Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[WP10] 2.0D Problem z ładowaniem nagły


Gość kamilhsx
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu miałem problemy z akumulatorem był padnięty i generalnie zdarzało się pchać itp ale jak odpalił to można było odpiąć klemy i normalnie pracował.

Zmieniłem akumulator aby pozbyć się powyższego problemu i jak ręką odjął czyli była to wina akumulatora. Mam go już około tydzień i nastąpił kolejny problem. Rano po przejechaniu przez las w warunkach roztopów itp wydarzyła się taka sytuacja że światła świciły sie coraz słabiej wycieraczki chodziły wolniej aż mi w pewnym momencie podczas jazdy po prostu samochód zgasł i aku był do końca rozładowany. Wystarczyło na trochę podpiąć go na kable do kolegi samochodu i odpalił i przejechał kolejne kilka km z wyłączonymi światłami i wszystkim aż znowu auto zgasło... Macie może pomysł czego to mogła być wina że stało się to tak nagle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu miałem problemy z akumulatorem był padnięty i generalnie zdarzało się pchać itp ale jak odpalił to można było odpiąć klemy i normalnie pracował.

Zmieniłem akumulator aby pozbyć się powyższego problemu i jak ręką odjął czyli była to wina akumulatora. Mam go już około tydzień i nastąpił kolejny problem. Rano po przejechaniu przez las w warunkach roztopów itp wydarzyła się taka sytuacja że światła świciły sie coraz słabiej wycieraczki chodziły wolniej aż mi w pewnym momencie podczas jazdy po prostu samochód zgasł i aku był do końca rozładowany. Wystarczyło na trochę podpiąć go na kable do kolegi samochodu i odpalił i przejechał kolejne kilka km z wyłączonymi światłami i wszystkim aż znowu auto zgasło... Macie może pomysł czego to mogła być wina że stało się to tak nagle?

 

 

Chyba musisz wymienić regulator napięcia na alternatorze. Poszukaj było to już na forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego w pierwszej kolejności zmierz napięcie ładowania na uruchomionym silniku , jak nie czujesz się na siłach to polecam odwiedzić elektromechanika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmierzę jutro bo dzisiaj nie miałem kiedy i czym, kombinowałem jak do domu wrócić :) Jak tylko zmierzę i jutro to obadam to od razu napiszę. Bo jak do domu dotarłem aku był tak padnięty że i tak bym nie odpalił. Także jutro opiszę sytuację i się odezwę ponownie ; ) Przy okazji postaram się wjechać do garażu i obadać czy gdzieś kabel się nie urwał chociaż na 99% kabel jest ok.

 

A więc tak:

Akumulator ładował się całą noc, odłączyłem prostownik i zmierzyłem napięcie i było 13,78-13,8 po całonocnym ładowaniu na wyłączonym silniku.

Na odpalonym silniku ok 12,1

Na odpalonym silniku pod obciążeniem 11,90-11,91

Na odpalonym silniku pod obciążeniem na wysokich obrotach 11,96-11,98

Po całych tych testach czyli z 5-10min i wyłączeniu silnika napięcie na klemach 12,7

Obciążenie było takie że włączyłem światła długie i wentylatory na full.

Sprawdziłem też i jest połączenie masy z klemy do obudowy alternatora na pewno. Nie wiem jak jest z przewodzeniem + bo nie wiedziałem do którego w alternatorze się podłączyć i nie wiem czy trzeba na odpalonym silniku czy można bez.

Tyle z moich obserwacji, macie jakieś pomysły czy to coś potwierdza czy nie>?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

padnięty regulator, lub coś z alternatorem, lub szczotki się skończyły albo nie łączą... napięcie max powinno być 14,4V a pod obciążeniem ok. 14V . Trzeba dać komuś kto się zna niech pmierzy to i owo( regulator, szczotki, uzwojenie , diody)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hm a dawałeś do regeneracji czy poszedłeś i dali Ci zregenerowany? Jestem bez samochodu przez to wszystko a mieszkam poza miastem i lipa. Generalnie mi też padł po przejechaniu bardzo wielu kałuż tego dnia bo akurat śniego stopniał : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tymi regeneracjami to jes roznie , ja bym wolal kupic uzywany , ale z oryginalnymi czesciami alternatorek ale np d autka mlodszeego rocznikiem, kiedy jak mialem forda to mi wymieniali te regulatory napiecia po 3-4 razy w ciagu miesiac, z tego co wiem jesli bedziesz chcial regenerowac to nie oszczedzaj kasy na cenie regulatora i niech ci go wlozy z tej wyzszej polki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno mi powiedzieć obudowa wyglądała tak samo.Rozbierał i zawoził mi kolega mechanik.Na drugi dzień miałem go z powrotem w aucie, sprawny z roczną gwarancją.To czy zwrócono mi by stary zregenerowany czy inny nie ma znaczenia jeśli działa i dostaje gwarancje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym proponował dać alternator do regeneracji ale tylko do takiego fachmena co da pisemną gwarancję na alternatorek. W przeciwnym wypadku taniej i pewniej będzie kupić ze szrotu (u mnie szrot daje 3 miesiące gwarancji na alternatory i rozruszniki,tak na gębe ) I jeszcze jedna ważna sprawa. Alternator nie psuje się od jeżdżenia po kałużach jeśli wszystko w aucie jest na swoim miejscu. Na bank nie masz u siebie plastikowej osłony która zabezpiecza alternator przed rozbryzgami wody spod kół auta. Sprawdź przy kołach czy osłony są całe. Głównie ta osłona przy prawym kole (jeżdżąc po leśnych,dziurawych drogach łatwo ją uszkodzić)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie o czym my mowimy , silniki karcherami ludzie myja , samochody przejzedzaja przez miliony kaluz, zasp,jak moze woda zalac alternator, zachlapac moze , ale nie zalac, jak mi facet o alternatorow , powiedzial ,zebym sobie oslone od butelki wycial na alternator ,zeby sie woda nie dostawala to wysmialem faceta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tą osłonę nad prawym kołem urwałem z miesiąc temu właśnie : )

 

No nie wiem mam pecha do tego samochodu zawsze się popsuje wtedy kiedy potrzebny i nie ma go jak zrobić przez te święta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

karcherem to i ja myje silnik ale jak myje to na zapalonym silniku.problemem jest gdy woda dostanie się do" silnika" gdy nie pracuje w tedy istnieje możliwość zalania i zwarcia ,jak auto ciepłe i pracuje to się szybko osusza,z praktyki wiem ponieważ a nie będę się rozpisywał ..i niektórzy klienci chcą aby myć im silniki nie pracujące nikt w tedy odpowiedzialności nie bierze a wtedy przy rozruchu silnika, przewaznie siada alternator(zalanie regul.napię.) lub są inne przeskoki prądu i się cos może pyknąć.

u mnie plastiki połamane to prawda , zalałem silnik w tedy dobitnie a skutek był prosty-alternator.Od tamtej pory po dużych i głębokich kałużach jeżdżę spokojnie choc dodam iż alternatory w nissanach nie są za dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamilhsx doraźnie możesz jeździć bez ładowania. Ładujesz akumulator prostownikiem i jeździsz bez włączonych świateł. Powinno Ci starczyć prądu na jakieś 50km. ale zanim wybierzesz się w drogę to sprawdź miernikiem (multimetrem) czy uszkodzony alternator nie żre Ci prądu (wtedy nie jeździj) Wygląda to tak: ładujesz akumulator,uruchamiasz silnik,odłączasz plusową klemę od akumulatora (inna sprawa że nie należy odłączać akumulatora podczas pracy silnika bo może ulec uszkodzeniu alternator i chyba komputer auta ale co do tego drugiego to nie jestem pewien) i szeregowo wpinasz miernik między akumulator a plusową klemę (miernik ustawiony na mierzenie amperów) Wskazania do 6 amper możesz uznać za poprawny pobór prądu,jeśli będzie więcej to pewnie uszkodzony alternator żre prąd.

A do panów myjących silniki wodą: jakoś nie chce mi się wierzyć że inżynierowie nissana oraz innych marek aut instalują osłony zabezpieczające silnik przed wodą od kół z czystej rozrzutności. Na własne oczy widziałem komutator alternatora tak zdarty drobinkami piasku że nawet nie było co regenerować :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jak po odpaleniu odłącze plusową klemę to przecież od razu gaśnie ; ) Przy minusowej to samo : ) To że doraźnie działa to wiem bo po 10min ładowania na kable od kolegi z drugiego samochodu odpalił i przejechałem 15km ze światłami : ) Wcześniej na poprzednim aku dużo czasu mialem sytuacje że klemy były luźne i spadały czasami. Teraz jak wrzuciłem nowy aku wszystko elegancko zrobiłem i się musiało akurat na swięta popsuć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry,ta operacja jest do przeprowadzenia przy sprawnym alternatorze. Ty zrób tak ( o ile chce Ci się bawić): po uruchomieniu silnika podłącz miernik szeregowo pomiędzy + akumulatora a kabel plusowej klemy i dopiero wtedy odłącz klemę od akumulatora. Jeśli zrobisz to prawidłowo obwód prądu zostanie cały czas zamknięty a silnik nie zgaśnie :) Poczytaj ten temat : http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/3343-p11wp11-alternator/page__hl__Pali%20si%C4%99%20kontrolka%20%C5%82adowania__fromsearch__1

Edytowane przez hary7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak wiem wiem i chyba tak zrobię ; ) w środę już po awarii jak było coraz gorzej to początkowo z włączonym radiem światłami itp to jeździłem i go zostawiałem na włączonym silniku to z 3h lekko pracował : )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...