Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Nagły spadek mocy silnika ????


Gość januszmonster
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

no rozumiem...chodzi mi też o takie rzeczy,czy np.wypinać akumulator,czy może coś po odkręceniu śrub wyciekać, jakieś resztki paliwa np.i się tym nie przejmować,czy uszczelki czymś przesmarować np.?- takie szczegóły dla kogoś kto na codzień nie grzebie w aucie:)

Edytowane przez eldritch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

już miałem założyć nowy temat, ale na szczęście znalazłem ten. Otóż mam podobny problem u siebie (D40 2007).

Mam ją dopiero od marca 2013, czyli krótko. Jakoś latem miałem kłopot z układem chłodzącym ( http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/91436-fontanna-z-p%C5%82ynu-ch%C5%82odniczego/?hl=fontanna ).

No i właśnie wtedy pierwszy raz wydarzyła mi się ta historia ;

 

Mianowicie wyjechałem sobie autem z serwisu, jadę przez miasto, staję na światłach, Ruszam (delikatnie raczej) - no i d..a blada. Zdechł pies. Jedziemy do 60-ki max. Oczywiście żadna kontrolka - nic. Jakoś udało mi się wrócić pod serwis. Poprosiłem kerownika, żeby się przejechał ze mną. 

Znaczy on usiadł za kierownicą, ja obok. Ruszyliśmy - wydaje się, że auto się naprawiło. Gościu przygazował solidnie - i wtedy z rury poszedł czarny dym z lekkim hukiem - i wszystko spowrotem w normie (wiem o tym dymie, bo ktoś widział to z tyłu, sam bym nie wiedział).

 

Specmen stwierdził, że to chyba zatkany filtr cząstek , no bo nic innego nie widzi (to nie było ASO nissana, nic nie podpinał nawet).

Faktycznie - jeżdżę tym samochodem od święta, od kupienia (miał wtedy 103 tys) przejechałem do tamtego momentu może 3000.

W dodatku wolno raczej, po mieście. No to myślę sobie - może faktycznie filtr cząstek.

Normalnie z rury mi nic nie leci widocznego - ani przedtem ani potem.

 

 

I potem - spokój aż do dziś, Wracam sobie do domu, zatrzymałem się w macdonaldzie :), odebrałem , i jadę dalej.

I nagle czuję, wyjeżdżając spod maca, że znowu zdechł pies - bez wciskania gazu do oporu, czy jakichś gwałtownych przyspieszeń.

Silnik bez mocy - klasycznie wchodzi na 2000 obr, nic więcej. Znowu żadnej kontrolki, średnie spalanie w "normie" - czyli 11.4

 

Przejechałem jakieś pareset metrów, zjechałem, zgasiłem silnik. Po 5 sek, zapaliłem, przegazowałem - OK.

 

No i teraz się zastanawiam, kurka wodna. No bo od pierwszego razu znowu przejechane jakieś 3000.

To jest możliwe, że to filtr cząstek ??  Tak co 3000 km ?

 

Z tego co czytałem to się wam chyba zdarzało przy mocniejszym "depnięciu" a mnie w sytuacji normalnego, spokojnego przyspieszania. Ot, ruszanie spod świateł właśnie...

 

Teraz ostatnio, to już nawet starałem się trochę szybciej przejechać (bo jadę czesto z roboty nocą, pusto jest), tak żeby go lekko przegonić ( z uwagi na ten filtr) , no ale w mieście - to wiadomo 130 max. 

 

Chyba podjadę do ASO , poproszę żeby mi się podłączyli i odczytali - jak myślicie, co robić ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nic się nie zapaliło. Nawet nie wiem, czy ja tam mam tą kontrolkę czy nie, czytałem kiedyś instrukcję, ale nie pamiętam :)

ALe niezależnie czy jest czy nie - nic się nie zapaliło ponadnormatywnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy masz DPF. Zobacz czy w pomiędzy obrotomierzem a prędkościomierzem zapala się żółta lampka (ta niżej):

nissan_navara_25_dci_dpf_removal_swindon

Edytowane przez sq9mcs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy stajesz przed światłami lub wrzucisz na luz to spadają obroty i samochód wchodzi w tryb awaryjny, a po ponownym odpaleniu wszystko wraca do normy, aż np. do ponownych świateł.

Do ASO nie jedź, bo Cie "wydoją" finansowo. Proponuję Centrum Boscha na Maratońskiej i śmiało możesz powiedzieć iż jesteś z forum Nissanka i koledzy polecili warsztat - i może będzie mały upust.

Tam podłączą i pod kompa a i naprawa może potrwać 15 min.

Poszukaj na forum mojego pliku pdf o utracie mocy. Jest tam dużo ciekawych rzeczy i przyczyn utraty mocy oraz sposobu ich naprawy lub do postu #114.

Jak nie znajdziesz, to wstawię ponownie.

Edytowane przez mirekg9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha ! No i wyszło na jaw, że właśnie nie wiem, jak to jest z tym DPF - mam czy nie :)

Zobaczę jutro, choć coś jakoś nie pamiętam, żebym pamiętał tą kontrolkę ( dzięki sq9mcs za foto !).

Jutro dam znać.

 

Mirek - a jak namierzyć tego pdf'a , bo szukanie jakoś nie zwraca nic ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli masz manualną skrzynię biegów w Navarze z 2007 roku, to DPF na pewno nie masz.

PDF Mirka o utracie mocy jest tu: http://forum.nissanklub.pl/index.php?app=core&module=attach&section=attach&attach_id=11510

A co do DPF i sprawdzenia jego obecnosci, to mozna także zajrzeć pod auto, obejrzeć wydech i wtedy jest 100% pewności (kontrolka może się np. przepalić): http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/70153-navara-d40-czy-jest-dpf/

Edytowane przez bravo_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No więc - faktycznie - nie mam DPF. Taka niespodzianka :)

Jeszcze nie byłem u Bosha, bo nie mam czasu, ale wkrótce podjadę, i zobaczymy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

u mnie też w d 40 ostatnio zamuliła pojechałem do ASO i powiedzieli że padł jakis czujnik są podobno dwa krótki i długi, auto jest już po gwarancji ale na tą usterkę jest akcja Nissana i zrobią to za FREE mam nadzieję ze czasowe braki mocy ustąpią .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widocznie mają miliard takich usterek w tych autach bo jak powiedziałem im obiawy to odrazu była diagnoza.

 

 

ps. zabrakło im też czujników w magazynie to może oznaczać dużą ich awaryjność


widocznie mają miliard takich usterek w tych autach bo jak powiedziałem im obiawy to odrazu była diagnoza.

 

 

ps. zabrakło im też czujników w magazynie to może oznaczać dużą ich awaryjność

 

widocznie mają miliard takich usterek w tych autach bo jak powiedziałem im obiawy to odrazu była diagnoza.

 

 

ps. zabrakło im też czujników w magazynie to może oznaczać dużą ich awaryjność

niestety brak czujników w magazynie centralnym na europe (podobno) mają być pod koniec stycznia trzeba czekać i modlić sie żeby przy wyprzedzaniu TIR- a się nie zawiesił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

U mnie taka historia:

 

 Navara stała w mrozie nie odpalana, po 2 tygodniach odpaliłem, popracowała na wolnych z 15min i ruszam, po 300metrach kontrolka i brak mocy.

Gaszę, odpalam dodaję lekko gaz ok ale 1,5 tyś i wchodzi system awaryjny.

 Zdiagnozowałem błąd (P012B Turbocharger/Supercharger Inlet Pressure Sensor Circuit Range/Performance Downstream of throttle valve)

Dzwonie do serwisu najpierw do jakiegoś na 2 końcu kraju i mówie znam błąd co to jest i ile trwa naprawa plus koszt? A i pytam czy mam jechać w systemie awaryjnym?

Odpowiedz ze czujnik, wymaiana 700zł ale najpierw sprawdzaja wszystko bo moze się okazac ze jakaś drobnostka za 70zł. Gość mówize mam śmiało jechać bo tylko brak mocy i nic się nie powinno dziać i navara nie klęknie z tego powodu.

 

Ok, więc dzwonię do ASO w Osielsku bo tam kupiłem auto które jest na gwarancji i mówie ze zglaszam problem z autem i mówie co jest. Odpowiedz dzwoń do assiastans niech holują po co masz jechać na syatemie jeszcze coś się zj**ie.

 Pan a assistans pyta czy auto unieruchomione?

-mwie ze nie ze system awaryjny ale serwis zalecił holowanie

Gość mówi ok za 40 minut auto juz na lawecie

 

 Nazajutrz telefon ze wszystko już ok ze pokazywało bład p012b ale czujnik ok, wszystko ok, zostao wgrana nowe oprogramowanie i wszystko  śmiga.

 

Generalnie nie podano przyczyny i ze taki błąd nie wystepuje w tym aucie itp

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość norbi_desa

u mnie w navara 2.5 2007 robiło się coś takiego na biegach 5,6 przy obrotach pow 2tys silnik zaczynał przerywać i tracił moc, okazało się że winny był zawór EGR, niestety wymiana bardzo droga więc zdecydowałem się zalepić i mogę powiedzieć ze jestem bardzo zadowolony z wyniku tego zabiegu, moc jest juz od samego początku, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc chyba w końcu mój problem rozwiązany.

Otóż, w zeszłym roku przydarzyły mi się 3 razy "utraty mocy" - klasycznie - turbina w trybie awaryjnym - po wyłączeniu i włączeniu wraca do normy.

 

I jakoś miesiąc temu próbuję sobie któregoś dnia odjechać (takie większe chłody były) - a tu zaskoczenie - silnik jakoś nierówno pracuje, i gaśnie na wolnych obrotach. A na wyższych też jakoś nie za bardzo to brzmi - nie to, żeby aż stukanie na zaworach, ale - 

taki jakiś ten dźwięk - suchy jakby...

No ale - myślę sobie wtedy - może mi się wydaje, może ten dźwięk był taki...

 

Pojechałem w końcu do Nissana na Brzezińską (Łódź) - chociaż nie byłem pewien , czy mnie tam nie będą naciągać, albo coś - wiadomo, nienajlepsze doświadczenia się ma :)

 

Jak się tam wybrałem, pogoda była cieplejsza - parę dni temu to było - i jakimś cudem auto przejechało bezproblemowo - a bałem się, czy jakiś cyrk po drodze się nie będzie odbywał...

Naprawił się skubany czy jak ?

 

No nic - pojechałem, panowie podłączyli komputer - niestety nic się nie ujawniło. 

Poprosili więc , żebym zostawił go do następnego dnia - może na "zimno" coś wyjdzie,.

 

Faktycznie - następnego dnia dzwoni pan, że faktycznie - wystąpił problem. I auto gaśnie.

I pyta kiedy filtr paliwa był wymieniany. 

 

Ponieważ za cholerę nie wiem - auto mam rok - kupiony używany - więc ustaliliśmy, że wymienią ten filtr (270 zł z wymianą).

Myślę sobie - pomoże czy nie - filtr wymienić można. Jak nie pomoże - to na pewno nie zaszkodzi.

 

Niestety - nie pomogło. Ale niespodzianka - po paru godzinach zadzwonił pan ponownie, że - hurra ! - już wiadomo.

Czujnik SCV - podmienili z innego auta - i to jest to ! 

 

Koszt czujnika 700, wymiana 240. Mieli to zrobić za 2 dni - niestety sprawa się przeciągnęła o kolejne 3 - pan z Nissana się bardzo uprzejmie tłumaczył i przepraszał, że nie dostali czujników z Holandii. Strasznie mnie przepraszał - ale akurat mi się nie spieszyło - więc mówię - ok, poczekamy.

 

No i - ostatecznie auto zrobiono. O dziwo - wszystko gra i lata. Mało tego - pan w serwisie zapytał oddając auto, czy nie zauważyłem "dziwnego dźwięku" pracy silnika przy przyspieszaniu. Bo to też objaw awarii tego czujnika.

 

I co powiecie - wsiadłem do auta, zapalam - no silniczek chodzi zupełnie inaczej - miękko, znikł ten "suchy" dźwięk przy nabieraniu obrotów - no teraz brzmi dużo lepiej - przyjemnie miękko sobie chodzi :)

 

Podsumowując - auto zrobione, koszty - niespecjalnie wygórowane ( sprawdzałem oczywiście np, cenę czujnika gdzie indziej - powidziano mi tyle samo ) - obsługa klienta też całkiem OK. Samochód odebrałem z serwisu umyty, sprawdzono mi ciśnienie w oponach, sprawdzono też czy płyn do spryskiwaczy jest OK (bo nie wiedziałem jaki jest - zimowy czy letni).

 

Czyli - zasadniczo jestem zadowolony.

Najbardziej oczywiście z tego, że samochód chodzi jak zegarek wreszcie :D

 

Jeszcze mam tam do wymiany parę uszczelek - i raczej pojadę do nich ponownie.

Czyli po fatalnych doświadczeniach u Przyguckich - tutaj można powiedzieć - przyjemnie :)

 

***

 

Aha - taka informacja (od byłego pracownika NISSANA :)

Otóż, swego czasu była jakaś akcja wymiany łańcuszka rozrządu.

I podobno po tej wymianie częste były problemy z "mocą" właśnie,

 

Po vinie można oczywiście sprawdzić, czy dany model podlegał tej akcji czy nie.

Mój akurat nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje że się udało. W moim pliku pdf, też o tym było.

Co prawda, czasami wystarczy wymienić oring /2zł/  ..........lub kupić czujnik na Ale... o wiele taniej. Doczytałem się tego w poscie #125.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wystarczyło poczytać moje posty lub zadzwonić i ten zawór a nie czujnik kupił byś za 300zł oryginał

A tak to nissan zarobił na samym zaworze 400zł ale czego to się nie robi dla tych autek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli w końcu była jakaś akcja serwisowa związana z rozrządem? Ktoś został o czymś takim powiadomiony?


I jakoś miesiąc temu próbuję sobie któregoś dnia odjechać (takie większe chłody były) - a tu zaskoczenie - silnik jakoś nierówno pracuje, i gaśnie na wolnych obrotach. A na wyższych też jakoś nie za bardzo to brzmi - nie to, żeby aż stukanie na zaworach, ale - 

taki jakiś ten dźwięk - suchy jakby...

No ale - myślę sobie wtedy - może mi się wydaje, może ten dźwięk był taki...

Coś podobnego przydarzyło mi się w sumie 3 razy, opisałem to tu: http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/93974-jednorazowy-problem-zagadka/?view=findpost&p=968312

U siebie też obstawiam zawór SCV. Zanim go jednak zamówię (na Allegro 300 zł), chcę sprawdzić, czy to nie wina paliwa. Tak więc zacząłem tankować na innej stacji i wymieniłem filtr paliwa, bo akurat przegląd się zbliżał. Jeśli problem chwilowego zaniku mocy powróci, chyba nie pozostanie nic innego, jak wymienić ten zawór.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...