Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Konserwacja podwozia


Gość Krystian
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Krystian

witam!

Taj jak w temacie , czy ktos robil ten zabieg i jakim srodkiem, moze jakis warsztat godny polecenia ktory ma doswiadczenie. a zwiazane jest to z tym iz w mojej D22 ten spod wyglada przyzwoicie ale tak myslalem ze podmuchac na zimne...

dzieki za ewentualne sugeste pozdrawiam..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw trzeba umyć z brudu, potem spryskać rozpuszczalnikiem, aby odtłuścić powierzchnie. Najlepiej wszystko pod ciśnieniem z pistoletu. Na zardzewiałe miejsca stosuje się Hammerite. Na to warstwa czarnego baranka firmy Boll i na koniec można jeszcze poprawić biteksem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do zabezpieczania podwozi, profili , itp. tylko PYRMO produkty PYRMO

 

na części zardzewiałe

 

RC 900 CONVERUST EPOXY

 

podwozie i nadkola:

 

DINITROL SEALANT

 

lepszych nie widziałem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oddając do warsztatu na konserwacje to szkoda kasy..Nie wyczyszczą jak należy tylko popryskają z pistoletu /również na rdze/ i co im zrobisz?? Jak im kiedyś udowodnisz,że nie wyczyścili przed konserwacją? To może jest dobre dla nowego samochodu z salonu ale uzywany to bym sam robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie okazuje się, że i dla takiego co jeszcze na drogę nie wyjechał, to także może być zdradliwe, ponieważ pod farbą na spawach mogła się już rozpocząć korozja, bo np. nie były odtłuszczone przed malowaniem. Wtedy taka konserwacja psu na budę. Dlatego ja przy tego typu zabiegach zastosowałbym zasadę ograniczonego zaufania i warowałbym przy magikach od początku do końca :diabel2: Chodzi mi tylko o koszt (orientacyjnie), żeby nie naciągneli. Czy ktoś to robił i zna koszty??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy stosujecie coś w nadkolach tylnych ? Nie ma tam plastikowych nadkoli i odpada już cała warstwa baranka od kamieni.

 

mam zamiar zastosować wykładzinę - coś takiego jak sztuczna trawa - koloru czarnego , bo nawet dziesieciokrotne malowanie nie daje rady, a widzę że w dużych ciężarówkach koledzy stosują coś takiego z powodzeniem.

 

Z rdzewieniem podwozią, pomimo zabiegów konserwacji , jak było coś słabo ocynkowane to i tak z czasem wyjdzie. Kamienie , korzenie i inne badziewie które jest na polach w drogach z czasem zdejmie nawet najbardziej starannnie pokryte podwozie.

 

Jedyna nadzieja , że nasze samochody nie były produkowane w czasach kryzysu i rama ma swoją grubość i rdza będzie to żarła 10 lat.

 

W czasach kryzysu to ramy mogą być grubości blcgy7 z puszki po śledziach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam Wszystkich zainteresowanych tematem,

 

Po drugiej zimie stanąłem przed tym samym problemem - Powierzchniowa korozja ramy w miejscach łączeń i nie tylko. Zważywszy na złe doświadczenia z firmami trudniącymi się zabezpieczaniem antykorozyjnym podwozi (brak zabezpieczenia ognisk korozji, malowanie nieumytej powierzchni, malowanie wszystkiego dookoła, w tym np kabli i przewodów gumowych. Ogólna kultura wykonania niedostateczna powodująca zamaskowanie problemu, a w konsekwencji postępująca korozja pod warstwą bitumiczną lub barankiem) postanowiłem zrobić to sam. Opowiem jakie czynności należy wykonać aby nie wracać do problemu.

1. umyj dokładnie podwozie i wypłucz ramę tak aby nie pozostały na nich sól i błoto (jeśli masz warunki, zrób to sam. Jeżeli nie masz warunków, znajdziesz myjnię która umyje podwozie i zrobi płukanie ramy)

2. daj wyschnąć podwoziu i ramie.

3. oczyść ogniska korozji papierem ściernym, przemyj benzyną ekstrakcyjną i zabezpiecz/pomaluj środkiem podkładowym wiążącym korozję. Polecam środek Brunox dostępny powszechnie na rynku.

4. Odczekaj aż środek wejdzie w reakcję i wyschnie. W przypadku Brunoxu zaleczam odczekanie do następnego dnia.

5. Zabezpiecz wnętrze ramy:

a) wypłukaną i suchą ramę "wypsikaj" równomiernie w miarę możliwości cieniutką warstwą środka Tectyl ML (aerozol wyposażony jest w sondę - wężyk z rozpylaczem aby móc dostać się do wnętrza ramy). Nie wolno przesadzać z ilością środka ponieważ jego nadmiar spływając może zatkać dolne otwory technologiczne tym samym zatrzymywać brud i wodę. To ma być jedynie podkład pod właściwe zabezpieczenie.

B) "wypsikaj" równomiernie wnętrze ramy nieco większą ilością Tectyl Bodysafe (aerozol również posiada sondę). Nie przesadzajcie z ilością środka z tego samego powodu jak wyżej.

6) wymaluj pędzlem i/lub wałkiem zewnętrzną powierzchnię ramy i mocowań środkiem Tectyl Bodysafe (występuje również w postaci pod pędzel.)

7) daj temu wyschnąć. Problem nie powinien wracać a na pewno nie tak szybko jak się pojawił.

Koszty materiałowe są niewielkie (150-200 zł).

Dla wyjaśnienia nie mam nic wspólnego z produkcją czy dystrybucją środków Valvoline.

Metoda "Zrób to sam" popłaca jeśli planujesz jeździć tym autem więcej niż okres leasingu ;). Zaganiani businessmani prześmiewający tego typu działania mogą próbować walczyć z ASO, wymienić auto lub zwyczajnie przyjąć stan kwitnącej ramy za normę. Ja podjąłem się tego ponieważ: lubię czasem pogrzebać przy aucie, lubię to auto i mam możliwość wyłączyć je z użytku na kilka dni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sobie poradziles z utrudnionym dostepem do ramy? ja nie mam dobrego podnosnika i nawet dokladne umycie ramy z blota jest dla mnie problemem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak sobie poradziles z utrudnionym dostepem do ramy? ja nie mam dobrego podnosnika i nawet dokladne umycie ramy z blota jest dla mnie problemem.

 

Ja również nie mam podnośnika... całe szczęście mam kostkę i studzienkę ściekową. Kładłem się na palecie, łeb pod auto, lanca Kerchera (179 zł w OBI) i myłem. Potem w każdy otwór ramy wąż z ciepłą wodą aż leciała zupełnie czysta. Zaznaczę... mam mały przebieg wykonany na asfaltach i szutrach, stąd może nie było to strasznie kłopotliwe. Terenowo traktuję Patrola. Jednak jego płuczę w podobny sposób, co każde większe upalanie w błocie.

 

Brawo! Jeszcze jakaś foto relacja i pokazanie efektu końcowego oraz co najbardziej sprawiało problem.

 

Panowie,

Foto relacja??? oczyściłem, zagruntowałem, zabezpieczyłem i jest czarna. Nie dokumentowałem tego... :) Foto relacja mogłaby być ale z inspekcji ramy za 2-3 lata. Jak będzie nadal czarna, znaczy, że udało mi się zrobić to dobrze.

Największy problem to zrzędząca kobieta, pytająca co 30 min kiedy skończę. Cóż, nie przewidziałem tego kilka lat wcześniej i teraz trudno błąd wyeliminować ;)

Edytowane przez shelter_kc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość wcześnie zorientowałem się, że trzeba zabezpieczyć podwozie i kupiłem wewnętrzne nadkola z tworzywa (bo nawet z przodu nie miałem) wraz z kompletem klipsów do montowania, więc nic nie wierciłem. Dzięki nim, nie mam "zwisów" błotnych i całego syfu terenowego. Płaty brudu, łatwo odchodzą podczas mycia. Koszt niewielki (ale nie w salonie, bo tam, jak zwykle zdzierstwo), a jaka ulga. Oczywiście, ochroniłem nimi tylko część podwozia, więc chętnie skorzystam z doświadczeń innych, szczególnie, jeśli się sprawdzają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...