Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

A jakie jest Wasze zdanie ?


clipp
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Żałosne.

 

Smieszne raczej. Pisane może ostrym jezykiem, ale niestety w dużej mierze prawdziwe. Dziś samochody projektują "Księgowi" ma być tani w produkcji i dla mas. Ma wyglądać, i tylko wyglądać. Ma poprawiać ego właściciela, duży , na czasie - bo terenowy, dla prawdziwych twardzieli, "podróżników, - zdobywców". Przypomina mi to reklamę Cameli z lat 90. Amazonia, płynąca w gęstwinie drzew deszczowego lasu, rzeka ...... i ten facet, nieogolony, siedzący na pniu powalonego drzewa, .......palący Camele - "Taste of Adventure" - jak głośił slogan z plakatów. Każdy, a może wiekszość patrząch na tego jegomościa marzyła by ...... No właśnie synonim Podróżnika, Zdobywcy to Camel filters. Ten image kupiły miliony. Kupiły bajkę, którą inni chłopcy od szeroko zakrojonego marketingu wymyślili, by zbić niezłą kapuchę.

Dziś, a nawet od wczoraj podobnie rzecz się ma jeśli chodzi o SUV, SAV czy inne wymysły kolesi od trzepania kasy jak Crossover. Więc zapytam : crossover co? krawężnik nie wyższy niż 15cm, czy kałużę nie głębszą niż wysokość opony ? Często zimą bywam w naszych pięknych górach, i z rozbawieniem obserwuje, Terenowyme samochody i ich właścicieli, z minami bezradnych dzieci, stojących w dymie palących się sprzegieł, tych wiskotycznych też, których zadaniem było przenieść napęd na tylną czy przednią oś.

Przecież kupili samochód terenowy, tak było napisane, tak mówił Pan który sprzedawał.

Sztywne mosty, ramy, reduktory - to już historia. Kiedy osiem lat temu kupiłem swój pierwszy samochód 4x4 Terrano Ci który bawili się w te klocki mówili "Co ty żeś kupił, to hybryda, ani to do terenu, ani na czarne" Dziś Terrano na tle tego co nazywa się terenowe, to w zasadzie samochód przeprawowy i dzisiejsze wynalazki nie powinny nawet próbować sie z nim mierzyć prześwitem. a o terenie nawet nie wspomnę.

Gzie podziały sie kute wachacze ?, zastąpiły je blaszane z blacy o grubości nie wiecej niż 1 mm. Zdrowy rozsądek, obycie z terenem, możliwość własnego wyboru zastąpiła elektronika, myśląca za kierowcę i narzucająca mu własne, oczywiście najlepsze rozwiązania. Dzieki Bogu czasami można ją wyłączyć, totalna porażka jeżeli nie. Daleko tak nie pojedziemy, przynajmniej w terenie. Wszędobylska elektronika, w samochodzie terenowym ???? A czy ten Pan który sprzedawał samochód mówił oprócz samych pochwałna temat danego modelu i tego że jest terenowy , że np. elektronika nie lubi wody, nawet bardzo nie lubi ???

 

Nie jestem przeciwnikiem SUV'ów, SAV'ów czy innych zwanych przez specjalistów "samochodami terenowymi" Sam uzytkuje takie dwa, a właściwe moja ładniejsza połówka, jeden a ja drugi. /No może tylko z tą różnicą, że obydwa mają reduktor/. I powiem tak: to naprawdę świetne samochody, na czarne, jak pada deszcz, leży śnieg /na czarnym/. I dobrze że są przeładowane elektroniką, - na czarnym niech ona sobie myśli, pomaga, odwala czarną robotę, koryguje błędy kierującego. Ale nigdy nie odważyłbym się na powiedzenie iż są to auta terenowe, bo tam gdzie kończy się droga,a zaczyna błoto napewno jakoś by sobie radziły,- do czasu, ale potem koszt napraw, wymiany elementów zawieszenia itp. byłby przykrą niespodzianką. A już "Amok Opentańczy" w tych autach skończył by się tragicznie. I dlatego jest jeszcze Patrol, który napewno jest samochodem terenowym. Napewno nie najlepszym, bo takich po prostu nie ma. Ma swoje plusy, ma też minusy. Jedno jest natomiast pewne, tego samochodu nie projektowali "Księgowi" i nie był odbiciem panującej mody.

 

B)B)B)

Wyśmienite .... B)

B)B)B)

Edytowane przez clipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem tak samochód prawie terenowy mam ja i niestety nie nadaje się na drogę bo po prostu mi go szkoda żeby marnował się na asfalcie po za tym jak jadę po czarnym to za cholerę nie wiem dlaczego ludzie zjeżdżają na pobocze

 

 

http://picasaweb.google.pl/rowinxx/MojeAutko#

 

i nie jest to samochód całkiem terenowy bo ma wiele wad i jeszcze dużo do poprawek lub przerobienia :whistle:

a i mogę powiedzieć jeszcze jedno do puki choć jeden napęd działa to ani my ani nasz gnój bo tak się nazywa się nie poddajemy i jedziemy dalej woda do 1,80 metra to dla nas kałuża :angry: no ale ja się lakier po rysuje to do lakiernika i polerka całego auta :dribble:

Edytowane przez rowinx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja powiem tak samochód prawie terenowy mam ja i niestety nie nadaje się na drogę bo po prostu mi go szkoda żeby marnował się na asfalcie po za tym jak jadę po czarnym to za cholerę nie wiem dlaczego ludzie zjeżdżają na pobocze

 

 

http://picasaweb.google.pl/rowinxx/MojeAutko#

 

i nie jest to samochód całkiem terenowy bo ma wiele wad i jeszcze dużo do poprawek lub przerobienia :whistle:

a i mogę powiedzieć jeszcze jedno do puki choć jeden napęd działa to ani my ani nasz gnój bo tak się nazywa się nie poddajemy i jedziemy dalej woda do 1,80 metra to dla nas kałuża :angry: no ale ja się lakier po rysuje to do lakiernika i polerka całego auta :dribble:

 

:whistle: Wcale nie bo Ty masz blachę ryflowaną :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szczureczek

po za tym jak jadę po czarnym to za cholerę nie wiem dlaczego ludzie zjeżdżają na pobocze

 

Kiedyś był taki co nie zjechał na pobocze a nawet lepiej bo przeciął tor jazdy... Odbiła się złotówa od opony 33" i się zdziwił :) A dzik jest dziki, dzik jest zły :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jazda w terenie to TYLKO topienie po uszy siebie i samochodu w błocie? Jeżeli chodzi o mnie to nie. Prywatnie poruszam się Nissanem Pathfinder i w większości sytuacji samochód radzi sobie z terenem a ja z nim (z dodatków mam tylko osłonięte podwozie płytami alu). Pustynie Błędowska mam zjeżdżoną w dłuż i w szerz i nigdy, powtarzam nigdy się nie zakopałem. O terenie mam trochę pojęcia ponieważ do ekstra jazdy wykorzystuję Hondę XR 650 R - a chyba nikt nie zaprzeczy, że jest to pojazd w 100% terenowy. Reasumując - trochę pokory dla innych koledzy. Nie tylko koniec własnego nosa, maski samochodu czy też błota oznacza jedyny słuszny teren. Jest wiele innych ciekawych możliwości robienia tego samego.

 

A tekst reklamy - ohydny. Właśnie z takiego powodu + opinii jednego z kolegów (tej pozytywnej) nie uczestniczę żadnych spędach terenowych. Robię to co lubię w bardzo wąskim gronie dwuosobowym

Edytowane przez barwol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samochód radzi sobie z terenem ....

... chyba zabudowanym :D

 

Nie wiem kolego czy zauważyłeś w jaki dziale jest ten temat .... więc pohamuj nieco trawnikowy entuzjazm offroadowy :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... chyba zabudowanym :D

 

Nie wiem kolego czy zauważyłeś w jaki dziale jest ten temat .... więc pohamuj nieco trawnikowy entuzjazm offroadowy :rolleyes:

 

A znasz kolego ten DRUGI sprzęt? Byłeś gdzieś poza błotem pod domem? Opowiem Ci taką małą anegdotkę z pewnego Państwa na skraju europy wschodniej. 3 przebudowane Patrole na Niemieckich rej., wbite reduktory, ostre rysy twarzy. A kilometr dalej tzw. autochton w obniżanej Celice i gościu z 1 toną towaru w Vito. Witam w terenie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz kolego ten DRUGI sprzęt? Byłeś gdzieś poza błotem pod domem? Opowiem Ci taką małą anegdotkę z pewnego Państwa na skraju europy wschodniej. 3 przebudowane Patrole na Niemieckich rej., wbite reduktory, ostre rysy twarzy. A kilometr dalej tzw. autochton w obniżanej Celice i gościu z 1 toną towaru w Vito. Witam w terenie!

... i ?

 

B)

Edytowane przez OFF-ROADER
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 przebudowane Patrole na Niemieckich rej., wbite reduktory, ostre rysy twarzy. A kilometr dalej tzw. autochton w obniżanej Celice i gościu z 1 toną towaru w Vito. Witam w terenie!

 

Wiesz. Ja w F1 byłbym gdzieś na 1/4 dystansu a Kubica właśnie by kończył.

Ale to nie oznacza, że bolid F1 którym jadę jest do d*py.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy jazda w terenie to TYLKO topienie po uszy siebie i samochodu w błocie? Jeżeli chodzi o mnie to nie. Prywatnie poruszam się Nissanem Pathfinder i w większości sytuacji samochód radzi sobie z terenem a ja z nim (z dodatków mam tylko osłonięte podwozie płytami alu). Pustynie Błędowska mam zjeżdżoną wdłuż i w szerz i nigdy, powtarzam nigdy się nie zakopałem. O terenie mam trochę pojęcia ponieważ do ekstra jazdy wykorzystuję Hondę XR 650 R - a chyba nikt nie zaprzeczy, że jest to pojazd w 100% terenowy. Reasumując - trochę pokory dla innych koledzy. Nie tylko koniec własnego nosa, maski samochodu czy też błota oznacza jedyny słuszny teren. Jest wiele innych ciekawych możliwości robienia tego samego.

 

A tekst reklamy - ohydny. Właśnie z takiego powodu + opinii jednego z kolegów (tej pozytywnej) nie uczestniczę żadnych spędach terenowych. Robię to co lubię w bardzo wąskim gronie dwuosobowym

 

Chyba do końca nie zrozumiałeś przesłania :blink: Offroad to napewno nie tylko taplanie sie w błocie. Generalnie to wszystko co jest związane z jazdą poza drogą. Jazda szutrówką też może być formą offroadu, acz nie koniecznie jazdą na cztery koła, Maluchem też można jeżdzić offroadowo - trochę to śmmieszne ale tak jest. :rolleyes:

Jest wiele typów offroadu - wyprawowy, wyprawowy z elementami przeprawy, przeprawowy itd, itp,- rajdy szybkie to też forma offroadu :rolleyes:

Też jeżdzisz offroad i wcale nie jesteś gorszy czy lepszy od tych którzy topią w bagnie samochody po dach. Jednych kręci gnój innych piasek, jeszcze innych jazda po lesie. Każdy robi to co lubi, co sprawia mu frajdę i jesli ktos uważa że jest lepszy, bo utopił samochód, - to niech ma takie wrażenie. Co niektórzy zaponimają o jednej dość istotnej zasadzie, ze cała zabawa polega na tym aby wyjechać, ale jeszcze i wrócić - przejechać cały dystans a nie zajechać auto na pierwszym PKPie. Sztuką jest pokonać przeszkody i nie uszkodzić samochodu, aby wrócić nim na kołach,- chyba że holujemy lawetę. Sprawa jeszcze bardziej się komplikuje jeżeli jesteś dziesiątki, czy setki kilometrów od domu i zarzynasz auto - cóż wtedy to co było zabawą może stać się kosztowną wojną nerwów, a przecież chyba nie oto chodzi.

Masz Błędowską pobjechaną w szerz i wzdłuż i nigdy nie miałeś problemu. I tu dochodzimy do sedna, bo mas właściwy samochód do właściwej aplikacji. Możesz zblokować napęd, masz reduktor. Ale poproś kolegę jeżdzącego Outlanderem czy Ravką, itp.,o Nissanie nie wspomnę bo nie wypada, ale też w swoim portfelu na kilka takich asów. Niech pojeżdzi z Tobą po Błedowskiej :rolleyes: Na efekt nie będziesz musiał długo czekać. A możesz mi wierzyć, wiekszość z właścicieli tych samochodów twierdzi że mają terenówki. I to jest smieszne, bo niestety te auta do zadnego z typów offroadu sie nie nadają i nawet dłuższa jazda po lesie może je nadwyrężyć. I to właśnie Tych mi najbardzie szkoda

A tak naprawdę ich wiary w dzielność terenową ich samochodów, bo naszczęście jeszcze nigdy nie zjechali z asfaltu. :) A ich miny w przypadku wpadki są bezcenne, bo przecież mają - mieli samochód terenowy.

Rozróżniajmy samochody 4x4 na czarne np. Subaru Impreza i te 4x4 które nie zniszczą sie np.na Pustyni Błedowskiej, bo niestety nie każdy 4x4 nadaje sie do offroadu, mimo iż nadmuchano mu karoserię, zapięto wieksze koła i zeby dodać smaczku powieszomo koło na tylnej klapie.

A to ze takie "atrapy" powodują iż samochody nadające sie do jazdy w terenie odchodzą do lamusa to niezaporzeczalny fakt. Odchodzą bo warunki dyktuje rynek, oczekiwania klienta, ale odchodzą też dlatego bo znależli sie Tacy który sprzedają wizję samochodów terenowych, sprzedając namiastkę takich aut. :rolleyes:

Edytowane przez clipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pojazd czyni off-kierowcę. A takie "pseudo" reklamy czy też ogłoszenia - szkoda gadać/pisać. To na tyle z mojej strony. Kończę ten temat.

Nadal uważam że pomyliłeś tematy .... :whistle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pojazd czyni off-kierowcę. A takie "pseudo" reklamy czy też ogłoszenia - szkoda gadać/pisać. To na tyle z mojej strony. Kończę ten temat.

Barwol

Zle trafiles, bo akurat ten facet wie co mówi i trochę przejechał nie tylko w błocie. :rolleyes:

Zamiast szydery możę warto posłuchać i wyciągnąc jakieś wnioski, czegoś się nauczyć. :rolleyes:

 

Offroad to przede wszystkim sztuka topienia kasy w błocie :)

:):):)

 

... chyba zabudowanym :D

 

trawnikowy entuzjazm offroadowy :rolleyes:

 

Kupuję ten zwrot w ciemno :thumbsup::thumbsup::thumbsup: To jest moc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szczureczek

Nie zawsze trzeba wjechać w błoto po uszy żeby się ugotować. :) Kolega widzę nie był na żadnej przeprawowo-wycieczkowo-weekendowym wypadzie często zlotem organizowanym przez regionalne "kółka" terenowe :) przejedź się, poczuj klimat, a zobaczysz nawet 60 letniego Pana w nowym landzie z jasnymi skórami, który świetnie się bawi taplając się trochę w wodzie, trochę w błocie, podczepiający kinetyki czy wyciągarki, żeby jakiś parch go wydobył. A to jest zabawa, której nie zrozumiesz jeżeli nie ma Cie z nami. Ile razy po kościele miało być tylko tu blisko bo fajna górka a kończyło się powrotem w nocy bo ktoś specjalnie dla jaj się kopie. Dowiedz się naprawdę do czego ci służy napęd 4x4. A jak szukasz czegoś na asfalt, szuter to ravkę albo xc90. Będziesz zadowolony bo mniej spali. Albo miśka i latasz 4x4 po czarnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przynajmniej coś się zaczyna dziać na tym forum ....

Ostatnio strasznie zamulone się zrobiło ...

 

Wreszcie ktoś z kimś się nie zgadza :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barwol,

 

Masz niedaleko. Wpadnij, Naprawdę warto, bo tereny prześliczne. Jest też turystyk. Nie piszę tego ironicznie, Wyczyn to winda z produ, 33'+ na kołach, i fajnie by mieć elektryka z tyłu/ wiec raczej na Pathfindera i jeszcze nie dłubniętego nie najlepszy wybór. Pojedziesz, poczujesz ten smak. Poczytasz z pilotem roadbooka. Nie bedzie to napewno PLP w wydaniu Franca,ale przecież to Cię nie interesuje. Pojedziesz, poczujesz - bez ciśnienia dla zabawy. Naprawdę warto. Link poniżej. Błedowska jest fajna, ale ile można ją upalać ?? :rolleyes:

 

http://opole4x4.multiply.com/journal/item/31/MARCOWY_warKOT_2010_-_26-28.03.2010

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.tv.gniezno.pl/news/id/1225/Duszno_jesienia_-_relacja_cz2.html

 

relacja z naszego rajdu po oglądaj kolego

 

http://picasaweb.google.pl/marek00marek/IEdycjaDusznoJesienia2009#

 

fotki pstrykane na szybko

 

http://www.youtube.com/results?search_query=djmartin111&search_type=&aq=f

 

wszystko co masz na you tube jako I edycja rajdu duszno jesienią jest z naszej imprezki

 

a to nasza rodzinna majówka z zeszłego roku przeprawowo turystyczna

 

http://picasaweb.google.pl/rowinxx/MajowkaPrzeprawowoTurystyczna#

 

a tak zaczęliśmy naszą przygodę z naszym gnojem

 

http://picasaweb.google.pl/rowinxx/TopienieGnoja#

 

miłego oglądania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość szczureczek

Przecież też nie musisz męczyć swojego auta. Myślę, że zabierze Cie ktoś jako balast albo żebyś wyskakiwał i operował linką :) coś za coś a i tak przyjemnie... Fakt, że wyprawy są kosztowne. Co drugą miałem nowy termos bo mój z "herbatką" gdzieś ginął :)

Edytowane przez szczureczek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barwol,

 

Masz niedaleko. Wpadnij, Naprawdę warto, bo tereny prześliczne. Jest też turystyk. Nie piszę tego ironicznie, Wyczyn to winda z produ, 33'+ na kołach, i fajnie by mieć elektryka z tyłu/ wiec raczej na Pathfindera i jeszcze nie dłubniętego nie najlepszy wybór. Pojedziesz, poczujesz ten smak. Poczytasz z pilotem roadbooka. Nie bedzie to napewno PLP w wydaniu Franca,ale przecież to Cię nie interesuje. Pojedziesz, poczujesz - bez ciśnienia dla zabawy. Naprawdę warto. Link poniżej. Błedowska jest fajna, ale ile można ją upalać ?? :rolleyes:

 

http://opole4x4.multiply.com/journal/item/31/MARCOWY_warKOT_2010_-_26-28.03.2010

 

Clipp. Miałem już nie reagować ale Twoja odp. jest więcej niż OK. Zgadzam się w zupełności. Samochodem nie wpadnę ponieważ kocham off ale w wersji z motocyklem. Pathfindera wykorzystuje do wypadów z dzieciakami i do niczego więcej (jazda samochodem w terenie sprawia mi taką sobie przyjemność). Sama "reklama" ma też w sobie trochę racji ale to słownictwo nie jest nikomu potrzebne. Co do jakości sprzętów wyprawowo - przeprawowych mam takie samo zdanie jak ty - daleko od nich z księgowym + prostota najważniejsza. Moja XR-ka nie ma nawet rozrusznika nie mówiąc o aku. Tam gdzie nią się wyprawiam z moim wielkim przyjacielem Wojtkiem lepiej, żeby się nic nie zepsuło. A robię to od wielu lat i też trochę zwiedziłem, widziałem i przeżyłem. Tylko że na 2 a nie 4 kolach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...