Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Zemsta Alfreda Hitchcocka po latach


Gość osiemzero
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość osiemzero

Witam. podzielę się z wami historią wziętą rodem z ptasich kuprów. W niedzielę wybrałem się na małą błotną wyprawę co oczywiście spowodowało ubłoceniem całego auta. Podczas mycia dachu odkryłem z przerażeniem że w parunastu miejscach schodzi mi lakier z dachu. Trochę się przeraziłem ale wiadomo od czego jest gwarancja. Wczoraj byłem w PGD i panowie mnie uświadomili że to nie ma nic wspólnego z gwarancją i że takich przypadków jak ja mają naprawdę dużo. Przyczyną problemu są PTAKI a właściwie ich kupy które lężąc parę dni na dachu czy innej części samochodu, wżerają się w niego po czym zaczyna on w tym miejscu odpadać. Ja niestety, jestem często zmuszony z powodu braku miejsca pod biurem, stawać pod drzewami czereśni, a na takich drzewach wiadomo, morze szpaków. Teraz we wszystkich nowych samochodach stosuje się lakiery wodne, słabo odporne na różnego rodzaju rysy i właśnie kupy. Tak czy inaczej dach w moim aucie jest do malowania. Ponoć dobrze zrobić coś takiego jak teflonowanie auta, dają gwarancję na takie np. "gówniane" historie nawet 18 m-cy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybitnie gówniany lakier... w X3 kilka kup przejeździło na dachu ok 3 tyg zaschły jak beton moczyłem kilka godzin i zeszły na lakierze nie ma śladu

Może niech Ci udowodnią że to były ptasie odchody? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość osiemzero

czy zrobie to z ubezpieczenia czy gwarancyjnie to dla mnie ta papierkowa robota wygląda prawie tak samo, więc wybór jest dla mnie raczej jasny, bez straconych nerwów, bez problemów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie mi Państwo porównanie, ale przed laty lakier złaził mi płatami z malucha po śladach zostawionych przez urocze gołąbki, więc teraz jestem troche przeczulony na tym punkcie. Fakt pozostaje faktem , że nie powinniśmy biegać za szmatką za każdym ptakiem przelatującym nad naszym autem, z drugiej strony jednak odchody szpaków napasionych czereśniami składem przypominają elektrolit akumulatorowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że mam na podwórku 2 drzewa czereśniowe i wiem jak uciążliwe są kupki z np. skórką czereśni ale mimo iż mam biały lakier, śladu po zmyciu kupki nie widać (a zdarzało się, że leżała dobre kilka dni). Może jednak pociągnąć do naprawy gwarancyjnej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinni to zrobić z naprawy gwarancyjnej , to nie nasza wina że sprzedają samochody z byle jakim lakierem ja nic nie znalazłem w gwarancji aby ptasie odchody zmywać non stop . I kto wie co to naprawdę jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość osiemzero

Zrobie jeszcze jedną próbę w serwisie, zobaczymy co będzie bo coś mi się wydaję ze to do końce nie może być tylko "guano". Samochód ma 7-mcy, co tydzień mniej więcej jest myty a więc wtedy to całe G jest zmywane. Coś mi tu nie gra dlatego spróbuję raz jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Osiemzero, walcz i domagaj się naprawy (ponownego pomalowania dachu)

 

 

Lakiery są o wiele mniej wytrzymałe niż te z przed paru lat, ale nie są aż tak slabe zeby ptasie odchody zjady lakier do blachy (no chyba ze te ptaszysko kwasem solnym srało :) )

Jasne ze może dojsc do powstania rożnego rodzaju przebarwień ale auto musiałoby stać z miesiąć na słońcu +30 stopni.

Ja na twoim miejscu sprawdziłbym czujnikiem jaka masz grubość lakieru na dachu. jeżeli jest poniżej 80 to udaj się do rzeczoznawcy a on pomoże załatwić Ci tą sprawe.

Nie pozwól na to że ktoś z serwisu podejdzie zerknie i na oko powie Ci ze to przez ptaki.

Bardzo cieżko jest wywalczyć ponowne lakierowanie od Nissan Poland, ale jakbyś nagłośnił sprawe lub postraszył ASO że, np zgłosisz ten przypadek do TVN TURBO, mysle że reakcja byłaby szybka i temat miałbyś załatwiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

jeśli Ci to pomoże to mam cos dla Ciebie

dziś w gazecie reionalnej wyczytalem identyczna histroię

posiadacz nissana navary zauważył ptasie odchody, zmył, i na poł rocznym aucie były ślady po tychze odchodach. był u dilera, diler stwierdził ze gwarancja tego nie obejmuje. Typ udał sie do rzecznik praw konsumenta i teraz walczy o swoje bo oprocz gwarancji jest jeszcze rękojmia która jest ponad gwarancją. Wychodzi na to że jakiś tam zwrot lub wymiane auta uzyska, Walcz o swoje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bardzo za info. Nie miałem czasu tym się zająć, w końcu musze to doprowadzić do końca. Dam znać na forum jak to się zakończy, mam nadzieję że pozytywnie dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Jakiś czas temu ruszyłem temat. Zadzwoniłem do rzecznika praw konsumeta. Przedstawiłem sprawe i wyszły pierwsze problemy. Jeśli samochód został zakupiony na terenie unii a nie w Polsce, to muszę odwołać się do Europejskiego Rzecznika Praw Konsumeta w Warszawie. Zadzowniłem tam i piersze co muszę zrobić to wypelnić sereg jakichś podań. Nie wiem czy chce mi się przez to przechodzić i pójdę chyba drogą na skróty - rysa na dachu "od gałęzi" i do PZU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość don_martinez

Może masz rację, jeżeli Twój czas jest cenniejszy niż utata zniżki w AC to w zasadzie nie masz wyjścia. Teoretycznie mógłbyś zlecić dochodzenie swoich praw firmie zewnętrznej, czytałem kiedyś, że istnieją firmy prawnicze nie pobierające wynagrodzenia z góry tylko po załatwieniu sprawy. Poza tym masz jeszcze Ryżego Konia i redakcję TVN Turbo :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość don_martinez

W zasadzie nawet powinien na zasadzie regresu, można coś takiego zasugerować w ubezpieczalni, w końcu auto na gwarancji, nieistotne polskiej czy europejskiej, na gwarancji PRODUCENTA!

 

Co do Ryżego, zajęty jest pewnie kręceniem nowych odcinków Tool Boxa w chłodne, zimowe wieczory :diabel:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Kolego sprawdź jakie masz krawędzie lakieru tych miejsc - jeśli ostre to chyba zły lakier/podkład a jeśli delikatne zaokrąglone to jednak ptaki lub inne czynniki zewnętrzne. Rzeczoznawca Ci to powie - ja wiem tylko ze słyszenia więc do specjalisty :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Ja całe auto pokryłem "Speedliner'em" i mam w nosie... ptasie kupy jeżdżą tak długo dopóki ulewa ich nie zmyje.... ogólnie od ponad roku myłem go raz i to tylko wodą pod ciśnieniem.... nic się nie dzieje, nawet grube, zdrewniale krzaczory w lesie nie są w stanie tego zarysować i dodatkowo wygląda fajnie (mocny matowy) :icecream:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja całe auto pokryłem "Speedliner'em" i mam w nosie... ptasie kupy jeżdżą tak długo dopóki ulewa ich nie zmyje.... ogólnie od ponad roku myłem go raz i to tylko wodą pod ciśnieniem.... nic się nie dzieje, nawet grube, zdrewniale krzaczory w lesie nie są w stanie tego zarysować i dodatkowo wygląda fajnie (mocny matowy) :icecream:

 

Można zobaczyć jakieś fotki ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...