Loopezik Opublikowano 3 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2008 Witam, przymierzam się do wymiany szczęk hamulcowych (może i bębnów), bo już się "odzywają", ale na razie nie wiem, jak się do tego zabrać. Może jakieś sugestie co kupić a czego nie? Jak się zabrać do wymiany, bo pamiętam, że np. w Escorcie miałem problem ze zdjęciem bębnów, taki był rant. Proszę o porady, bo jak rozgrzebię auto to muszę je złożyć do kupy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 3 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2008 Może jakieś sugestie co kupić a czego nie? Jak zdemontujesz to będziesz widział. Jak się zabrać do wymiany Jak masz rant to się trochu z tym pomęczysz. a żeby ściągnąć u siebie bębny musiałem po prostu młotkiem na....ać :diabel2: bo bęben był do piasty przyrdzewiały. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loopezik Opublikowano 3 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2008 No qrde tak, ale jak rozbiorę, to muszę złożyć i pojechać, więc chciałbym zawczasu kupić szczęki (przynajmniej), może jakiegoś producenta polecicie? A jak wyjdzie coś po drodze to trudno. Widzę, że trochę zachodu jednak z tym jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jarkk Opublikowano 3 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2008 Jak nie rozbierzesz to nie zobaczysz co tam jest do zrobienia. Z reguły wymienia się tylko szczęki, rzadziej bębny, ewentualnie cylinderki. Ja założyłem szczęki LUCAS Girling. Po demontażu bębna i szczęk może się okazać, że np. prowadniki szczęki są zardzewiałe, albo miseczki do których prowadniki wchodzą są zdeformowane i warto wymienić, ale to w komplecie w zestawie naprawczym powinieneś dostać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loopezik Opublikowano 18 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Jeszcze jedno. Może głupie pytanie, ale czy przy zdejmowaniu bębna, łożyska też będę musiał zrzucać, czy zostaną gdzieś tam , w jakiejś piaście? Bo czuję, że jak je ruszę, to za jakieś 500 km zaczną mi wyć. A, teraz czytam bęben był do piasty przyrdzewiały więc jest tam piasta, to i łożyska w niej, więc nie będę musiał ich ruszać, tak? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Rysiu83 Opublikowano 18 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 więc jest tam piasta, to i łożyska w niej, więc nie będę musiał ich ruszać, tak? nie będziesz musiał jak pisał kolega wyżej możesz obracać bęben ręką i wspomagać uderzeniami młota nie ma bata że nie pójdzie (swoją drogą bez młota to nie robota ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Loopezik Opublikowano 19 Grudnia 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2008 Nie ma to jak Kinetyczno-pneumatyczny autopotęgator mocy z naprowadzaniem trzonkowym Jutro powalczę. Nie no, spoko luzik. Faktycznie bez młotka nie podchodź, ale poszło bez większego problemu. O dziwo szczęki jeszcze całkiem spoko, a auto u nas już z 6 lat, ale miałem nowe, to wymieniłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.