Gość arospo Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Witajcie Mam kłopot z zamarzniętą wodą w układzie chłodzenia. Nie wiedząc , że do układu jest nalana woda próbowałem uruchomić silnik. Po krótkiej chwili spod maski zaczął wydobywać się dym. Natychmist wyłączyłem silnik i wtedy zorientowałem się,że układ jest zamarznięty. Wprowadziłem auto do garażu,żeby odmrozić układ. W przewodach jest(kasza) i nie mam pewności czy coś nie zostało uszkodzone. Planuję spuścić wodę z układu tzn. ile się da i nalać płyn, a następnie spróbować uruchomić silnik. Proszę o poradę w tej sprawie. Aro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 zamarźnięcie wody w układzie grozi pęknięciem bloku silnika aczkolwiek tak się nie musi stać, znajomego ojciec też kiedyś nie wymienił wody na płyn przed mrozami. na szczęście po odtajaniu samochodu i wymianie na płyn wszystko było ok i do dzisiaj działa bez zarzutu. jak będziesz spuszczał wodę po ograniu samochodu z chłodnicy to spuść także z bloku silnika. to czy coś zostało uszkodzone okaże się dopiero po fakcie. i co masz na myśli że masz w przewodach kaszę? [ Dodano: Pon 29 Gru, 2008 11:11 ] i jeszcze jedno, nauczka na przyszłośc dla wszystkich którzy kupują używany samochód. zawsze wymieniamy olej, filtry, płyn chłodniczy i hamulcowy choćby poprzedni właściciel zarzekał się że zrobił to wczoraj. tak długo jak długo sam tego nie zrobisz, nie masz pewności co tam siedzi a później mogą być niemiłe niespodzianki jak jest w Twoim przypadku. tak samo sprawa wygląda z wymianą paska rozrządu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość B12 Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Po krótkiej chwili spod maski zaczął wydobywać się dym Tak od razu? Pompa wody, albo się uszkodził wirnik, albo był na tyle zastopowany, że pasek się zaczął palić i stąd dym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 jakby się uszkodził wirnik w pompie to nie było by dymu bo i niby skąd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mdzalewscy Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 dym spod maski to najszybciej pasek wskutek zablokowania pompy. Pompa może być dobra tylko kawałki lodu ją zblokowały. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
counterox Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Wstaw farelke pod silnik i przynajmniej dzień poczekaj i dopiero wtedy spuszczaj wodę, bo zamarza dosyć szybko a z odtajaniem silnika idize już trochę wolniej. Myślę, że furka będzie śmigać ;P A kasza to na wpół zamarznięta woda z lodem - o to zapewne chodziło. Tak jak masz drinka ze zmielonym lodem Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomekb Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 oczywiście ze spaliłeś pasek klinowy - najlepiej wstaw auto do ciepłego pomieszczenia a jak nie masz takiej mo zliwości to zdejmij pasek i zapal go na kilka minut, potem zasloń chłodnicę załóz pasek i zapal uważając by się woda nie zagotowała jak będzie podchodzić pod 100 stopni to zgaś aż przestygnie i potem od nowa - brak obiegu - mozesz też polewać chłodnicę wrzątkiem aż zobaczysz że węże przy chłodnicy są ciepłe. nie baw sie w spuszczanie wody z bloku tylko po odmrożeniu i spuszczeniu wody z chłodnicy wlej 3 - 4litry koncentratu i po sparawie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość arospo Opublikowano 29 Grudnia 2008 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2008 Dziękuję wszystkim za szybką reakcję na moje zgłoszenie , bardzo mi pomogliście. Pozdrawiam wszystkich. Aro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tolo74 Opublikowano 2 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2009 Ja proponuje psrawdzić temperature zamarzania płynu chlodnicznego. Wg wskazań jakiegos przyrzadu mam podobno -40oC. Praktycznie ulalem go troche i wsadzilem na maxa do zamrazarki gdzie jest -25oC, troche zgestnial ale jeszcze pewnei troche brakuje mu do zamarzniecia -wiec teraz spie spokojnie. PO odmrozeniu silnika -proponowalbym przeplukac uklad chlodzenia jakims tanszym plynem w pierwszej kolejnosci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomekb Opublikowano 2 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2009 po co przepłukiwać ? szkoda kasy na wygłupy - trzeba nalac koncentratu i po sprawie - Jeśli aerometr pokaże ci nawet - 10 jako temp zamarzania to i tak nic ci się nie stanie bo domieszka glikolu powoduje że płyn nie zamarza w sztywną bryłę lodu która rozsadza wszystko jak w przypadku czystej wody, tylko robi się z niego mniej lub bardziej gęsta elastyczna galareta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Tolo74 Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 Ano to prawda, że chyba tylko woda jako ewenement podczas zamarzania zwiększa swoją objętośc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tomekb Opublikowano 6 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2009 no i co z tego ? skoro woda z dodatkiem glikolu podczas zamarzania zwieksza swoja objetość ale pozostaje w stanie gęstopłynnym to nie jest w stanie zaszkodzić, podobnie jak woda w trakcie podgrzewania kiedy również zwieksza swoją objętość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.