecnie jest nieczynny do konca nastepnego tygodnia, a ja zastanawiam sie co robic. Podejrzewam, ze sama pompa jest OK, bo przeciez nie zastartowalby w ogole,gdyby byla padnieta. To samo dotyczy zaworu SCV. Zostaje zawor upustowy na listwie ( o ile taki wystepuje ) lub ewentualnie przeplywomierz, czujnik turba (albo okablowanie), a co moze byc jeszcze. Pytanie: czy powiedzmy zawalony filtr czastek stalych moglby nagle odciac calkowicie silnik? I tak samo czy nawet uszkodzony czujnik filtra moglby to zrobic? Przeciez to byloby niebezpieczne z uwagi na mozliwe sytuacje na drodze. Tak samo sonda lambda tez nie powinna "wylaczac" silnika. Czy mozna podejrzewac, ze ta lampka DPF-u zapalila sie jako nastepstwo innego bledu, tego, ktory spowodowal utrate mocy silnika?

Moja navara jest z 2007 roku, manualna, przebieg okolo 150 tys. km. Poza tym, ze od czasu do czasu wlaczal sie ten "tryb awaryjny", to nie mialem specjalnych zastrzezen. Zuzycie paliwa tez OK, jak na tak duzy samochod i nieoczipowany, w kazdym razie miedzy 8 a 10 litrow na 100 kilometrow.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz że SCV jest dobry? Na początku swojej wypowiedzi opisałeś typowe objawy padającego zaworu SCV. I byc może padł już na amen bo objawy masz typowe jak ja w końcowej fazie żywotności SCV.

Jak dla mnie zrobiłeś jeden podstawowy błąd. Nie naprawiłeś silnika jak wystąpiły pierwsze objawy. Teraz to możesz mieć zabitą pompę, wtryskiwacze, komory spalania, pękniętą głowicę itd.

 

Panie tak się nie robi. Wielu usterek YD25 można się ustrzec korzystając z informacji umieszczonych przez kolegów na tym forum.

Edytowane przez sq9mcs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam sie, zamiast sprobowac wyeliminowac te "stany awaryjne" jezdzilem dalej. Ale na swoje usprawiedliwienie mam, ze te stany nie pojawialy sie czesto. Gdy pojawil sie 1-szy raz, a bylo to na rondzie, slisko, troche lodu, i dalem troche w rure, bo chcialem zjechac szybciej z ronda z jakiegos powodu. Kola troche przybuksowaly - no i wlasnie wtedy to sie stalo. Ale, gdy po ponownym zastartowaniu wszystko wrocilo do normy, to o sprawie po pewnym czsie zapomnialem. No i tak za kazdym razem, bez zadnych konsekwencji, az sie prawie przyzwyczailem, ze te typy tak maja. Natomiast te wypadki z sonda lambda oraz z ostatnim zdechnieciem silnika, lacznie z zapaleniem sie DPF-u, to calkiem swieze, palenie sie sondy lambda to mowmy ostatnie 4 tygodnie, a przebieg rzedu 300 - 400 km .I zadnego dymienia, czy problemow z moca silnika, wszystko jak normalnie. OK, przyznaje, ze powinienem byl zareagowac szybciej i konkretniej (wymiana sondy), ale nie sadzilem, ze nawet uszkodzona sonda lambda moze przyczynic sie do takiego powaznego uszkodzenia silnika, jaki opisujesz. Interesuje mnie ten problem z kontrolka DPF-u,  bo jezeli filtr byl juz na ukonczeniu, to najpierw powinna sie byla zapalic kontrolka, a potem problemy z silnikiem, a nie na odwrot?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest to że jeździłeś na padniętym zaworze SCV. Wyobraź sobie że zawór nie był w stanie odpowiednio regulować ciśnieniem paliwa tak aby po pierwsze nie uszkodzić wtryskiwaczy a po drugie zapewnić należyte ciśnienie do dawkowania paliwa. Teraz jest możliwe że na wskutek zbyt wysokiego ciśnienia uszkodzeniu uległy końcówki wtryskiwaczy, powiedzmy że któraś rozsypała się zalewając komorę paliwem, dalej uszkodziło to sondę lambda a w dalszej części łańcucha pokarmowego zatkało filtr DPF. O bloku silnika nie wspomnę. Taka mała apokalipsa. Dymić nie będzie bo DPF wyłapie wszystkie cząstki sadzy póki się nie zapcha. Sonda wywali błąd bo nagle mieszanka zrobi się zbyt bogata.

 

Niestety to tylko wróżenie z fusów. To że stany nie pojawiały się często nie jest usprawiedliwieniem bo jak pęknie ci łańcuch rozrządu to zrobi to tylko raz. Teraz trzeba zacząć od początku. Wymienić SCV, zresetować ECM. Sprawdzić kod błędu tej sondy lambda a na końcu sprawdzić DPF. Jeśli pojawia się błąd to oznacza że ciśnienie pomiędzy czujnikiem przed i po DPF'ie jest inne więc on jest zatkany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, dosyc czarny scenariusz, ale dziekuje, lepiej spojrzec prawdzie w oczy. Najgorsze, ze bede zyl w niepewnosci do konca przyszlego tygodnia, bo warsztat jest zamkniety. Bede gryzl paznokcie! Jak tylko pojawi sie cos nowego w temacie, to bede meldowal. A swoja droga to troche skandaliczne, zeby tak znany problem nie byl rozwiazany przez Nissana, przeciez to uderza w reputacje marki! W poprzednim modelu rozlatywaly sie silniki z powodu wadliwej konstrukcji, w obecnym mamy m.in. powazny problem z ukladem paliwowym, ktory jest niedorobiony. Szczegolnie wkurza, ze tak w sumie drobny problem, jak wadliwie dzialajacy zawor w pompie, ktory powinien sie ujawniac na zegarach w postaci zapalonej kontrolki, w koncu ujawnic sie moze w postaci uszkodzonego silnika.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym zaworem jest nie do końca. Denso wypuściło wadliwą serię która notabene była montowana do ogromnej ilości egzemplarzy. Ja swojego wymieniłem jakieś 50tyś temu i jest spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość kamilowicz

Witam was serdecznie jako że to mój pierwszy post. Czytając kilka ostatnich postów wiem już że powinienem reagować. Ale u mnie jest jakoś dziwnie nie czytałem tu o takim przypadku. Otóż Moja Navara (D 40 2008 rok automat, 161 koła przebiegu). "łapie" tryb awaryjny pracując na wolnych obrotach. (gaszę i od razu zapalam i mija), zdarzyło mi się to 2 razy raz wysiadłem z auta aby przeczytać coś na słupie ogłoszeniowym, a dzisiaj zatrzymałem się na poboczu i rozmawiałem przez tel. Normalnie chodzi na wolnych, a jak chcę ruszyć to nie ma mocy. Próbowałem ją dusić na maksa w czasie jazdy i nic się nie dzieje tzn idzie jak trzeba. Mam ją od niecałego miesiąca, i zrobiłem z 1500 km. Sprowadzona z Niemiec jestem drugim właścicielem. Jak myślicie od czego zacząć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od prostego testu. Rozpędź się do 60km/h tak aby silnik wrzucił 5 bieg lub nadbieg przy niskich obrotach. Masz AT więc nie będzie z tym problemów. Teraz gaz do deski, skrzynia zrobi kick down i autko powinno ciągnąć. Jak się udusi i wrzuci tryb awaryjny to masz SCV na starcie do wymiany. Jeśli nie przełączy to jest OK. Na wszelki wypadek po teście zresetuj ECM. Jak? Masz tutaj: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/95837-sam-naprawiam-wymiana-zaworu-scv-z-resetowaniem-ecu/

Edytowane przez sq9mcs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A słyszeliście to i pewnie czytaliście, że niektóre modele i egzemplarze reagują na spadek mocy i włączenie się trybu awaryjnego np. gdy mamy spaloną żarówkę STOP lub wsadzone nieodpowiednie żarówki (np. Ledowe)?

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie YD25. Chyba ze było coś kombinowane w instalacji elektrycznej. ECM z BCM nie wymieniają danych związanych z spalonymi żarówkami, a to ECM przełącza się w tryb awaryjny i to tylko po to aby zmniejszyć ciśnienie na listwie przez awaryjne otwarcie zaworu.

Edytowane przez sq9mcs
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym zaworem jest nie do końca. Denso wypuściło wadliwą serię która notabene była montowana do ogromnej ilości egzemplarzy. Ja swojego wymieniłem jakieś 50tyś temu i jest spokój.

która seria była wadliwa? jaki masz model zaworu? ja niedawno wymieniałem zawór w ciągniku - (szalone i różne dawki na każdy cylinder przy niskich obrotach silnika) i z tego co się zorientowałem, nowe zawory też mogą być wadliwe (zdaniem serwisu te nie oznaczone logiem producenta ciągnika bardzo często od razu po montażu nadają się do wymiany, a są połowę tańsze od oryginałów)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawory nie są wadliwe tylko producent denso wprowadzał małe modyfikacje samego tłoczka zmieniając rozstawy i kąty otworów tak aby tłoczek nie wykonywał tylko ruchu przód tył ale żeby też za każdym razem się trochę obrócił co ma spowolnić zacieranie

Jest jeszcze druga sprawa oring na zaworze bardzo łatwo uszkodzić ostre krawędzie kanałów paliwowych ścinają ten oring uszkodzenie widoczne pod lupą

Mam chyba wszystkie wersje tego zaworu i każdy wytrzymał ok 60tyś

Winna prawdopodobnie za to jest wstępną pompą zębatkowa jeśli ktoś ma na zbyciu uszkodzoną pompę to bardzo chętnie ją przygarnę bo chcę rozkminić dla czego tak się dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalszy ciag epopei... samochod dalej stoi w warsztacie, czekaja na nowy zawor. Rozwinela sie dyskusja o tych zaworach i dali mi przeczytac jakis biuletyn informacyjny Boscha o tych zaworach sprzed kilku lat. I ten biuletyn nie dotyczy Navary D40 lecz jakiejs innej marki ( nie pamietam jakiej), w ktorej sa takie same zawory. Nic tam nie stoi o awaryjnosci zaworu, ale pisza, ze producent, czyli Denso wprowadzil zmiane konstrukcyjna zaworu, polegajaca na zalozeniu dodatkowego metalowego mikrofilterka na wejsciu do zaworu, na "nosku". Zawor wydluzyl sie w ten sposob o kilka milimetrow (o dlugosc filterka). Wyglada na to, ze jakies mikroskopijne zanieczyszczenia moga wprowadzac zaklocenia pracy zaworu. Miedzy filtrem paliwa, a pompa i w samej pompie nie ma wiecej zadnego filtra. Zanieczyszczenia moga pochodzic np z samego filtra (z wewnetrznej czesci), z gumowych wezy doprowadzajacych (jakies mikroskopijne platki gumy) a takze jakies mikroskopijne opilki metalu z zuzywajacej sie pompy. Nie mowiac juz o ewentualnych zabrudzeniach podczas demontazu i montazu filtra, wezykow albo samej pompy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz okazuje się, że jakość paliwa to najmniejszy problem, gdyż układ zasilający sam produkuje zanieczyszczenia;] czy za pomocą złącza obd i amatorskiego modułu bluetooth można przy wykorzystaniu odpowiedniej aplikacji monitorować jakieś istotne dane poza ciśnieniem paliwa na listwie i temperaturami (silnika, powietrza)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele istotnych. Ciśnienie turbiny, prędkość obrotową, sygnał z czujnika prędkości kół wiele wiele rzeczy. Ale jest druga strona medalu trzeba je umieć interpretować a wiele które wydają się podawać informację prawidłowo zwiastują usterkę dopiero po konfrontacji z innym parametrem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele istotnych. Ciśnienie turbiny, prędkość obrotową, sygnał z czujnika prędkości kół wiele wiele rzeczy. Ale jest druga strona medalu trzeba je umieć interpretować a wiele które wydają się podawać informację prawidłowo zwiastują usterkę dopiero po konfrontacji z innym parametrem

Dodam jeszcze taka ciekawostke z dziedziny diagnostyki. Jakis czas temu padla mi klima w audi. Pojechalem do warsztatu (dobrego) i tam stwierdzili, ze gaz jest, a kompresor od klimy nie daje cisnienia, mimo, ze chodzi. Nastepnie probowali zdiagnozowac klime najpierw przy pomocy jakiegos diagnostyzera typu originalnego OBD. Zero bledow. I wtedy podlaczyli do samego kompresora bezposrednio jakis inny diagnostyzer z funkcja modulatora sygnalu sterujacego wydatek kompresora. Ten diagnostyzer tez nie pokazal zadnego bledu elektrycznego i dopiero po zastartowaniu silnika i wlaczeniu funkcji modulujacej sygnalu sterujacego wydatkiem kompresora okazalo sie, ze jakis zawor sterujacy w samym kompresorze jest padniety. Przypomina mi to wlasnie nasza sprawe z wydatkiem pompy, czy nie? A wiec mechaniczne uszkodzenie zaworu sterujacego nie moze byc wykryte na drodze elektrycnej czy elektronicznej. Wykryc mozna by przerwe w obwodzie albo zwarcie, ale jezeli zawor sie zawiesil (od zanieczyszczen na przyklad), to nie ma mozliwosci wykrycia tego przez komputer, chyba, ze droga posrednia, np przez pomiar cisnienia, ale jak silnik w ogole nie chodzi to d...a. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o zawory Denzo z końcowym numerem xxxxxx006, które ponoć bywają wadliwe.

 

A tu inne wpisy.

...Po wyjęciu zaworu zadzwonił do mnie i powiedział, że oring jest cały. A tu ponoć nie chodzi o to żeby oring był cały, tylko ten oring z zaworu 006 ma ciut za małą średnicę. Wystarczy kupić w sklepie nowy oring za 0,5 - 1 zł o podobnym rozmiarze, zamontować na zawór, wkręcić do pompy i  mają się skończyć kłopoty....

...U mnie też oringi były niby ok. Wymieniłem na troszkę grubsze i autko jak nowe. Do tego adaptacja zaworu metodą pedału gazu. Zawór z serii niby wadliwej 006. Naprawa kosztowała 50gr.... 

 

Ja osobiście również wymieniałem oringi i o tym pisałem na forum. Mało tego, to dałem plik pdf >>Utrata mocy w dci<<  gdzie od czasu do czasu uzupełniam wszelkimi nowymi wpisami odnośnie usunięcia usterki - aktualnie 13 stron..

Zaznaczam, iż nie u każdego wszystko musi się sprawdzić lub być to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze taka ciekawostke z dziedziny diagnostyki. Jakis czas temu padla mi klima w audi. Pojechalem do warsztatu (dobrego) i tam stwierdzili, ze gaz jest, a kompresor od klimy nie daje cisnienia, mimo, ze chodzi. Nastepnie probowali zdiagnozowac klime najpierw przy pomocy jakiegos diagnostyzera typu originalnego OBD. Zero bledow. I wtedy podlaczyli do samego kompresora bezposrednio jakis inny diagnostyzer z funkcja modulatora sygnalu sterujacego wydatek kompresora. Ten diagnostyzer tez nie pokazal zadnego bledu elektrycznego i dopiero po zastartowaniu silnika i wlaczeniu funkcji modulujacej sygnalu sterujacego wydatkiem kompresora okazalo sie, ze jakis zawor sterujacy w samym kompresorze jest padniety. Przypomina mi to wlasnie nasza sprawe z wydatkiem pompy, czy nie? A wiec mechaniczne uszkodzenie zaworu sterujacego nie moze byc wykryte na drodze elektrycnej czy elektronicznej. Wykryc mozna by przerwe w obwodzie albo zwarcie, ale jezeli zawor sie zawiesil (od zanieczyszczen na przyklad), to nie ma mozliwosci wykrycia tego przez komputer, chyba, ze droga posrednia, np przez pomiar cisnienia, ale jak silnik w ogole nie chodzi to d...a. 

 

 

I tu właśnie kłania się interpretacja wyników. Zawór działa ale wadliwie. ECM steruje zaworem na podstawie dotychczasowych zapisów pracy w swojej pamięci. Nagle zawór się blokuje. System tego nie rejestruje ponieważ pojawia się nieuzasadniony wzrost ciśnienia na listwie. ECM przełącza silnik w tryb awaryjny zrzucając ciśnienie na listwie (zabezpieczenie przed uszkodzeniem wtryskiwaczy) i nagle samochód robi się mulasty. Zatrzymujesz się, gasisz silnik. Odpalasz ponownie, uruchamia się pierwszy tryb diagnostyczny i usterek brak, odpalasz silnik, ciśnienia są w normie więc wszystko działa idealnie. Kolejne przyspieszenie i znowu to samo, awaria.

 

W serwisówce są podane ciśnienia przy 2 tyś rpm. Jedynie rejestracja zmiany ciśnień w trakcie zwiększania obrotów może dać podejrzenie że nieprawidłowo pracuje zawór SCV pompy paliwa.  SCV jest elementem sterowanym przez ECM więc od strony elektronicznej ECM może tylko stwierdzić czy zawór działa czy nie (w sensie elektrycznym). Natomiast nie ma możliwości stwierdzić czy działa prawidłowo (czy reakcja na zmianę napięcia jest natychmiastowa i prawidłowa).

Edytowane przez sq9mcs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No, wreszcie koniec epopei. 1,5 miesiaca w warsztacie... Z mechanikami jestesmy juz kumplami... Trwalo dlugo, ale to tak jak w warsztacie, masa innych robot i nie zawsze maja czas zeby robic moje auto (stoja i czekaja inne auta i wszystkim sie spieszy) , wiec chcac nie chcac trzeba czekac. Ale mialem do nich pelne zaufanie, ze nie naraza mnie na niepotrzebne koszty, bo w tych samochodach koszty moga rosnac bardzo szybko i duzo. Ale po kolei. Przypomne, ze mialem problemy ze sporadycznymi na poczatku przypadkami utraty mocy, ale po wylaczeniu i wlaczeniu stacyjki wszystko wracalo do normy. To trwalo kilka lat i wystepowalo powiedzmy raz na 3 lub 4 miesiace. Nie zapalala sie lampka kontrolna i diagnoza nie wykazywala zadnych bledow. Nagle w grudniu wystapilo to samo, ale nie dalo rady wylaczanie i wlaczanie stacyjki. Ledwo dojechalem do pracy (okolo 10 km jazdy) i tu silnik zgasl calkiem. W czasie jazdy zapalila sie lampka silnika i DPF-u. No to do warsztatu. Diagnoza (nie oryginalna - Bosch ESi-tronic) pokazala: Sonda lambda 1 - obwod podgrzewania sondy, DPF(filtr czastek stalych) - zatkany. Po wspolnej analizie z mechanikami i wzieciu pod uwage sugestii z naszego forum zostal wyciagniety wniosek, ze prawdopodobienstwo tego, ze filtr DPF moze byc pierwotna przyczyna utraty mocy i pozniej niemozliwosci zastartowania silnika jest niewielkie i dlatego skupiono sie na wymianie w pierwszej kolejnosci zaworu scv. Chodzilo o to, ze filtr DPF gdy sie zatyka, to najpierw zaswieca sie lamka kontrolna DPF-u, a pozniej ewentualnie moze spasc moc silnika, inaczej po co bylaby lampka ostrzegawcza. A jesli chodzi o sonde lambda, to nawet gdyby byla zepsuta, to jej wplyw na prace silnika nie jest az tak duzy, aby silnik stracil 80 % mocy , a potem calkiem zgasl i nie dawal sie zapalic. Wplyw sondy lambda to moze byc rzedu kilku procent. Po zmianie zaworu scv silnik zapalil, ale nie osiagnal mocy. Na wolnych obrotach pieknie, rowniutko i cacy, a maksymalnie 3500 obrotow po wolnym rozpedzaniu silnika. Dalej pali sie lampka silnika i DPF-u i diagnoza taka sama: sonda lambda i zatkany DPF. Mechanicy rozkrecili zlacze rury na styku z DPF-em i kamera zajrzeli od tylu. Stwierdzili, ze dziwnie wyglada. Decyzja - wyciagamy DPF. Po wyciagnieciu i sprawdzeniu  okazalo, sie, ze DPF jest solidnie zatkany! A jednak! Zmieniamy DPF(kolejny tydzien na dostawe i robote). Po zmianie dalej to samo!!! Ale pewna roznica: po zgaszeniu bledow nie pojawiaja sie juz zadne bledy, lamka silnika i DPF-u zgasly. Nie ma zadnych bledow, a silnik dalej nie chodzi jak powinien. Teraz warsztat robi kolejne diagnozy i sprawdzaja wszystkie wartosci po kolei. Przeplywomierz OK, cisnienie paliwa na wolnych obrotach OK, na 2000 obrotow OK, przepustnica OK, wszystkie temperatury OK itd, itd. Po kolejnych przemysleniach zapada decyzja wykrecenia EGR-u i obejrzeniu ( przepustnice od pedalu gazu bylo widac, ze chodzi - po zgaszeniu stacyjki zamyka sie calkowicie i za chwile otwiera na pelne otwarcie i tak zostaje). I tu, w zaworze EGR, znajduja kolejny blad - talerzyk zaworu siedzi luzno, cud, ze nie wpadl do kolektora ssacego! Ale dalej nie ma pewnosci, ze to jest przyczyna, bo talerzyk byl w pozycji jakby zamknietej. Ja wyszedlem z sugestia (dzieki forum), zeby chwilowo zaslepic zawor EGR-u, chocby dla sprawdzenia co sie stanie. No i to bylo to. Teraz silnik chodzi jak trzeba, moze nawet lepiej niz poprzednio. Zadne bledy nie wyskakuja, nawet sonda lambda nie pojawia sie na diagnozie. Teraz czekamy na nowy zawor EGR, a na razie jezdze z zaslepionym starym. Tak, ze dzieki waszym podpowiedziom, sugestiom i radom udalo sie pokonac "smoka" i uniknac niepotrzebnych wydatkow na niepotrzebne naprawy, niepotrzebnego rozkrecania silnika itd. A moje doswiadczenia moze tez komus sie przydadza.  :wave:  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając co napisałeś wnioskuję że 90% problemów wynikło z Twojego niedbalstwa. Olałeś problem z SCV co powodowało w efekcie końcowym nadmierną produkcję sadzy która przyczyniła się do zapchania filtra DPF oraz uszkodzenia zaworu EGR. Potwierdza się stare powiedzenie: Jak dbasz tak masz.

 

Na Twoim miejscu wyczyściłbym turbinę od strony wydechu i całość od kolektora wydechowego do DPFu. Pytanie w jakim stanie masz komory spalania i cała głowicę ale to wyjdzie z czasem.

Edytowane przez sq9mcs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...