[N15] Zmieniające się obroty biegu jałowego w 2.0D

[ostach]

Witam

 

Oddałem almerkę do porzędnego remontu, gdzie wymieniono mi chyba pół silnika.

Olej, wszystkie filtry, sprężarkę klimatyzacji, chlodnicę klimatyzacji, rozrząd, przeczyszczono i ustawiono wtryskiwacze, zregenerowano alternator, naprawiono pompę paliwa gdyż coś tam w niej nie działało prawidłowo. Poza tym jeszcze kilka pierdołek.

Samochodzik jeździ mi pięknie, nieporównanie lepiej niż wcześniej - mógłbym zaryzykować nawet stwierdzenie, że ma przejawy żwawości... Bez przesady, ale zawsze jakieś.

 

Zauważyłem natomiast jedną nieprawidłowość. Mianowicie mam podniesione obroty biegu jałowego - kolo 1200rpm (tak szacuję, bo obrotomierz oczywiście mam padnięty - może na to też rada?). Nie byłoby to kłopotem - mógłbym sam wyregulować i zrzucić winę na odświerzoną pompę paliwa, nowe filtry etc, gdyby jednak nie działo się tak:

Kiedy zatrzymam samochód mam obroty kolo 1200rpm. Włączam klimatyzację i jak za dotknięciem różdżki: 700rpm i delikatne poburkiwanie. Taki stan się utrzymuje.

Dodaję gazu- i obroty znowu zatrzymują się ok 2x wyżej niż powinny.

Bez klimatyzacji obroty nigdy same nie spadają do porządanej wartości.

Żeby bylo śmieszniej- sztuczka z AC działa tylko i wyłącznie kiedy samochód sie zatrzyma. Kiedy dotaczam się na luzie, nawet AC nie obniża obrotów- natomiast sekunde po zatrzymaniu auta, wyłączeniu i włączeniu klimy, jak najbardziej.

Wrażenie jest takie jakby coś się przyblokowalo i delikatne szarpnięcie od sprężarki klimatyzacji pomagało się odblokować.

 

Oddałbym znowu do mechanika co mi auto robil, ale to 120km ode mnie, a może przyczyna wam znana i nietrudna do usunięcia..

 

Czy ktoś miał coś podobnego, lub wie czym to może być spowodowane?

Mechanika? Elektryka? Czujnik obrotów/predkości samochodu? (dziwne, że trick z AC nie działa kiedy samochód nawet lekko się toczy)

Czytałem posty o nieprawidłowych czy falujących obrotach.. Ale mi nie falują.. Albo 700 albo 1200... Poza tym pompa paliwa ponoć jak nowa..

 

Cieszę się z auta, a tu taki klops... Wysokie spalanie (300km w trasie i 1/2 baku) na razie zrzucam na konto podniesionych obrotów.

 

Z góry dzięki za odpowiedzi!

[Gość Mlody666]

może czujnik predkości obrotowej/połozenia wału jeżeli to CD20E. Jak CD20 to nie wiem

 

Napisz jeszcze ile Cie ten remont kosztował bo Ciekawy jestem no i czemu tak dalego od domu go robiłes:D

[ostach]

Caly remont kosztowal 3300zl. Nie napisalem jeszcze o blacharce, wspawaniu z dobrego metra kwadratowego nowej blachy w podwozie, wymianie poduszek pod silnikiem i skrzynia biegow, regenercji wtryskiwaczy, zabezpieczeniu antykorozyjnym podwozia, i pelno, pelno drobnych mankamentow jak np. niekontaktujace styki w panelu klimatyzacji i pranie tapicerki

Mysle wiec, ze w sumie niedrogo jak na ogrom pracy jaki zostal w ten samochod wlozony.

 

Co do obrotow to nie wiem co jak i dlaczego ale wczoraj sie unormowaly. Po kilku dniach, sa juz takie jak byc powinny. Widocznie musial przejechac te 300km zeby wszystko co nowe sie w nim dotarlo- lacznie z odnowiona pompa paliwa.

Obecnie jedynym klopotem, jest utrudniony rozruch na gorco. Kiedy silnik sie rozgrzeje pali slabiej niz kiedy jest zimny. Dziwne ale prawdziwe. W ramach sportu, przejechalem te 120km do mechanika (piekne okolice, jeziora, wiec calkiem mila podroz) i jak na zlosc, wtedy nie bylo najmniejszych klopotow. Palil jak szalony. Niemniej pamietal przypadek w primerze 2.0TD (praktycznie ten sam silnik) kiedy nie palila na goraco i pomogl zaworek zwrotny na przewodzie paliwowym (taki za 10zl). Podobno cos sie rozszczelnialo w pompie kiedy juz sie nagrzala i paliwo z niej uciekalo. Jakby ktos kiedys mial taka sytuacje- niech sprobuje. Jesli u mnie znowu sie to pojawi- tez tak zrobie.