Mike Opublikowano 9 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2009 Zakładając sekwencję byłem pewien że mi to już nie grozi (KME Diego) a jednak.... Korzystając z niskich cen benki chciałem trochę przegonić Primerkę na benzynie i wyłaczyłem gaz (w kabinie, zawór w butli nie ruszałem). Zostawiłem autko na bence i po dwóch dniach chciałem uruchomić. Dupneło tak, że nie musiałem maski odśnieżać.... filtr wyskoczył z zawiasów i na 90% przepływka do wymiany (2 lata temu wrzuciłem nówkę :< ) Zanim wrzucę kolejną przepływkę chciałem się dopytać skąd u licha wystrzał na sekwencji? Wymyśliłem sobie teorię: - był mróz około -20 więc może gaz zalegał w kolektorze (tyle że LPG skrapla się w -42stC), - zamarzł mi gdzieś zawór i gaz cały czas się ulatniał. Ktoś się spotkał z takim problemem? Na pewno pojadę na przegląd do gazownika, ale mimo wszystko byłbym zobowiązany za podpowiedź gdzie szukać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 9 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Stycznia 2009 skoro gaz był wyłączony wcześniej, jeździłeś na benzynie, samochód został na benzynie, uruchamiałeś na benzynie, to czemu zakładasz że to gaz strzelił? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 10 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 Bo to wręcz podręcznikowy przykład wystrzału w kolektor dolotowy jaki sie zdarza przy instalacjach starszych generacji. A co niby innego mogłoby strzelić i wywalić filtr powietrza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcin101 Opublikowano 10 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 przyczyna strzalow to prawie w 100% zły stan układu zapłonowego...moim zdaniem tam nalezy szukac przyczyny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 10 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 Bo to wręcz podręcznikowy przykład wystrzału w kolektor dolotowy jaki sie zdarza przy instalacjach starszych generacji. A co niby innego mogłoby strzelić i wywalić filtr powietrza? owszem, ale jak sam napisałeś masz instalację sekwencyjną i co najważniejsze gaz był wyłaczony a żadna z powyższych opcji dodatkowych w postaci zalegania gazu nie wchodzi w rachubę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 10 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 No cóż...najpewniejszy zawór to taki, który zakręci się ręcznie :-) a z elektrozaworami to bywa różnie...zastanawiam się jeszcze czy czasem komputer nie zgłupiał od tego mrozu i puścił gaz.... Może benzynka była trefna... Ostatnio tankowalem na Lukoilu, ale żeby zaraz wybuch... (w tym samym dniu tankowałem drugą nyskę i zero problemów). Układ zapłonowy nigdy nie stwarzał kłopotów, świece wymieniane regularnie, kabelki w bardzo dobrym stanie, ale dla pewności sprawdzę. Bardzo dziwna sprawa. Jak ktoś coś kiedyś podobneg przeżył to proszę o kontakt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimier Opublikowano 10 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 tu masz podobny temat -> http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.php?t=46689 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 10 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 jeszcze jedno, po czym wnosisz że przepływka poszła? a swoją drogą jeżeli jesteś pewien że wina leży po stronie instalacji gazowej, udał bym się w tej sprawie do zakładu gdzie była montowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 10 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 Auto było badane na kompie, kod błędu wskazał na przepływkę, objawy również to potwierdzają (auto wogóle nie wkręca się na obroty ale odpala i na jałowym chodzi dopóki się nie rozgrzeje). Poza tym po takim wystrzale to nie ma przepływomierza coby ocalał :-) Stawiam na gaz bo strzały w kolektor to typowy problem LPG, zaskoczyło mnie tylko że zdarza się w sekwencji. Nie wiem co poza LPG mogłoby doprowadzić do detonacji w kolektorze. Spradzę jeszcze te przewody (nigdy nie było z nimi problemu, może te mrozy doprowadziły do jakiegoś uszkodzenia). Co dziwniejsze strzał nastąpił kiedy auto było przełączone na benzynę. Dzięki za link, dopytam jeszcze gościa co miał podobne zdarzonko. Pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 10 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2009 Stawiam na gaz bo strzały w kolektor to typowy problem LPG, owszem ale raz jeszcze powtarzam nie w sekwencji i nie kiedy jest ustawione na benzynę. Poza tym po takim wystrzale to nie ma przepływomierza coby ocalał w instalacjach starego typu zakłada się specjalny kołnierz "przeciwwybuchowy" jest to taka specjalna przejściówka na którą jest założona dość sztywna guma. w przypadku wybuchu guma ta uchyla się i pozwala energi na wydostanie się na zewnątrz przed dojściem do przepływomierza, także ewentualne strzały mu niestraszne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 11 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2009 Stawiam na gaz bo strzały w kolektor to typowy problem LPG, owszem ale raz jeszcze powtarzam nie w sekwencji i nie kiedy jest ustawione na benzynę. Poza tym po takim wystrzale to nie ma przepływomierza coby ocalał w instalacjach starego typu zakłada się specjalny kołnierz "przeciwwybuchowy" jest to taka specjalna przejściówka na którą jest założona dość sztywna guma. w przypadku wybuchu guma ta uchyla się i pozwala energi na wydostanie się na zewnątrz przed dojściem do przepływomierza, także ewentualne strzały mu niestraszne. Wiem, że w sekwencji w teorii nie ma prawa być żadnego wystrzału. Natomiast nie wiem co innego mogło walnąć mi w kolektor i jedyny przypadek w motoryzacji ogólnie pojętej jaki znam to są strzały od LPG. Nie zakładałem żadnych zabezpieczeń na filtr no bo przecież mam sekwencję :one: W poniedziałek zadzwonię do KME i się dowiem czy słyszeli o podobnym przypadku. A jeśli nie strzał od LPG to od czego :?: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomaszek Opublikowano 11 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2009 A jeśli nie strzał od LPG to od czego :?: a ja widziałem wystrzały na bęzynie powodował je szwankujący a raczej wariujący aparat zapłonowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Maras Opublikowano 11 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2009 Słyszałem o przypadkach, kiedy gaz był popuszczany do kolektora przez wtryski lub reduktor, poprzez wężyk podciśnienia. W sytuacji oczywiście, gdy instalacja lpg nie pracowała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Snafu Opublikowano 11 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2009 Maras ma racje. niektóre parowniki mają zawór upuszczając nadmierne ciśnienie gazu z parownika, np firma Stefanelli zaleca by odprowadzenie z tego zaworu było podłączone pod kolektor ssący wężykiem tak by gaz nie zbierał się pod maską. Teraz zostaje kwestia jak to jest podłączone u ciebie?? sprawdź czy od parownika do kolektora ssącego idą 2 czy też 1 wężyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 15 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2009 Nie ma żadnych wężyków upuszczających. W KME mi potwierdzili, że mięli takie przypadki. Najprawdopodobniej po przełączeniu na benzynę zamarzła mi listwa wtryskiwaczy (niestety mam załorzoną niezbyt dobrej jakości - nie wiem jakiej marki - czarna zintegrowana). W wężu pomiędzy parownikiem a listwą zostało trochę gazu. Jak po dwóch dniach odpaliłem na benzynce to wtryskiwacze się rozmroziły i puściły gaz. (wystrzał nastąpił po chwili pracy - co by się zgadzało). LPG dostało zapłonu w kolektorze i BUUUM. Efekty: - uszkodzona przepływka (100%, jestem po diagnostyce. Wymieniłem przepływkę check już się nie pali), - konieczność czyszczenia kolektora dolotowego, przepustnicy + kolejne zestrojenie ECU (zmiana ilości powietrza, ponoć trzeba go "nauczyć" czystego kolektora), - gruntowny przegląd LPG, być może wymiana wtryskiwaczy (a co tam, swoje przejechały :-) ) - no i nie musiałem odśnieżać maski, od strzału śnieg sam spadł :diabel2: Mam nauczkę, już od jakiegoś czasu coś mi nie grało z LPG, z braku czasu odkładałem przegląd no i mam za swoje. Jak dla mnie temat zamknięty, mam nadzieję że moja bolesna lekcja nie pójdzie na darmo. Teraz benka tania więc się nie stresuję i śmigam bez gazu, trochę mi tylko szkoda przepływki - 2 lata temu nową wkłożyłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 15 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2009 załóż sobie zabezpieczenie za przepływomierzem o którym wspominałem wcześniej a wtedy strzały Ci niegroźne. albo coś w ten deseń: http://moto.allegro.pl/item521033851_klapa...malopolska.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mike Opublikowano 15 Stycznia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2009 No chyba na to mi przyjdzie :-) Ewentualnie jak wtryskiwacze będą cienkie to bez sentymentu je wyśmiachnę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Snafu Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 to zabezpieczenie na przepływke nie zawsze daje rade a zazwyczaj jest montowane tylko poto żeby klient miał konfort psyciczny poza tym oranicza przepływ powietrza co redukuje moc silnika lepiej zamontować dobre wtryskole niż kobinować z jakimiś klapami przeciw wybuchowymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bujany Opublikowano 16 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2009 daje, daje ale pod warunkiem że jest w połączeniu z tym o czym wspominałem wcześniej, czyli tak jakby rurka która ma w sobie podłużne otwory a na te otwory jest nałożona specjalna gumowa opaska. w momencie wybuchu klapka się zamyka dzięki czemu chroni przepływkę a całe ciśnienie jest wywalane przez tą rurę na której odchyla się ta opaska pod wpływem ciśnienia. oczywiście, zawsze lepiej żeby nie wybuchało ale skoro tak się może zdarzyć to warto być zabezpieczonym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.